21:41:00

Płaski brzuch

Przyzwyczaiłam się już do lekkich posiłków, unikania słodyczy, smaku zielonej herbaty. Zauważam zmiany na ciele i twarzy ( niestety, niezdrowa dieta odbija się także na mojej twarzy, stąd te wszystkie krostki, pryszcze, plamki... ).  Jednak za chiny ludowe nie potrafię zmotywować się do regularnych ćwiczeń brzuszków... Poćwiczę tydzień, dwa, nie zauważam efektów, więc zaprzestaję... Po kilku dniach mam wyrzuty sumienia i obiecuję sobie, że od poniedziałku znowu zacznę... i od kolejnego poniedziałku... i od jeszcze jednego poniedziałku... Nadszedł chyba czas by powiedzieć DOŚĆ, dlatego też poszperałam trochę w Internecie ( co ja bym zrobiła bez tego cudu techniki ?! ) i znalazłam ćwiczenia, dzięki którym już za 2 tygodnie będę mogła pochwalić się takim pięknie wyrzeźbionym brzuszkiem:



Superbrzuszki 
Połóż się na plecach i unieś ugięte nogi tak, by łydki były równoległe do podłogi. Skrzyżuj ręce na piersiach. Napnij mięśnie brzucha. Robiąc wydech, unieś głowę i górną część pleców (nie przyciągaj brody do piersi). Wydychając powietrze, powoli opuść plecy, ale nie opieraj głowy na podłodze. Powtórz co najmniej 30 razy. Przerwij, gdy poczujesz napięcie w barkach.

Brzuszki skośne
Połóż się na plecach i unieś ugięte nogi, tak by łydki były równoległe do podłogi. Skrzyżuj ręce za głową. Napnij mięśnie brzucha. Robiąc wydech, unieś głowę i górną część pleców, tak aby lewy łokieć dotknął prawego kolana i na odwrót. Powtórz przynajmniej 30razy.

Nożyce
Połóż się na plecach i skrzyżuj ręce za głową. Napnij mięśnie brzucha. Unieś nogi 10-15cm nad podłogą i wymachuj nogami w górę i dół ( lub na boki ) przez 10sekund. Powtórz przynajmniej 15razy.

Mam zamiar ćwiczyć codziennie, od poniedziałku do piątku. I mam nadzieję, że tym razem efekty będą widoczne.






46 komentarzy:

  1. ja również chciałabym mieć płaski brzuszek, tylko że mam taki sam problem jak ty. :| życzę powodzenia w ćwiczeniach. może też spróbuję. (:

    OdpowiedzUsuń
  2. A słyszałaś może o aerobicznej szóstce weidera?:> Jedynie ćwiczenia na brzuch, które coś u mnie zdziałały:) Co do cery - naturalne sposoby stosuję cały czas, ale niestety przyczyna tkwi w czymś innym niż odżywianie... Spodziewam się wysypu, ale liczę też na spektakularne efekty po, o których piszą wszyscy:)

    Dodaję do obserwowanych i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze, to nie słyszałam o tym, że trzeba ją ciągle robić. Przeszłam cały ten długi cykl i efekt było naprawdę widać, zwłaszcza w górnych partiach. Potem z własnej winy przytyłam nieco, ale jak schudłam ponownie, to te mięśnie dziwnym trafem nadal były widoczne jak napięłam brzuch. Po roku robiłam szóstkę ponownie i efekty zostały ze mną do dzisiaj:)Za mną przemawiała ta tabelka - to jak osobisty trener:P Ciągle wiedziałam, że muszę 'odhaczyć' kolejny dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do naturalnych metod - zdrowe odżywianie (bez słodyczy, gazowanych napoi, tłustego, smażonego itp.), zielona herbata, generalnie dużo wody. Naturalne maseczki - glinka itd. Peelingi miodem, kawą. Dokładny demakijaż i przede wszystkim szybki - chodzę w make upie tyle ile muszę, po powrocie do domu np. z uczelni, od razu zmywam. A najlepsze jest to, że moja cera wyglądała świetnie jak miałam eksces z dietą Dukana - niecałe dwa tyg. na niej byłam, ale buzia wyglądała wtedy ekstra. Czyli jaki wniosek - chyba dużo białka pomaga... A Ty co robisz?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aa tabletki - wyciąg ze skrzypu z witaminami, cynk, a+e. I dermogal na buzię, działa cuda:) Fajnie mi podpowiedziałaś z tym przecieraniem twarzy:) Jeśli poza tym chodzi o kosmetyki, to zmieniłam je na te do skóry wrażliwej. I teraz działam z Avene...

    OdpowiedzUsuń
  6. Te ćwiczenia bardzo kojarzą mi się z szóstką Weidera... Ponoć jest to najskuteczniejsza i najszybsza metoda na wyrzeźbienie brzuszka!
    Tylko pamiętaj o tym, że rzeźbienie a chudnięcie (jeśli na tym Ci zależy, a nie tylko na zdrowszym trybie życia) to 2 zupełnie inne rzeczy... Mi na przykład nie podobają się umięśnione kobiece brzuszki, podobają mi się płaskie, gładkie.
    Buziaki :)) i powodzenia, wytrwałości!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. o..przydalo by sie;)
    buziaki.zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  8. Och nic nie mów.Ja muszę się zabrać za ćwiczenia.Właśnie brzucha.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja znów regularnie brzuszkuję, uwielbiam zieloną herbatę, ale odstawić słodycze i regularnie jeść nie umiem :(

    OdpowiedzUsuń
  10. heh, ja od jutra zaczynam zdrowe żywienie, ale do ćwiczeń się chyba nie zmotywuję... może jakbym miała jakiś rowerek stacjonarny w domu to byłoby łatwiej...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach,ta wytrwałość;)skądś to znam;/
    świetny blog!

    OdpowiedzUsuń
  12. ja bym sobie go przed tv postawiła i może by mnie zmotywował :)

    OdpowiedzUsuń
  13. jak ja bym chciała mieć taki brzuszek :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. gratuluje samozapracie;) ja sie nei umiem za siebie wziac;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja trochę ograniczyłam jedzenie, tzn. kolacje i słodycze i już dłuuuugi czas ćwiczę, zaczęło się od brzuszków, potem różne ćwiczenia i tak codziennie. efekty są ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. masakra. nie cierpię tego! :P w sensie brzuszków- a z tym mam w sumie naj problem ://
    ja chcę dietę cud :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę, że Ciebie tak jak mnie tęskno do płaskiego brzusia? ;] Ja zaczynam serię 90 minutowych ćwiczeń jak tylko zakończę przeprowadzkę ;]

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja właśnie planuję się odchudzać i może może będe pisać o tym na blogu...Również popijam zielona herbatke, lekkie posiłki ujdą, ale słodycze? Moja zmora;(
    Ja również nie mam motywacji do ćwiczeń, mam dużo zajęć ,wieczorem zasypiam już na stojąco więc lipa;(

    OdpowiedzUsuń
  19. ojjj żeby mieć taki brzuch to trzeba mieć dobre geny albo dobrą motywację :D

    ZAPRASZAM DO SIEBIE

    http://bagatelka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. W takim razie życzę Ci powodzenia! Też się nie potrafię zmotywować do ćwiczeń.. ani do diety, jak tylko próbuję to akurat mama robi pyszne ciasto albo babcia przynosi słodkości, jak na złość:).

    OdpowiedzUsuń
  21. Chyba też muszę zacząć działać :P

    OdpowiedzUsuń
  22. raczej bym na to nie liczyła! 2 tyg to za mało, ale oczywiscie warto eksperymentować. Kiedys robiłam po 200 brzuszków dziennie, doszłam do momentu, w ktorym nie wyobrażalam sobie bez nich dnia. I pomagało :)Choć oczywiscie na tak piękne mięśnie nie mam co liczyć, takie już geny.

    pozdrawiam i zapraszam do obserwowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Do czasu operacji na woreczek żółciowy ćwiczyłam na mięśnie brzucha, ale teraz już nie mogę :(
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak byłam mała to też latałam w ogrodniczkach, dlatego mam do nich sentyment ;P

    OdpowiedzUsuń
  25. ja ćwiczę brzuszki od kilku tygodni, ale czy jest efekt[?]
    nie wydaje mi się, że 2 tygodnie starczą ale warto próbować:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj, to gorąco zapraszam do nadrobienia bo Mojito to super sprawa.
    A z własnego doświadczenia polecam 6 weidera do wyrzeźbienia brzucha (jestem już na 30 dniu i widać ładne efekty) :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. http://wikax333.blogspot.com/2011/09/rozdanieeeeee.html

    OdpowiedzUsuń
  28. Może warto zapisać się na jakieś zajęcia modelujące brzuch albo na siłownię? :) Od razu motywacja i częstotliwość wzrośnie :P Dobrze mi się tak gada, a ja sama płaskiego brzuszka raczej nie mam i motywacji też mi brak. Nie polecam Ci 6stki weidera - będziesz miała mięśnie, ale nie ładny płaski brzuszek - na to najlepsze są jednak tradycyjne brzuszki (+ urozmaicenia) i hula hop, ewentualnie właśnie zajęcia modelujące ciało. Mięśnie na brzuchu kobiety jednak średnio wyglądają, 6 weidera jest ciężka i nie da Ci takich rezultatów jak pragniesz ;)
    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  29. wytrwałości ;), ja dla odmiany mam odwrotnie - najpierw robię po 200 brzuszków po czym nie mogę się potrzymać i zjadam batona.

    OdpowiedzUsuń
  30. Po dwóch tygodniach to może nie ;) Po 4 na pewno :) Powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękuje :* i zycze powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Też spróbuję, a co. W wakacje ćwiczyłam dość sporo, ale przyszło trochę więcej roboty i jeszcze jeden wakacyjny wyjazd i wszystko upadło. A się miało kondycję na ten brzuch... Na szczęście trochę zostało jeszcze z tych mięśni.
    Powodzenia w robieniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  33. też się muszę zmobilizować jakoś :(

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja również chciałabym pozbyć się mej oponki z brzuszka no ale cóż nie umiem odmówić sobie przyjemności jaką daje mi jedzonko ale chyba najwyższy czas ; )

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja robiłam aerobiczną szóstkę weidera -rezultaty pojawiły się błyskawicznie :) polecam
    zapraszam też do obserwacji mojego bloga:)!

    OdpowiedzUsuń
  36. trzymamy kciuki:):):):)




    zapraszamy do nas:*
    http://easystylee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. ech, ja codziennie robię brzuszki i co jakiś czas 6 weidera i nic :c

    OdpowiedzUsuń
  38. http://loeve-loeve.blogspot.com/2011/10/tag-letni-projekt-denko.html

    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Witam :)
    dziękuje za odwiedziny :)
    Zakładki są do kupienia w moim sklepie: http://limonkowyszyk.otwarte24.pl/Drobiazgi
    Mogę też wykonać inne na zamówienie :)
    Serdecznie zapraszam i dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MintElegance , Blogger