07:53:00

Listopadowy projekt denko

Listopadowy projekt denko
1. Pianka nadająca objętości Taft- nie kupię ponownie, ponieważ w ogóle nie spełnia obietnicy producenta i nie nadaje włosom objętości.
2. Woda brzozowa Isana- może gdybym płukała włosy regularnie zauważyłabym jakieś efekty, ale że nie należę do osób systematycznych więcej już nie kupię.
3. Kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem mlekowym Ziaja Intima- mój ulubiony, jak wiecie:) Szybko nie zmienię na inny.
4. Krem ujędrniający do biustu i dekoltu Abacosun- recenzja tutaj
5. Krem do twarzy Dermo Purifyer Eucerin- nic nie zrobił z moją cerą, ani nie pogorszył jej stanu ani też nie poprawił.
6. Balsam nawilżajaco-regenerujący do włosów Z apteczki babuni Joanna- ma nieco za rzadką konsystencję, ale poza tym lubię ten balsam i pewnie jeszcze kiedyś kupię.
7. Paletka 5 korektorów Catrice- kilka słów o korektorach tutaj
8. Ajurwedyjski krem z himalajskich ziół na problemy skórne Kailas- szalenie mnie zaciekawił, wiązałam z nim wielkie nadzieje, a mnie zapchał... Nigdy więcej nie kupię.
9. Tonik do twarzy Rival de Loop- świetnie oczyszcza i tonizuje, ale na dość wysokim miejscu w składzie ma alkohol...
10. Podkład Affinitone Maybelline New York- na upartego może być, chociaż znam lepsze.
11. Lakier do paznokci Safari- nieraz rozwodziłam się nad lakierami Safari, że takie tanie, że trwałe i że od nadmiaru kolorów aż głowa boli, więc nie będę się znów powtarzać.
12. Krem na noc Niszcz Pryszcz- recenzja tutaj
13. Preparat punktowy do osuszania zmian trądzikowych Acne Spot Treatment NovaClear- recenzja tutaj
14. Podkład Long Cover Fluid Paese- pisałam o nim tutaj
15. Pomadka Nivea Classic- dzięki nim moim ustom nie straszne zimno, wiatr i deszcz.
16. Naturalny peeling z pestek malin Archipelag Piękna- recenzja tutaj
17. Oczyszczajacy płyn micelarny Fresh&Soft Eveline- recenzja tutaj
18. Żel pod prysznic Linia Spa Granat Mariza- recenzja tutaj
19. Kojący balsam do ciała EcoSkin Care Bandi- recenzja tutaj
20. Krem redukujący trądzik Ziaja Med- jak to mówią "du*y nie urywa", nie kupię ponownie.

11:42:00

Wszyscy o nim mówią

Wszyscy o nim mówią
O książce " 50 twarzy Greya " jest tak samo głośno jak kiedyś było o Harrym Potterze. Już od kilku tygodni czytałam recenzję na temat tej pozycji i stwierdzam, że dawno żadna książka tak nie podzieliła czytelników: niektórzy twierdzą, że to tani erotyk, inni że autorka naczytała się "Zmierzchu" S. Mayer, a dla kolejnych osób jest to mistrzostwo literackie. Skrajnie różne opinie sprawiły, że dość długo wahałam się czy powinnam ją kupić ( bo prędzej przeszłabym czasochłonny zabieg zmieniający płeć niż doczekała się tej pozycji w bibliotece ). Ciekawość jednak przeważyła i tak oto, przed godzinką odebrałam nie tylko " 50 twarzy Greya ", ale też drugą część trylogii " Ciemniejsza strona Greya ". Przekonam się na własnej skórze o co tyle hałasu, a jeśli książki mnie pochłoną, to zakupię ostatni tom " Nowe oblicze Greya ", który swoją polską premierę ma mieć już w styczniu. 

17:03:00

Recenzja: Mini Lakiery do paznokci i Odżywka do paznokci słabych i rozdwajających się z keratyną, Mariza

Recenzja: Mini Lakiery do paznokci i Odżywka do paznokci słabych i rozdwajających się z keratyną, Mariza
Odżywka do paznokci słabych i rozdwajających się z keratyną
+ wygładza płytkę paznokcia
+ zapobiega przebarwianiu się płytki
+ paznokcie mniej się łamią
+ nie wysusza skórek
+ posiada dobrze wyprofilowany pędzelek
+ nie zawiera szkodliwego toluenu ani formaldehydu

- nie zapobiega rozdwajaniu się paznokci

Odżywka ma mlecznobiały kolor, jednak na paznokciach pozostawia bezbarwną warstwę.
7,60zł/10ml, można kupić u każdej konsultantki Mariza.

Mini lakiery do paznokci
nr 39, pomarańczowy
Jest bardzo gęsty i kryje już przy pierwszej warstwie. Niestety robi smugi, wygląda to tak jakby płytka paznokcia była brudna i brud ten przebijałby przez lakier. 
nr 49, pastelowy fiolet
Wierzcie mi, na zdjęciu prezentuje się bosko, w rzeczywistości bardziej wpada w szarość; nazwałabym ten kolor szarofioletowym.
Kryje najgorzej, potrzeba aż trzech warstw.
nr 43, pastelowy błękit
Mój ulubiony:) Najładniejszy kolor, świetnie kryje już przy pierwszej warstwie, ma kremową i gęstą konsystencję.
nr 38, czerwony
Konsystencją i kolorem bardzo przypomina czerwony lakier Wibo Lovely Crystal Strenght.
Kryje przy pierwszej warstwie, lekko rozlewa się przy skórkach, więc trzeba uważać by ich nie pomalować. 
Wszystkie mini lakiery mają dobrze wyprofilowane pędzelki, dzięki którym malowanie paznokci tymi lakierami to czysta przyjemność. Bardzo szybko schną, a na paznokciach utrzymują się 3-4dni, wyjątkiem jest tylko czerwony, który odpryskuje już tego samego dnia:/
Czytałam, że niektóre dziewczyny narzekają na barwienie płytki, ale że zawsze używam odżywki lub bazy pod lakier nie spotkałam się z tym problemem. 


W każdej buteleczce znajduje się 5ml lakieru; kosztują 4,30zł i są dostępne aż w 59 odcieniach u konsultantek Mariza.

12:24:00

Nie do opisania

Nie do opisania
"Agentka Elaina McCord prowadzi śledztwo w sprawie serii zabójstw. Ofiarami są młode kobiety, otumaniane narkotykami i brutalnie mordowane. Autor książek o prawdziwych zbrodniach, Troy Stockton, ma reputację playboya o nieodpartym uroku, który zrobi wszystko, by zdobyć materiały do kolejnej powieści. Jest ostatnim człowiekiem, któremu chce zaufać Elaina. Jednak teraz Troy okazuje się jej jedynym sprzymierzeńcem w sprawie, która staje się niebezpiecznie osobista. Morderca zaczyna kontaktować się z Elainą, bawić się z nią w kotka i myszkę, pokazując, jak bardzo jest bezlitosny i jak bardzo się do niej zbliżył. Teraz jest zagrożona nie tylko jej kariera, ale również życie…"

"Nie do opisania" to druga, po "Nie do wykrycia" powieść Laury Griffin. 
Książka jest świetnym połączeniem kryminału i romansu. Autorka tak skonstruowała intrygę, że do końca nie wiadomo kto jest sprawcą, zaś wątek romantyczny pozbawiony jest przydługich i mdłych opisów. W ogóle całość napisana jest prostym, przejrzystym językiem bez zbędnych i długich opisów.
Jest to wciągająca i przyjemna pozycja, jednak mam jedno małe zastrzeżenie. Mianowicie czytając opis fabuły, tego że morderca zagraża życiu bohaterki spodziewałam się chociażby porwania Elainy, a owa "gra w kotka i myszkę" ograniczyła się raptem do dwóch czy trzech telefonów lub włamania się do samochodu. Mimo tego "ale" zachęcam Was do lektury, umili Wam jesienne, długie wieczory:)

16:08:00

Uwielbiam takie przesyłki!

Uwielbiam takie przesyłki!
Jakiś czas temu wysłałam zgłoszenie do testowania mascary L'oreal Volume Million Lashes Excess. Zupełnie o tym zapomniałam, a dziś Pan Kurier dzwoni do mnie i mówi, że coś dla mnie ma. Byłam totalnie zaskoczona, albowiem niczego się nie spodziewałam, ale gdy tylko otworzyłam kopertę to aż zapiszczałam z radości:D 
Nawiązałam też współpracę z marką Fennel, a do testów dostałam peeling do ciała o zapachu ciasteczek z czekoladą oraz masło do ciała o zapachu kwiatu wiśni.
W niedługim czasie spodziewajcie się recenzji:)

19:17:00

Recenzja: Róż Bourjois Nr 38 Veloute de Peche

Recenzja: Róż Bourjois Nr 38 Veloute de Peche
 Od producenta:
Małe, okrągłe opakowanie zawiera pięknie pachnący pojedynczy róż o delikatnej, jedwabistej konsystencji. Wypiekany w specjalnych piecach w bardzo wysokiej temperaturze. Dzięki temu jest trwały, ekonomiczny i bardzo łatwo się nakłada, nie zostawiając smug. Może być używany na sucho i na mokro. Staje się wtedy wielofunkcyjnym preparatem, który można stosować: 
- na policzki, jako róż (na sucho), 
- na powieki, jako cień (na sucho) oraz eyeliner (na mokro), 
- na usta, jako pomadkę (na mokro).
Aplikowany na sucho daje delikatny makijaż, natomiast aplikowany na mokro daje makijaż wyraźny, lśniący i ultra-trwały. 

Nowoczesny design, z ulepszonym zamknięciem magnetycznym.
Nowa formuła nie zawiera konserwantów przy zachowaniu jakości tekstury wypiekanych róży- tradycyjnego procesu produkcji Bourjois od 1863 roku !
Cena: ok.50zł/2,5g
I kilka słów ode mnie:
Miałam to szczęście i mogłam przetestować róż Bourjois z najnowszej jesiennej kolekcji, który dostałam za pośrednictwem serwisu Bangla. Jeśli mam być szczera sama nigdy bym sobie go nie kupiła, albowiem najzwyczajniej w świecie jest drogi ( w Rossmannie kosztuje ok.50zł ! ). Wybrałam odcień nr 38, Veloute de Peche, ponieważ jest to odcień idealnie współgrający z moją karnacją. 
Jak możecie zauważyć na zdjęciu róż znajduje się w małym okrągłym opakowaniu z lustereczkiem, pędzelkiem i magnetycznym zatrzaskiem.
Róż jest wypiekany, ma ledwo wyczuwalny, trochę taki pudrowy zapach oraz zawiera delikatne, nienachalne i ledwo zauważalne drobinki złota. Jest banalnie prosty w aplikacji i idealnie podkreśla kości policzkowe, nadaje delikatny, aczkolwiek widoczny efekt- po prostu nie można zrobić sobie nim krzywdy. Utrzymuje się cały dzień, nie osypuje się ani nie kruszy, poza tym nie uczula i nie podrażnia. W dodatku nie zawiera parabenów i konserwantów, istny ideał :) 
Róż jest baaardzo wydajny. Na Wizażu czytałam, że niektórym dziewczynom skończył się dopiero po 2-3 latach codziennego używania, to jest naprawdę coś!
Oprócz zastrzeżenia do ceny różu mam jeszcze jedno, które dotyczy pędzelka- moim zdaniem nie nadaje się do niczego i okropnie nakłada się nim róż. Do aplikacji tego różu używam pędzelka, który kiedyś podwędziłam mamie ;)
Wg producenta jest to kosmetyk wielofunkcyjny, który można stosować na sucho i na mokro, nie tylko jako róż, ale też jako eyeliner, cień do powiek, a nawet jako pomadkę!
Róż zrobił na mnie ogromne wrażenie, być może do tego stopnia, że przestanę spoglądać na wysokie ceny kosmetyków Bourjois i w końcu zacznę po nie sięgać :)

Artykuł możecie przeczytać także tutaj

13:30:00

44 pytania, czyli tag: Liebster Blog!

44 pytania, czyli tag: Liebster Blog!

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia.
Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która
Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”


Do tego tagu zostałam nominowana aż 4 razy!
Za zaproszenie do zabawy dziękuję Blogging Novi, Baalbince, BecomingBeautiful oraz Ann - wielkie buziaki dla Was Kochane :):*
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zaprosiła do odwiedzania blogów dziewczyn :D

Pytania od Blogging Novi:
1. Od kiedy interesujesz się na poważnie pielęgnacją i kosmetyką?
Już jako dziecko lubiłam podkradać mamie kosmetyki:) ale tak świadomie interesuję się pielęgnacją od mniej więcej od roku, czyli nieco krócej niż prowadzę bloga.
2. Ulubiony kosmetyk z czasów błogiej młodości?
Nie przypominam sobie bym miała taki.
3. Jaki miałaś cel, zakładając bloga?
Wytrwać w jego prowadzeniu chociaż miesiąc:P a to niedługo stukną mi 2lata...
4. Zainteresowania poza kosmetykami?
Książki, moda, gotowanie, szarady umysłowe.
5. Na jakim punkcie masz bzika kosmetycznego?
Lakiery do paznokci, tusze do rzęs, żele pod prysznic, mazidła do twarzy, maski do włosów.
6. Ulubiony sklep?
Dużo, np. C&A, Bershka, New Yorker, itd.
7. Ulubiona marka?
Ziaja i Eveline.
8. Czy dbasz regularnie o swoje zdrowie?
Staram się jak mogę.
9. Jaki sport lubisz najbardziej?
Nie mam ulubionego.
10. Jakie kosmetyki lubisz przygotować samodzielnie?
Jedynymi kosmetykami jakie sama przygotowuję to maseczki do twarzy.
11. Jak wygląda Twój poranek, gdy bardzo się śpieszysz, o jakich czynnościach kosmetyczno-pielęgnacyjnych nigdy nie zapomnisz?
Nigdy nie zapomnę umyć zębów i wytuszować rzęs.

Pytania od Becoming Beautiful:
1. Czy wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? I dlaczego ;D.
Raczej nie. Z miłością jest jak z przyjaźnią, aby kogoś pokochać trzeba kogoś poznać.
2. Twoje podstawowe kosmetyki, których MUSISZ użyć to:
Żel pod prysznic, balsam do ciała, pasta do zębów i tusz do rzęs.
3. Najfajniejsze wspomnienie z dzieciństwa?
Chodzenie ze znajomymi na sanki na górę przy podstawówce.
4. Czy dalej oglądasz bajki? Jak tak to jakie ;DDD.
Zdarza mi się, naczęściej Scooby Doo.
5. Czy chciałabyś znać myśli innych?
Nie.
6. Co byłabyś w stanie zrobić dla drugiej osoby?
Bardzo wiele.
7. Przypuśćmy, że zapomniałaś o ważnym dla Ciebie spotkaniu i dopiero 10 minut przed potencjalnym wyjściem sobie przypominasz. Co robisz?
Dzwonię i uprzedzam, że się spóźnię.
8. Czy zdarzyło Ci się kiedyś umyślnie podać komuś zły numer telefonu?
Tak :P
9. Jaki jest Twój patent na udany sen?
Liczenie do tysiąca. Śmiejcie się, ale to naprawdę działa:P
10. Czy masz podział ubrań na te bardziej odświętne i zwykłe? W sensie, że nie założysz na co dzień tych odświętnych ;D?
Tylko sukienki mam tak podzielone.
11. Jestem złą osobą i pytam o ulubiony alkohol ;D?
Wszystkie kolorowe drinki z parasolką :D

Pytania od Ann:
1.  Książka czy TV?
Zdecydowanie książka!
2. Robić zdjęcia czy być na zdjęciach?
Nie lubię siebie na zdjęciach...Chyba wolę robić zdjęcia
3. Singiel czy w związku?
W związku :)
4. Styl awangardowy czy stonowany?
Raczej stonowany.
5. Makijaż delikatny czy mocny?
Delikatny.
6. Blada cera czy opalona?
Bardziej podoba mi się opalona, ale znowu bez przesady!
7. Kawa czy herbata?
To i to!
8. Bierny czy czynny styl życia?
Czynny styl życia.
9. Krótkie czy długie włosy?
Długie!
10. Bezrobotna czy pracująca?
Studentka ;)
11. Papuga czy gryzoń?
Ani to ani to.

Pytania od Baalbinki:
1. Jak wygląda Twój codzienny makijaż?
Korektor, podkład, tusz i błyszczyk.
2. Jakie zdobienie paznokci najbardziej lubisz np. ombre, gradient, kropki, paski?
Brokat na serdecznym palcu, czasami też na kciuku.
3. Jakie jest Twoje największe marzenie?
Nie powiem, bo się nie spełni. Zdradzę tylko, że jest bardzo przyziemne;)
4. Co chciałabyś dostać pod choinkę?
Bon na 5 tysięcy złoty do wykorzystania w całej Manufakturze:D
5. Najlepszy kosmetyk z którym się do tej pory spotkałaś?
Masło do ciała Linia Spa od Mariza.
6. Najgorszy kosmetyk z którym się do tej pory spotkałaś?
Tonik naftowo-pichtowy
7. Co najbardziej Ci się podoba w swoim wyglądzie?
Biust :D
8. Co najchętniej byś zmieniła w swoim wyglądzie?
Twarz, na taką bezproblemową; na taką jaką mają modelki/aktorki/piosenkarki po retuszu w PhotoShopie:P
9. Czego najbardziej nie lubisz w ludziach?
Ciągłego narzekania, braku dystansu do samego siebie.
10. Co zabrałabyś na bezludną wyspę?
Tira wyładowanego książkami:P I oczywiście swojego chłopaka:)
11. Najgorszy prezent jaki dostałaś w życiu to...?
Nie powiem, bo wstyd:P


I moje pytania, dla Was:
1. Dlaczego postanowiłaś prowadzić bloga?
2. Jakich kosmetyków masz zdecydowanie za dużo?
3. Jakie masz hobby, czym się pasjonujesz?
4. Ulubiony kosmetyk, który polecasz wszystkim i wszędzie to...?
5. Trzy miejsca na świecie, które koniecznie chciałabyś odwiedzić to...?
6. Jakie cechy charakteru cenisz u innych ludzi?
7. Co jest Twoją największą słabością?
8. Nie wychodzę z domu bez...?
9. Najdziwniejsza rzecz jaką kiedykolwiek nosiłam w torebce to...?
10. Wolałabyś cichy, skromny ślub w gronie tylko najbliższych Ci osób czy wielkie, huczne weselisko na sto par?
11. Co chciałabyś zrobić, wiedząc że jutra nie będzie?

Z racji, że tag cieszy się ogromną popularność i większość z Was już na niego odpowiedziała pozwolę sobie nie tagować nikogo szczególnego. Jeśli któraś z Was ma ochotę troszkę się zabawić i odpowiedzieć na moje pytania, śmiało-nie krępujcie się :)

13:56:00

Z jednej skrajności w drugą...

Z jednej skrajności w drugą...
Jak przystopowałam z kupowaniem kosmetyków, tak zaczęłam jak opętana odwiedzać księgarnie i przeglądać sklepy internetowe. Kiedyś naprawdę zbankrutuję, a rodzice wyślą mnie na odwyk :P
Dziś namiastka moich ostatnich zakupów, następnym razem pochwalę się nowymi ciuszkami :D
 Po raz kolejny skorzystałam z oferty promocyjnej Weltbild i kupiłam pakiet książek Virginii C. Andrews ( o których już chyba wszyscy słyszeli ) za 69,90zł. Łosia dostałam gratis-prawda, że uroczy:)?
Torebkę w kolorze nude upatrzyłam na portalu szafa.pl i kosztowała mnie malutko, bo z przesyłką ok.45zł, a jest naprawdę dobrze wykonana.
W końcu kupiłam bryloczek do kluczy, bo ostatni gdzieś zgubiłam. Znalazłam go w jednym z łódzkich sklepów za 9zł ( podobny widziałam w innym sklepie za 40zł! ).
I kalendarz taki jaki chciałam, czyli taki, który zmieści się do każdej torebki, a jednocześnie ma dużo miejsca do zapisania :) Również kosztował mnie niewiele, ok.13zł :)


Mam do Was pytanie: szukam jeszcze fajnego etui na telefon ( lakierowanego, z filcu, kobiecego ) oraz portfela niedużego, ale pojemnego. Przeszukałam wzdłuż i wszerz allegro, ale nic nie znalazłam :/ Może podpowiecie mi gdzie mogę znaleźć i etui i portfel? Może być sklep internetowy lub jakiś stacjonarny w Łodzi :)

20:12:00

Tag: Ile warta jest Twoja twarz?

Tag: Ile warta jest Twoja twarz?
Puder Jadwiga ( ok. 27zł, pisałam o nim tutaj )- najlepszy puder jaki miałam, wiem, że zagości w mojej kosmetyczce jeszcze nie raz. Chociaż chodzi mi po głowie "zdradzenie" go z pudrem bambusowym lub ryżowym Mariza ;)
Podkład Affinitone Mineral Maybelline ( ok. 30zł )- w połączeniu z korektorem całkiem nieźle kryje, ale dość szybko się ściera.
Róż Bourjois nr 38 ( ok. 50zł )- nie zawsze używam różu, raczej jak mi się przypomnij lub na większe wyjścia.
Zestaw korektorów Kobo ( ok. 20zł )- pół twarzy mam w potrądzikowych przebarwieniach, więc bez zestawu korektorów makijaż nie ma miejsca. 
Wazelina o smaku czekoladowym FlosLek ( ok. 7zł )- pielęgnuje i nawilża usta, nadaje im delikatny połysk, który jest uzupełnieniem całego makijażu.
Mascara Revlon 3D Extreme ( ok.15zł )- kupiłam w Pepco z ciekawości, a tusz okazał się strzałem w dziesiątkę! Tak mi się spodobał, że wykupiłam cały zapas :P
Mascara Big Volume Lash Eveline ( ok. 15zł, pisałam o niej tutaj )- na chwilę obecną moja ulubiona maskara, bez niej nie ma mowy o makijażu. Pięknie wydłuża i rozdziela rzęsy.


Reasumując, moja twarz warta jest ok. 164 zł.
Wydaję mi się, że jest to dość przyzwoita kwota:)

17:12:00

Recenzja: Błyszczyk do ust Glamour Line, Mariza

Recenzja: Błyszczyk do ust Glamour Line, Mariza
Kilka słów od producenta:
Lekki, nawilżający błyszczyk pięknie podkreśla usta i nadaje im lustrzany połysk – efekt mokrych ust. Dostępny w ośmiu soczystych kolorach bez dodatku perły. 
I jeszcze coś ode mnie:
Kosmetyk ma klasyczne, proste opakowanie wykonane z mocnego plastiku. Jest bardzo poręczne i szczelnie zamykane, zakrętka wykonana jest z antypoślizgowego tworzywa. Aplikator to leciutko wygięta gąbeczka, dość spora i mięciutka- takie lubię najbardziej :) Banalnie prosto nakłada się nią błyszczyk na usta, nawet z zamkniętymi oczami ;)
Początkowo byłam przerażona kolorem, zbyt intensywnym, różowym, cukierkowym... Okazało się, że aby uzyskać takie efekt trzeba nałożyć kilka warstw. Jedna-dwie warstwy zapewniają delikatny połysk, przy trzeciej-czwartej warstwie zaczyna być widoczny róż na ustach; jednym błyszczykiem możemy zarówno delikatnie podkreślić usta na co dzień, a także mocniej je zaznaczyć na romantyczną randkę czy też szaloną imprezę :) Błyszczyk bardzo ładnie podkreśla usta, nawilża i dodaje im połysku.
Konsystencja nie jest ani za rzadka ani za gęsta, taka w sam raz. Błyszczyk nie klei się ( nawet przy kilku warstwach ) ani się nie waży, nie podkreśla suchych skórek, w dodatku ślicznie pachnie, trochę owocowo, a trochę jak guma balonowa. Jest bardzo wydajny, ale niezbyt trwały- wytrzymuje na ustach góra 2 godziny.

Pomimo kiepskiej trwałości uważam, że błyszczyk jest godny polecenia, tym bardziej że kosztuje grosze :)

Cena to ok. 8zł za 8ml, do kupienia u każdej konsultantki Marizy :)

12:04:00

Połączenie granatu i srebra

Połączenie granatu i srebra
 Miss Selene, nr 204
Safari, bez nr
Srebrnym brokatem został pociągnięty jeszcze kciuk, ale nie potrafiłam estetycznie uchwycić tego na zdjęciu, stąd tylko rzut na palec serdeczny ;)

13:26:00

Recenzja: Krem matujący do cery tłustej i mieszanej Biała Herbata, Mariza

Recenzja: Krem matujący do cery tłustej i mieszanej Biała Herbata, Mariza
Od producenta:
Krem o lekkiej konsystencji z ekstraktem z białej herbaty zapewnia skórze optymalne nawilżenie i odżywianie. Działa tonizująco, ściągająco i przeciwzapalnie. Dzięki lekkiej konsystencji i czynnikom matującym zapobiega nadmiernemu przetłuszczaniu i błyszczeniu się skóry.
Ode mnie:
Opakowanie wykonane jest z solidnego plastiku, a dzięki szczelnemu zamknięciu mamy pewność, że krem nie wyleje się w kosmetyczce.
Krem ma zwartą konsystencję, nie przecieka przez palce, a jednocześnie jest ultralekki. Z łatwością się rozsmarowuje i błyskawicznie się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu. Jest bardzo wydajny, używam go od miesiąca i praktycznie nic mi nie ubyło.
Niech Was nie zmyli nazwa, krem nie pachnie białą herbatą. Jego zapach jest delikatny, ledwo wyczuwalny i taki...kremowy- przypomina mi zapach kremu, który kiedyś miała moja mama.
Przyznam szczerze, że niewiele spodziewałam się po tym kremie. Krem matujący, który w dodatku nawilży? Szczyt marzeń każdej posiadaczki tłustej czy mieszanej cery. A jednak szczyt ten został osiągnięty i zamknięty w małym, niepozornym słoiczku! 
Krem matuje, ale nie jest to efekt tzw. płaskiego, sztucznego matu. Mat ten utrzymuje się nawet przez cały dzień ( z biegiem czasu ten mat jest coraz mniejszy ), jednocześnie skóra jest nawilżona i przyjemnie zmiękczona. Co ważne krem nie zapycha ani nie uczula, nie powoduje też uczucia ściągnięcia skóry. 
Reasumując, krem spełnia obietnice producenta i polecam krem każdej posiadaczce tłustej lub mieszanej cery. Nie jest drogi, więc jeśli nawet nie sprosta Waszym oczekiwaniom, nie będzie Wam szkoda wyrzuconych pieniędzy :) Ja jestem pod wrażeniem jego działania i raczej szybko nie zamienię go na inny.

W swojej ofercie Mariza ma także kremy rewitalizujący z wiesiołkiem, regenerujący z kiełkami pszenicy, łagodzący z rumiankiem, nawilżający z awokado, wygładzający z nagietkiem, odżywczy z aloesem, wzmacniający z ginkgo biloba, przeciwzmarszczkowy z żeń-szeniem i brązujący z orzechem. Wszystkie mają pojemność 50ml i kosztują dokładnie 7,60zł, a kupić je możecie u konsultantek Marizy :)

17:55:00

Nowy miesiąc, nowa współpraca

Nowy miesiąc, nowa współpraca
Właściwie to nie taka nowa, albowiem już wcześniej miałam przyjemność testowania kosmetyków BingoSpa , a teraz miałam to szczęście, że nasza współpraca została przedłużona, co nie ukrywam szalenie mnie cieszy :) Tym razem do przetestowania otrzymałam kokosowy balsam do dłoni, maskę do twarzy z olejem winogronowym oraz mandarynkową kąpiel do skórek i paznokci- zapach mandarynek unosi się w mieszkaniu już którąś godzinę ;) 
Już niedługo spodziewajcie się pierwszych recenzji :)
Copyright © 2016 MintElegance , Blogger