09:22:00

Kolorowe szaleństwo na paznokciach

Kolorowe szaleństwo na paznokciach
Czerwony: Crystal Strenght Lovely nr starty
Zielony: Express Growth Wibo nr starty
Różowy: Safari nr 157
Niebieski: Miss Selene nr 204
Pomarańczowy: Safari nr starty
Dostałam dziś paczkę z kolejnymi kosmetykami Mariza do testowania.
Wybrałam sobie:
* krem matujący z białą herbatą
* krem na pękające stopy
*  odżywkę do słabych i rozdwajających się paznokci z keratyną
* mini lakier do paznokci, drugi otrzymałam gratis
* ujędrniające masło do ciała Melon
* żel pod prysznic Granat
Dzisiaj relaksuję się przy kolorowej prasie:)

11:34:00

Lipcowy projekt denko

Lipcowy projekt denko
W tym miesiącu zebrało mi się naprawdę sporo pustych opakowań, a to dlatego, że skupiłam się na zużywaniu starych kosmetyków,a nowe póki co zostawiłam w spokoju.
1. Szampon nawilżając-regenerujący Joanna Z Apteczki Babuni- moje włosy polubiły ten szampon, pewnie kupię jeszcze nie raz.
2. Szampon regenerujący Elisse- kupiony w Biedronce kompletnie nic nie robił z moimi włosami, ale przyznaję mu plus za niską cenę i wydajność.
3. Zmywacz do paznokci Blanchette- zmywacz jak każdy inny, mi odpowiada.
4. Krem do stóp Eva Natura- krem niedrogi o przyjemnej, gęstej konsystencji, ale niespecjalnie wywiązujący się z obietnic producenta. Szukam dalej idealnego kremu do stóp.
5. Jedwab do włosów Joanna- specjalnie nie poprawił kondycji moich włosów, jedynie ułatwił ich rozczesywanie.
6. Mascara Lash Millionaire Miss Sporty- tragedia! Okropna szczoteczka, zero pogrubienia, paskudnie skleja rzęsy i jeszcze się kruszy i rozmazuje. Nigdy więcej!
7. Błyszczyk Glam Shine L'oreal- błyszczyk jak błyszczyk, sama bym sobie nie kupiła, bo za te pieniądze miałabym trzy różne. Ładnie pachnie, nie skleja się i nie waży, z wytrzymałością u niego średnio.
8. Maska kokosowa do włosów Scandic Plus- ostatnio moja ulubiona, po niej włosy przez długi czas pachną kokosami. Już kupiłam drugie opakowanie.
9. Żel do golenia Venus- lepszy niż pianka Venus, ale daleko mu do mojego ulubionego żelu Joanna Sensual, mimo to też będę go kupować.
10. Balsam prostujący włosy Nivea- bubel, nie polecam!
11. Morelowy pelling Soraya- pisałam o nim TUTAJ
12. Serum Wyszczuplające i Ujędrniające Eveline Slim Extreme 3D- bardzo lubię to serum, za to, że naprawdę działa! Zawsze do niego wracam.
13. Żel pod prysznic Isana- znany, lubiany, nie raz przeze mnie opisywany, w skrócie: jestem na TAK.
14. Szampon Syoss do włosów suchych i łamliwych- nie lubię tych szamponów, a mimo to kupuję, bo zawsze skusi mnie niska cena...Nic specjalnego nie robią z włosami, na pewno ich nie wygładzają.
15. Odżywka Gliss Kur Shea Cashmere- pięknie pachnie, ułatwia rozczesywanie, sprawia, że włosy są gładkie i przyjemne w dotyku. Na pewno kupię jeszcze nie raz.
16. Odżywczy żel pod prysznic Dove Go Fresh- polubiłam bardzo! Ma piękny zielony kolor, ładnie pachnie, dobrze się pieni, a skóra jest odświeżona i nawilżona, nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry.
17. Szampon Pantene Pro-V Intensywna Pielęgnacja 2w1- też nie za bardzo lubię te szampony, ale ten był w promocji z odżywką i musiałam się skusić:P Zwykły szampon, który kompletnie nic nie robi z włosami.
18. Nawilżający Scrub-Masaż pod prysznic Eveline Slim Extreme 3D- ma postać glutka z drobinkami  i strasznie ciężko wyciska się go z tubki. Wygładza i oczyszcza, ale nie zauważyłam ujędrnienia czy napięcia skóry.
19. Micelarny płyn do demakijażu oczu i twarzy AA- recenzja tutaj
20. Szampon z proteinami jedwabiu ProfiSilk- recenzja tutaj
21. Krem do cery mieszanej Perfecta- początkowo lubiłam ten krem, z czasem przestał mi się podobać i modliłam się,by jak najszybciej go skończyć.
22. Peeling-Masaż pod prysznic Eveline Slim Extreme 3D- pięknie pachnie, tak letnio i orzeźwiająco. Ciężko go wycisnąć z tubki. Wygładza i uelastycznia skórę.
23. Tusz do rzęs Revlon- kupiony w Pepco za 15zł okazał się fenomenem! Perfekcyjne rozdziela rzęsy, nieco je wydłuża i pogrubia, nadając im codzienny look. W zapasach mam jeszcze dwa.
24. Lakier do paznokci Miss Selene nr 236- jestem zaskoczona tym lakierem, zaskoczona bardzo pozytywnie. Okazał się trwały i dobrze kryjący. Tak mi się spodobał, że kupiłam jeszcze dwa takie same:P
25. Under Twenty 3w1 Żel Myjący+Peeling Złuszczający+Maska Regulująca- potrzebowałam czegoś do mycia twarzy, a w mojej mieścince w drogerii był tylko ten. Kosmetyk do kitu, tylko mnie po nim wysypało.

18:17:00

Recenzja: Cukrowy peeling do ciała Linia SPA Mariza

Recenzja: Cukrowy peeling do ciała Linia SPA Mariza
 Cukrowy peeling doskonale wygładza Twoje ciało a aromat dojrzałych brzoskwiń rozpieszcza delikatną słodyczą, zapewnia odprężenie i poprawia nastrój. Preparat zawiera kryształki cukru oraz olejek z kiełków pszenicy bogaty w witaminę E, dzięki którym delikatnie złuszcza i usuwa martwe komórki naskórka, przyspiesza proces jego odnowy i poprawia mikrokrążenie. Działa rewitalizująco i odżywczo, lekko natłuszcza. Pozostawia skórę odpowiednio nawilżoną, aksamitnie miękką i gładką w dotyku o przyjemnym zapachu.
PLUSY:
* zapach, zapach, zapach! obłędny, orzeźwiający, słodki, uzależniający! na pewno nie mdły! mogłabym wąchać godzinami, a najlepsze jest to, że pachnie prawdziwymi brzoskwiniami!
* estetyczne, minimalistyczne opakowanie, wypełnione po brzegi, łatwo się otwiera i umożliwia wydobycie kosmetyku do samego końca, nic się nie zmarnuje
* do stosowania na sucho ( jest wtedy mocniejszy ) lub na mokro ( delikatnie )
* wygodny w aplikacji
* łatwo się zmywa
* nie podrażnia ani nie uczula
* po peelingu skóra jest lekko napięta, aksamitna w dotyku, delikatna i nawilżona
* dzięki zawartości olejku z kiełków pszenicy peeling zostawia na skórze delikatną, nie tłustą warstwę nawilżająco-natłuszczającą
* gęsta, zwarta konsystencja nie spływająca z dłoni
* drobinki duże i dość ostre
* polski producent
* kosmetyk nie testowany na zwierzętach
MINUSY:
* słaba wydajność
* wysoka cena w stosunku do wydajności ( 19,90zł/200ml )
* niestety dostępność, albowiem Mariza oferuje kosmetyki z katalogu, ale zawsze można zostać konsultantką i kupować kosmetyki tylko dla samej siebie z 30% zniżką :)

Dziękuję przesympatycznej Pani Agnieszce z Klubu Mariza za udostępnienie kosmetyku do testów i zapewniam, że nie miało to wpływu na moją opinię.

10:38:00

Paczuszka od Zielonego Serduszka

Paczuszka od Zielonego Serduszka
Jakiś czas temu "pożaliłam" się w komentarzu u Agnieszki z bloga Zielone Serduszko , że nie mam dostępu do lakierów MIYO, a bardzo chciałabym je przetestować na własnych pazurkach. Agnieszka była na tyle kochana, że zaproponowała, że kupi je dla mnie i wyśle Pocztą Polską. I tak od dziś jestem szczęśliwą ( a co! ) posiadaczką dwóch lakierów MIYO w odcieniu jagodowym i liliowym. Dodatkowo zostałam obdarowana jeszcze dwoma próbkami :) Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję Kochana:*

10:21:00

Moje ostatnie łupy, nie tylko z wyprzedaży :)

Moje ostatnie łupy, nie tylko z wyprzedaży :)
 Marynarka H&M ( 79,90zł, akurat nie z wyprzedaży )
Koronkowa bluzka C&A ( 55zł )
Kardigan Stradivarius ( 29,90zł, zapomniałam uciąć wstążeczki... )
 Koszula C&A ( 33zł )
Koronkowa bluzka Bershka ( 24,90zł )
Rurki C&A ( 109zł, nowa kolekcja )
T-Shirt H&M ( 39,90zł w dwupaku z białą koszulką )
Koronkowa bokserka SH ( 6zł )
Koszulka Oodij ( 16,90zł )
Sześciopak lakierów do paznokci Tchibo ( 29,90zł )
Lakier Miss Sporty ( ok.5zł )
Lakier Lovely ( ok.5zł )
Książki Weltbild ( każda za 9,90zł )
Zestaw błyszczyków Tchibo ( 19,90zł )
Odżywka do włosów Essie ( ok.5zł )
Reduktor przebarwień punktowy Ziaja ( 11zł )
Krem redukujący trądzik Ziaja ( 13zł )
Żel do golenia Satin Care ( 14,99zł )


Ogłoszenie parafialne:
Mam na sprzedaż bądź wymianę nowiutki krem redukujący trądzik Ziaja, oryginalnie zapakowany.
Zbiegiem okoliczności zakupiłam dwa i teraz z jednym nie mam co zrobić. Pomyślałam, że może któraś z Was będzie chciała?

10:46:00

Paczka od Eveline!

Paczka od Eveline!
Uwielbiam, gdy listonosz puka do moich drzwi! A gdy zobaczyłam, że dziś ma dla mnie przesyłkę z kosmetykami Eveline to z radości aż chciałam go wycałować:P Jestem bardzo, bardzo, ale to bardzo zadowolona z otrzymanych kosmetyków: płyn micelarny akurat mi się skończył, tuszy i błyszczyków nigdy za wiele ( jak butów ), krem BB bardzo chciałam przetestować, chłodzący krem-żel był na liście zakupów, sera ( jak to się odmienia?! ) uwielbiam i zawsze mam jakieś w zapasie, a jedwab do ciała zawsze się przyda. Wszystkie kosmetyki zostały dobrane do moich potrzeb i mojej cery.
Do testów otrzymałam aż 7kosmetyków:
* oczyszczający płyn micelarny
* tusz do rzęs Big Volume Lash
* serum intensywnie wyszczuplające i ujędrniające
* błyszczyk do ust Liquid Crystal nr 111
* krem BB ( właśnie miałam go sobie kupić )
* luksusowy jedwab do ciała
* chłodzący krem-żel 3w1
* i jakieś tam ulotki, mniej ważne:P

No to zaczynamy testowanie :D

18:52:00

Africanus, Syn Konsula

Africanus, Syn Konsula
Książki historyczne nie należą do moich ulubionych. Zawsze sięgam po kryminały, typowo kobiecą literaturę, czasami po poradniki ( szczególnie te traktujące o odchudzaniu czy nauce języka obcego dla opornych i tępych ). Tym razem postanowiłam jednak zboczyć z tej utartej ścieżki i chociaż raz przeczytać coś innego. W ten sposób padło na "Africanusa: Syna Konsula" hiszpańskiego pisarza Santiago Posteguillo.
Okładka książki zachęca, a zarazem lekko przeraża, bynajmniej mnie. Zachęca zapewnieniem, że jest to hiszpański bestseller, sprzedany w 500 000 egzemplarzach. Co przeraża w okładce? Chłopiec, który spogląda na czytelnika "spod byka", ma zaciśniętą pięść i całą swą postawą sygnalizuje, że chętnie by komuś porządnie skopał zacne cztery litery. Gdy pierwszy raz spojrzałam na tego chłopca naszło mnie skojarzenie z Omenem ( brr, nie lubię tego filmu ).
Przechodząc do rzeczy, akcja toczy się w III w. p.n.e., kiedy to Rzymowi zagrażają Kartagińczycy z Hanibbalem na czele. Autor w sposób szczegółowy opisuje wydarzenia Wojny Punickiej. Powieść jest wielowątkowa, barwna, czytelnik obserwuję nie tylko losy tytułowego bohatera i jego rodziny, ale także prostych ludzi. Jednym z nich jest sierota pracująca w cyrku, goniąca za marzeniami, która przez splot wypadków zaciąga się do armii. To właśnie ta różnorodność wątków nadaje całej akcji tempa, dynamiczności.
Najbardziej obawiałam się, że opisy potyczek wojennych będą rozciągały się na kilkanaście stron, że będą przydługie i nużące, czego raczej bym nie zdzierżyła. Zostałam jednak pozytywnie zaskoczona: bitwy i wojny opisane zostały w sposób konkretny, niezbyt długi, a już na pewno ciekawy i wciągający.
450 stron napisane jest przejrzystym, lekkim i zrozumiałym językiem, a krótkie rozdziały i wartka akcja sprawiają, że książkę czyta się szybko i płynnie. Gratka nie tylko dla miłośników historii i starożytności.

A na koniec mój ulubiony fragment z książki:
"- Co się z tobą dzieje? Czemu się cofasz i nawet nie próbujesz zadać ciosu?
Publiusz nie odpowiedział. Było mu wstyd.
- Boisz się, że cię zranię?
Chłopak nadal milczał.
- No mów, tylko prawdę. Jeśli nie powiesz mi prawdy teraz, gdy ćwiczymy, nie nauczysz się ode mnie niczego, co warte zachodu. Boisz się?
W końcu Publiusz zdobył się na odpowiedź, ale bardzo cichą.
- Tak...
- Nie dosłyszałem. Boisz się, że cię zranię?
Publiusz, poczerwieniały z gniewu, podniósł głos prawie do krzyku:
- Tak, boję się! Boję się!
Stał przed stryjem, ściskając mocno rękojeść miecza, zarumieniony ze wstydu przed młodszym bratem, z przyśpieszonym oddechem, prawie dysząc.
- W porządku. To nic złego. Strach przed walką jest naturalny. Tylko szaleńcy się nie boją. Teraz nauczymy się, jak można zapanować nad strachem." ( str. 79 )


Dziękuję Wydawnictwu ESPRIT za udostępnienie książki:

11:05:00

Recenzja: Naturalny peeling z pestek malin od Archipelagu Piękna

Recenzja: Naturalny peeling z pestek malin od Archipelagu Piękna
 100% naturalny peeling, otrzymany w wyniku wysuszenia, a następnie zmielenia pestek malin.  Pachnie przyjemnie malinami dojrzewającymi w pełnym słońcu.
Jest to peeling mechaniczny, który ułatwia usuwanie starego naskórka, przez co przyspiesza powstawanie nowych komórek skóry, pobudzone jest mikrokrążenie  oraz dotlenienie skóry.  To doskonałe przygotowanie skóry na dalszą pielęgnację.
Dzięki dużej zawartości kwasów owocowych, witamin i kwasów tłuszczowych naturalny peeling jest doskonałym środkiem pielęgnującym sam w sobie a dodatkowo wspaniale przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji.
Stosowanie peelingu naturalnego sprawia, że skóra jest gładka, jędrna, wspaniale odświeżona i dotleniona.
Maliny zawierają związki mineralne bogate w potas, żelazo i cynk oraz witaminy B1, B2, B3, B6, witaminę C i prowitaminę A ( beta-karoten). Ponadto  zawierają kwasy organiczne, m.in. cytrynowy, jabłkowy, salicylowy.
Peeling stosowałam 1-2 razy w tygodniu, czyli zgodnie z zaleceniami producenta.
Robiąc peeling ciała mieszałam go z oliwą z oliwek, gdy nakładałam go na twarz mieszałam z kremem, który obecnie używam, z Perfecty.

PLUSY: 
- skóra jest napięta
- ciało jest bardziej jędrne
-  ciało czy cera jest niesamowicie gładka, jak pupka niemowlaka :D
- cera jest promienista, świeża, ma wyrównany koloryt
- po takim peelingu twarz jest dłużej matowa
- pory są zmniejszone
- zauważyłam, że dzięki temu peelingowi potrądzikowe plamki, które mam na brodzie są rozjaśnione, nieco mniejsze
- wydajność: nieco mniej niż pół łyżeczki na twarz, dwie na ciało to wystarczające proporcje do "wypeelingowania"
- w 100% naturalny
- niska cena, tylko 5.99zł/50g
MINUSY:
- drobinki są zdecydowanie za ostre, nawet dla mnie miłośniczki tzw. zdzieraczy
- nie jest to peeling dla osób z wrażliwą cerą, a osoby z cerą tłustą/ mieszaną jak moja też muszą uważać, by nie zrobić sobie krzywdy
- pachnie niezbyt przyjemnie, na szczęście zapach szybko się ulatnia
- dostępność tylko w Internecie

Archipelag Piękna ma w swojej ofercie także naturalne peelingi z pestek czarnego bzu, z pestek truskawek oraz z pestek czarnej porzeczki.

11:23:00

Recenzja: Tusz do rzęs Grashka

Recenzja: Tusz do rzęs Grashka
GRASHKA Lengthening Mascara to nadający rzęsom maksymalną długość kremowy tusz do rzęs, dbający również o ich odpowiednie podkręcenie oraz pogrubienie. Formuła zapewnia, że przy aplikacji tusz nie pozostawi grudek, daje także pewność wyjątkowo trwałego efektu i zapobiega kruszeniu się. Specjalna szczoteczka zwana 'małym gigantem' gwarantuje perfekcyjną aplikację tuszu nawet w mało dostępnych dla innych szczoteczek, kącikach oczu. Zawiera specjalnie dobrane składniki - witaminę E, D-Panthenol oraz ekstrakt z bambusa - chroniące przed utratą nawilżenia, działaniem wolnych rodników oraz łamaniem się rzęs. Składniki zapewniają również optymalne odżywienie, elastyczność,wzmocnienie oraz regenerację rzęs. Produkt jest odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe. Nie zawiera parabenów. Testowany dermatologicznie oraz oftalmologicznie. Tusz został wyprodukowany w Niemczech
  ale mam wory pod oczami...
powinnam też coś zrobić z brwiami...
PLUSY:
* klasyczne, minimalistyczne czarne opakowanie 
* smukła, lekko pogrubiona szczoteczka, bardzo precyzyjna, dociera nawet do najkrótszych rzęs
* konsystencja kremowa, nieco gęsta, na pewno nie wodnista ( jak w większości tuszach Rimmela, ble )
* aplikuje się go łatwo i przyjemnie
* bardzo trwały, potrafi wytrwać cały dzień
* nie kruszy się i nie rozmazuje, nie odbija na powiekach
* wydłuża i pogrubia rzęsy nie sklejając ich
* nadaje rzęsom intensywny czarny kolor
* nie podrażnia oczu
* nadaje codzienny look
* nie jest wodoodporny, a mimo to nie spływa np. w 40stopniowym upale
* jest bezzapachowy
MINUSY:
* nie podkręca rzęs
* czasami sprawia trudności przy zmywaniu, tzn. rozmazuje się, tworzy efekt tzw.pandy, na dokładne zmycie tuszu trzeba poświęcić dłuższą chwilę
* dostępność, kupić można tylko w Internecie

Obecnie na IGruszcze jest promocja na ten tusz, z eyelinerem kupicie go z 30% zniżką. Więcej informacji tutaj .
Dziękuję sklepowi IGruszka za udostępnienie kosmetyku do testów i zapewniam, że nie miało to wpływu na moją ocenę.

10:06:00

Moja aktualna pielęgnacja twarzy

Moja aktualna pielęgnacja twarzy
Już dawno nosiłam się z zamiarem napisania notki o pielęgnacji twarzy, która jak same zobaczycie nie jest zbyt skomplikowana ani czasochłonna.
 Rano myję twarz mydłem siarkowym Barwa na zmianę z peelingującym żelem BeBeauty, następnie przecieram wacikiem nasączonym tonikiem Benzacne o działaniu przeciwtrądzikowym, a na koniec wklepuję krem, na chwilę obecną jest to krem Perfecta do cery mieszanej, o ile mnie pamięć nie myli jest to krem matująco-nawilżający.
 Wieczorem ponownie myję twarz mydłem siarkowym, a następnie używam domowej roboty toniku, o którym więcej możecie poczytać tutaj ( tonik przeszedł małą modyfikację: naftę kosmetyczną, która podobno zapycha, zastąpiłam wodą destylowaną, taką do żelazek ). Nie stosuję kremu na noc tylko maść Tormentile, a na większe krostki punktowo maść Benzacne o działaniu mocno wysuszającym.
Do demakijażu używam na zmianę micelarnego płynu AA lub uniwersalnego płynu Ziaja.
Raz-dwa razy w tygodniu robię dokładny peeling twarzy moim ukochanym i niezastąpionym peelingiem Soraya, o którym poczytacie tutaj , a następnie nakładam maseczkę do cery trądzikowej Best ( więcej informacji klik ).
I to by było na tyle. Jakieś spostrzeżenia, uwagi, rady? Chętnie o nich poczytam:)

10:35:00

Miłe zaskoczenie, czyli nowa współpraca

Miłe zaskoczenie, czyli nowa współpraca
Jak większość z Was zapewne wie marka BingoSpa postanowiła nawiązać współpracę z blogerkami. Dostałam e-maila od Pana Jacka, na który od razu odpowiedziałam i zapomniałam o sprawie do czasu, gdy niektóre blogerki zaczęły dodawać posty o nawiązaniu współpracy. Pomyślałam, że skoro nie dostałam żadnego zwrotnego e-maila, to nie zostałam wybrana do testów. Wyobraźcie sobie moje dzisiejsze zdziwienie na poczcie, gdy odbieram paczkę i widzę pieczątkę BingoSpa! Szok totalny i radość jednocześnie:)
Do testów otrzymałam:
* kolagenowe serum do mycia twarzy
* energetyzujące algi pod prysznic z zieloną herbatą
* serum czekoladowo-limonkowe do pielęgnacji ciała
* 3 próbki kremu na cellulit i rozstępy

11:59:00

Nowa współpraca

Nowa współpraca
Wczoraj odebrałam paczuszkę z kosmetykami Mariza do testowania. Dostałam cukrowy peeling do ciała o obłędnym zapachu, żel pod prysznic, dwa lakieru do paznokci oraz błyszczyk, a także katalog, z którego już upatrzyłam sobie kilka rzeczy:)
I moje pazurki:)
Miss Sporty ( nie wiem jaki nr )
Golden Rose Classics Glamour nr 180

15:11:00

Dezodorant Garnier Active Dry `Upał, Stres, Sport`

Dezodorant Garnier Active Dry `Upał, Stres, Sport`
Dezodorant Garnier Active Dry `Upał, Stres, Sport` został wzbogacony o Mineralite, minerał pochodzenia aktywnego. Specjalna technologia antyperspirantu chroni nawet w ekstremalnych warunkach. Dezodorant ma czysty, świeży zapach mandarynki, konwalii i drzewa cedrowego. 
Ochrona i poczucie suchości nawet w ekstremalnych warunkach. 48-godzinna skuteczność działania oraz skóra, która oddycha. Bez alkoholu.

Należę do grona osób, które borykają się z problemem nadmiernej potliwości. Bez Blokera Ziaji ( a wcześniej Etiaxilu ) spływałabym potem nawet w zimowe dni. Chociaż Bloker jest dla mnie zbawieniem i nie muszę używać już niczego innego, to przyzwyczajenia biorą górę i nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez "spsikania się" antyperspirantem. Obecnie moje serce podbija Garnier Mineral, między innymi za:
+ długotrwałe uczucie świeżości
+ nie pozostawia plam
+ nie podrażnia skóry pod pachami
+ chroni przed nieprzyjemnymi zapachami
+ szybko się wchłania
+ poręczne, estetyczne opakowania
+ ma przyjemny zapach
+ przyzwoita cena ( ok.9zł )
+ jest łatwo dostępny

Przetestowałam już kilka kulek/sztyftów/antyperspirantów i jeszcze żaden tak dobrze nie "współpracował" z moją skórą jak ten. Moim skromnym zdaniem jest naprawdę wart polecenia.
Pierwszy raz spotkałam się z czymś w rodzaju zabezpieczenia dezodorantu. Nie powiem, pomyślane i praktyczne, inne niż wszystkie.

11:44:00

CelluOff-efekty po miesięcznej kuracji

CelluOff-efekty po miesięcznej kuracji
Cellulit jest problemem dotykającym coraz więcej kobiet i coraz częściej pojawiającym się już u nastolatek. Pochodzenie cellulitu nie jest do końca wyjaśnione. Uważa się, ze jest on wynikiem współdziałania wielu czynników.
Przyczyny powstawania cellulitu, czynniki sprzyjające powstawaniu i pogłębianiu się problemu:
  • Nadwaga
  • Nieprawidłowa dieta z nadmiarem cukrów i tłuszczu zwierzęcego
  • Używki (alkohol i nikotyna)
  • Siedzący tryb życia
  • Obcisła odzież
  • Antykoncepcja
  • Zaburzenia krążenia
  • Cukrzyca i inne choroby metaboliczne
  • Ciąża
  • Menopauza
  • HTZ
Istota cellulitu
Cellulit, nie jest tylko defektem kosmetycznym, lecz miejscowym zaburzeniem metabolizmu, które wymaga terapii. Istotą cellulitu jest spadek elastyczności naczyń, zwolnienie przepływu tkankowego, a co za tym idzie upośledzenie eliminacji toksyn i gromadzenie nieprawidłowej tkanki tłuszczowej.

CelluOFF suplement diety jest innowacyjnym preparatem o wielokierunkowym działaniu, przeznaczonym dla kobiet aktywnie walczących z cellulitem. CelluOFF suplement diety może być także stosowany wspomagająco podczas intensywnych kuracji wyszczuplających.
  • Ekstrakt z gorzkiej pomarańczy wpływa na lepsze ukrwienie i odżywienie tkanek, wzmacniając i uelastyczniając włosowate naczynia krwionośne
  • Otoczkowany olej z ogórecznika lekarskiego (Borago Officinalis L.) zawiera kwas g-linolenowy, który ujędrnia skórę i wpływa na jej odpowiednie nawilżenie
  • Ekstrakt z liści pokrzywy i ekstrakt pozyskany z pędów bambusa zawierają krzem, wpływają na gospodarkę płynami ustrojowymi, ułatwiają eliminację toksyn i drenaż tkanek
  • Ekstrakt z morszczynu pęcherzykowatego będący naturalnym źródłem jodu ma wpływ na metabolizm tkanki podskórnej, przyśpiesza spalanie tkanki tłuszczowej
  • Witamina B1 uczestniczy w metabolizmie węglowodanów, a witamina B2 w przemianach aminokwasów i lipidów w organizmie
  • Kwas pantotenowy bierze udział w regeneracji komórek skóry i błon śluzowych, podczas gdy niacyna i biotyna mają wpływ na utrzymanie prawidłowego stanu skóry

Jak widać na zdjęciu suplement ma postać kapsułek w odjazdowym ( :D ) niebieskim kolorze o perłowym połysku, które bez problemu się połyka. Kartonowe opakowanie jest złoto-brązowe i mieści w sobie 3blistry, każdy po 10tabletek. Wszelkie ważne informacje wydrukowane są na kartoniku, nie ma oddzielnej ulotki. Suplement diety bierze się codziennie po 1 kapsułce, którą należy popić wodą. 
Jakie efekty zauważyłam po miesiącu kuracji ?
Do końca cellulitu się nie pozbyłam, ale zauważyłam, że minimalnie się zmniejszył. Skóra stała się gładsza, bardziej napięta i lekko jędrniejsza. To nie wiele, chociaż zawsze coś, muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona tym suplementem :) 
Czekają mnie jeszcze dwa miesiące kuracji, dziś dostałam kolejne dwa opakowania do testów. Spodziewajcie się notki o dalszych efektach za 30 i 60 dni :)
Odstraszać może cena, albowiem miesięczna kuracja to koszt 129zł, ale od czego są promocje :)? 

UWAGA PROMOCJA !
Każdy fan CelluOFF na profilu na FB może dostać darmową próbkę oraz skorzystać z promocyjnego zakupu 1+1 w cenie 99PLN wraz z wysyłką ( cena 30dniowej kuracji to 129zł, więc naprawdę się opłaca! ).

Zapraszam tutaj


PS. Zaczęłam trening z Ewą Chodakowską, pierwszy mam już za sobą :)

11:41:00

To, co tygryski lubią najbardziej

To, co tygryski lubią najbardziej
Czyli błogie, wakacyjne lenistwo.

Oraz nowe kosmetyki do testowania, tym razem od Archipelagu Piękna , ściślej rzecz biorąc olej z nasion malin oraz naturalny peeling z pestek malin.
Do 16lipca Archipelag Piękna udziela 10% rabatu na wszystkie produkty, wystarczy tylko podać kod WAKACJE.
Zapraszam również do facebookowej zabawy, więcej informacji TUTAJ .
Do wygrania m.in. peelingi, masła kosmetyczne, oleje i wiele, wiele innych nagród :)

09:25:00

Czyż nie jest piękny?

Czyż nie jest piękny?
 Wibo Lovely, Crystal Strenght nr 402

Wczoraj odwiedził mnie kurier z ogromną paczką! Podpisując świstek zachodziłam w głowę co to może być, bo fakt faktem spodziewam się kilku paczek, ale nie tak dużych!
Okazało się, ze to zestaw żeli Apart, które mam przetestować w ramach współpracy z portalem Uroda i Zdrowie oraz marką Apart :)

W prezencie dostałam kuferek na biżuterię, który podarowałam mamie, jej bardziej się przyda :)

Wiadomość z ostatniej chwili!
Dołączając do Klubu Mariza i zostając konsultantką możecie kupować taniej kosmetyki, które-uwaga!-oparte są na naturalnych składnikach.
Więcej informacji TUTAJ

12:19:00

Recenzja: kojący balsam do ciała EcoSkin Care Bandi

Recenzja: kojący balsam do ciała EcoSkin Care Bandi
Od jakiegoś czasu chciałam przetestować kosmetyki Bandi, jednak nigdzie nie mogłam ich spotkać. Dlatego niezmiernie ucieszyłam się, gdy Pani Małgorzata z portalu urodaizdrowie.pl zaproponowała, że wyśle mi jeden z ich kosmetyków do recenzji. Jesteście ciekawe jak sprawdził się balsam Bandi? Zapraszam do lektury:)
Najpierw kilka słów od producenta:
Kojący balsam do ciała do pielęgnacji delikatnej, nadwrażliwej i skłonnej do podrażnień skóry. Polecany do skóry z tendencją do atopii. Dzięki zawartości probiotyków i prebiotyków łagodzi podrażnienia i reakcje alergiczne oraz zwiększa odporność skóry na zewnętrzne czynniki drażniące. Balsam posiada działanie wspomagające procesy odbudowy struktury naskórka, aktywizujące naturalne procesy ochronne i regenerujące. Po jego zastosowaniu skóra jest bardziej elastyczna, jędrna i sprężysta.
- intensywnie nawilża i koi skórę suchą i swędzącą,
- natychmiast łagodzi uczucie ściągnięcia i przynosi ulgę podrażnionej skórze,
- pozostawia nietłusty film ochronny,
- zwiększa odporność skóry na zewnętrzne czynniki drażniące,
- przyspiesza regenerację komórek oraz niweluje skutki szkodliwego działania promieniowania ultrafioletowego,
- szybko się wchłania i jest wydajny w użyciu,
- nie pozostawia uczucia lepkości ani tłustej warstwy.
Balsam posiada ciekawą kompozycję zapachową, dzięki której jego aplikacja jest miłym zabiegiem relaksującym. Dzięki wysokiemu stężeniu substancji aktywnych wystarczy jedno zastosowanie dziennie.
Idealny po opalaniu. Polecany do pielęgnacji ciała po pływaniu w basenie.
Skład:
Alpha-glucan Olichosaccharide, Polymnia Sonchifolia Root juce, Maltodextrin, Lactobacilius, mocznik, glukonolakton, olej z passiflory, masło Shea, galusan epigalokatechiny

Moje pięć groszy, plusy:
- świetnie nawilża
- łagodzi podrażnienia
- sprawia, że skóra jest miękka, delikatna i gładka
- nie podrażnia ani nie uczula
- łatwo się rozprowadza
- szybko się wchłania
- nie pozostawia lepkiego, tłustego filmu na skórze
- jest bezzapachowy ( producent pisze o ziołowej kompozycji zapachowej, ja jednak nic a nic nie czuję )
- kremowa biała konsystencja, nie za rzadka, nie za gęsta, typowa dla większości balsamów; mi odpowiada
- bardzo ładne opakowanie: proste, minimalistyczne, białe z zielonymi napisami i motywem roślinnym ( czego oczywiście zapomniałam uwiecznić na zdjęciu... )
- estetyczne, poręczne opakowanie, aplikator w formie "dzióbka" 
- na wpół przezroczyste opakowanie, dzięki czemu wiemy ile balsamu zostało
- warto dodać, że firma Bandi jest polską marką, która nie testuje na zwierzętach !

I kolejne trzy grosze ode mnie, czyli minusy:
- przy końcówce balsamu, a nawet już gdy została go połowa trzeba się mocno napracować, naściskać by balsam łaskawie zechciał wypłynąć z opakowania
- dostępność, ten i inne produkty Bandi można kupić chyba tylko i wyłącznie w sklepie internetowym producenta KLIK , jeśli się mylę poprawcie mnie, ja jednak nigdzie nie spotkałam tych kosmetyków
- cena, moim zdaniem 40zł za balsam to trochę dużo
- mała wydajność
Zapraszam na stronę producenta KLIK

Dziękuję portalowi Uroda i Zdrowie i Pani Małgorzacie za udostępnienie kosmetyku do testów i zapewniam, że nie miało to wpływu na moją ocenę.

10:25:00

Czerwcowy projekt denko

Czerwcowy projekt denko
1. Płyn do higieny intymnej Ziaja z babką lancetową- uwielbiam płyny do higieny intymnej Ziaja, są fenomenalne! Nie podrażniają, nie uczulają, są łagodne, zapewniają uczucie czystości i świeżości. Poza tym są łatwo dostępne, niedrogie i bardzo wydajne. Kupię ponownie i to nie jeden raz.
2. Antyperspirant Dove o zapachu ogórka i zielonej herbaty- taki sobie, na pewno nie spełnia obietnicy producenta jaką jest 48-godzinna ochrona. Więcej nie kupię.
3. Pielęgnujący Spray bez spłukiwania Schauma do włosów suchych i słomianych- po stosowaniu tego sprawy moje włosy przez jakąś godzinę były naprawdę słomiane i sztywne.. Dopiero z czasem nabierały obiecanej przez producenta miękkości. Ładnie pachnie i ułatwia rozczesywanie włosów, ale i tak więcej nie kupię.
4. Zmywacz do paznokci Cien- jeden z lepszych zmywaczy do paznokci, do kupienia w Lidlu.
5. Płyn Acnosan- śmierdzi alkoholem i strasznie wysusza. Nie zauważyłam aby pomógł mojej cerze. Nie kupię drugi raz.
6. Ziołowa sól do kąpieli stóp z dziką miętą wodną- stosowałam ją zdecydowanie za rzadko, by móc stwierdzić czy faktycznie jest dobra, czy naprawdę zmiękcza naskórek i wygładza pękające pięty. Dobrze robi stopom po całodziennym bieganiu.
7. Szampon dyscyplinujący Avon- wydajny, oczyszczający szampon, po którym puszenie moich włosów zostało lekko zniwelowane, a one same zaczęły się lepiej układać.
8. 2minutowa maska wzmacniająca Pantene Nature Fusion- maska sama w sobie jest bardzo dobra, ale strasznie nie wydajna. Opakowanie o pojemności 200ml starczyło mi na 3 tygodnie, gdzie inne maski o takiej samej pojemności mogę używać 2 miesiące.
9. Odżywcza maska do włosów Aloe Vera Pilomax- odsyłam do recenzji tutaj
10. Nawilżający tonik Evitte- tonik podkradany mamie. Oczyszcza marnie, rekompensuje za to efektem nawilżenia i uczucia gładkości. Wolno się wchłania, a buzia trochę się po nim świeci.
11. Żel pod prysznic Fa- tak jak poprzednie żele Fa, które miałam i ten jest nie wydajny, za to ładnie pachnie, dobrze się pieni i pozostawia uczucie gładkiej, dobrze oczyszczonej skóry.
12. Żel przeciwtrądzikowy Care&Control Soraya- początkowo działanie tego żelu bardzo mi się spodobało, czułam, że moja twarz jest naprawdę oczyszczona, matowa i gładka. Z czasem moja cera przyzwyczaiła się do niego i efekty nie były już tak powalające.
Wyrzutki lakierowe, chlip...

Pochwalę się także ostatnio nawiązanymi współpracami :)
Od internetowego sklepu iGruszka dostałam do przetestowania eyeliner oraz wydłużający tusz do rzęs Grashka.
 Druga współpraca jest inna niż wszystkie dotychczasowe, ponieważ do testów nie otrzymałam jak zwykle kosmetyków, tylko książkę w ramach współpracy z Wydawnictwem Esprit .
Copyright © 2016 MintElegance , Blogger