07:44:00

Fantastyczna piątka, czyli kosmetyczni ulubieńcy roku 2016: makijaż

To już przedostatni wpis o moich kosmetycznych ulubieńcach minionego roku. Tym razem chcę Wam zaprezentować pięć kosmetyków do makijażu, które w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy polubiłam najmocniej.
Zacznijmy od podkładu Healthy Mix Bourjois, który dla mnie samej jest zaskoczeniem. Jest to podkład rozświetlający, który świetnie spisuje się na mojej mieszanej cerze z tendencją do błyszczenia w strefie T. Dopóki go nie poznałam, bałam się używać rozświetlających podkładów. Wyobrażałam sobie, że będę świecić się dwa razy mocniej i praktycznie nie będę rozstawać się z pudrem. Moje obawy, jak to często bywa, okazały się nieuzasadnione. Nie jest tak, że moja twarz w ciągu dnia nie wymaga przypudrowania i zmatowienia, ale nie muszę robić tego częściej, standardowo raz-dwa, góra trzy razy dziennie. Rozświetlenie twarzy jest naturalne i subtelne. Mam odcień nr 52, który idealnie stapia się z moją cerą, ujednolicając jej koloryt. Najlepiej nakłada mi się go pędzlem, dzięki czemu jego krycie jest mocniejsze. Podkład nie jest ciężki dla skóry, nie wpływa negatywnie na jej niedoskonałości. Podkład Healthy Mix pojawił się już wcześniej na blogu, we wpisie o kosmetycznych zaskoczeniach
Kolejnym moim makijażowym ulubieńcem jest korektor do brwi Eveline. Kupiłam go z ciekawości, w dodatku na szybko, podczas promocji -49% w Rossmannie. Produkt dostępny jest w wersji dark i light. Wzięłam odcień jaśniejszy i muszę przyznać, że był to dobry wybór, chociaż z drugiej strony jak na jasny kolor to jest jednak trochę ciemnawy... Z natury mam ciemne, brązowe brwi, a odcień light tego korektora jest kapka w kapka jak moje brwi. Jednak mam wrażenie, że z czasem nieco się utlenia i tym samym lekko przyciemnia brwi. Korektor Eveline optycznie zagęszcza brwi, uzupełniając luki pomiędzy włoskami. Ma silikonową, okrągłą szczoteczkę, która ładnie rozczesuje brwi, nadaje im odpowiedni kształt i ujarzmia niesforne włoski. Wcześniej używałam żelu stylizującego od Wibo ( klik ), jednak to korektor Eveline bardziej przypadł mi do gustu. 
Mascara Volume Million Lashes L'Oreal Paris to makijażowy ulubieniec, który zdecydowanie ma najładniejsze opakowanie. Obłe, czarno- złote, bardzo eleganckie, ale też trudne do sfotografowania :P Tusz ma dużą, silikonową szczoteczkę z długimi włoskami oraz aksamitnie kremową, odpowiednio gęstą konsystencję w kolorze mocnej czerni. Szybko nauczyłam się współpracować z większą szczoteczką tuszu. Maskara świetnie rozdziela rzęsy, wydłużając je i podkręcając. Optycznie zagęszcza rzęsy i nadaje im koloru intensywnej, głębokiej czerni. Nie podrażnia oczy, nawet wrażliwych, a ponadto nie odbija się na powiece, nie rozmazuje ani nie tworzy mało estetycznych grudek. Trwałość maskary L'Oreal Paris jest naprawdę dobra, a równocześnie łatwo się zmywa. Jest stosunkowo drogim kosmetykiem, bo w Rossmannie może kosztować nawet 60,00 zł, ale ja na pewno będę na nią polować na promocjach, bo jest warta tego, aby mieć ją w swojej kosmetyczce.
Matową pomadkę w płynie Inglot poznałam w dniu swojego ślubu. To nią miałam umalowane usta. Mimo że kupiłam ją na wszelki wypadek, gdyby makijaż ust wymagał poprawki, jednak wcale nie musiałam tego robić, tak okazała się trwała: do samego rana wytrzymała liczne pocałunki, małe ilości jedzenia ( Panna Młoda jest najedzona samym widokiem tego, co jest na stołach ) i dużo, dużo picia. Posiadam odcień nr 17, czyli ładny, ciepły nudziak. Pomadka jest bardzo dobrze napigmentowana, już jedna, cieniutka warstwa pokrywa usta jednolitym kolorem. Pomadka jest dobrze kryjąca i szybko zasycha na stuprocentowy mat. Jest bardzo komfortowa w noszeniu i praktycznie niewyczuwalna na ustach. Nie rozmazuje się ani nie pozostawia żadnych śladów. Opakowanie jest dobrej jakości, eleganckie w swej prostocie i bardzo klasyczne, a gąbeczkowy aplikator pozwala na precyzyjne pomalowanie ust. Jedyną jej wadą jest wysoka cena, która wynosi 45,00 zł, ale mimo tego i tak mam ochotę na jeszcze jakiś kolor tej serii pomadek Inglot. 
O moim ostatnim ulubieńcu pisałam już na blogu w kwietniu ( klik ). Puder- mozaikę Couleur Caramel otrzymałam w ramach współpracy. Jest to produkt rozświetlający i brązujący, wyprodukowany w 100% z naturalnych składników. Mozaikę nakładam pędzlem Hakuro H14, w bardzo małej ilości, na okolice kości policzkowych. Ładnie stapia się z podkładem, nadając skórze promienny wygląd. Świetnie sprawdza się w moim codziennym makijażu, bo nie zapycha skóry. Kosztuje 100,00 zł, ale jest tak wydajna, że wystarczy na lata. 

Na dziś to już wszystko. Za kilka dni poznacie jeszcze moich włosowych ulubieńców :)

63 komentarze:

  1. Z tą Panną Młodą i jedzeniem masz zupełną rację :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że jest tak wydajne. Super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przekażę narzeczonej, gdyż nie chce się wygłupić opowiadając o tych specyfikach i eliksirach ;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja używam tylko tuszu do rzęs, a reszta kosmetyków jest dla mnie z zakresu magii :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to tak jak ja. No może jeszcze trochę różu. Resztę tylko kupuję ;)

      Usuń
  5. Ja mam zdecydowanie innych ulubieńców, ale wszystko przez to, że wolę oryginalne azjatyckie marki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Tusze L'oreal uwielbiam, a pudru jestem bardzo ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bourjois HM musiał się pojawić :D ja też go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten korektor rozświetlający brwi mnie zainteresował, tylko boję się, że dla mnie może okazać się za ciemny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja właśnie teraz szukam jakiegoś lekkiego podkładu i po twojej opinii zastanawiam się czy nie kupić Healthy Mix.

    OdpowiedzUsuń
  10. Puder wygląda ślicznie ;) Lubię tą markę kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że ten jasny odcień korektora jest ciemny (jak to brzmi :D), bo moje brwi są jasne i mogłoby to komicznie wyglądać, gdybym go użyła :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolor pomadki z Inglota mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Korektor do brwi mi się przyda! A skoro polecasz, to muszę się wybrać na zakupy i zdobyć to cudeńko :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo jestem ciekawa tego kosmetyku Couleur Caramel ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze wiedzieć że ta pomadka jest tak trwała ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem ciekawa podkładu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Puder-mozaikę bym przygarnęła, bardzo ciekawi mnie ta firma :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Akurat dziś też skusiłam się na makijaż z Healthy Mix ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z mojej twarzy niestety Healthy Mix szybko spływał ;) Nowa wersja podobno różni się od starszej, ciekawe jak się u Ciebie sprawdzi. Tusz VML bardzo miło wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kojarzę te produkty, choć sama ich nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Korektor z Eveline mnie zaintrygował ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety ten podkład u mnie się nie sprawdził ale zaciekawiłaś mnie ostatnim produktem :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ta mozaika wygląda świetnie, ale cena przeraża, nawet jeśli to wydatek na dłuższy okres. obserwuję;]

    OdpowiedzUsuń
  24. Niestety, ale nie znam żadnego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Z każdym z tych produktów chętnie zapoznałabym się bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Podklad Healthy Mix miałam i byłam zadowolona :) zaciekawił mnie ten puder mozaika :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie znam niczego :) Z Couleur Caramel mam sypki puder i jestem nim zachwycona ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. nie miałam żadnego z pokazanych produktów :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Volume Million Lashes bardzo lubię, to i mój ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ten podkład Healthy Mix Bourjois - bardzo mnie zaciekawił. Mam tak samo jak Ty błyszczącą strefę T, więc musze mu się przyjrzeć bliżej. :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie korzystam z tych produktów, ale moja kuzynka ostatnio pożyczała mi pomadkę z inglot - byłam zachwycona kolorem!
    Pozdrawiam, shikatemeku.blogspt.com

    OdpowiedzUsuń
  32. ciekawi mnie ten puder,zapraszam na rozdanie do mnie http://madziakowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Zaciekawiła mnie ta pomadka z Inglota, muszę iść i obejrzeć kolor na żywo;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Z tych kosmetyków używałam tylko tuszu do rzęs i go uwielbiam.Jak na razie najlepszy tusz jaki miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Uwielbiam Inglot i Eveline. Reszty marek nie znam, ale zapewne są świetne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Pokrywają się prawie dwa ulubione produkty. Bourjois Healthy Mix to mój ulubieniec od lat. Cenię go za świeże i naturalne wykończenie, lekkość oraz komfortowe noszenie. Tusz L'Oreal również lubię bardzo, ale Fatale. Myślę, że o jego jakości może świadczyć fakt, że kupiłam niedawno trzecie opakowanie, a ja z zasady nie kupuję tych samych tuszy!

    OdpowiedzUsuń
  37. Przyznam że nie znam żadnego z tych kosmetyków ale wydają się być ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  38. Uwielbiam płynne pomadki, a matowe wprost wielbię. Karolina (ja-matka)

    OdpowiedzUsuń
  39. Kiedyś miałam ten podkład, fajna sprawa :-)

    OdpowiedzUsuń
  40. Już od dłuższego czasu przymierzam się do zakupu tego podkładu, muszę go przetestować, bo nie da mi to spokoju :)

    agnesssja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  41. Healthy Mixa lubię, niestety, obawiam się, że odświeżona wersja będzie nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  42. Mascara z L'Oreal jest świetna. Wiele moich koleżanek również chwali ten tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Miałam kiedyś tusz z L'Oreal jednakże nie sprawdzał się u mnie rewelacyjnie, od dłuższego już czasu stosuję maskary dr Irena Eris linii Provoke i sprawdzają się rewelacyjnie, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Właśnie przymierzam się do zakupu Healthy Mixa. A kolor pomadki z Inglot jest cudowny!

    http://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. Chyba muszę wypróbować tą pomadkę :)

    OdpowiedzUsuń
  46. mam i często używam tą mozaikę Couleur Caramel, ale w innej wersji kolorystycznej, super kosmetyk

    OdpowiedzUsuń
  47. Ta pomadka z Inglota bardzo mnie zaciekawiła! Śliczny ma kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Z Twoich ulubieńców znam tylko tusz do rzęs..

    OdpowiedzUsuń
  49. Zainteresowałam się podkładem, bo też mam cerę mieszaną i bardzo ciężko mi znaleźć coś dla siebie, więc zrezygnowałam całkowicie z podkładu, co oczywiście przekłada się na widoczne z daleka niedoskonałości. Heh...

    OdpowiedzUsuń
  50. Uwielbiam podkład z bourjois!:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Niestety Twoi ulubiency nie sa mi znani.

    OdpowiedzUsuń
  52. Szczerze to żadnego z tych kosmetyków nie znam. Jeżeli chodzi o podkłady to używam pudrów mineralnych już od kilku lat bo świetnie poprawiają stan cery.

    OdpowiedzUsuń
  53. Uzywalas juz nowej wersji healthy mixa?
    Po przeczytaniu recenzji, boje sie, ze go schrzanili...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie, mam w zapasie kolejną buteleczkę tego podkładu, ale w starej wersji.

      Usuń
  54. Zastanawiam się nad kupnem tego podkładu z Bourjois. Matowa pomadka wygląda bardzo fajnie :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MintElegance , Blogger