13:05:00

Recenzja: Krem na noc Niszcz Pryszcz z naparu wierzby i krwawnika

Kilka słów od producenta:
Każdej nocy podczas snu krem:
- reguluje proces keratynizacji, udrażnia ujścia mieszków włosowych, przez co w efekcie zmniejsza ryzyko powstawania zaskórników,
- hamuje rozwój bakterii,
- zapewnia odbudowanie naturalnej bariery hydrolipidowej,
- pobudza odnowę komórkową,
- pozostawia skórę gładką, delikatną oraz doskonale nawilżoną.
Świeży odwar z wierzby – naturalne źródło salicylanów, które regulują proces złuszczania naskórka i ułatwiają dynamiczne wnikanie substancji aktywnych, odpowiedzialnych za utrzymanie odpowiedniego stopnia nawilżenia.
Świeży napar z krwawnika - naturalne źródło azulenu, choliny, soli mineralnych głównie cynku – ma działanie przeciwzapalne, gojące oraz wybielające.
AHA – reguluje proces keratynizacji, udrażnia ujścia mieszków włosowych, przez co w efekcie zmniejsza ryzyko powstawania zaskórników, wspomaga wybielanie śladów potrądzikowych
Olej jojoba - lekki, nie pozostawia tłustego filmu na skórze, nie zatyka porów. Wzmacnia struktury cementu międzykomórkowego, co w efekcie zapobiega wysuszaniu skóry
Olej z ogórecznika – naturalne źródło kwasu gamma-linolenowego, którego brak powoduje zaburzenie procesu rogowacenia naskórka. Nie zatyka porów.
D-pantenol, alantoina- zmniejszają stan zapalny, przyspieszają gojenie podrażnionych części skóry.
Krem został przetestowany przez osoby z cerą tłustą, mieszaną i trądzikową pod kierunkiem lekarza dermatologa.

Moje pięć groszy:
Zanim przejdę do szczegółowej recenzji kremu na noc muszę wspomnieć o kilku ważnych kwestiach. Mianowicie zostałam poproszona, aby przez okres testowania kremu ( czyli przez 30dni ) ograniczyć do minimum stosowanie peelingów oraz o mycie twarzy płynami micelarnymi. Oczyszczanie twarzy micelami nie stanowiło dla mnie problemu, gorzej było z zrezygnowaniem z peelingów, pierwszy tydzień to była istna katorga dla mnie, ale udało mi się wytrwać-przez te 30dni testowania kremu tylko raz zrobiłam peeling twarzy. 
Dlaczego miałam zrezygnować z peelingów?
Odpowiedź znajdziecie w fragmencie maila od Pani Marty:
" (...) ograniczenie stosowania peelingów - przede wszystkim stosujemy tylko enzymatyczne, po drugie nie częściej niż dwa razy w miesiącu. Niestety bardzo częstym problemem przy cerach z problemami jest właśnie "przepilingowywanie" skóry i zamiast poprawiać stan cery efekt jest odwrotny - jest to opinia lekarzy i kosmetyczek, z którymi współpracujemy. (...) aby nie było efektu nadmiernego peelingowania - bo wówczas uszkadzamy ujścia gruczołów łojowych , a po drugie usuwamy całą wydzielinę tego co one naprodukowały i dajemy im sygnał do pracy.Zamiast je uspokoić napędzamy ich pracę."

PLUSY:
* skóra jest nawilżona i wygładzona
* podczas stosowania kremu nie wyskoczyła mi żadna przykra niespodzianka na twarzy
* cera jakby się 'uspokoiła'
* skóra ma wyrównany koloryt, jest promienista
* niweluje zaczerwienienia
* mam znacznie mniej zaskórników na nosie
* nie ma mowy o jakimkolwiek zapychaniu, wysuszeniu, podrażnieniu czy uczuleniu
* dobrze się wchłania
* naturalny skład
* krem ma lekko brązowe zabarwienie ( niebrudzące! ), nie zawiera sztucznych barwników
* posiada nienachalny gorzko-ziołowy zapach, do którego idzie się szybko przyzwyczaić 
* wydajność: wystarczy mniej niż cała pompka na wykremowanie całej twarzy
* białe, proste i higieniczne opakowanie z pompką air-less, która się nie zacina
* polski producent
* cena: 17zł/30ml
MINUSY:
* nieprzezroczyste opakowanie- nie możemy kontrolować ile kremu już zużyłyśmy
* dostępność: osobiście nie spotkałam tych kosmetyków w żadnej drogerii w Łodzi; TU znajdziecie informacje, gdzie można kupić ten krem czy inne kosmetyki tej marki

Dziękuję Pani Marcie z Kosmetyki Dla za udostępnienie kremu do testów i zaznaczam, że nie miało to wpływu na moją recenzję, opisałam w niej tylko i wyłącznie subiektywne odczucia na temat kosmetyku.

39 komentarzy:

  1. Ja peeling stosuję raz-dwa razy w tygodniu, ale nie wiedziałam informacji, które przekazała Pani Marta .. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie kosztuje wiele, prezentuje się świetne i do tego działa :) czego chcieć więcej? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż za chwytliwa nazwa :) Niestety z tymi peelingami to prawda, w dodatku też często są roznoszone bakterie w ten sposób na całą twarz, przez co pryszczy jest więcej :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Dość interesujący jest ten krem i widzę że ceny kosmetyków tej marki są dość przystępne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny krem, bardzo mi się podoba! Może uda mi się go gdzieś dorwac:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam go ;)

    A co to są te szyfrokrzyżówki, jeszcze z nimi swojej przygody nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem, że będzie to dziwne pytanie: Ale czy zamiast na noc można by go używać na dzień. A może jest jakiś taki krem z tej serii z przeznaczeniem na dzień. Przyznam się szczerze, że ja mam dwie maści którymi smaruję twarz na noc a nie mam nic na dzień. A bardzo by mi się przydało.

    OdpowiedzUsuń
  8. No to może się skuszę, trzeba zakupić nową szkolną wyprawkę ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam już o tym kremie wiele dobrego...załuję, że nie można go dostać stacjonarnie ;) Chętnie bym go przetestowała choć nie wiem jakbym wytrzymała bez peelingów ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa nazwa :)
    P.S Obserwujemy??

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy produkt, muszę sprawdzić ile kosztuje. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny produkt, stworzony dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też nie mogę się obyć bez peelingu...bez niego czuję, że moja twarz robi sie mega brudna.

    OdpowiedzUsuń
  14. Najbardziej rozwalila mnie nazwa ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe;) Chętnie wypróbowałabym ten produkt;)

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo mnie kuszą kosmetyki DLA, ale nigdzie ich jeszcze nie widziałam oprócz blogosfery oczywiście ;) zaraz sprawdzę dostępność w swoim mieście na stronie www, którą podałaś.

    OdpowiedzUsuń
  17. jaka chwytliwa nazwa! serio, taka prosta i zabawna :D a dodatkowo widzę, że na prawdę skuteczna :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze ja muszę to mieć ! Przeczytam trochę o tym i zobaczę co tam ciekawego mają.
    Pozdrawiam
    Majorka

    OdpowiedzUsuń
  19. dzięki za komentarz u mnie :) cieszę się, że notka Ci się podobała :)
    może Twój zakupoholizm będzie tak uleczany jak mój :D (przzynajmniej na razie hehe:D)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzięki;)

    Korzystaj z ostatniego roku studiowania, ja w czerwcu skończyłam studia;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawi mnie ten produkt. Przydałby mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja wcześniej nie spotkałam się z tym produktem.

    OdpowiedzUsuń
  23. no rezultaty jak widac sa, wiec chyba warto :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Chętnie bym to wypróbowała, a jeśli mogę spytać to czy Ty masz jakieś większe problemy skórne? Bo wiadomo że inaczej będzie działać u osób które mają kilka krostek na krzyż a inaczej u tych co mają trochę więcej :). Zainteresowałaś mnie tym kremem!

    OdpowiedzUsuń
  25. Aa rozumiem, mnie ostatnio coś zapchało (prawdopodobnie krem z filtrem..) i pojawiło mi się milion zaskórników i duużo małych krostek na twarzy i próbuję z tym jakoś walczyć ale póki co nie wiem jak.. Muszę iść do kosmetyczki na oczyszczanie, ale na wolny termin poczekam ze 2 miesiące, więc kombinuję i tak myślę czy ten krem by się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  26. Chyba będę musiała się zaopatrzyć ;d

    OdpowiedzUsuń
  27. nie wiedzialam ze mozna przepeelingować , ja raz stosuje fusy z kawy a raz korund, bo maja inna wielkosc drobinek

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzięki ;* Nie miałam styczności, gdyż w sumie nie stosuję kosmetyków pod oczy ;d

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj kremów na noc* ;d Boże widać, że późna godzina daje mi się we znaki ;d;d

    OdpowiedzUsuń
  30. odp na Twój komentarz: Jeśli doczytałaś notkę do końca, to powinnaś już wiedzieć, że tak da się i wygodnie się w nich chodzi:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  31. To cudo muszę koniecznie kupić! Jak tak na Tobie zadziałało to może i na mnie też? :) Warto spróbwać :D I wystarczyła Ci jedna tubka przez ten miesiąc czy więcej zużyłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
  32. wydaje się że kosmetyk przypadł Ci do gustu:) nigdy o nim nie słyszałam, może kiedyś się pokusze na takowy. a jeśli chodzi o peelingi enzymatyczne gorąco polecam z bielendy!:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MintElegance , Blogger