W ostatnich tygodniach w mojej kosmetyczce pojawiło się sporo kosmetyków Elfa Pharm. W dzisiejszym wpisie chciałabym przedstawić kilka z nich, które miałam okazję przetestować. Zanim jednak przejdziemy do głównych bohaterów wpisu, a jest ich aż siedem!, chciałabym co nieco napisać o samej firmie. Elfa Pharm powstała nie tak dawno, bo w 2011 roku w Krakowie. Wizytówką marki jest wysoka jakość za niską cenę oraz niezapomniane nuty zapachowe i składniki pochodzenia roślinnego. Oferta naturalnych kosmetyków Elfa Pharm obejmuje różnorodne produkty do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, które został zebrane w kilka specjalistycznych marek i linii produktów: Vis Plantis to autorska marka kosmetyków, wykorzystująca właściwości niezwykłych składników, takich jak filtrat ze śluzu ślimaka czy dziegieć brzozowy; Intensive Hair Therapy to specjalistyczna linia szamponów i odżywek przeciw wypadaniu włosów; popularna marka kosmetyków Green Pharmacy, wśród których znajdziemy między innymi żele pod prysznic oraz płyny micelarne; O'Herbal to linia kosmetyków do kompleksowej pielęgnacji, która zawiera naturalne składniki, np. ekstrakt z chmielu i lnu; Dr Sante to marka kosmetyków do pielęgnacji włosów, które zawierają olej macadamia, olej arganowy oraz keratynę; a Fresh Juice to linia aromatycznych, kremowych żeli pod prysznic. Ja pokażę Wam kosmetyki z trzech chyba najpopularniejszych serii Elfa Pharm, czyli O'Herbal, Vis Plantis oraz Green Pharmacy.
Wzmacniająca maska do włosów z ekstraktem z korzenia tataraku z linii O'Herbal ma w swoim składzie także witaminę PP oraz ekstrakt z palmy sabalowej. Wielki, utrzymany w odcieniach zieleni, słój ma pojemność 500 ml i kryje się w nim produkt o treściwej, gęstej, mocno kremowej konsystencji i średnio przyjemnym, typowo tatarakowym zapachu z domieszką trawy :P Mój nos szybko przyzwyczaił się do tego specyficznego aromatu, więc nie przeszkadza mi on już tak bardzo, jak na samym początku. Maskę stosuję zgodnie z jej przeznaczeniem i sugestiami producenta, czyli nie trzymam jej na włosach dłużej nić 2 minuty. Początkowo, trzymałam ją dłużej, bo około 10 minut, jednak efekt był taki sam. Maska dociąża włosy, dzięki czemu nie elektryzują się ani nie puszą, a poza tym są miękkie, przyjemniejsze w dotyku oraz bardziej sprężyste i gładsze. Maska ułatwia też rozczesywanie włosów. Zauważyłam, że kosmetyk jest bardzo wydajny, mimo iż wcale go sobie nie skąpie, a jego cena to nieco ponad 20,00 zł.
Orzeźwiający balsam do ciała z ekstraktem z werbeny jest jednym z pięciu balsamów z serii O'Herbal. Znajduje się w przezroczystej, obłej butli o pojemności 500 ml, zakończonej wygodną i higieniczną pompką, dozującą odpowiednią ilość kosmetyku. Balsam jest leciutki, jego konsystencja jest rzadka i płynna, przypominająca troszkę śmietankę. Uważam, że ze względu na swoją formułę balsam świetnie sprawdzi się w nadchodzące, cieplejsze dni, bo jest nietłusty i szybko się wchłania. Bardzo podoba mi się jego orzeźwiający, lekko cierpki i przy kwaskowy, cytrusowy zapach- również idealny na letnie dni :) Balsam przyjemnie nawilża skórę, pozostawia ją mięciutką i wygładzoną, a także utrzymuje ją w dobrej kondycji. Nie jest to mocno odżywiający czy regenerujący kosmetyk, więc nie polecałabym go osobom z wysuszoną skórą, bo raczej nie sprosta jej wymaganiom. Ja mam normalną skórę, na której dobrze się sprawdza. Na zakończenie dodam, że balsam ma jeszcze bardzo przyjemną cenę, bo za półlitrowe opakowanie zapłacimy około 16,00 zł.
Odżywczy peeling do ciała z filtratem ze śluzu ślimaka z serii Helix Vital Care od Vis Plantis ma w swoim składzie dodatkowo ekstrakt z owoców goji i acai, a także olej macadamia, masło shea i glicerynę. Biała tubka o pojemności 200 ml ma przyjemną dla oka szatę graficzną. Wykonana jest z elastycznego tworzywa, dlatego bardzo łatwo wycisnąć z niej lekką, a zarazem kremową konsystencją, w której zanurzone są ścierające drobinki, które w 100% są z surowców odnawialnych. Peeling nie jest najostrzejszy, jednak podczas masażu ciała czuć delikatne drapanie granulek. Znacie mnie na tyle dobrze,że wiecie, iż wolałabym, aby uczucie ścierania było mocniejsze ;) Po kosmetyk sięgam raz w tygodniu i wcale go sobie nie żałuję! Już po pierwszym użyciu poczułam jak skóra została porządnie oczyszczona, a także wygładzona, zmiękczona i przygotowana na dalszą pielęgnację. Peeling kosztuje około 15,00 zł i dostępny jest jeszcze w kilku innych wariantach, np. z efektem wyszczuplania.
Odmładzające serum z filtratem ze śluzu ślimaka też pochodzi z serii Helix Vital Care Vis Plantis. Ma pojemność 30 ml i kosztuje w granicach 35,00 zł. Znajduje się w białym, plastikowym opakowaniu z dozownikiem typu air less z nakładką. Pompka jest wygodna, zapewnia higieniczne korzystanie z kosmetyku i dozuje odpowiednią ilość produktu. Niestety, serum to wywołało u mnie dodatkowy wysyp niedoskonałości, dlatego szybko zaprzestałam używania go na skórę twarzy. Jednak nie skreśliłam go totalnie, bo smaruję nim szyję oraz dekolt, których skóra nie jest tak podatna na zapychanie, a czasami zastępuję nim krem do rąk- przecież nic się nie może zmarnować :D Serum jest bardzo leciutkie, przyjemnie się rozprowadza, nie jest tłuste, więc szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie żadnego filmu. Serum pozwala skórze utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia, dba o jej elastyczność i sprężystość. Mam nadzieję, że jego regularne wklepywanie w szyję i dekolt w przyszłości odpłaci mi się utrzymaniem jędrności tych partii ciała i obiecanym przez producenta działaniem przeciwzmarszczkowym ;)
Żel pod prysznic z oliwką i mlekiem ryżowym Green Pharmacy ma pojemność 500 ml i kosztuje mniej niż 10,00 zł. W swoim składzie nie ma parabenów, silikonów ani peg. Znajduje się w dużej, ciemnobrązowej, plastikowej butelce zakończonej nakrętką z klapką. Przez nieduży otwór z łatwością przelewa się gęsta, kremowa konsystencja, która w kontakcie z wodą fajnie się pieni. Żel ma przyjemny, łagodny zapach i robi to, co każdy żel pod prysznic robić powinien, czyli dobrze myje, oczyszcza i odświeża skórę, nie wysuszając jej, tylko pozostawiając ją miękką i gładką w dotyku.
Kojący krem do stóp przeciw pęknięciom Green Pharmacy, zgodnie z zapewnieniami producenta, ma chronić skórę przed stóp przed nadmiernym rogowaceniem, wysuszeniem oraz pękaniem. Elastyczna tubka ma pojemność 75 ml, a cena kremu to tylko 5,00 zł. W składzie kremu znajdziemy alantoinę, olejek z włoskich orzechów oraz ekstrakt z babki lancetowatej. Krem ma lekką konsystencję i znośny, trochę mentolowy zapach. Jak wszystkie kremy do stóp, i tego używam na noc, najpierw smarując stopy grubą warstwą, a następnie zakładam skarpetki. Rano skóra stóp jest wygładzona, miękka, nawilżona i przyjemna w dotyku. Nie mam mocno wysuszonej skóry stóp ani nie skarżę się na bardzo popękane pięty, więc nie wiem jak krem poradziłby sobie w "trudniejszych warunkach". Myślę jednak, że wbrew obietnicom producenta, wiele by nie zdziałał, jest po prostu zbyt lekki.
O płynie micelarnym z rumiankiem Green Pharmacy pisałam już jakiś czas temu: klik. Występuję on w dwóch pojemnościach: 250 ml i 500 ml. Bardziej opłaca kupować się większe opakowanie, kosztuje ono w granicach 12,00 zł. Jest to bardzo niska i przyjemna dla portfela kwota biorąc pod uwagę fakt, że płyn jest bardzo wydajny, bo wystarcza na około 2-3 miesiące codziennego stosowania. Rumiankowy płyn micelarny świetnie radzi sobie ze zmywaniem kolorowych kosmetyków, pozostawiając tym samym czystą skórę, gotową na dalszą pielęgnację. Płyn jest delikatny dla oczu, nie szczypie ani nie powoduje łzawienia. Nie wpływa też negatywnie na stan cery. Miałam już kilka butli tego płynu micelarnego i na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę, bo moim zdaniem jest to bardzo dobry produkt do demakijażu :)