Obietnice producenta:
LOVERS Ultra Shine Lipgloss, to seria delikatnych błyszczyków o kremowej konsystencji w sześciu urzekających kolorach, które uwodzą apetycznym owocowym zapachem. Błyszczyk nadaje intensywny połysk zapewniając efekt delikatnie zwilżonych ust. Dodatkowa zawartość maleńkich błyszczących drobinek, fantastycznie odbija światło powiększając optycznie usta. Formuła wzbogacona o olejek arganowy doskonale dba o delikatną skórę ust. Doskonale je pielęgnuje sprawiając, że stają się niesamowicie wygładzone i jedwabiście miękkie. Błyszczyk ma wygodny aplikator w postaci długiej, płaskiej pałeczki, dzięki czemu produkt precyzyjnie nakłada się na usta.
- Rozświetla nadając ustom soczysty blask
- Urzeka delikatnymi kolorami
- Kremowa konsystencja zapobiega wysychaniu ust
- Intensywnie regeneruje i wygładza
- Głęboko nawilża i odżywia
- Chroni przed działaniem wolnych rodników
- Rozświetla nadając ustom soczysty blask
- Urzeka delikatnymi kolorami
- Kremowa konsystencja zapobiega wysychaniu ust
- Intensywnie regeneruje i wygładza
- Głęboko nawilża i odżywia
- Chroni przed działaniem wolnych rodników
7,5ml/około 13zł
Moim zdaniem:
Gdyby ktoś kazał mi wybierać między błyszczykami a szminkami bez zastanawiania się wybrałabym błyszczyki :) Mam ich niemałą kolekcję- jedne lubię bardziej, inne mniej. Od kilku tygodni w stałym użyciu jest błyszczyk Lovers od Eveline, który tak jak cienie Quattro podkrada mi mama :)
Kolor, który otrzymałam to nr 608. Określiłabym go jako delikanty róż, nie za mocny, stonowany, w którym zatopione są delikatne, prawie niewidoczne rozświetlajace drobinki. Błyszczyk ma kremową, gęstą konsystencję, dzięki czemu nie waży się, nie lepi ani nie zbiera w załamaniach ust. W zapachu można się wręcz zakochać- to połączenie gumy balonowej z owocowymi cukierkami, czyli jest bardzo słodko i soczyście :) Opakowanie jest bardzo solidne, utrzymane w minimalistycznym stylu z detalami w zestawieniu kolorystycznym, które od kilku miesięcy jest moim ulubionym, czyli czarno-złotym. Pędzelek jest elastyczny, miękki, dokładnie i równomiernie rozprowadza błyszczyk na ustach.
Błyszczyk ładnie podkreśla usta, nadaje im zmysłowego blasku, a cały efekt jest subtelny i naturalny. Usta wydają się pełniejsze, są miękkie i rozświetlone. Doskonale dba o delikatną skórę ust, zapobiega ich pękaniu, nawilża je, odżywia i odpowiednio pielęgnuje. Nawet po kilku godzinach od aplikacji czuć, że usta są zadbane i wygładzone. Błyszczyk nie tylko nie podkreśla suchych skórek, ale niweluje już istniejące. Zaskakuje swoją trwałością, trzyma się na ustach kilka godzin.
Błyszczyk Lovers zapewnia kuszący wygląd ust, a dzięki zawartości olejku arganowego także ich ochronę przed mrozem, dzięki czemu nie muszę już myśleć o pomadce ochronnej. Spełnił wszystkie moje oczekiwania i jestem zdania, że polubiłyby go nawet te z Was, które bardziej preferują szminki :)
Tak błyszczyk prezentuje się na ustach :) |