Matujący podkład Rimmel Stay Matte to lekki sposób na idealnie matową cerę bez śladu błyszczenia! A wszystko za sprawą kompleksowej formuły podkładu Stay Matte. Dzięki super lekkim drobinkom pudru skóra jest jedwabiście gładka i miękka. Konsystencja lekkiego kremu wyjątkowo łatwo się rozprowadza i równomiernie łączy z cerą bez rolowania się i efektu maski. Matowe wykończenie zawdzięcza opatentowanej japońskiej formule żelu pielęgnacyjnego. Zawarty w podkładzie kaolin zapewnia matową oraz promienną cerę. Wszystko po to, by stworzyć nieskazitelne, jedwabne wykończenie makijażu, które utrzymuje się cały dzień, pozostawiając skórę świeżą i naturalnie matową. Dostępny w 7 odcieniach.
30ml kosztuje nieco ponad 20,00zł, ale często dostępny jest w Rossmannie w atrakcyjnej cenie 13,00zł
Moim zdaniem:
Kosmetyki marki Rimmel są dla mnie, delikatnie rzecz ujmując, średniej jakości i abym zdecydowała się kupić jakikolwiek produkt tejże marki musi mnie skusić naprawdę fantastyczna promocja. Jednak w ostatnim czasie w blogosferze zaczęły pojawiać się recenzje podkładu Stay Matte na tyle zachęcające, że przy pierwszej lepszej okazji kupiłam sztuk trzy, w różnych odcieniach w zaskakująco niskiej cenie około 11,00 zł :) Dlaczego aż trzy i to każdy w innym odcieniu? Przez głupie, jaskrawe światło w drogeriach, przez które nie potrafię nigdy idealnie dobrać odpowiedniej tonacji podkładu do swojej karnacji :( Dwa ciemniejsze odcienie w miarę dobrze wpasowują się w mój koloryt skóry, jaśniejszy leży nie używany, czekając nie wiem na co :P
Podkład znajduje się w giętkiej tubce o pojemności 30 ml utrzymanej w biało-kremowej kolorystyce z fioletowymi detalami, zakręcanej na plastikową nakrętkę. Moim zdaniem takie a nie inne opakowanie jest bardzo dobrze dobrane pod kątem konsystencji podkładu: rozwiązanie z pompką nie sprawdziłoby się ze względu na mocną i zbitą zwartość produktu ( przeczuwam, że pompka szybko mogłaby się zapchać ). Producent mógłby zdecydować się jeszcze na słoiczek, ale osobiście wolę wycisnąć podkład z tubki niż maziać palce jak w kremie do twarzy. Tubka zakończona jest niewielkim otworkiem, przez który można wycisnąć tyle podkładu, ile się chce. Szata graficzna jest przejrzysta, czytelna i przyjemna dla oka, ale przez grube ścianki nie ma możliwości kontrolowania zużycia podkładu nawet podsuwając tubkę pod światło.
Konsystencję podkładu nazwałabym bardzo gęstym musem, który może wydawać się "ciężki", ale w kontakcie ze skórą nabiera lekkości. Niemniej jednak trzeba przyłożyć się do starannego i dokładnego rozprowadzenia go, albowiem źle rozsmarowany może tworzyć smugi i dawać uczucie "tępej buzi". Sama nakładam go opuszkami palców i moim zdaniem jest to najlepszy sposób aplikowania tego podkładu. Odpowiednio nałożony dopasowuje się do skóry, nie tworzy efektu maski, nie ciemnieje w ciągu dnia i co dla mnie najważniejsze trzyma się cały dzień, zupełnie się nie ścierając! Po 8 godzinach w pracy muszę tylko delikatnie przypudrować twarz, aby na nowo nabrała matowego wyglądu i mogę cieszyć się makijażem jakby dopiero co zrobionym :)
Choćbym nie wiem jak chciała, kompletnie nie potrafię doszukać się w tym produkcie najmniejszego mankamentu :) A nie, jednak mam jeden- podkład niestety podkreśla suche skórki, ale poza tym jest po prostu genialny. Rewelacyjnie kryje zaczerwienienia i niedoskonałości, nawet gdy zapomnę użyć korektora. Delikatnie wygładza nierówności, ujednolica oraz wyrównuje koloryt skóry i matuje na długie godziny. Używam go codziennie i nie zaobserwowałam, aby negatywnie wpłynął na stan mojej cery. Bardzo dobrze zgrywa się z bazami pod makijaż, kremami do twarzy oraz pudrami.
Reasumując, dawno żaden drogeryjny podkład nie wywarł na mnie tak bardzo pozytywnego wrażenia, dlatego z całą stanowczością stwierdzam, że podkład Stay Matte w ostatnim czasie jest dla mnie faworytem, numerem 1 :) Mimo ciężkiej konsystencji nie obciąża twarzy, zapewnia lekkie pudrowe wykończenie oraz natychmiastowy efekt naturalnie matowej i gładkiej skóry. Jest bardzo wydajnym produktem, szeroko dostępnym i często można go spotkać w atrakcyjnej cenie- ostatnio była na niego promocja w Rossmannie, kosztował chyba nieco ponad 12,00 zł, dlatego od razu wzięłam dwie tubki na zapas :D
szkoda że podkreśla skórki bo zastanowiłabym się nad nim ;(
OdpowiedzUsuńNie miałam tego podkładu, choć było o nim głośno w blogosferze i na youtube ;). Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mogłam się do niego przekonać.
OdpowiedzUsuńTo może kiedyś i ja go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńJa nie uzywam takich podkładów :)
OdpowiedzUsuńdużo słyszałam o tym podkładzie, ale sama nie próbowałam, jakoś opakowanie nie odpowiada mi wole w szklanych opakowaniach podkłady :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest! :)
OdpowiedzUsuńMój aktualnie ulubiony podkład. Mam kolor 100 Ivory i dla mnie jest idealny. Podkreślanie suchych skórek mi nie przeszkadza, bo takowe mam baaardzo rzadko albo i wcale. :)
OdpowiedzUsuńdługo długo go używałam aż w końcu trafiłam na Revlon, ale lubię go używać w przerwach od Revlon. duży plus dla tego podkłądu za duża game kolorystyczną
OdpowiedzUsuńmam od jakiegoś czasu ochote na niego.
OdpowiedzUsuńDostałam go od "Mikołaja", niedługo zacznę używać :)
OdpowiedzUsuńNie znam go ale chyba tez bym sie nie skusiła na niego
OdpowiedzUsuńnie znam tego podkładu, ale wydaje się fajny :) niestety nie używam żadnych podkładów pudrów itd.
OdpowiedzUsuńhttp://nikoladrozdzi.blogspot.com/
Może nakładany gąbeczką nie będzie tak podkreślał suchych skórek. 103 byłby dla mnie dobry :)
OdpowiedzUsuńto ja pewnie bym nie umiała go rozprowadzić... ale kolor 103 jest ładny :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go i póki co raczej się na niego nie skuszę ale przez to iż mam dość spory zapas podkładów na jakiś czas - a no niestety nie codziennie się maluję :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale ten podkład mnie nie pociągał. Dlatego nie kupiłam go, może dlatego, że nie przepadam za matowym wykończeniem
OdpowiedzUsuńMam go i jestem z niego zadowolona, chociaż jego początkowa aplikacja nie była zachwycająca ;-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam tego podkładu :)
OdpowiedzUsuńsuche skórki to także mój problem
OdpowiedzUsuńLubię go, ja palcami jednak nie umiem go nakładać, bo właśnie wtedy widać na twarzy smugi :D Jednak mam swój sprawdzony Hakuro H50S i tylko nim nakładam podkłady, inne sposoby nie działają :D Muszę złapać go na jakiejś promocji ;)
OdpowiedzUsuńLubię podkłady o pudrowym wykończeniu :) Czy promocja w Rossmanie na ten podkład trwa nadal? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podkłady o pudrowym wykończeniu :) Czy promocja na ten fluid w Rossmanie trwa nadal?
OdpowiedzUsuńpromocje na ten podkład są często w Rossmannie, teraz akurat nie ma, ale trzeba zaglądać:)
UsuńTego nie miałam, ale bardzo lubię podkłady rimmel:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ale faktycznie bardzo przystępna cena :)
OdpowiedzUsuńlubię go :)
OdpowiedzUsuńmusze sie na niego skusić jak mi się pokończy wszytsko :DD
OdpowiedzUsuńu mnie na uczelni kiedyś rozdawali próbki tego podkładu :) nie za bardzo go wówczas polubiłam, choć sama nie wiem co mi w nim nie pasowało :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż jestem zadowolona z tego podkładu i mam go w zapasie, bo naprawdę dobrze kryje :)
OdpowiedzUsuńno proszę, nie miałam pojęcia że tak dobrze się spisuje :)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie umiem się przekonać do tych podkładów.
OdpowiedzUsuńJa do Rimmela jako marki też nie mam przekonania, ale ich podkłady akurat sobie cenię.
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że za całkiem przystępną cenę można kupić coś fajnego :D Ja markę Rimmel również uważam, że średnią... ale wiadomo, czasem wypuści jakąś perełkę - jak każda firma :)
OdpowiedzUsuńdo rimmela podkładów nigdy nie sięgałam nie lubię firmy po prostu :D
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie tak pozytywną recenzją :)
OdpowiedzUsuńWidzę,że to prawie ideał.Nie używałam ale jak natrafię w tak dobrej cenie to na pewno się skuszę.
OdpowiedzUsuńTaką podobną konsystencję gęstego musu ma podkład matujący Manhattanu, który swego czasu lubiłam. Dobrze wiedzieć, że marka Rimmel oprócz świetnego pudru w kamieniu z tej serii ma dobry także podkład. Z pewnością wypróbuję go w przyszłości pewnie w numerku 200 lub 201.
OdpowiedzUsuńdla mnie ten podkład jest zbyt gęsty i ciężki.
OdpowiedzUsuńudanego Sylwestra życzę!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, jak nie mam problemów z cerą to taki by się przydał ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam, jednak muszę sobie "odświeżyć" zdanie o nim kupując kolejna sztukę, dobrze że jest dość tani:)
OdpowiedzUsuńMiałam jego poprzednią wersję - w beżowym opakowaniu. Jednak z tamtej nie byłam zadowolona... Może tą jakoś polepszyli i lepiej się u mnie spisze? ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam go dzisiaj i od jutra zaczynam testy ;) Jestem ciekawa jak się sprawdzi u mnie.
OdpowiedzUsuńKupiłam na promocji w Rossmannie w tamtym tygodniu jakoś i mam mieszane uczucia co do niego. W dodatku wybrałam najjaśniejszy odcień, który ma różowe tony...
OdpowiedzUsuń