Obietnice producenta:
W kremie połączono ekstrakty z życiodajnych roślin z wyciągami z roślinnych komórek macierzystych w trosce o wygląd i kondycję skóry. Zawarte w soku z aloesu, winorośli i ananasa kwasy owocowe mają działanie nawilżające. Ekstrakt z cytryny rozjaśnia niedoskonałości. Kosmetyk polecany jest do pielęgnacji każdego rodzaju cery, także suchej, trądzikowej i naczynkowej. Regularne stosowanie kremu poprawia się ogólny stan cery.
50 ml kosztuje 119,00 zł w sklepie internetowym Murier
Moim zdaniem:
Od kilku miesięcy traktuję moją cerę kosmetykami z różną zawartością różnych kwasów. Na razie są to głównie kremy na noc, ale powoli dojrzewam do myśli, aby do pielęgnacji dołączyć jeszcze żel i/lub tonik z kwasami. Oczywiście nie zamierzam przesadzać w ich stosowaniu, aby nie przedobrzyć ;) Ale pozostając w temacie kremów, dziś chciałabym Wam pokazać krem na noc z kwasami owocowymi francuskiej marki Murier.
Szata graficzna kartonika, w którym została umieszczona tubka z kremem, jest minimalistyczna i skromna: proste czerwone litery na białym tle. W takiej samej stylizacji utrzymana jest tubka, w której znajduje się 50 ml produktu. Wykonana jest z elastycznego tworzywa, łatwo uginającego się pod naciskiem palców i szybko wracającego do swojego pierwotnego kształtu. U jej wylotu znajduje się niewielkich rozmiarów dziurka. Tubka zakręcana jest na czerwoną nakrętkę, na której można ją stabilnie postawić wśród innych kosmetyków.
Większość znanych mi kremów na noc ma bardziej gęstą i treściwszą konsystencję od tych na dzień. Konsystencja kremu Murier jest inna, bardziej przypomina mi delikatną emulsję o dyskretnym cytrusowym zapachu.
Producent obiecuje, że systematyczne aplikowanie kremu na twarz:
* zadziała antybakteryjnie, zmniejszy grubość warstwy rogowej, rozjaśni i poprawi koloryt skóry- po ponad miesiącu wklepywania kremu dzień w dzień ( a właściwie wieczór w wieczór ) mogę pochwalić się bardzie wyrównanym kolorytem skóry oraz rozjaśnieniem kilku blizn potrądzikowych. W tym czasie nie wyskoczył mi też żaden pryszcz, ale też nie schowała się żadna grudka. Nie umiem tylko stwierdzić czy grubość naskórka faktycznie uległa zmniejszeniu.
* zadziała przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie oraz złuszczy obumarły naskórek- złuszczanie naskórka jest bardzo delikatne, mało odczuwalne i bez najmniejszych nieprzyjemności w codziennym stosowaniu, które spotkały mnie np. przy używaniu podobnego kremu z serii Liście Manuka Ziaji.
* silnie nawilży, skutecznie zwalczy wolne rodniki- krem ma świetne właściwości nawilżające, dodatkowo przyjemnie zmiękcza skórę oraz ją uelastycznia. Efekt nawilżenia najbardziej wyczuwalny jest szczególnie rano.
* za stymuluje produkcję kolagenu w skórze- nie wiem po czym to poznać, ale staram się wierzyć producentowi na słowo ;)
* spowolni proces starzenia, nawilży i odżywi- o nawilżeniu wspomniałam już w jednym z poprzednich punktów. Odżywienie skóry nie jest jakieś spektakularne, ale dla mojej kapryśnej cery optymalne. I mam szczerą nadzieję, że krem faktycznie spowalnia proces starzenia się skóry, bo chciałabym zawsze wyglądać młodo i pięknie :D
Krem stosuję od końca marca, codziennie wieczorem i mam wrażenie, że przez te kilka tygodni nic mi nie ubyło z tubki. Wiem, że niektórych z Was może zrazić cena ( 119,00 zł ), ale jako kobieta dobiegająca trzydziestki ( shit! shit! shit! ) zaczynam traktować kosmetyki jako inwestycję w przyszłość i choć dla mnie to też jest spory wydatek, jestem w stanie wygospodarować taką kwotę na ten krem :) Tym bardziej wiedząc, że nie skończy mi się po miesiącu, tylko będzie ze mną znacznie dłużej.
30ka to piękny wiek!!! Heloł!!!!Lubię kwasy - faktycznie bardzo dobrze działają na cerę. Teraz już powoli odstawiam - wrócę do nich pewnie jesienią.
OdpowiedzUsuńKobieto dobiegająca trzydziestki :)
OdpowiedzUsuńKrem zapowiada się świetnie. Jak będę miała możliwość, chętnie po niego sięgnę :)
Pozdrówka, jak zawsze Zza wytuszowanych rzęs!
Iwonellka
ja niedługo zacznę z Nimi przygodę, leżą u mnie i czekają na swoją kolej. Choroba mi przeszkodziła ;)
OdpowiedzUsuńCena faktycznie trochę zraża.
OdpowiedzUsuńtroszkę bardzo:(
UsuńProdukty tej marki bardzo mnie ciekawią i mimo wysokiej ceny skoro produkt jest wart, można zainwestować. :)
OdpowiedzUsuńhej, śledzę Twojego bloga już długi długi czas... lubie go i lubie Ciebie i nawet z tego co kojarzę jesteś z nie(dalekich) moich okolic (łódź tak? :>)... a zostałam tu po przeczytaniu kiedyś jakiegoś posta odnośnie cery. Może dlatego że sama zmagam się z mega wymagającą, kapryśną i podłą skórą ;/ podobnie jak Ty miałaś czy tam masz... dolegają mi zaskórniki zamknięte i grudki które za cholere nie chcę mnie opuścić. Piszę bo chciałabym poznać Twoją pielęgnacje buźki bo o ile sie nie myle kilka postów do tyłu pisałaś że jest poprawa :) Proszę napisz czego używasz w swojej codziennej walce z grudkami, jak dbasz o taką skórę, jakich kosmetyków używasz do demakijażu i makijażu, czy byłaś może kiedyś u dermatologa z problemem grudek itp... może jakiś post na ten temat albo po prostu odp tutaj... z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam :) O.
OdpowiedzUsuńzgadza się, jestem z nieco dalszych okolic Łodzi, gdzie studiowałam :)
Usuńzamierzam napisać post o pielęgnacji mojej cery, ale nie umiem stwierdzić czy będzie to w bliższej czy dalszej przyszłości, dlatego mam propozycję, abyś napisała do mnie maila ( adres znajdziesz w zakładce współpraca/kontakt na samej górze ), a ja postaram się w krótkim czasie odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania :)
Szkoda, że te kremu mają troszkę wysoką cene ;)
OdpowiedzUsuńO, ja też z Łodzi;) też powoli dobiegam do 30stki:D a ta marka coraz bardziej mnie ciekawi...
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu sięgać po kwasy :) Kiedyś stosowałam je solo, teraz wolę gotowe kremy i toniki :)
OdpowiedzUsuńCena mnie trochę odstrasza, ale nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńjako osoba grubo po trzydziestce potwierdzam - warto inwestować w porządne kremy ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę tę firmę :) krem zapowiada sie ciekawie, rzeczywiście trochę drogi niestety
OdpowiedzUsuńfakt w kosmetyki pielęgnacyjne takie jak krem do twarzy i oczu warto inwestować ;)
OdpowiedzUsuńjesteśmy "prawie" równolatkami ;) - chyba powinnam rozejrzeć się za tym kremem, choć cena jest dość wysoka...
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńach takie rezultaty i takie efekty a taki mały kremik:D chcę go!
OdpowiedzUsuńTeż jestem kobietą zbliżającą się do 30 :P i zgadzam się z Tobą, że mam juz inne podejście do kosmetyków niż kiedyś. Wolę mieć mniej, ale dobrej jakości. Ja na razie sprawdzam jak działają na mnie kosmetyki apteczne, a na jesieni będę szukać czegoś fajnego z kwasami
OdpowiedzUsuńmurier to dla mnei zagdka duzo o tej firmie czytam
OdpowiedzUsuńOsobiście nie znam firmy i cena też nie dla mnie..
OdpowiedzUsuńChyba muszę zainwestować (ale najpierw tyle zarobić!), bo ostatnio cera coś mi się popsuła :) to ta starość - brak snu źle już na nią wpływa ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie cena dość wysoka, ale ja również ostatnio wolę zainwestować więcej w kosmetyki niż kupować jakieś buble za 10-20zł, a potem wydawać pieniądze kolejny raz, bo niestety pierwsza inwestycja była nietrafiona... :-)
OdpowiedzUsuńJa mam kremik na dzień z tej firmy i również całkiem fajnie się spisuje :)
OdpowiedzUsuńintrygujące:))
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go przetestowała, bo lubię kwasy :)
OdpowiedzUsuńCena faktycznie wysoka, ale wydaje się fajny:)
OdpowiedzUsuńOoo super wydajność, bardzo polubiłam produkty tej marki, kończę serum na noc.
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco, lubię kosmetyki tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNawilża, zmiękcza i rozjaśnia skórę, jak dla mnie krem cud, i przez Ciebie powoli będę marzyć o tym kremie :p
OdpowiedzUsuńNie stosuję kwasów, ale bardzo zainteresowały mnie kremy z witaminą C tej marki.
OdpowiedzUsuńkremy z wit.C też mam na uwadze :)
UsuńOstatnio polubiłam kwasy, więc chętnie :)
OdpowiedzUsuńMoja mama też coraz więcej pieniędzy inwestuje w pielęgnację i jej nie szkoda :) Ja na razie zadowalam się "zwykłymi" kremami :)
OdpowiedzUsuńOj chętnie bym go przetestowała..
OdpowiedzUsuńma dośc wysoką cenę, ale skład i Twoja recenzja zachęca do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się ze względu na rozjaśnienie bliuzn jednak cena nie zachęca;)
OdpowiedzUsuńAle z tymi kremami na dzień to poczekaj do jesieni - bo teraz to się możesz co najwyżej przebarwień nabawić.
OdpowiedzUsuńTeż czasem muszę sięgnąć po coś z kwasami inaczej moja cera zaczyna się buntować.
OdpowiedzUsuń