Na najnowszego Shiny Box'a musiałam się sporo naczekać. W poniedziałek dostałam SMS-a z informacją o nadaniu przesyłki, jednak ona sama doszła do mnie dopiero w piątek. Myślę jednak, że warto było poczekać tych kilka dni ;)
Grafika pudełka bardzo mi się podoba. Mimo iż cała utrzymana jest w różowym kolorze, to nie jest przesłodzona. Jest pastelowa, subtelna, wyważona, "lekka", bardzo wiosenna :) Tym razem w boxie znalazło się siedem pełnowymiarowych kosmetyków oraz jedna miniaturka. Wartość wszystkich kosmetyków wynosi około 165,00 zł.
Prezentację zawartości ShinyBox'a zacznę od miniaturki suchego szamponu Got2b ( 200ml/18,99zł ), która ma pojemność 100 ml. Suchego szamponu Schwarzkopf jeszcze nie miałam, jestem bardzo ciekawa jak sobie poradzi z odświeżaniem włosów, ale jego testowanie zostawię sobie na później- jest na tyle nieduży i poręczny, że zamierzam go zabrać ze sobą na wakacje :) Zajmie mało miejsca w kosmetyczce, a zawsze może się przydać.
Szamponem z linii Nature Moments Shauma ( 400ml/10,99zł ) to ja się długo nie nacieszę, bo mój mąż stwierdził, że on go sobie weźmie :D I dobrze, bo ja mam ich wystarczający zapas, co nie oznacza jednak, że od czasu do czasu mu go nie podkradnę :P Z czterech dostępnych wersji do mnie trafił szampon wzmacniający z ekstraktem z miodu i olejem z opuncji figowej. Pozostałe trzy to lawenda i zioła prowansalskie, malina i olej ze słonecznika oraz oliwa z oliwek i aloes. Szampon do włosów słabych i delikatnych ma piękny miodowy kolor, jest bardzo gęsty i cudownie słodko pachnie.
Polską papkę do cery trądzikowej Jadwiga ( 30ml/30,00zł ) miałam już okazję poznać kilka lat temu. Cieszę się, że znalazła się w boxie, bo aktualnie moja cera ma gorsze dni i liczę na to, że wspomoże moją walkę z niedoskonałościami. Producent obiecuje, że zmiany skórne, rozszerzone pory i przebarwienia odejdą w zapomnienie, a naturalny skład pozwoli na szybkie rozwiązanie problemów skórnych, bez podrażnienia cery. Brzmi cudownie, prawda?
Do pielęgnacji twarzy mamy jeszcze hydrożelową maseczkę ultra nawilżającą i z efektem mezoterapii Bielenda ( 2x5g/2,60zł ). U Was może to być trójfazowy zabieg wygładzający z mikrodermabrazją. Jest to produkt w saszetce, więc do jego przetestowania zostanie oddelegowana moja mama, która zabiera mi wszystkie tego typu kosmetyki. Hydrożelowa maseczka przeznaczona jest do każdego rodzaju cery, również wrażliwej. Producent obiecuje, że po jej użyciu cera będzie nawilżona, gładka, wypoczęta i promienna, a to wszystko dzięki bio kwasowi hialuronowemu oraz witaminom A, C, E oraz B3 i B5.
Z kremu do stóp- regulatora potliwości z linii Good Foot od Delii ( 100ml/6,70zł ) jestem najmniej zadowolona, ponieważ w lutowym Shiny Box'ie znalazłam z tej samej serii musujące kulki do kąpieli stóp. Same więc rozumiecie, że tym razem oczekiwałam czegoś innego z Delii, która w swojej ofercie ma przecież tyle innych kosmetyków, w tym również do makijażu, jak te piękne matowe pomadki w płynie, których ostatnio dużo było na blogach. Ale tak na marginesie, ten zielony odcień tubki jest naprawdę ładny i bardzo wiosenny, co nie? :D
Przy jednej z ankiet, zespół Shiny spytał czy w boxie ma się znaleźć produkt Glov. Musiały przeważać odpowiedzi na "tak", bo do pudełek trafiła mini rękawiczka do poprawy makijażu ( szt/14,90zł ). Z kilku kolorów, ja musiałam oczywiście otrzymać różową :P Rękawiczka mieści się na jeden palec, jest bardzo mięciutka w dotyku, a ja jestem strasznie ciekawa jej działania, dlatego szybko zabieram się za pierwsze testy :)
Mój pierwszy róż w kremie, czyli High Definition Photo od Bell ( szt/12,99zł ). Mam odcień 02 i jest to stonowany, ale wpadający w zimne tony róż- w takim samym kolorze niedawno kupiłam sobie spodnie :D Kosmetyk jest jednak zbyt różowy dla mojej karnacji, ale zastanawiam się czy nie mogłabym go wypróbować jako pomadki do ust, bo mimo wszystko bardzo mi się podoba jego kolor :P
Na koniec zostawiłam najlepsze, czyli serum pobudzające wzrost rzęs Lash Volution ( 3ml/ 79,00zł ). Jest to produkt, z którego cieszę się najbardziej. I wiem też, że wiele z Was czekało właśnie na to serum. Zdążyłam przeczytać o nim mnóstwo pozytywnych opinii i od dawna miałam ochotę je przetestować. Jestem ciekawa czy pierwsze efekty zauważę już po 14 dniach, jak obiecuje to producent, bo liczę też na to, że moje rzęsy będą wyglądały tak samo jak u modelki z opakowania :D Samo serum przewyższa cenę całego pudełka i dla niego samego warto było kupić to pudełko.
Podsumowując, marcową edycję Shiny Box oceniam pozytywnie. Większość produktów wpisuje się w moje gusta. Oczywiście, najmocniejszym elementem pudełka jest serum LashVolution. Pozostałe kosmetyki nie są ani wyszukane ani ciężko dostępne, ale sama ich bym nie kupiła ( np. kremu do stóp czy różu Bell ), a tak będę miała okazję poznać je bliżej i przekonać się jak się spisują. A nóż widelec, znajdę wśród nich jakąś perełkę ;)
ta rękawica miniglow wygląda super uroczo:D
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :)
UsuńKoleżanka wygrała to pudełeczko i sobie bardzo zachwala :)
OdpowiedzUsuńo proszę;D
UsuńLubiłam ten kremik do stóp z Delii. Był całkiem ok. A suchy szampon z Got2Be bardzo chciałabym przetestować. Lubię ich produkty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wow, cudowna zawartość :)
OdpowiedzUsuńmnie ten zestaw bardzo zadowolił. mam nadzieję, że w kwietniu nie będzie gorzej
OdpowiedzUsuńJa z tego serum byłabym najmniej zadowolona :D ale jestem zadowolona z moich rzęs.
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie ta papka :)
Ciekawa jestem jak się będzie spisywał Glov. Paczka całkiem przyjemna
OdpowiedzUsuńPudełeczko dla mnie na duży plusik! Byłabym nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńCudowna zawartość. :)
OdpowiedzUsuńOdkąd rzuciłam pudełka zdecydowanie się poprawiły;)
OdpowiedzUsuńFajne pudełko :)
OdpowiedzUsuńAle super zawartość ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sk-artist.blogspot.com
mnie najbardziej zaciekawiło to serum do rzęs, a także suchy szampon :)
OdpowiedzUsuńPapka brzmi ciekawie, ogólnie fajna zawartość :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie działanie suchego szamponu, bo tefi firmy również jeszcze nie używałam, a suchy szampon to u mnie produkt który muszę mieć wśód swoich kosmetyków. Zastanawia mnie też krem do stóp, ciekawe czy jego stosowanie rzeczywiście wpływa na potliwość? Muszę przyznać, że interesowały by mnie wszystkie produkty z tego Boxa, świetna sprawa
OdpowiedzUsuńFajna ta wiosenna zawartosc :)
OdpowiedzUsuńOj paczuszka udana. Widać, że było warto poczekać :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego serum czy spiszę się :)
Świetne pudełeczko! Mi też najbardziej podoba się serum, ale rekawiczka również może być fajna ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie grafika bardzo fajna, trochę przypomina tę z reklam pojawiających się w Latach pięćdziesiątych w Stanach Zjednoczonych (bardzo podobna stylistyka).
OdpowiedzUsuńRękawica bardzo mnie zaintrygowała :)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw, szczególnie szampon :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Jadwigi!!! A zaintrygowała mnie rękawiczka... czekam na pierwsze wrażenia. Sporo zachwytów słyszałam, ale o tej do zmywania makijażu.
OdpowiedzUsuńNawet niezłe te pudełko :)
OdpowiedzUsuńfajna zawartość:)
OdpowiedzUsuńIntrygująca zawartość :)
OdpowiedzUsuńNiestety zawartość nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńAle energetyczny mix! Od samego patrzenia chce się żyć i działać :)
OdpowiedzUsuńPieknie i kolorowa, idealne na wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pudełko :') Szczególnie ze względu na serum do rzęs... :')
OdpowiedzUsuńGrafika jest przeurocza ale samo pudełko takie sobie.
OdpowiedzUsuńzawartość, zawartością, ale to pudełko takie ciekawe :) Pani Wiosna :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis 😊😊
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję mini rękawicy :)
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś ciekawa efektów Lash Volution, znajdziesz u mnie cały post na ten temat :)
OdpowiedzUsuńMi baaardzo przydałaby się kieszonkowa wersja suchego szamponu ^^
Zawartość ciekawa szczególnie to serum to rzęs
OdpowiedzUsuńPrzyjemna zawartość :)
OdpowiedzUsuńSzampon z wielką przyjemnością bym wypróbowała...
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować suchy szampon.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ☺
OdpowiedzUsuńPrześliczne opakowanie. Jestem bardzo ciekawa suchego szamponu, również czekałabym na wakacje z testowaniem tego produktu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pudełeczka, choć tylko dwa miałam okazję testować... może w tym roku dostanę trzecie na święta :D haha