Książka jest bardzo chaotyczna, nie składna,w ogóle nie trzymająca się kupy. Zdanie są krótkie, często urywane, niektóre wątki są mało zrozumiałe. Niektóre fragmenty książki musiałam czytać po kilka razy, by cokolwiek zrozumieć, czasami nawet po dziesięciokrotnym przeczytaniu całego rozdziału nie wiedziałam co autorka miała na myśli, co chciała przekazać czytelnikowi- czułam się jakbym siedziała u Kuny w głowie i próbowała zrozumieć jej tok myślenia.
Mimo całej tej chaotyczności książka mi się spodobała, w niektórych chwilach doprowadzała mnie do łez śmiechu. Rozdziały są bardzo krótkie toteż książkę czyta się błyskawicznie.
Znalazłam w niej kilka naprawdę fajnych, wartych przytoczenia fragmentów.
"Ciociu, a mama mówi, że ciocia ma nasrane w głowie."
"I ogień zmienił się nagle w gołębia.
-Ała ! Ja pierdolę, Aleks ! Gdzie się tego nauczyłeś ? Wypuść go ! No wypuść, bo mi nasra !"
"-Przypomnij mi, jak się nazywa ten taki kij, co się go używa na samym końcu.
-Popychacz.
-Aleks, Ty zboczeńcu..."
"-Zaraz się porzygam- mruknął kot. I się porzygał. Aleksowi prosto do butów, bo akurat stały koło łóżka."
"Pani w przedszkolu robiła dzieciom akurat quiz, ale, niestety sukienka zasłaniała pytania.
- Kto, co? Tata! Kogo, czego nie ma? Taty! Dzieci są wesołe, bo kogo, co widzą? Tatę! Z kim się pierdoli mama? Z tatą !!!"
"-Mam pomysł ! Zawołajmy go ! Włóżmy mu głowę w piecyk, co ? Albo w drzwi... Jezu, ja już pijana jestem. Albo po prostu zamknijmy go w wersalce. Wtedy już na zawsze będzie z Tobą spał."
I jeden z tych niezrozumiałych fragmentów książki:
"Gąski, gąski do domu... Boimy się... Klara zabarykadowała drzwi. Nie dostaną jej. jej i jej kurczątek, jej kart, jej nadgryzionej paschy. jej utraconej czci. Koniak. Jajka. Ajerkoniak. Papieros z bazią. Mazurek z mazią. Święta. I kiedy po raz kolejny zamieniała wodę w wino przyszedł sms od Aleksa (...)."
I na sam koniec moje dzisiejsze zakupy kosmetyczne: I kolejna współpraca:
Dziękuję! O tak, miło jest przeczytać coś odmiennego, niż książka Cichopek czy Ibisza... Jednak ludzie z tej branży potrafią napisać coś dobrego :) super!
OdpowiedzUsuńNo,no ciekawe zakupy :-). Szczególnie krem :-). Zapraszam:-)
OdpowiedzUsuńwidzę fajne kosmetyki ;d
OdpowiedzUsuńMoja mama uczy matematyki i informatyki :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ona napisała książkę :D
Ooo... jakie zakupy.
książka mnie nie zachęca, nie mój typ.
OdpowiedzUsuńmyślę,że będę tutaj zaglądała ^^
Pokochałam Izę Kunę po roli w Lejdis;-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że zakupy obfite;-).
Dołączyłam do grona obserwatorów, trochę mnie nie było i muszę nadrobić zaległości:-)!
Przyznam szczerze, że o książce wcześniej nie słyszałam. Prawdą jest to, że teraz każdy chce zostać pisarzem - z różnym skutkiem.
OdpowiedzUsuńWedług mnie książka "Klara" jest wielkim odzwierciedleniem myśli i poglądów Kuny, nie stylizowała swojego pisania w czyjś sposób, tylko swój własny.
Duże zakupy! :>
Napewno napiszę o tych kosmetykach jestem strasznie ciekawa tego płynnego jedwabiu do włosów na KWC ma dużo gwiazdek :)
OdpowiedzUsuńKuna jest szalona aktorka, lubie ja ogladac bo zawsze klnie, a to w polskich filmach jest codziennoscia:P
OdpowiedzUsuńi moze ldatego jej ksiazka jest taka jak ona
zakupy fajnie
nie wiem bo dostałam go od mamy :P
OdpowiedzUsuńbardzo lubie kune, swietna aktorka ;)
OdpowiedzUsuńJestem zawiedziona tym serum. Tak jak szampon był ok, to na serum niestety się zawiodłam.
OdpowiedzUsuńCo do książki, będę musiała ją wypożyczyć i koniecznie przeczytać, zaciekawiła mnie.
Gratuluję współpracy i czekam na recenzje, jestem ciekawa efektów tego kremu :)
Pozdrawiam.
fajne kosmetyki :) książki to nie czytałam,ale możliwe,że wypożyczę :) zapraszam:pastelova.blogspot.com
OdpowiedzUsuńdziękuje Ci baardzo!:**
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki :) Aktualnie próbuję się zmierzyć z książką w języku angielskim, którą pożyczyłam od mojego profesora, który mnie uczy tego języka :D
OdpowiedzUsuńPisarka Iza Kuna średnio mnie kusi. Nie wierzę w jakąkolwiek wartość celebryckich książek.
OdpowiedzUsuńwow, 3 lata no i teraz doczytałam, że narzeczona. Mnóstwo szczęśliwego czasu, hm ;]
OdpowiedzUsuńoo nie wiedzialam ze ona ksiazke napisala :)
OdpowiedzUsuńzaciekawilas mnie w tym momencie ;)
chętnie zakupie w wolnym czasie
OdpowiedzUsuńhttp://gumijagoda.blogspot.com/ NN
Oo no to będziesz musiała powiedzieć jak działa :-D. U mnie jest ten problem, że włosy rosną mi straaasznie wolno :-< jeszcze mam falowane przez co efekt porostu jest niewidoczny...:-(
OdpowiedzUsuńJa ją uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńPraktycznie każdy kosmetyk tej firmy mi odpowiada ;)
Książkę Izy Kuny kupiłam, jak tylko się ukazała i szczerze mówiąc sama nie wiem czemu jeszcze jej nie przeczytałam. Za każdym razem, gdy kończyłam coś czytać zamiast po nią sięgałam po inna książkę. może wreszcie teraz uda mi się :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Trza się wybrać do sklepu i kupić ją!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Nowa notka: pytanie do Ciebie! Co założyć do "takich" rajstop"
Pozdrawiam<33
Obserwujemy=napisz!
jasicastyl.blogspot.com
super zakupy! jesteś zadowolona z tego szamponu z ziaji? pozdrawiam i zapraszam do siebie do obserwacji:)
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze, że nie miałam pojęcia o tym że wydała książkę. Lubię tą aktorkę więc może skuszę się na przeczytanie tej lektury. Powiem szczerze, że nie bardzo cieszy mnie fakt, ze aktorzy zabierają się za pisanie (właściwie w większości to nie oni piszą... dają tylko pomysł.. a resztę robią mądrzejsi...). Jedynym aktorem, na którego książkę czekam i przeczytałabym ją zapewne jednym tchem, jest Jerzy Radziwiłowicz..Jego gra w obecnie emitowanym serialu na HBO tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że jest w pełni dokonanym artystą. Od zawsze uwielbiałam jego grę :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :-) Klary nie czytałam,ale może kiedyś się skuszę.Cytaty zacne ;-)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu twojego posta zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. Pomijam fakt, ze w moim pokoju leży kupka książek, które czekaj na moment kiedy w końcy zostaną przeczytaną. 'Klara' trafia na tą kupkę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
krem z mleka klaczy? ojej, pierwsze słyszę ;) czekam na recenzję ;)
OdpowiedzUsuńten krem mnie zaciekawił:) Jak zobaczyłam te Twoje wszystkie zakupy to doszłam do wniosku, że też muszę się wybrać i kupić coś nowego..:)
OdpowiedzUsuńja też często tak mam, że kupię dużo potem schowam do kartonu jakiegoś, odstawie i za rok patrze a tam wszystko nieużywane :\ :p
OdpowiedzUsuńtak, to tatuaż:)
tę decyzje podjęłam spontanicznie kilka lat temu, teraz nie żałuję.. w sumie nawet zapominam o nim często:)
OdpowiedzUsuńpur blance tez mam, ale jakoś znudziła mi się,
OdpowiedzUsuńzreszta kazdy ją ma:(
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńIntrygująca książka, może po nią sięgnę;)
OdpowiedzUsuńświetna książka kumpela mi mówiła i poleciła ;D
OdpowiedzUsuńhihih ;d
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Zaprasza do oglądania nowego postu na moim blogu. :)
OdpowiedzUsuńjakies fajne kosmetyki widze ;)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńA książka wydaje się być fajna, lecz trochę "dziwna".
_ http://natalliem.blogspot.com/