Maseczka znajduje się w 20ml plastikowym i szczelnie zamkniętym słoiczku.
Jak widzicie na zdjęciu maseczka ma postać proszku, który należy wymieszać z ziołowym tonikiem lub wodą do konsystencji śmietany i nałożyć na oczyszczoną twarz na ok.20minut.
Jeśli mam być szczera to przyznam się, że nie lubię maseczek w formie proszku, które muszę sama robić, albowiem nigdy mi nie wychodzą... albo pojawiają się grudki albo konsystencja jest do bani... I tak niestety było z tą maseczką- niestety na opakowaniu brakuje informacji ile należy dodać toniku czy wody... Najpierw wysypałam pół zawartości do miseczki, dodałam stołową łyżkę wody ( albo półtorej ?-nie pamiętam... ) i zaczęłam mieszać... Wyszła mi beżowa mazia o konsystencji mleka, nie śmietany... Więc dodałam resztkę proszku, jeszcze raz wymieszałam i nadal miałam mleko... Ponieważ dostałam tylko jedną próbkę do przetestowania musiałam nałożyć na twarz to co mi wyszło. Jak się domyślacie konsystencja była za rzadka na maseczkę i miałam trudności z jej nałożeniem, albowiem co rusz mi spływała z twarzy. Po ogarnięciu całej sytuacji zostawiłam ową maź na polecane 20minut. Po upływie tego czasu zmyłam ją letnią wodą, wytarłam ręcznikiem i spojrzałam w lustro.
I co mogę powiedzieć? Zaraz po zmyciu maseczki moja twarz była zmatowiona, wygładzona, a zaskórniaki na nosie znacznie mniej widoczne. Plusem maseczki jest łatwość zmywania, brak ściągania skóry. Nie mogę wypowiedzieć się na temat właściwości wymienianych przez producenta, albowiem czy po jednym zastosowaniu mogłam zauważyć działanie antybakteryjne? Raczej nie, na to potrzeba trochę więcej aplikacji maseczki i czasu. A jak już wspomniałam minusem jest brak informacji o tym z jaką ilością wody/toniku należy wymieszać maseczkę.
Na Ceneo.pl znalazłam informację, że maseczka ta sprzedawana jest w 500ml opakowaniach średnio za 35zł ( TANIO ! ).
Serdecznie zapraszam na stronę Instytutu Kosmetyczno-Medycznego Jadwiga !!!
Ale dziwne, jeszcze nigdy nie słyszłąm o maseczkach w proszku :D
OdpowiedzUsuńtez nie lubie maseczek w proszku, kupujac chce miec gotową, nie mialam tego produktu
OdpowiedzUsuńTestuję maseczkę z tej samej serii, tyle, że z czerwoną glinką.
OdpowiedzUsuńTroszkę dziwi mnie uzyskana przez Ciebie konsystencja - może rzeczywiście za dużo wody dodałaś (?), dlatego ja zawsze wolę stopniowo dodawać 'składniki' :)
nie słyszałam ani nie widziałam nigdy tego :D
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc ja również ani nie widziałam ani nawet o takich maseczkach nie słyszałam ;0
OdpowiedzUsuńdziękuje i obserwuję:) oraz liczę na to samo:)
OdpowiedzUsuńMaseczki w proszku sprawdzają się przy glinkach- gotową maseczkę z glinką trzeba szybko zużyć, bo inaczej zaschnie na kamień (przynajmniej Dermaglin zasycha) Muszę przyjrzeć się tej maseczce
OdpowiedzUsuńja bardzo eksperymentuje z maseczkami i wsumie nei wiem którą lubię najbardziej
OdpowiedzUsuńOla
No ja raczej tez wole gotowe maseczki :) malo kiedy uzywam i bawic mi sie raczej by nie chcialo :) a fajna ;>
OdpowiedzUsuńJa też nie widziałam jeszcze maseczki w proszku :D szkoda, że konsystencja Ci nie wyszła :)
OdpowiedzUsuńja ją używałam punktowo, albo bardzo cienko na całą twarz.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z taką maseczką :)
OdpowiedzUsuńooo nosek czysty z zaskornikow :D? tooo kurcze musze sie nad nia zastanowic !~! :)) ;D
OdpowiedzUsuńno mam mam zaleglosci ale juz powoli z nich wychodze ;D
mi się podoba tylko wtedy kiedy faktycznie pęka jak skóra krokodyla :D
OdpowiedzUsuńefekt zmatowienia pożądany, mi niestety paćki też nie wychodzą :P
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że są maseczki w proszku xD Ale fajnie wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że nie napisali ile wody dodać.
Haha, no tak, nie da się nie odliczać tych ostatnich dni do wolnego! :D
mi by się nie chciało jej robić... ale muszę poszukać jakiejś fajnej maseczki która działa cuda :)
OdpowiedzUsuńgdyby nie to , że spływa to bym ją kupiła ;D
OdpowiedzUsuńa ja właśnie kupiłam go dla tego koloru w butelce... :( ten na paznokciach też jest okej, ale nie o to chodziło :P
OdpowiedzUsuńmogli napisać o proporcjach :) ale z tego, co wiem produkty jadwiga mają fajne właściwości :)
OdpowiedzUsuńInteresting post! I like it! Cool! Fashion!
OdpowiedzUsuńI invite you to visit my blog! I follow you now, and if you like mine, ...i home you come back!
Kisses
Miriamstella
Http://isfashionmypassion.com
oo dużo roboty przy tym .
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana :D jeśli chcesz odpowiedzieć to zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam maseczek w tej formie :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie widzialam takiej maseczki;o p.s nie mam oryginalnych emu, wole miec kilka par ale tych 'podrobkowych' szczerze mowiac zal by mi było tyle pieniedzy za tak nieksztaltne buty :P
OdpowiedzUsuńhmm, chyba kupię sobie taką maseczkę. obserwujemy się? ;))
OdpowiedzUsuńja jeszcze nigdy nie miałam takiej maseczki 'zrób-to-sama' :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, kiss :*
czytalam kiedys w gazecie o takiej formie maseczki, ale nie przekonala mnie, bo szczerze nie chcialoby mi sie paprac, wole gotowce ;D
OdpowiedzUsuńno to maseczka ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na maseczki Jadwigi, muszę się w końcu zdecydować. Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału w moim Noworocznym Rozdaniu: http://krainaluster.blogspot.com/2011/12/rodanie-noworoczne-zapraszam-do-zabawy.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Jestem leniwa, wolę gotowe:)
OdpowiedzUsuńugh, maseczki w proszku to porazka jak dla mnie :D wpadnij ;)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie!
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa kosmetyków Jadwigi - mam puder i tonik z którego byłam bardzo zadowolona. ja też wolę gotowe maseczki :) mniej z tym roboty i konsystencja zawsze dobra :)
OdpowiedzUsuńja lubie takie sypkie maseczki, wyglada ciekawie :)
OdpowiedzUsuńfajny blog :)
OdpowiedzUsuńwbijaj do mnie :>