Obietnice producenta:
Maskara LOreal: ekstremalne podkreślenie + intensywna objętość rzęs!
Wyjątkowa szczoteczka:
- wzbogacona o 50% więcej włosków typu excess niż w maskarze Volume Million Lashes, aby nadać każdej rzęsie objętości, pogrubienia i podkreślenia,
- wyjątkowo gęsta szczoteczka zaprojektowana tak, by docierać do każdej rzęsy i umożliwić pokrycie całej jej powierzchni za jednym pociągnięciem.
Mascara Volume Million Lashes Excess łączy w sobie legendarne działanie `milionizujące`. Użyj jej dla nadania objętości każdej rzęsie.
Rezultat:
- intensywnie, doskonale czarne pokrycie każdej rzęsy,
- efekt miliona rzęs,
- wyjątkowe podkreślenie rzęs.
Moja opinia:
Ten tusz do rzęs otrzymałam w ramach akcji promocyjnej organizowanej na stronie marki L'Oreal:) Jako skąpa duszyczka sama sobie nie kupiłabym tego tuszu, albowiem cena jest powalająca...prawie 50zł! Za taką cenę mogłabym mieć trzy inne, równie dobre tusze, chociażby od Eveline.
Nie ma co ukrywać, opakowanie rzuca się w oczy i przyciąga uwagę każdej klientki drogerii;) Jest duże, błyszczące, czerwono-złote. Nie wiem jak Wam, ale mi skojarzyło się z kolorystyką świąt:) Może dlatego, że w tamtym roku właśnie w takich kolorach miałam ubraną choinkę:)
Szczoteczka jest silikonowa, dość długa i smukła oraz bardzo giętka. Wygina się we wszystkie strony, co początkowo może sprawiać małe trudności, ale dość szybko da się przyzwyczaić. Jest dobrze wyprofilowana i dociera do każdej rzęski, nawet tej najkrótszej, nadając im kolor głębokiej czerni.
Tusz ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy. Przy dwóch-trzech warstwach ładnie rozdziela rzęsy, ale już przy kolejnych zaczyna je sklejać, co jak wszystkie wiemy wygląda dość nieestetycznie. Jest bardzo trwały, utrzymuje się przez cały dzień nie krusząc się, nie osypując ani nie odbijając na powiece.
A najważniejsze to to, że tusz nie uczulił ani nie podrażnił moich oczu, czym zasługuje na duży plus, albowiem ostatnio mam problemy z oczami i muszę starannie dobierać kosmetyki. No i nie sprawia trudności w demakijażu, łatwo go zmyć zarówno mleczkiem jak i płynem micelarnym.
Jeśli zainteresował Was ten tusz to możecie go kupić, np. w Rossmannie:)
mam ten tusz i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńno fakt, cena nie jest zachęcająca... :) mam na razie zapas tuszy - 3 do wykończenia :/ .obserwuję :)
OdpowiedzUsuńCena wysoka ale twoja opinia jest zachęcająca:)
OdpowiedzUsuńMialam go 2x i dla mnie najlepszy;)
OdpowiedzUsuńcena za wysoka i jakoś mnie nie przekonuje, miałam 4D raz i nie byłam zadowolona;/
OdpowiedzUsuńNie miałam go, a szczoteczka wygląda fajnie:)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię takich szczoteczek, ale może warto się przełamać. :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go zakupiła, ale cena jest za wysoka :/
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńciekawa ta szczoteczka ale cena już nie :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję ten tusz - miałam wersję klasyczną i byłam z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńsuper dla mnie jest ok
OdpowiedzUsuń❉ ❉ ❉ ❉ ❉
pozdrowienia,
OLA:*
tak jak piszesz , można mieć za niego 3 inne równie dobre , dla mnie kosmetyki Loreal kojarzą się z przepłacaniem według hasła jesteś tego warta
OdpowiedzUsuńChciałam go przetestować :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio przekonuję się do tuszy poniżej (lub troszkę ponad) 10 zł i mam kilku ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńoo muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńcieszę się żę wpadłaś do mnie na bloga:)
OdpowiedzUsuńu ciebie też fajnie :)
zastanawia mnie ten tusz ale jakoś nie mogę się do niego przekonać:)
też dostałam ten tusz do testowania, ale sama miałam 2 egzemplarze jego poprzednika- byłam równie zadowolona.
OdpowiedzUsuńMasz rację, że cena powala (ale moim zdaniem nie jest jeszcze tak tragicznie) i za te pieniądze można mieć tusze, które dają efekt, ale-uwierz mi- tylko ten tusz zdał u mnie egzamin: nie uczula, a jestem naprawdę wrażliwa.
uwielbiam jego zapach :)
Wedlug mnie sa bardzo bardzo wygodne :))
OdpowiedzUsuńpodkład i tusz do rzęs to są jedyne rzeczy, na które jestem w stanie wydać większe pieniądze ;) pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńja już mam swojego ulubieńca i nie zamienię go na inny :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajnie, ale cena trochę odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńnie znam- chciałabym zobaczyć efekt na rzęskach ;)
OdpowiedzUsuńbrzmi nieźle, ale na razie mam w kolejce do wykończenia tusze MF 2000calorie ;)
OdpowiedzUsuńWidać ma dużo plsów, ale ten jedenm minus - cena...
OdpowiedzUsuńI kolorsytyka też mi się skojarzyła ze świętami! :D
ja mam teraz dwa do przetestowania :) ale ogolnei szkoda, ze nie pokazalas jak wyglada na rzesach, ciekawa jestem:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zrobiłaś zdjęć. :)
OdpowiedzUsuńtusz sam sobie zacheca i to strasznie!!:) ale kurde jego cena odstrasza na kilometr!!:( i tu problem.. ale moze kiedys uda mi sie do zdobyc!!:) pozdrawiam:)www.atramworld.blogspot.com
OdpowiedzUsuńja miałam prawie większość z tej serii i u mnie się w ogóle nie sprawdził:) ja osobiście nie polecam. jest masa lepszych:)
OdpowiedzUsuńJest całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńJa kupilam jakies dwa tusze. Czekam az ten od loreala podeschnie, bo ciezko mi sie takim 'mokrym' maluje :P
OdpowiedzUsuńJa po ostatnich przygodach z tuszem od Benefit boje sie, ze mi inne produkty beda oczy podraznialy ;/
Chyba jeden jedyny raz miałam tusz z l'Oreala i się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńja na razie mam duzo mascar które musze zuzyc ;)
OdpowiedzUsuńMam swój MF ;) i nie zamierzam póki co go zmieniać;)
OdpowiedzUsuńchyba też jestem trochę skąpa, bo w życiu nie wydałabym tyle na tusz. 25zł to już jest max dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńjak dla mnie za drogi ;d tak więc od razu odpada ;d
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńJa mam zwykły million volume lashes i jestem w nim zakochana :)
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam silikonowe szczoteczki:)
OdpowiedzUsuńsuper blog. obserwuję i liczę na rewanż :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego tuszu a za taką cenę to na pewno bym sobie nie kupiła! wystarczy mi eksperyment kiedy to miałam ochotę na drogi tusz i kupiłam najgorsze gówno marki Astor StimuLong i żałuję do teraz!! :(
OdpowiedzUsuńnajbardziej kocham tusze z Oriflame Wondery- wydłużają i się nie sypią- coś cudownego!
Ja także testowałam ten tusz, ale w/g mnie to już druga warstwa skleja rzęsy, natomiast pierwsza jest rewelacyjna i wystarczy raz pomalować dla wspaniałego efektu...:)
OdpowiedzUsuńPierwotny tusz w złotym opakowaniu jest rzeczywiście dobry i dałam za niego 50 zł. Ten czerwony widziałam w Rossmanie u mnie po prawie 70 zł więc Twoja centa to jeszcze nie tak źle :) Mówiąc o tuszach z Eveline? które polecasz?:>
OdpowiedzUsuń