Od producenta:
Podkład dopasowujący się do koloru skóry. Podkład ten zawiera elementy reflektujące naturalny koloryt skóry. Dzięki temu pozwala uniknąć efektu maski. Producent obiecuje absolutnie idealne dopasowanie się podkładu do koloru cery z jednoczesnym wyrównaniem jej kolorytu i zamaskowaniem "niespodzianek". Podkład zawiera lotne olejki silikonowe, dzięki czemu ma świetnie się rozprowadzać.
Cena: ok.45zł/30ml
Ode mnie:
Podkład kupiłam na przedświątecznej promocji w Rossmannie, podkład razem z tuszem 2000 calorie kosztował ok.45zł-nie wiem jak Wy, ale ja nie mogłam przejść obojętnie obok takiej okazji ;) Oprócz promocji do zakupu zestawu skusiły mnie pochwalne opinie zarówno tuszu jak i podkładu. O ile tusz faktycznie zasługuje na piątkę z plusem, o tyle podkład okazał się niewypałem...
Jak zawsze swoją opinię zacznę od opakowania. Jest ono estetyczne, minimalistyczne i higieniczne dzięki pompeczce, która dozuje odpowiednią ilość podkładu. Dzięki małej przerwie w naklejce, która jest na opakowaniu wiadomo ile kosmetyku już zostało zużyte.
Konsystencja jest świetna: leciutka, puszysta, przypominająca mus i rozpływająca się pod palcami. Osoby z bardzo wrażliwym nosem mogą narzekać na zapach podkładu, ponieważ jest on dość chemiczny i wyczuwalny przy aplikacji.
Podkład rozprowadza się z łatwością, nie robi smug ani nie tworzy efektu maski. Wygładza, dopasowuje się do kolorytu cery, ładnie ją wyrównując. I to tyle, jeśli chodzi o plusy...
Do minusów podkładu zaliczam brak jakiegokolwiek, nawet minimalnego zmatowienia cery, co więcej po jakiś 3-4godzinach od nałożenia buzia świeci się niemiłosiernie i bez pudru ani rusz. Po drugie, zero krycia! Nawet korektor nie pomoże... W dodatku podkład szybko się ściera i jest mało wydajny: przy codziennym używaniu kończył się po miesiącu, a inne podkłady o tej samej pojemności 30ml potrafię mieć ponad dwa miesiące. Nie wspominając już o wysokiej cenie, która nie jest adekwatna do niskiej jakości tego kosmetyku.
Wydaję mi się, że ten podkład sprawdzi się tylko u dziewczyn z normalną, suchą skórą, które nie mają problemów z trądzikiem i bliznami. Ja więcej go już nie kupię.
A ja bardzo lubię ten podkład. Nie mam problemów z cerą i tym bardziej bliznami po trądziku, więc takie minimalne krycie w zupełności mi wystarcza. Co do matowienia to owszem, bez pudru ani rusz! Wydajnośc? Moim zdaniem jest ok, bo podkład używam już koło 2 miesięcy i zużycie jest małe :)
OdpowiedzUsuńI tu kolejny dowód na to, że drogie to bubel, sądząc po Twojej opinii. Ja nie miałam z nim styczności, ale już wiem, żeby go nie kupować. :D
OdpowiedzUsuńD
Szkoda, że nie kryje! Spodziewałabym się po nim więcej;)
OdpowiedzUsuńO :( Jak zero krycia to rzeczywiście bez sensu..
OdpowiedzUsuńNie miałam go. Szkoda, że tylko w połowie spełnia swoje zadanie
OdpowiedzUsuńJa lubie mocniejsze krycie, szkoda, ze ten jest taki subtelny, ale w koncu musi byc na rynku jakas alternatywa :P
OdpowiedzUsuńSkoro nie kryje to dość słabo, ja mam teraz rimmel match perfection i bardzo go sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, coś słabo wydajny
OdpowiedzUsuńNie mam cery normalnej lub suchej więc raczej sie na niego nie skusze bo również potrzebuje wiekszego krycia
OdpowiedzUsuńja przyznam ze go jeszcze nie miałam:)
OdpowiedzUsuńjestem zaskoczona bo zawsze myślałam że podkłady Max Factor to - o!! takie cudowne wszystkie są !
OdpowiedzUsuńSzkoda ,że jego działania nie są 100 procentowe :/
OdpowiedzUsuńoj szkoda; ja pryszczy nie mam ale przebarwienia jak najbardziej i gdzieniegdzie blizny po trądziku także mi by nie pomógł :/
OdpowiedzUsuńJa podkładu nie używam jedynie fluid under 20 ! I tak rzadko to robię bo nie chce mi się tak szczerze
OdpowiedzUsuńOj to nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńOjoj to kompletnie nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńJak nie kryje to nie lubię:/
OdpowiedzUsuńa tusz i u mnie się sprawdza już od długiego czasu :D
a wiśniową kawę kupiłam w osiedlowym sklepiku, który niestety został już zamknięty:(
Ja potrzebuję dobrego krycia, więc podkład nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie miałam tego podkładu, ale z tego co widzę to u mnie nie spełniłby swojego zadania :)
OdpowiedzUsuńMusi być fajny ! :D
OdpowiedzUsuńtrzeba było przeczytać moją opinię, wiedziałabyś, że średnio mi podpasował ;)
Usuńnie miałam tego podkładu i chyba nie kupię, skoro nie kryje niedoskonałości i nie matuje..
OdpowiedzUsuńpod tym względem mam mojego faworyta, którym od lat jest podkład Lirene City Matt :)
Jak nie kryję to na pewno się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńmasskra.. wydac tyle kasy i nie uzyskac yego czego sie oczekuje.. jak widsc cena nie zawsze wspolgra z jakoscia . ;-)
OdpowiedzUsuńOo Po Max Factor spodziewałam się czegoś więcej, bo zwykle podkłady tej firmy są dobre..
OdpowiedzUsuńPo MF spodziewałabym się czegoś więcej...
OdpowiedzUsuńDobrze, że ostrzegasz przed takim bublem. Nie miałam jeszcze żadnego ich podkładu.
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńszkoda że nie matuje- jak na MF TO MASAKRA JAK WIDZĘ;/
OdpowiedzUsuńostatnio zraziłam się do podkładów max facotr..już wolę tańsze a nieraz o niebo lepsze
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam i widzę że nie mam czego żałować.
OdpowiedzUsuńnie mialam nigdy, choc raz sie zastanawiam nad zakupem, ale widze, że dobrze ze nie kupiłam :D
OdpowiedzUsuńjuż coś o nim też czytałam, ze kiepski właśnie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńoj nie miałam go ale po Twoim poście nie czuje się skuszona do kupna;)
OdpowiedzUsuńoj to jakbym go kupiła w regularnej cenie to chyba bym się wściekła ;]
OdpowiedzUsuńnie dla mojej cery na pewno w takim razie
OdpowiedzUsuńMialam tusz- nie rozumiem zachwytow.
OdpowiedzUsuńPodkladu nie mialam, ale to druga recenzja podkladow maxfactora, ktora czytam- druga negatywna.
Chyba, jak to sie mowi, spsili sie.
Słabo wypadł... ale dobrze wiedzieć :) przynajmniej nie będzie kusił :D
OdpowiedzUsuńMyślałam, że podkład od Max Factora powinien być bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś podkład z MF ale nie pamiętam już jaki i spisywał się nawet nawet ;P
OdpowiedzUsuńObłędnie pachnie ten balsam ♥
OdpowiedzUsuńtak właśnie słyszałam od wielu osób ,że nie jest za dobry ten podkład;P
OdpowiedzUsuńHmm nie dla mnie ten podkład, mam tłusta cerę, więc też bym się pewnie szybko świeciła... a szkoda:)
OdpowiedzUsuńu mnie też się niestety nie sprawdził, właściwie nic nie robił z moją twarzą ;//
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie :))
Swojego czasu (za młodu) kiedy pracowałam w Rossmannie był to mój faworyt! Uwielbiałam go za konsystencję, to że nie tworzy maski, pięknie się rozprowadza. Super zaletą tego podkładu jest to, że nie tworzy jakby plam na twarzy, w razie potrzeby poprawki makijażu lub mocniejszego krycia można dołożyć wartstwę, a podkład się nie waży i wałkuje. Kiedy pracowałam w Rossmannie przekonałam do niego wszytskie moje koleżanki, niektóre do dziś go używają. Ja od dwóch lat używam podkładów Lancome lub Diora, ale myślę o nim z sentymentem i może kiedyś jeszcze po niego sięgnę:)
OdpowiedzUsuńlubie podkłady Max factira, ale preferuję bardziej Lasting Performance :)
OdpowiedzUsuńmax Factora miało byc - sorki bład podczas szybkiego pisania :)
OdpowiedzUsuńA ja go uwielbiam! Jest moim numerem 1 stosuję go od baaaardzo dawna i żaden inny nie sprawdził się tak dobrze!
OdpowiedzUsuńwww.confassion.pl - mój sklep internetowy z ubraniami dla blogerek i nie tylko :)