Musiały minąć blisko 3 lata aktywnego blogowania, abym w końcu mogła wziąć udział w spotkaniu blogerek :) Do tej pory oglądałam tylko Wasze fotorelacje z takich spotkań i po cichu Wam zazdrościłam, a także umierałam z ciekawości jak taka imprezka wygląda. Dzięki Magdzie na własnej skórze mogłam się przekonać, że jest to niesamowite doświadczenie :)
Spotkanie, na które tak bardzo czekałam odbyło się we wrocławskiej herbaciarni K2, która wyglądem oraz klimatem przypominała mi jedną z moich ulubionych kawiarenek w Łodzi.
Miejsce spotkania było naprawdę urokliwe. K2 to mała, ale bardzo klimatyczna kawiarenka, w której miło spędziłam czas z dziewczynami.
A oto sprawczyni całego zamieszania, organizatorka Magda, której należy się ukłon za chęć zorganizowania naszego spotkania, za wkład i pracę, którą włożyła w przygotowania. Jeszcze raz wielkie dzięki Kochana :)
Punkt 15:00 zjawiły się wszystkie dziewczyny, więc mogłyśmy zacząć to co tygryski lubią najbardziej, czyli pić ( herbatkę! ), jeść oraz rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać :D
Rozmowy nie tylko o kosmetykach umilały nam herbaty o różnych smakach, np. japońska świątynia czy bora-bora.
Największy łasuch, czyli ja w mojej skromnej osobie musiał zostać przyłapany na pożeraniu ciasteczka :D
Magda zrobiła nam wielką niespodziankę i postarała się o kilka drobiazgów od sponsorów. Gdy tylko je rozdała momentalnie rozpoczęło się wąchanie, macanie i testowanie.
Drugą niespodzianką był pokaz makijażu w wykonaniu Michaliny z Oriflame.
Biorąc przykład z Magdy, która kilka dni przed spotkaniem stopniowała napięcie i wystawiała moją cierpliwość na wielką próbę, także postanowiłam nie ujawniać wszystkiego za jednym razem. Dlatego o prezentach od sponsorów dowiecie się dopiero za kilka dni :D
W rolach głównych wystąpiły:
Ja :D
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za te kilka godzin spędzonych razem! Cieszę się, że mogłam Was poznać i mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze uda nam się spotkać :)
Kameralnie ale widać że spotkanie udane :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, mogłyście się nagadać do woli :)
OdpowiedzUsuńsuper spotkanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne sa takie spotkania :))))
OdpowiedzUsuńJa na pierwsze spotkanie udałam się dopiero po ponad roku blogowania, było we wrześniu zeszłego roku. To we Wrocławiu to moje drugie takie spotkanie blogerek i uważam, że było świetnie przygotowane i zdecydowanie było warto tyle czasu spędzić w podróży, żeby dotrzeć :) Magdalena świetnie sobie poradziła. Fajnie, że mogłyśmy Cię poznać i szkoda, że nie mogłaś zostać do końca.
OdpowiedzUsuńZazdroszcze, tez bym wziela udzial :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się klimat tej herbaciarni :) Widać, że było to przyjemne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńI my niedługo się spotkamy z dziewczynami w Białymstoku, już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda nam się spotkać! Było naprawdę bardzo fajnie, a czas zleciał zbyt szybko..
OdpowiedzUsuńale super! mam nadzieje, ze i mi bedzie kiedyś dane uczestniczyć w takim spotkaniu :)
OdpowiedzUsuńJakie prezenty :)
OdpowiedzUsuńfajny klimat ma ta herbaciarnia, nie byłam nigdy w podobnym miejscu. ciekawa relacja
OdpowiedzUsuńMieszkam we Wrocławiu i nigdy nie byłam w tej herbaciarni ;>
OdpowiedzUsuńSuper, że spotkanie się udało! Sama lubię poznawać nowe koleżanki - blogerki :)
Super są takie spotkania :)
OdpowiedzUsuńSuper, szkoda, że w Lublinie nie robią takich ciekawych spotkań albo blogerki dowiadują się o nim...po nim ;P
OdpowiedzUsuńWidzę, że spotkanie się udało ;)
OdpowiedzUsuńJechalas az do wrocka na spotkanko? :D
OdpowiedzUsuńFajna sprawa :) szkoda ze u nas nic takiego sie nie dzieje :( chętnie poznalabym blogerki z okolicy :)
oczywiście, że tak :D przy okazji zwiedziłam stadion oraz wjechałam na punkt widokowy Sky Tower :D
Usuńnom, szkoda że w Łodzi nie organizują takich spotkań :( również chętnie bym się wybrała
Takie spotkania są szalenie inspirujące. Czy ta kawiarenka przypomina Ci łodzką Dekadencję? Uwielbiam to miejsce w Łodzi.
OdpowiedzUsuń5 lat studiowałam w Łodzi, a nigdy nie byłam w Dekadencji... Miałam na myśli taką malutką kawiarenkę naprzeciwko Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego, chyba nazywała się Baba Jaga.
Usuńspotkanie zorganizowane w rewelacyjnym miejscu :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że spotkanie się Wam udało :)
OdpowiedzUsuńO proszę, Wrocław! :D Na pewno było super :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę chciałabym się tak spotkać zwłaszcza ,że mieszkam nie tak daleko od Wrocławia :3
OdpowiedzUsuńhttp://grapverutkaa.blogspot.com/
Sympatyczne grono :)
OdpowiedzUsuńKochana, organizacja takiego spotkania to była dla mnie przede wszystkim przyjemność (choć stres był :P) i nie żałuję ani jednej minuty temu poświęconej. To było dla mnie nie tylko przeżycie ciekawe, ale ważne. Mam nadzieję, że te znajomości będą się dalej rozwijać, bo wszystkie dziewczyny są wspaniałe! Cudowni się bawiłam i cieszę się, że mogłam się z Wami zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję:) Bardzo miło było Cię poznać:*
OdpowiedzUsuńach łasuchy, też nim jestem:)
OdpowiedzUsuńwidać po uśmiechach, że było świetnie, a miejsce wybrałyście genialne :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa :) mam nadzieję, że uda mi się kiedyś trafić na takie spotkanie :)
OdpowiedzUsuńTakie spotkania są superowe! <3
OdpowiedzUsuńWasze uśmiechy na twarzach mówią, że spotkanie było udane:)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia i cały post :)
OdpowiedzUsuńTakie spotkania to świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńWidać, że spotkanie udane :)
OdpowiedzUsuń