W przedostatnią sobotę wakacji, zamiast wylegiwać się w łóżku z książką chociaż do 9:00, o 4:30 byłam na nogach, by kilka minut po 5:00 udać się w ponad czterogodzinną podróż do Krakowa, gdzie miało odbyć się blogerskie spotkanie przy kawie, słodkościach i niekończących się rozmowach :)
W podróży dzielnie towarzyszyła mi inna blogerka, Magda i prosto po dotarciu do Krakowa udałyśmy się do Choco Cafe, gdzie czekały na nas organizatorki i sprawczynie całego zamieszania, czyli Karolina i Justyna. Dziewczyny odwaliły kawał dobrej roboty, za co należą im się ogromne podziękowania :)
Po uściskach, powitaniach i mowie powitalnej organizatorek przeszłyśmy do rozmów i ploteczek przy kawie, którym nie było końca, a śmiechu było jeszcze więcej :P
Odwiedziła nas przemiła Pani Renata, przedstawicielka Maroko Sklep, która opowiedziała nam między innymi o rytuale Hammam oraz o innych dobrodziejstwach płynących z marokańskich produktów, np. o olejku z czarnuszki, na który narobiła mi tak wielkiej ochoty, że muszę go mieć!
Pani Renata wykonała też na mnie delikatny makijaż oczu naturalnym kholem.
Jak wspomniałam wcześniej, dziewczyny włożyły dużo serca w przygotowania ( przykładem są chociażby babeczki wykonane przez Justynę z pierwszego zdjęcia czy spersonalizowane identyfikatory, które pokażę wraz z upominkami ze spotkania ), wszystko dopięły na ostatni guzik i wystarały się o prezenty od sponsorów, których była cała góra!
Rozdawaniu torebek nie było końca :)
Radości z giftów było co nie miara, a uśmiechy z twarzy nie schodziły żadnej z nas :)
Przekonałam się na własnej skórze, że takie spotkania to niesamowite przeżycie i cała gama wspomnień ( dla wtajemniczonych: Carrefour :P ), które pozostaną w mojej pamięci na długi, długi czas :) Dziękuję Pauli, Korneli, Justynie, Karolinie, Magdzie i Wioli za wspaniale spędzony dzień :)
Cudne spotkanie w kameralnym gronie. Piękne dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńto następnym razem proszę nie zapomnieć o mnie, mi do Krakowa najbliżej i może nie uda mi się tego przegapić, ale na serio widać że atmosfera bardzo udana , szkoda że mnie tam nie było
OdpowiedzUsuńale klimatyczna knajpka, widać że spotkanie było bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńświetne spotkanie ;) nic tylko pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńmiło Cię było poznać! L::)
OdpowiedzUsuńbardzo miło! :*
ooo super , ja jutro będę w Krakowie na 'wycieczce' ;D
OdpowiedzUsuńMusiało być naprawdę fajnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie było :) Carrefour i podkładka na Instagrama były hasłami spotkania :D Już nie mogę się doczekać następnych tego typu wydarzeń :)
OdpowiedzUsuńSpotkanie widać, że było super :) Uśmiechy na wszystkich buźkach :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, tam wrocław, tu kraków... tylko do Łodzi Ci jakoś nie po drodze :P
OdpowiedzUsuńZazdroszczę:D Zabierz mnie następnym razem na takie spotkanie gdzieś w Polskę :D
fakt, na spotkania łódzkich blogerek zupełnie mi nie po drodze, dowiaduje się o nich jak już miały miejsce :P
Usuńzabiorę chętnie, gdzie chcesz :P
Fajne są takie spotkania :)
OdpowiedzUsuńWidziałam już relację z tego spotkania. To musi być fajne uczucie poznać dziewczyny, które dotychczas znało się tylko z blogowego świata.
OdpowiedzUsuńMilusio.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
Musiałyście się świetnie bawić ;)
OdpowiedzUsuńWidać że na spotkaniu panowała przyjemna atmosfera.
OdpowiedzUsuńTakie spotkania zawsze motywuja i inspirują. Zazdroszczę. Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWidać, że się udało :
OdpowiedzUsuńWidać, że spotkanie było bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńfajna relacja, jeszcze nie byłam na takim spotkaniu :)
OdpowiedzUsuńTakie spotakania to jest coś :) za niedługo witam Kraków :)
OdpowiedzUsuńprzez te pierwsze zdjęcie zrobiłam się łakoma - wiesz jak przyciągnąć :P
OdpowiedzUsuńkameralnie ale widać, że takie spotkania są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńAhh,super marzę o takim spotkaniu :)
OdpowiedzUsuńFajne to spotkanie, widać że bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńTakie spotkania to mega wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńświetne spotkanie, a która to ty?
OdpowiedzUsuńna ostatnim zdjęciu trzecia od prawej:)
UsuńZazdroszczę!!!
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze na takim spotkaniu nigdy nie byłam ;)
OdpowiedzUsuń