Olej zimno tłoczony, nierafinowany. Pochodzi z ekologicznych upraw w Kanadzie. Jest pozyskiwany z nasion konopi indyjskiej. Ma kolor zielony, zapach specyficzny dla konopi indyjskiej. Olej ten jest bardzo specyficznym olejem. Zawiera najbardziej ze wszystkich olei zimno tłoczonych zbilansowane nienasycone kwasy tłuszczowe. Są one na tyle zbilansowane, że przypominają naturalna ochronę naszej skóry. Dzięki temu olej ten poprawia ogólną kondycję skóry, która jest przesuszona, trądzikowa lub podrażniona. W dzisiejszych czasach poprzez nadmierne stosowanie chemii w kosmetykach nasza skóra wcześniej niż powinna ma zmarszczki, długo męczymy się z problemem trądziku nawet po 30 roku życia. Skóra jest podrażniona a naczynka zamiast zmniejszać się z czasem się powiększają. Aby zapobiec tym problemom, wystarczy stosować olej z konopi indyjskiej. Widocznie poprawia stan skóry, nawilża ją i zmniejsza zmarszczki. Jest zalecany przy leczeniu trądziku. Dodatkowo zmniejsza naczynka i zapobiega powstawaniu nowym.
Zalecany do stosowaniu w każdym wieku. Najlepiej stosować na noc.
Ciekawostka: Olej z konopi indyjskiej uważany jest za lekarstwo na raka.
30ml kosztuje 15zł, 50ml 22zł, a 100ml 35zł w sklepie internetowym Skarby Świata
Moim zdaniem:
Długo wzbraniałam się przed stosowaniem naturalnych olejków. Jeśli zapytacie 'dlaczego?' to nic Wam nie odpowiem, bo sama nie znam odpowiedzi. Teraz nie umiem wyobrazić sobie mojej pielęgnacji bez olejków, które z powodzeniem mogą zastąpić większość kosmetyków, np. balsam do ciała czy serum do włosów. Więc gdy otrzymałam propozycję współpracy od Skarbów Świata wiedziałam, że jednym z produktów, który wybiorę do testowania będzie olejek, jakikolwiek, taki którego jeszcze nie miałam. Mój wybór padł na olej z nasion konopi indyjskiej, polecany do skóry trądzikowej.
Do testów otrzymałam buteleczkę o pojemności 30ml. Niby nie jest to dużo, ale olejek jest bardzo wydajny, co pozwoliło mi na dokładnie sprawdzenie jego właściwości. Produkt znajduje się w szklanej butelce, jak na olej przystało ma typowo oleistą konsystencję w kolorze ciemnej zieleni. Zapach jest dość specyficzny i trzeba się do niego przyzwyczaić.
Olejek przetestowałam dosłownie od stóp do głów na różne sposoby:
✔włosy- bardzo malutką ilość rozcieram w dłoniach, po czym wcieram w same końcówki. Olejek dociąża włosy, które momentalnie przestają się puszyć i elektryzować. Regeneruje, wygładza i odżywia końcówki, nawilża je i dodaje im delikatnego blasku.
✔twarz: olejkiem zastąpiłam krem na noc. Rano buzia jest lekko napięta, dobrze nawilżona, ma wyrównany koloryt i wydaje się być promienna. Dodaję go także do maseczek z glinek, dzięki czemu ich działanie jest wzmocnione, konsystencja jest bardziej kremowa i łatwiej rozsmarowuje się po skórze.
✔ciało: olejek bardzo dobrze nawilża, łagodnie natłuszcza skórę, odżywiając i regenerując również najbardziej przesuszone partie ciała jak kolana czy łokcie. Sprawdza się także jako krem do dłoni czy stóp, zmiękczając i wygładzając skórę.
Słowem podsumowania, jest to kolejny olejek, który bardzo dobrze spisał się w kompleksowej pielęgnacji całego ciała oraz włosów :)
fajna cena jak za taki produkt ;]
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że po arganowej manii teraz przyszła moda na olej z Maryśki :). Ciekawy, chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńWow ciekawie brzmi:) Kusisz recenzją:) skoro możną ją używać od stóp do głów chętnie przygarnę do siebie:)
OdpowiedzUsuńzawsze zimą nakładam oleje na twarz, już zamówiłam różany, zainteresowałaś mnie tym konopnym. jeszcze go nie miałam.
OdpowiedzUsuńOlej z nasion konopi indyjskiej HAHA :D a tak serio, super, że się sprawdził ;) ja narazie dobijam swoje oleje Loton ^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam olejki w pielęgnacji. Świetne jest to że mają tyle zastosowań! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy nie odczyulas,że olejek zapycjał Twoja cere?
OdpowiedzUsuńJ.
bardzo się tego obawiałam, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca.
Usuńwow nawet nie wiedziałam że takie cudo można kupić :)
OdpowiedzUsuńJako krem na noc, to może być ciekawe. Chętnie spróbuję takiego właśnie zastosowania.
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne kosmetyki <3 Ten olejek z chęcią wypróbuję ! :)
OdpowiedzUsuńwww.llealicious.blogspot.com
Na twarz z chęcią bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńCzy aby to legalne ;) żartuję, całkiem nieźle się zapowiada.
OdpowiedzUsuńO produkcie nie miałam pojęcia, ale mam kilka innych produktów tej firmy, które dośc dobrze się sprawdzają
OdpowiedzUsuńJa ciągle nie mogę przekonać się do olejów, mimo tego że prawdopodobnie dobrze by mi posłużyły ;)
OdpowiedzUsuńznam, używam tylko do mmoich mocno puszących się włosów- świetnie je ujarzmia i dyscyplinuje:) K.
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować na włosach
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam,
Ola z Fashiondoll.pl
Ciekawy ten olejek :) Może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie jego zapach i to jakby zadziałał na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdza:) Ja mam jakiś olejek (jak nie więcej), ale właśnie ciągle w głowie mam opory przed wypróbowaniem.. także wiem o czym piszesz :). Ale na przekór sobie zamówiłam naturalny olejek do mycia twarzy, dostosowany dla mojej cery, więc może się przekonam:D
OdpowiedzUsuńchętnie bym go przygarnęła i stosowała do twarzy :))
OdpowiedzUsuńJa od niedawna również interesuję się pielęgnacją olejami, stosuję na plecy i na twarz na noc, podobnie jak Ty ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym olejkiem.
Ciekawy ten olej :))
OdpowiedzUsuńmuszę i ja wypróbować zbawienny wpływ olejków bo jak dotąd jeszcze żadnego nie miałam i również nie mam pojęcia dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńLubię olejki :) stosuję na wiele sposobów, ale do glinki jeszcze go nie dolewałam, będę musiała spróbować ! i niestety tego z nasion konopi jeszcze nie mam, aktualnie stosuję ze słodkich migdałów i też jest ok :)
OdpowiedzUsuńcoraz częściej o nim czytam, muszę w końcu go przetestować:)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie widziałam tego olejku :) Ostatnio mam sporą ochotę powiększyć swoja kolekcję więc na pewno będę o nim pamiętać.
OdpowiedzUsuńMiałam tylko olej arganowy, który używałam na włosy.
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco. Podoba mi się jego uniwersalność.
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam owego oleju. I, niestety, nie przepadam za kosmetykami tego typu. Przez ich konsystencję, oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym przetestować na moich włosach. :P
OdpowiedzUsuńFaktycznie przetestowałaś go od stóp do głów :P
OdpowiedzUsuńchętnie przetestuję:))
OdpowiedzUsuńCiekawy olej, takiego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że coraz więcej produktów jest z konopi indyjskiej ;) gdzieś widziałam już szampon, odżywkę, pomadkę, jakiś tam balsam :D
OdpowiedzUsuńNo to muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńCzyli to kolejny olejek, który muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńkonopie indyjskie kojarzą mi się z czymś zupełnie innym niż olejek ;)
OdpowiedzUsuńfajnie że tak dobrze się u Ciebie sprawdził!
Ciekawe, jakby się spisał na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, konopia indyjska.. :D
OdpowiedzUsuńMiałam taki olejek i sprawdził się znakomicie. Warto wypróbować.
OdpowiedzUsuń