Wpis lekko spóźniony, bo pierwszą część zaplanowanej kuracji zakończyłam 23 września br., ale jak to mówią "lepiej późno niż wcale". Aby już nie przedłużać, zapraszam do lektury, w której zdam Wam relację z pierwszych tygodni kuracji pokrzywą :) Regularne picie naparu z pokrzywy zaczęłam jeszcze w wakacje, dokładniej 4 sierpnia. Jak łatwo policzyć, pokrzywę piłam prawie dwa miesiące, po czym, zgodnie z zalecaniami producenta, zrobiłam przerwę- teraz codziennie piję łyżkę oleju lnianego, ale o tym w innym wpisie.
Pokrzywę kupuję w aptece w torebkach- za 30 sztuk płacę mniej więcej 5,00 zł.
Herbatkę z pokrzywy piłam raz dziennie, czasami zdarzało mi się wypić dwie, ale był też dzień lub dwa, kiedy po prostu zapomniałam jej zrobić. Zaparzanie pokrzywy jest bardzo proste, wystarczy jedną torebkę zalać wrzątkiem i parzyć pod pokryciem przez minimum 10 minut. Ma dość specyficzny smak, który z czasem staje się znośny, idzie się szybko przyzwyczaić :)
Jakie efekty zaobserwowałam po pierwszych dwóch miesiącach kuracji?
Włosy
Ziołowe kuracje mają to do siebie, że potrzeba czasu, by zobaczyć pierwsze efekty. Tak samo jest w przypadku pokrzywy. O ile widoczne zmiany w poprawie stanu cery zauważyłam w miarę szybko, tak na 'namacalne' efekty w wyglądzie włosów musiałam poczekać nieco dłużej. Co zauważyłam jako pierwsze? To, że mniej się przetłuszczają. Jest to dla mnie istotne, albowiem moje włosy mają tendencję do szybkiego przetłuszczania się u nasady, już na drugi dzień wyglądają nie tak świeżo jakbym chciała i muszę się wiązać w kucyk lub kok. W trakcie kuracji pokrzywą, nawet następnego dnia po umyciu mogłam iść do pracy w rozpuszczonych ;) Poza tym zaobserwowałam, że mniej wypadają, są puszyste w dotyku i bardziej się błyszczą .
Cera
Po pierwszych dwóch tygodniach nastąpił taki wysyp wszelkich mniejszych i większych niedoskonałości, że najchętniej nie wychodziłabym z domu... Ale nie zaprzestałam dalszej kuracji, tłumaczyłam sobie, że organizm się oczyszcza, że z czasem będzie tylko lepiej. I tak właśnie było. Powstałe pryszcze szybko poznikały, a na ich miejsce nie pojawiły się żadne inne. Grudki, które miałam przed rozpoczęciem kuracji, delikatnie się zmniejszyły, a kilka z nich poznikało w ogóle, szczególnie widzę to na policzkach i przy nosie. Z każdym dniem cera stawała się ładniejsza- zaskórniki były mniejsze, pory zwężone, skóra mniej się błyszczy, wygląda promiennie i jakoś tak zdrowiej.
Pierwsze, wstępne podsumowanie
Po pierwszych tygodniach kuracji jestem zdumiona jej efektami. Prawda, że na początku były prawie niezauważalne, ale z każdą kolejną wypitą filiżanką widziałam, że wszystko zmierza w dobrym kierunku :) Jak wspomniałam w pierwszych zdaniach wpisu, zrobiłam sobie teraz dłuższą przerwę, ale zamierzam wznowić kurację w połowie listopada, która znów będzie trwała kolejne dwa miesiące, ale następna przerwa będzie już krótsza, bo dwutygodniowa. Liczę na to, że w kolejnej relacji z pokrzywowej kuracji będę mogła pochwalić się efektami zwalającymi z nóg nawet mnie :D
:) czekamy więc na zwalajacy z nóg efekt
OdpowiedzUsuńmoja babcia mówi,że efekty są świetne. Chyba wypróbuję;p
OdpowiedzUsuńno no no, może trzeba sobie zafundować taką kurację :)
OdpowiedzUsuńmój żołądek nienawidzi pokrzywy... Szkoda.
OdpowiedzUsuńKiedyś piłam napary z pokrzywy, ale ze względu na moje problemy z zapaleniem pęcherza ;) No i niekiedy płukałam tym naparem moje włosy ^^
OdpowiedzUsuńpiję pokrzywę już ponad rok. pierwszym celem było oczyszczenie cery, a potem odkryłam, że świetnie działa na cebulki włosów, bo je dobrze wzmacnia i tak łatwo nie wypadają. pierwsze miesiące nie były łatwe, bo tak jak pisałaś miałam wysyp niespodzianek, ale wiedziałam, że to tylko chwilowe :) teraz moja cera boryka się z wypryskami tylko przed okresem i to w dużo mniejszych ilościach. włosy są zdrowsze, grubsze i nie wypadają ;) próbowałam też pić pokrzywę razem ze skrzypem, ale zapach bardzo mocno mnie odrzucał. ..wytrzymałam tydzień i zakończyłam udrękę...
OdpowiedzUsuńpolecam ci kupić pokrzywę suszoną, w paczce. Kosztuje 4 zł, a starcza na 5 miesięcy lub dłużej. Poza tym w paczce jest sama pokrzywa, a w herbatce jest jej mały procent.
natchnęłaś mnie jeszcze większą nadzieją, że picie pokrzywy ma sens:D
Usuńwezmę sobie radę do serca i następnym razem kupię pokrzywę w paczce:)
cieszę się :) zapomniałam dodać, że pijąc pokrzywę można zapomnieć o zapaleniach czy infekcjach pęcherza. kiedyś w zimę mnie mocno przewiało i czasem zapalenie wracało :/ a teraz? zapomniałam nawet, że coś takiego miałam :)
UsuńJuż kilka razy robiłam podejście zarówno do pokrzywy jak i do bratka i skrzypu polnego. Przyznam, że bardzo chętnie wróciłabym do takiej ziołowej kuracji, ale odstrasza mnie właśnie myśl o tym początkowym wysypie na twarzy. Cały czas odkładam to w czasie, czekając na okres, kiedy nie będę musiała zbyt często wychodzić z domu, co się niestety nie zapowiada :(
OdpowiedzUsuńbratka też muszę zacząć pić:) tak jak Ty robiłam kilka podejść, bo obawiałam się tego wysypu, ale warto się przemóc, przeczekać ten wysyp, by później cieszyć się coraz ładniejszą buźką:)
Usuńpiłam, sikać mi się chciało po tym bardzo, nie polecam wieczorem, czy po południu nawet , miałam wysyp wielki i nie kończący się, brzuch mnie zaczął boleć w końcu bo za dużo już tego było, jak to mówią co za dużo to nie zdrowo, ale jako krótka kuracja może być, choć ja tak do końca nie odczułam lepszych efektów po tym więc nie wrócę do tej kuracji
OdpowiedzUsuńja po pokrzywie też biegam do ubikacji jak głupia:P
UsuńChyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTeż piłam 2 miesiące taką herbatkę, ale albo jestem ślepa, albo żadnych efektów nie widzę :P Choć w sumie robiłam to bardziej dla przyjemności (bo lubię jej smak), bo piłam tak jak Ty herbatkę w torebkach, która raczej nie daje super efektów jeśli by porównać z "prawdziwą" suszoną pokrzywą :)
OdpowiedzUsuńno to czekam na końcowe podsumowanie, może być tylko coraz lepiej i za to trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńMnie zawsze brakuje regularności do picia różnych ziółek, ale jednak efekty są zachęcające :)
OdpowiedzUsuńja pilam keidys pokrzywe ze skrzypem polnym? albo cos takiego i bylam bardzo zadowolona! ;) Musze powtorzyc kuracje ;)
OdpowiedzUsuńNie dałabym rady wypić pokrzywy, już kiedyś próbowałam tego typu herbat, ale to zdecydowanie nie dla mnie, a szkoda ;|
OdpowiedzUsuńnie piesc się to zdecydowanie nie dla mnie śmieszą mnie takie dziecinne wpisy ha ha
UsuńNo ciekawe, moze bym spróbowała, ale boje sie wysypu:D juz to przerabialam na początku stosowania kremu z kwasem brr
OdpowiedzUsuńjesteś wytrwała, lubię ziołą, piłam ziele uczepu kiedyś dość regularnie, może zimą zacznę kurację pokrzywą.
OdpowiedzUsuńświetna kuracja, mam pokrzywę z ogrodu chyba zacznę pić.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie stosowałam tej kuracji :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakie będą dalsze efekty stosowania :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, że przez moczopędne działanie pokrzywy istnieje ryzyko wypłukania zbyt dużo witamin i minerałów z organizmu. Np. na ABC zdrowie, jakaś pani magister radzi, żeby pić przez 1 miesiąc - po 1 kubku... Pewnie jak zawsze kilka teorii funkcjonuje. Zioła działają, ale tak jak piszesz, potrzeba systematyczności. U mnie na obrzęk śluzówki nosa i zaleganie wydzieliny (co zwykle prowadziło do zapalenia zatok) też herbatka z ziół pomaga :-) Co do pokrzywy, do muszę spróbować. Wcześniej piłam, ale niezbyt długo i niesystematycznie (kiedy mi się przypomniało).
OdpowiedzUsuńMoże i ja wypróbuję?
OdpowiedzUsuńI niby mówi się, że jak przez pierwsze ok. 2 tygodnie stan cery pogarsza się to znaczy że kosmetyk/ziółko działa, bo wtedy pozbywa się toksyn. I trzeba to przetrwać, bo później będzie już tylko lepiej.
Też piłam tą samą pokrzywę w trakcie wakacji i byłam bardzo zadowolona z efektów.
OdpowiedzUsuńprzydatny post, ja pije pokrzywę okresowo, ale po przeczytaniu o Twoich efektach stwierdzam, że muszę pić ją systematyczniej ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pokrzywę. Jestem po trzeciej kuracji. Robię sobie zawsze 2 miesięczne przerwy :)
OdpowiedzUsuńSuper, że widać efekty :) ja nigdy nie próbowałam takiej kuracji ;)
OdpowiedzUsuńSporadycznie piję,ale jestem ciekawa Twojej opinii
OdpowiedzUsuńWłaśnie przypomniałaś mi o pokrzywie :D Piłam ją chyba wiosną. Jutro idę na zakupy :D
OdpowiedzUsuńWow :) Chyba zacznę pić pokrzywę :)
OdpowiedzUsuńPiję pokrzywę ale dość nieregularnie :) wypadają mi włosy i moja fryzjerka doradziła mi picie pokrzywy :)
OdpowiedzUsuńEfekty naprawdę warte uwagi, więc może i ja się skuszę na taką herbatkę :-) tylko trochę obawiam się jej smaku ;-)
OdpowiedzUsuńpokrzywę czasami zbieram i płukankę stosuję na włosach :))
OdpowiedzUsuńpodobno pokrzywa zdrowia dodaje :) więc nie dość że będziesz piękna to jeszcze zdrowa :))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę efektów ;) Ja bym piła na pewno bez względu na smak, ale boję się bardzo wysypu i nie zaryzykuję :) Pamiętam jaki ogromny wysyp miałam po drożdżach w tabletkach a to było 3 lata temu :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś piłam pokrzywę, ale nie zaobserwowałam u mnie jakichś specjalnych różnic między okresem, w którym piłam pokrzywę, a tym gdy nie piłam.
OdpowiedzUsuńmuszę sobie taką zrobić :)
OdpowiedzUsuńFajne efekty daje ta pokrzywa. Mnie przydało by się żeby wzmocnić włosy. Może spróbuje za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńJa piję pokrzywę już od czterech lat. Początkowo też kupowałam saszetki Herbapolu. Teraz jednak sama zbieram majową pokrzywę i mam zapas na cały rok. Jeśli ktoś będzie systematycznie pił to zioło to na pewno zauważy wielką poprawę. Włosy już w ogóle mi się nie przetłuszczają, a z cerą nie mam żadnych problemów. POLECAM!
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam, że jak zaczęłam pić pokrzywę to okropnie mnie wysypało, ale po tygodniu przeszło :) chyba faktycznie organizm wtedy się oczyszczał :)
OdpowiedzUsuńU mnie kuracja pokrzywowa nie przyniosła efektów na dłuższą metę, strasznie męczyłam się z wysypem, który trwał nieustannie przez cały okres picia ziółek, odpuściłam ;) Za to bardzo sobie chwaliłam pokrzywowe płukanki, rewelacyjna sprawa, muszę do nich wrócić :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę zacząć pić pokrzywę :)
OdpowiedzUsuńJa preferuję w smaku tylko czarną :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jestem w stanie się tego napić, ale przekonuje mnie fakt, że włosy się po tym mniej przetłuszczają ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś kupiłam sobie pokrzywę i skrzyp, żeby pić ale jakoś straciłam zapał.... skusiłaś mnie tym zmniejszeniem przetłuszczania :D chyba znowu się za to zabiorę :)
OdpowiedzUsuńFajna kuracja, niestety nie dla mnie, za dużo wyjeżdżam i znając zycie nie dałabym rady regularnie sobie tej pokrzywy zaparzać. Ale fajnie że są efekty.
OdpowiedzUsuńPiję pokrywę mieszając z liśćmi mięty i cz.porzeczki już od 2ch miesięcy. Musze chyba przerwać gdyz nasilily mi się wypryski w okolicy brudy nosa i ust. Poza tym dostałem spędzenia w okolicy szyi i karku.
OdpowiedzUsuń