Obietnice producenta:
Puder brązujący „Verano” to kosmetyk uniwersalny, który można stosować na twarz i ciało, bez względu na kolor skóry. Podkreśla kości policzkowe, skroń i kości żuchwy, budując światłocień. Produkt przyciemnia koloryt cery i ukrywa zmęczenie. Doskonale sprawdza się przy wykonywaniu ponadczasowego makijażu „nude”. Lekka i jedwabista konsystencja pudru w połączeniu ze skórą daje efekt absolutnie naturalnej opalenizny - doskonała alternatywa dla osób, które nie mogą korzystać z kąpieli słonecznych. Przeznaczony dla kobiet w każdym wieku.
10 g kosztuje 29,90 zł w tym sklepie internetowym
Moim zdaniem:
Ryszard Rynkowski w jednej ze swoich piosenek śpiewał, że "dziewczyny lubią brąz". Odkąd w mojej kosmetyczce zagościł pierwszy puder brązujący, jestem w stanie zgodzić się z artystą :) I dlatego dziś mam dla Was recenzję kolejnego bronzera, tym razem od marki Diadem.
Standardowa puderniczka wykonana jest z mocniejszego tworzywa, więc nie ma obaw, że przy pierwszym lepszym upadku roztrzaska się w drobny mak. Posiada solidne zamknięcie, chroniące przed pokruszeniem lub zabrudzeniem pudru, ale też na tyle lekkie, by przy otwieraniu nie połamać sobie wszystkich paznokci. Puderniczka utrzymana jest w złotym kolorze, uzupełniona jest o nieduże lustereczko oraz puszek- z obu tych dodatków nie skorzystałam ani razu. Całość jest przyjemna dla oka i gustowna.
Z dostępnych sześciu odcieni wybrałam ten o nr 02, o urokliwej nazwie 'kusząca czekoladka'. Po otwarciu lekko się zaniepokoiłam, ponieważ w pudrze zanurzona jest niezliczona ilość złotych drobinek. Na szczęście po nałożeniu na skórę nie są bardzo widoczne, ładnie się wtapiają, nie migrują po całej twarzy ani nie osypują na ubrania.
Puder jest prasowany, ale przy nabieraniu go na pędzel muszę uważać, albowiem bardzo się sypie. Ma typowy pudrowy zapach i jest dobrze napigmentowany, więc wystarczy malutka jego ilość, by uzyskać oczekiwany efekt, dzięki czemu jest bardzo wydajny. Kolor scharakteryzowałabym jako ciepły brąz lekko wpadający w złotko, bardzo ładnie wygląda na twarzy. Puder daje efekt delikatnej opalenizny, ładnie podkreśla kości policzkowe i wysmukla twarz. Zawsze nakładam go niewielką ilość, tak aby skóra była tylko delikatnie muśnięta, bo zbyt mocne efekty nie są dla mnie, poza tym nie mam tak wprawnej ręki jak niektóre z Was, dlatego wolę nałożyć mniej produktu, aby efekt nie był przesadzony.
W aplikacji, roztarciu, wykonturowaniu puder nie sprawia żadnych trudności, poradzi sobie z nim każda dziewczyna, stawiająca swoje pierwsze kroki w makijażu. Na twarzy trzyma się kilka godzin, łatwo schodzi podczas demakijażu i nie zapycha skóry.
Z ciekawości poczytałam opinie innych blogerek i większość z nich jest pozytywna, czasami któraś ma do tego pudru niewielkie zastrzeżenia, ale koniec końców i tak poleca innym dziewczynom. Ja też nie będę wyjątkiem i na zakończenie recenzji napiszę po prostu- polecam :)
piękny kolor! Podoba mi się ach ach:)
OdpowiedzUsuńOoo ciekawy puder, warty uwagi :)
OdpowiedzUsuńfajnie sie prezentuje:))
OdpowiedzUsuńi to bardzo:)
Usuńto coś dla mnie, piękny złoty kolor. uwielbiam efekt rozświetlenia
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek i eleganckie opakowanie, ja jednak bronzerów nie używam.
OdpowiedzUsuńMnie tez ten kolor szalenie sie podoba! Puderniczka sama w sobie rowniez:)
OdpowiedzUsuńOstatnio dostałam wprawdzie bronzer w darze, ale kurka wodna- chyba dla czarnoskórej osoby byłby bardziej odpowiedni:)
Nigdy o nim nie słyszałam, ale podoba mi się to, ze wygląda na nie tylko bronzujący ale i rozświetlający:)
OdpowiedzUsuńOdcień wydaje się fajny tak samo jak cały produkt, może kiedyś na niego skuszę się :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, cena też w porządku :)
OdpowiedzUsuńmusze spróbowac :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :) I jeśli tak polecasz może faktycznie się za nim gdzieś rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za tymi połyskującymi bronzerami ;) Ostatnio czaiłam się na osławiony 505 z Inglota, ale jak zobaczyłam na żywo ten "brokat", to od razu odwróciłam się na pięcie :D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, może wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńA ja nie wiem czy wolę brąz, bo pudru brązującego to jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńtak, tak dziewczyny lubią brąz :D ja również !!
OdpowiedzUsuń-pięknie prezentuje się ten puder brązujący.
Nigdy nie używałam pudru brązującego. Nie wiem czy bym umiała się nim pomalować, żeby dobrze wyglądać :P hehe
OdpowiedzUsuńO, nie znam tej marki.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak wygląda na twarzy :)
OdpowiedzUsuńPiękna puderniczka, świetny kolor. Idealny na tę porę roku i zbliżający się wielkimi krokami sezon letni:)
OdpowiedzUsuńKolorek jest bardzo ładny :) Tylko nie przepadam jak produkt się sypie, ale z tym sobie idzie poradzić :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie opakowanie tego pudru :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kolor świetny ;)
OdpowiedzUsuńMnie również się podoba :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten produkt. Także nie lubię nakładać tego pudru nie wiadomo ile żeby ten efekt końcowy nie wyglądał źle :) . Moim ulubionym pudrem jest puder z Joko :)
OdpowiedzUsuńLubię tę markę :) Dotąd używałam głównie matowych brązerów, ale ten wydaje się interesujący.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam pudru brązującego, ale ostatnio o nim myślałam. Wybrałabym jednak matowe wykończenie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już pozytywne recenzje tego pudru Diadem więc na pewno kiedyś go kupię.
OdpowiedzUsuńjak sie prezentuje na buźce ?
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie :D
UsuńPierwszy raz o nim słyszę, kusisz, ale raczej go nie kupię, bo ja preferuję całkowicie matowe bronzery. :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
Nie przepadam za połyskującymi ale całkiem ładny ;)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńświetny blog..<3
OdpowiedzUsuńmackenziexox.blogspot.com
Kolorek jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje, kolor i wykończenie idealne na letni czas :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor , chyba pora zainteresować się kosmetykami tej firmy :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że taki fjany się okazał :) Bardzo mi sie podoba jego kolorystyka ;))
OdpowiedzUsuń