Obietnice producenta:
Wyjątkowo trwały, mocno kryjący podkład do cery tłustej i mieszanej. Beztłuszczowy nie zatyka porów. Lekka i delikatna konsystencja zapewnia skórze maksymalne poczucie komfortu. Zapewnia pełne pokrycie i matowe wykończenie. Składniki rozpraszające światło optycznie wygładzają skórę, filtry słoneczne SPF 15 chronią skórę przed szkodliwym działaniem słońca. Lotne silikony ułatwiają rozprowadzanie oraz zapewniają uczucie komfortu. Witaminy A i E wygładzają powierzchnię oraz chronią cerę przed szkodliwymi wpływami zewnętrznymi. Podkład utrwala się w ciągu 60 sekund. Skóra wygląda nieskazitelnie. Podkład nie ściera się i nie zostawia śladów. Makijaż utrzymuje się do 24 godzin.
Moim zdaniem:
Wyjątkowo trwały, mocno kryjący podkład do cery tłustej i mieszanej. Beztłuszczowy nie zatyka porów. Lekka i delikatna konsystencja zapewnia skórze maksymalne poczucie komfortu. Zapewnia pełne pokrycie i matowe wykończenie. Składniki rozpraszające światło optycznie wygładzają skórę, filtry słoneczne SPF 15 chronią skórę przed szkodliwym działaniem słońca. Lotne silikony ułatwiają rozprowadzanie oraz zapewniają uczucie komfortu. Witaminy A i E wygładzają powierzchnię oraz chronią cerę przed szkodliwymi wpływami zewnętrznymi. Podkład utrwala się w ciągu 60 sekund. Skóra wygląda nieskazitelnie. Podkład nie ściera się i nie zostawia śladów. Makijaż utrzymuje się do 24 godzin.
Moim zdaniem:
Nadszedł ten dzień! Po dwóch zdenkowanych buteleczkach, w trakcie zużywania trzeciej, publikuję recenzję kultowego podkładu Color Stay marki Revlon. W końcu! powiedziecie, i macie zupełną rację, bo ileż można obiecywać jedną recenzję :P
Posiadam dwa odcienie tego podkładu: 150 Buff oraz 180 Sand Beige. Buff jest świetnym rozwiązaniem dla bladodziochów, wpada w żółte tony i bardzo dobrze stapia się z moją skórą. Odcień Sand Beige jest ociupinkę ciemniejszy, tak samo jak 150 wpada w żółte tony i fajnie wygląda na skórze. Na mojej cerze oba odcienie lekko się utleniają i potrafią delikatnie ściemnieć w ciągu dnia, ale nie na tyle, by mocno odznaczać się na twarzy.
Color Stay jest płynny i mimo braku pompki, łatwo wydobyć go z buteleczki. Wystarczy przechylić i wylać na dłoń. Trzeba jednak uważać, by nie przelać i tym samym nie zmarnować produktu, co, niestety, przytrafiło się mnie kilka razy. A wracając do pompki, to jej brak przez długi czas był największą wadą kosmetyku, ale z tego co wiem na polski rynek kosmetyczny dotarły już buteleczki z podkładem wyposażone w wygodną, praktyczną i higieniczną pompkę- brawo producent!
Podkładu używam dosyć często, bywa, że nawet dzień w dzień, i mimo iż jest on z gatunku tych cięższych ( ale nie tak ciężkich i gęstych jak go malują ), nie zauważyłam, by miał zły wpływ na moją skórę. Na początku nakładałam go tylko palcami, później kupiłam sobie pędzel Hakuro, a od niedawna używam do jego aplikacji gąbeczki Real Techniques. Najlepsze i najtrwalsze efekty uzyskuję najpierw rozprowadzając cienką warstwę podkładu palcami, wyrównując tym samym koloryt cery i przykrywając mniejsze zaczerwienienia i niedoskonałości, a następnie pędzlem lub gąbeczką nakładam podkład na miejsca, które wymagają większego krycia. Podkład zapewnia matowe, co ważniejsze, naturalnie wyglądające wykończenie. Delikatnie wygładza wszelkie nierówności, np. grudki, dzięki czemu mniej rzucają się w oczy. Czasami lubi jednak, po kilku godzinach od nałożenia, odznaczyć się w miejscach, gdzie mam mimiczne zmarszczki, czyli głównie w kącikach ust. Wygląda to tak, jakby w tych miejscach było go za dużo, ale wystarczy, że opuszkiem palca wklepię go mocniej w skórę i problem rozwiązany. Nie wiem od czego jest to uzależnione, bo zdarza mi się dość rzadko. Podkład rozprowadzony dokładnie i bez pośpiechu nie tworzy efektu maski, nie roluje się ani nie waży. Jest niewyczuwalny na skórze, nie ściera się, ale potrafi nieźle ubrudzić męskie, białe koszulki :P Color Stay jest bardzo trwałym podkładem, oczywiście obiecane przez producenta 24 godziny, można włożyć między bajki, ale przypudrowany utrzymuje się na mojej skórze przez cały dzień w pracy, czyli około 7-8 godzin. Później wymaga drobnej poprawki, w szczególności w strefie T, ale większość używanych przeze mnie podkładów tak już ma, więc nie traktuję tego jako mankamentu produktu.
Podsumowując, jestem w połowie trzeciej buteleczki, więc ten podkład musi mieć w sobie to coś. Coś, czyli odcień odpowiedni do kolorytu mojej cery, naturalne i matowe wykończenie, dobre krycie i przyjemną konsystencję. Jeżeli wiem, że cały dzień będę poza domem lub nie będę miała możliwości poprawienia makijażu w ciągu dnia, to bez zastanowienia sięgam po ten właśnie podkład, bo z nim mam pewność, że będzie ze mną cały czas ;)
Aha, Color Stay Revlon ma pojemność 30 ml, a przedział cenowy naprawdę szeroki: w Rossmannie kosztuje około 60,00 zł, w drogeriach internetowych nawet połowę taniej!
moje tony kolorystyczne:) ale obecnie zadowalam się pudrem bo za gorąco na podkłady
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten podkład, mam i używam :) ❤
OdpowiedzUsuńkolejna zadowolona;D
UsuńMoże kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńUżywam revlona prawie codziennie (trzeba ładnie wyglądać) i nic mi nie zatyka, nie zapycha ani nic :) ideał <3
OdpowiedzUsuńOdcień idealny dla mnie, ale nie do mojego typu cery :)
OdpowiedzUsuńNam tego typu podkłady wchodzą w załamania pod oczami... niestety jesteśmy posiadaczkami tzw. poduszeczek :P
OdpowiedzUsuńBędę polować na promocjach :)
OdpowiedzUsuńMiałam 180 i miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńU mojej cioci ten podkład jest stałym bywalcem. Właściwie ani razu go chyba nie "zdradziła" ;) Ja jeszcze go nie miałam, ale z chęcią wypróbuję. Może na promocji w listopadzie w Rossmannie się na niego skuszę ;)
OdpowiedzUsuńTen Revlon to już chyba legenda :D
OdpowiedzUsuńFajny - bardzo jaśniutki, idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję do skóry suchej, ivory :) bardzo długo był to mój ulubiony podkład ;)
OdpowiedzUsuńJa nie używam takich podkładów.
OdpowiedzUsuńKolor w sam raz dla mnie bladziucha, ale nieszczególnie lubię takie płynne podkłady; lepiej u mnie sprawdzają się te gęstsze , bardziej kryjące
OdpowiedzUsuńmialam go kiedys i powiem szczerze,ze byl dla mnie zbyt ciezki ;) wole bardziej rozswietlajace ale moze kiedys do niego wroce bo jest wersja juz z pompka i super!:)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Revlon :) Ten podkład chyba byłby dla mnie za jasny, ale chętnie wypróbuję inny odcień :)
OdpowiedzUsuńPlanuję wypróbować, ale wersję do cery suchej :)
OdpowiedzUsuńZapychacz straszny, ale zakryje wszystko ;)Był czas, ze lubiłam bardzo, teraz unikam tak mocno kryjących podkładów.
OdpowiedzUsuńMiałam i był fajny.
OdpowiedzUsuńcmokaski:D:*
OdpowiedzUsuńsłyszałam i czytałam wiele dobrego o nim :)
OdpowiedzUsuńKupiłam go już dawno i zazwyczaj maluję nim klientki jednak mnie osobiście nie zachwycił... do czasu :D Ostatnio odkryłam jak przepięknie wygląda nałożony jajeczkiem do podkładu i coraz częściej gości na mojej twarzy, choć teraz się opaliłam i trzeba kupić ciemniejszy odcień. :)
OdpowiedzUsuńkiedyś (5 lat temu) bardzo go lubiłam, używałam w wersji do skóry suchej i normalnej. teraz zdecydowanie wolę lekkie kremy bb skin 79
OdpowiedzUsuńJeśli bym używała podkłady płynne, to chętnie bym po niego sięgnęła.
OdpowiedzUsuńja się na niego napalam już od jakiegoś czaus id alej mi nie po drodze z kupnem ;<
OdpowiedzUsuńNie miałam tego podkładu, chociaż mnie kusi żeby go wypróbować ;) moja koleżanka mówiła że jest dość ciężkim podkładem więc wydaje mi się, że używałabym go bardziej na weekendowe wyjścia, codziennie używam lżejszych podkładów :)
OdpowiedzUsuńfajny jasny odcień, nie miałam
OdpowiedzUsuńKiedyś się skuszę na niego, obecnie mam sporo podkładów.
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec na specjalne okazje :D Kocham za kolor i trwałość ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam go ale wiele kobiet go kocha. Miałam coś podobnego z Paese i bardzo lubiłam.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś na niego ochotę teraz trochę mnie odeszło .
OdpowiedzUsuńJa zamówiła odcień 110,który wygląda tragicznie na mojej twarzy,jest zbyt jasny ale mieszam go z podkładem bobbi brown,który zaś jest za ciemny i razem się uzupełniają
OdpowiedzUsuńJa kupiłam niedawno swoją pierwszą buteleczkę tego podkładu, mam najjaśniejszy odcień, użyłam 2 razy i jestem zadowolona, tylko chyba przydałby mi się ciut ciemniejszy kolor. :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony ♥ No i pompka w końcu jest :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony podkład :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go, zawsze jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńRevlon nigdy mnie jakoś wybitnie nie kusił.. ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam go przez jakiś czas, dla mnie był jednak trochę za ciężki, choć w zimie sprawuję się całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie!
Ja dużo korzystam z podkładu CATRICE...wprost uwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę już od dawna :)
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę już od dawna :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńFajny, muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię PODKŁADY z REVLON - na prawdę świetnie współpracują z moją cerą :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie ostatnio się skusiłam na Revlon. niestety trochę za jasny odcień wybrałam jak na lato :(
OdpowiedzUsuńa kupiłam go za niecałe 30 zł na allegro :)
Dla mnie ten podkład był całkowitą porażką. Strasznie zapchał mi skorę ;/
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńDla mnie on by był chyba za ciężki i za mocno kryjący, ale może kiedyś sie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPodobno te nowe z pompką są beznadziejne, bo producent coś namieszał w składzie. Także uważaj :)
OdpowiedzUsuń