Moja przygoda z hybrydowym manicurem trwa niezmiennie od ponad roku. Przez cały ten czas używałam mega popularnego Semilaca. Jednak coraz częściej zaczęłam spotykać się z opiniami, że uczula, a ja bardzo chciałabym tego uniknąć. Dlatego postanowiłam poznać inne lakiery hybrydowe i tak od kilku tygodni na moich paznokciach gości amerykańska marka topowych produktów dedykowanych stylizacji paznokci, jaką jest Victoria Vynn.
Z całej gamy produktów do paznokci Victoria Vynn wybrałam pięć: dwa lakiery kolorowe, bazę, top oraz tape bond, czyli bezkwasowy podkład, którego głównym zadaniem jest zwiększenie przyczepności nakładanych produktów. Tape bond to produkt, który łączy płytkę paznokcia z bazą, matuje, a także odtłuszcza. Warto wspomnieć, że jest to produkt bezpieczny dla naszych paznokci, ponieważ nie zawiera polimerów. Ma cieniutki pędzelek i bardzo wodnistą konsystencję, a podczas malowania nim paznokci wcale go nie widać. Jest tak niewidoczny i tak szybko wysycha, tworząc niedostrzegalną praktycznie warstewkę na płytce, że zawsze, gdy go używam zastanawiam się czy na pewno pomalowałam nim paznokcie :P Jak już wspomniałam, można, ale nie trzeba, nałożyć go przed bazą. Jest to produkt, którego nie utwardzamy w lampie, tylko zostawiamy do wyschnięcia przez około 30 sekund. Następnie, standardowo, należy nałożyć bazę, kolor i top, a każdą warstwę utwardzić w lampie.
Spośród szerokiej gamy kolorystycznej ( ponad 100 kolorów!, więc wybór nie był łatwy ), zdecydowałam się na dwa z serii Gel Polish Color, mianowicie 048 ( który pokażę w swoim czasie, cierpliwości ;) oraz 052, widoczny na zdjęciu poniżej. Jest to kolor stonowany, już bardziej jesienny, wpadający w bordo z nutą ciemnego fioletu, przypominający czerwone wino ;) Lakier ten ma nieco rzadszą konsystencję niż Semilac i trochę mniejsze krycie. Mimo iż jest to kolor z gamy tych ciemniejszych, do pełnego pokrycia, bez najmniejszych prześwitów, potrzebne są trzy cienkie warstwy. Odcień 052 pięknie się błyszczy, a kolor nie traci na swej intensywności. Lakier posiada wygodny, płaski i prosty pędzelek, którym fajnie maluje mi się paznokcie. Jak na hybrydy przystało, Victoria Vynn może pochwalić się minimum dwutygodniową trwałością manicure. Później pojawia się u mnie już zbyt duży odrost i lakier muszę ściągnąć... A skoro o tym już mowa, to usuwanie lakierów Victoria Vynn jest bezproblemowe i nie ważne czy użyjemy do tego klipsów czy nie. Hybrydy szybko rozpuszczają się pod wacikiem nasączonym acetonem, odchodzą większymi płatami, a ich resztki łatwo da się usunąć przy pomocy drewnianego patyczka.
Z całej gamy produktów do paznokci Victoria Vynn wybrałam pięć: dwa lakiery kolorowe, bazę, top oraz tape bond, czyli bezkwasowy podkład, którego głównym zadaniem jest zwiększenie przyczepności nakładanych produktów. Tape bond to produkt, który łączy płytkę paznokcia z bazą, matuje, a także odtłuszcza. Warto wspomnieć, że jest to produkt bezpieczny dla naszych paznokci, ponieważ nie zawiera polimerów. Ma cieniutki pędzelek i bardzo wodnistą konsystencję, a podczas malowania nim paznokci wcale go nie widać. Jest tak niewidoczny i tak szybko wysycha, tworząc niedostrzegalną praktycznie warstewkę na płytce, że zawsze, gdy go używam zastanawiam się czy na pewno pomalowałam nim paznokcie :P Jak już wspomniałam, można, ale nie trzeba, nałożyć go przed bazą. Jest to produkt, którego nie utwardzamy w lampie, tylko zostawiamy do wyschnięcia przez około 30 sekund. Następnie, standardowo, należy nałożyć bazę, kolor i top, a każdą warstwę utwardzić w lampie.
Spośród szerokiej gamy kolorystycznej ( ponad 100 kolorów!, więc wybór nie był łatwy ), zdecydowałam się na dwa z serii Gel Polish Color, mianowicie 048 ( który pokażę w swoim czasie, cierpliwości ;) oraz 052, widoczny na zdjęciu poniżej. Jest to kolor stonowany, już bardziej jesienny, wpadający w bordo z nutą ciemnego fioletu, przypominający czerwone wino ;) Lakier ten ma nieco rzadszą konsystencję niż Semilac i trochę mniejsze krycie. Mimo iż jest to kolor z gamy tych ciemniejszych, do pełnego pokrycia, bez najmniejszych prześwitów, potrzebne są trzy cienkie warstwy. Odcień 052 pięknie się błyszczy, a kolor nie traci na swej intensywności. Lakier posiada wygodny, płaski i prosty pędzelek, którym fajnie maluje mi się paznokcie. Jak na hybrydy przystało, Victoria Vynn może pochwalić się minimum dwutygodniową trwałością manicure. Później pojawia się u mnie już zbyt duży odrost i lakier muszę ściągnąć... A skoro o tym już mowa, to usuwanie lakierów Victoria Vynn jest bezproblemowe i nie ważne czy użyjemy do tego klipsów czy nie. Hybrydy szybko rozpuszczają się pod wacikiem nasączonym acetonem, odchodzą większymi płatami, a ich resztki łatwo da się usunąć przy pomocy drewnianego patyczka.
Baza i top są przezroczyste i mają odpowiednio gęstą konsystencję. Tutaj nie będę się
rozpisywać, bo bardzo dobrze wiecie po, co te dwa produkty są. Zarówno baza, jak i top
spełniają swoje zadania, czyli: baza stanowi podkład pod kolor, nie pozwala na przebarwienie płytki i sprawia, że lakier długo utrzymuje się na paznokciach, a top nadaje połysk i utrwala lakier. Po utwardzeniu w lampie, należy przemyć go cleanerem, aby usunąć warstwę dyspersyjną.
Dodatkowo, z czego bardzo się cieszę, otrzymałam jeszcze klipsy do ściągania hybryd, w ilości sztuk 10. Jestem z nich bardzo zadowolona i jeśli jeszcze takowych nie macie, to kupujcie czym prędzej, bo znacznie ułatwiają pozbywanie się lakieru z paznokci. Są wykonane z mocnego plastiku, wszystkie są takiej samej wielkości, a stopień ich zacisku na palcu można regulować. Używam ich w połączeniu z wacikiem i/lub folią aluminiową, dzięki czemu teraz ściąganie hybryd jest dla mnie samą przyjemnością. I znacznie mniej czasochłonną.
Produkty Victoria Vynn do wykonania hybrydowego manicure zamknięte są w kwadratowych, czarnych buteleczkach o pojemności 8 ml. Dostępne są głównie drogą internetową: pod tym linkiem znajdziecie listę drogerii, w których możecie je nabyć. Ich ceny wahają się w okolicach 30,00 zł, czyli kosztują jak większość lakierów hybrydowych. Cena 10 klipsów to koszt 20,00 zł, przy czym jest to inwestycja na lata ;)
Piękny kolor na paznokciach
OdpowiedzUsuńcudowny:)
Usuńech no dla mnie nie hybrydy ;p nie mam teraz nawet lampy
OdpowiedzUsuńPiękny efekt!!!
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio wkręciłam się w hybrydy i podobnie używam głównie selilaca. Testuje też lakier z firmy Neess :)
OdpowiedzUsuńJa też używam głównie Semilac. Niedawno kupiłam dwa lakiery z NeoNail. Ale dobrze wiedzieć też o innych firmach.
OdpowiedzUsuńMam, świetne lakiery ;)
OdpowiedzUsuńJa sama przy paznokciach nie kombinuje, bo mi sie łapki trzęsą na sam widok buteleczki lakieru;)
OdpowiedzUsuńdla mnie są świetne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor tego lakieru a ty masz cudowne paznokcie .
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie miałam hybryd na moich pazurki głównie przez ich kiepski stan.
piękny manicure, lubię produkty VICTORIA VYNN, te klipsy bardzo ułatwiają sprawę ściągania hybryd
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek, a marka mi nieznana będę musiała bliżej przyjrzeć się ofercie tej marki
OdpowiedzUsuńO lakierach hybrydowych tej marki czytałam ostatnio dużo pozytywnych opinii, sama ich jeszcze nie miałam, bo póki co trzymam się z dala od mani hybrydowego :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
Piękny kolor i fajny kształt paznokcia ;)
OdpowiedzUsuńO rany muszę skończyć swoje zapasy i skuszę się ! :]
OdpowiedzUsuńBardzo ładne. W moim stylu.
OdpowiedzUsuńŁadniutkie :) ja wczoraj też robiłam hybrydki i postawiłam na różnorodność :)
OdpowiedzUsuńJuż 3ci wpis czytam dzisiaj o tych lakierach.
OdpowiedzUsuńŁadny ten kolorek ;-) Lubię hybrydy od VV
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek :) Poznałam już lakiery hybrydowe od Victoria Vynn.
OdpowiedzUsuńSuper kolor ze zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCoraz więcej hybryd ;) Fajnie, jest w czym wybierać :D
OdpowiedzUsuńJaki piękny kolor lakieru!
OdpowiedzUsuńTych lakierów jeszcze nie poznałam. Od roku u mnie królują te z Cosmetics Zone. Kolor na paznokciach idealny na jesień :)
OdpowiedzUsuńMam je :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję reszty kolorów ❤️
Bardzo przyjemny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna póki co hybrydom semilac. Jednak każda nowa mnie ciekawi w jakimś stopniu. Może Indigo wypróbuję, a może i te też wezmę w obroty :)
OdpowiedzUsuńW ogóle się na tym nie znamy ale całość wygląda bardzo ciekawie i może nieco skomplikowanie :D
OdpowiedzUsuńLakiery hybrydowe Victorii ją bajeczne :) Bardzo przypadły mi do gustu i ogromnie polecam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam hybrydy na paznokciach. Słyszałam dużo opinii, że te lakiery i późniejsze ich ściąganie niszczą płytkę, a moje pazury i tak są w kiepskim stanie. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Piękny kolorek i ślicznie zrobione paznokcie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień, paznokcie świetnie się prezentują!
OdpowiedzUsuńI am loving the post so much! Have a nice weekend:)
OdpowiedzUsuńirenethayer.com
Piękny kolor:)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor. Lakierów z tej firmy jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA już miałam nadzieję, na jakieś fajne lakierki i w nieco niższej cenie niż standardowo :P
OdpowiedzUsuńKolejna ciekawa marka hybryd do poznania.
OdpowiedzUsuńsobotnio;D
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńManicure hybrydowy to coś pięknego ! Ja odkąd zaczelam malowac moje pazurki semilaczkami, nie wyobrażam sobie powrotu do klasycznych lakierów ;)
OdpowiedzUsuńuważaj na semilac bo uczula:( można zrobić sobie krzywdę na długie lata
Usuńrównież się tego obawiam, dlatego staram się odchodzić od Semilaca na rzecz innych lakierów hybrydowych.
UsuńLadny kolor :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te hybrydy.
OdpowiedzUsuńCudne kolorki :)
OdpowiedzUsuń