Pomadek Velvet Matte Golden Rose nie muszę Wam przedstawiać. Są znane wzdłuż i wszerz w blogsferze, każda blogerka miała choćby jedną z nich i mimo ich kilkuletniej już obecności na rynku ciągle mają swoje pięć minut i cały czas cieszą się ogromną popularnością. Dowód? W 2014 roku zyskały tytuł Kosmetyk Roku. W kolejnym- tytuł Najlepszego Produktu Roku. W bieżącym otrzymały miano Kosmetyk Wszech Czasów na portalu Wizaż. Wniosek? Tylko jeden- obok nich nie można przejść obojętnie, co więcej: ich nie da się nie lubić. Dowód? Moja skromna osoba, która przygotowała dla Was wpis pokazujący wszystkie posiadane przeze mnie pomadki Velvet Matte ;)
Obecnie marka ma w swojej ofercie aż 39 odcieni matowych pomadek Velvet Matte. Ja mam zaledwie 1/5 wszystkich kolorów ( chlip, chlip ), a jest ich jeszcze tyle, które chciałabym mieć! Prościej będzie chyba wymienić te odcienie, których jednak bym nie przygarnęła, a są takie trzy: nr 28, czyli bardzo ciemny fiolet; nr 29, jakim jest mocne bordo oraz nr 33, który to jest po prostu czarny. W żadnym z tych kolorów nie wyobrażam sobie wyjść do ludzi, nawet w Halloween. Za to w tych odcieniach, które mam bardzo często pokazuję się innym :D
Pomadek Velvet Matte mam siedem i większość z nich jest w "bezpiecznych", neutralnych odcieniach różowego, brzoskwiniowego i nude. Wyjątkiem są dwa odcienie: nr 05, który jest kolorem chłodnej i przygaszonej pomarańczy oraz nr 09, czyli prawdziwy, słodki róż. Pozostałe moje kolory to:
02- który jest odcieniem pudrowego różu z domieszką brązu.
03- czyli bardzo przyjemny kolor cieplutkiego beżu z brzoskwiniową nutą.
10- mój ulubieniec :) Neutralny, zbliżony do koloru ust, ale jednak ciemniejszy.
26- najdelikatniejszy i najcieplejszy odcień, jaki mam, najbardziej wpadający w brzoskwinkę.
31- typowy nudziak, nieco ciemniejszy i chłodniejszy niż odcień 03.
od dołu odcienie nr: 02, 03, 05, 09, 10, 26, 31
Pomadki Velvet Matte zamknięte są w eleganckich opakowaniach utrzymanych w bordowo- czarnej kolorystyce z złotymi napisami. W międzyczasie marka zmieniła swoje logo ( wygrawerowane duże GR ), które podoba mi się znacznie bardziej. Opakowania są bardzo solidne, nie łamią się ani nie pękają przy upadku, nie zostały wykonane z byle jakiego tworzywa. Wyglądają schludnie, estetycznie, zgrabnie i lekko.
Pomadki te charakteryzują się delikatnym, leciutko słodkim zapachem i aksamitno- matowym wykończeniem. Ich konsystencja nie jest "tępa", tylko kremowo- satynowa, a dzięki składnikom nawilżającym i witaminie E, które znajdziemy w ich składzie, łączą one w sobie trwałość matowej pomadki i delikatną pielęgnację oraz lekkość w noszeniu na ustach, jaką dają szminki nawilżające.
Pomadki Golden Rose są dobrze napigmentowane, pokrywają usta jednolitym kolorem bez prześwitów i smug już przy pierwszej warstwie. Są dość trwałe, jednak zostawiają swoje ślady, np. na brzegach szklanek i po jakimś czasie zaczynają się ścierać od środka ust, ale ich uzupełnienie jest bardzo łatwe i możliwe w każdej sytuacji, nawet bez lusterka. Nie ważą się na ustach ani też nie brudzą zębów. Przy dłuższym, codziennym malowaniu nimi ust, mogą je delikatnie wysuszyć, dlatego należy pamiętać o systematycznej pielęgnacji.
Oprócz szerokiej gamy odcieni do wyboru i tych kilku zalet, które wymieniłam kilka linijek wyżej, pomadki Golden Rose mogą pochwalić się też niewygórowaną ceną ( 11,90 zł za 4,2 g ) oraz dobrą dostępnością ( sklepy internetowe, stoiska w galeriach handlowych, nieduże osiedlowe drogerie ).
PS. Przepraszam za nie najlepszą jakość zdjęć. Aparat chwilowo odmówił mi posłuszeństwa, więc musiałam zadowolić się tym w telefonie...
Na Instagrama robi fajne zdjęcia, ale na bloga już mniej...
Nie znam tych pomadek, ale kolorki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńjak możesz ich nie znać?! przecież one są już niemal kultowe:P
UsuńMatowych pomadek z tej firmy jeszcze nie miałam. Na co dzień wybieram raczej błyszczyki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te pomadki i mam w swojej kolekcji kilka odcieni. Pięknie wyglądają na ustach i przyjemnie się je nosi :)
OdpowiedzUsuńMam tylko jeden kolor, ale bardzo go lubię :) Pewnie zaopatrzę się w jakieś róże,bo ten który mam to taki typowy nudziak-brąz :)
OdpowiedzUsuńOj kuszą mnie te pomadki kuszą. Muszę w końcu znaleźć gdzie mogę je kupić u siebie :)
OdpowiedzUsuńKolory super. Mam jedną. Matowe usta podobają mi się u innych ale niekoniecznie u mnie:(
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam pomadek GR, ale bardzo mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńale fajne kolorki ;D sama skusiła być się na nr 02 ;)
OdpowiedzUsuńWOW! Uwielbiamy te pomadki z GR <3 Są rewelacyjne! Od dawna marzymy o jakiejś i musimy się skusić :D Wszystkie są w naszym guście ;) Buziaki ;*
OdpowiedzUsuńDuża kolekcja :)
OdpowiedzUsuńA mnie się zdjęcia bardzo podobają, podobnie jak pomadki :)
OdpowiedzUsuńdziękuje dobra kobieto:D
UsuńPokaźna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki, odcienie które lubię :)
OdpowiedzUsuńładny zestawik :) ja mam 08,07,09,10,33, 04, 24 i 20 :)
OdpowiedzUsuń09 i 10 nam się pokrywają:D
UsuńNiezła kolekcja:)
OdpowiedzUsuńCena naprawdę przystępna.
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio pisałam o nich posta ;) też lubię 10 ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te pomadki. posiadam dwie : 17 czyli intensywna czerwień i 07 taki pudrowy róż. Są bardzo fajne i trwałe. Miałam dzisiaj jednak tą czerwień na ustach i zauważyłam, że od gadania ścierają się od środka. ;)
OdpowiedzUsuńCały czas przymierzam się do zakupu tych szminek :) Problemem jest tylko zdecydowanie się na jeden odcień z tak bogatej gamy kolorystycznej.
OdpowiedzUsuńfakt, to na pewno jest niemały problem:D
UsuńKolory wyglądają bardzo fajnie, mam jedną z GR :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, który odcień najlepszy :)
OdpowiedzUsuńTeż mam dużo kolorów, ale wszystkie te najciemniejsze :D
OdpowiedzUsuńmnie bardzo kusi ciemniejszy odcień, znacznie ciemniejszy, ale jakoś nie umiem się przemóc...chociaż moja makijażystka twierdzi, że powinnam mając takie pełne usta:D
UsuńBardzo fajne kolory :))
OdpowiedzUsuńZazdroszcze takiej kolekcji. Chetnie sama bym taka przygarnela.
OdpowiedzUsuńojoj jaka ładna kolekcja:D ja nie mam żadnej z tej serii...
OdpowiedzUsuńMam tylko jedną pomadkę z tej serii i kocham ją <3 Może w przyszłości skuszę się jeszcze na jakiś kolor (otwarli w końcu u mnie stoisko GR!!!) Z pomadkami mam taki problem, że zostają mi na zębach, co jest okropne i dlatego nie używam za często pomadek. Z tą zaś tak jak pisałaś nie ma takiego problemu :)
OdpowiedzUsuńAle piękna kolekcja :) Mam kilka z nich i jak najbardziej je lubię :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak pokaźnej gamy kolorystycznej nie wprowadzili jeszcze wśród ich płynnych matowych pomadek :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładna kolekcja :) ja z GR mam pomadkę w kredce, genialna :)
OdpowiedzUsuńNumer 26 by mi przypasował, bo ponoć w brzoskwiniowych kolorach mi najlepiej :) A zdjęcia nie wyślę, bo nie mam :P
OdpowiedzUsuńto sobie zrób:P
UsuńPiękne odcienie i piękna kolekcja <3
OdpowiedzUsuńChyba nie miałam nigdy , a widzę dwa kolorki, które chętnie bym zakupiła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Velvet Matte - mam tylko 4 kolory i są to: 02, 11, 13 i chyba 19 :D
OdpowiedzUsuńodcienie cudne
OdpowiedzUsuńładna kolekcja ja nie mam zadnego z GR jeszcze
OdpowiedzUsuńA właśnie jestem na kupnie matowej pomadki! Muszę poszukać ich u siebie w drogerii! :-)
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby dodali taki odcień, jak 02, tylko jaśniejszy :(
OdpowiedzUsuń31 jest taki jak chcesz.piękny ❤
UsuńKolory super. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te szminki i mam 6 kolorów. Chociaż ostatnio zakochałam się w płynnych matowych pomadkach i te poszły w odstawkę :)
OdpowiedzUsuńWidać, że Twoje ulubione... :P Piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te pomadki :)
OdpowiedzUsuńMam i lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich matowe pomadki :)
OdpowiedzUsuńPo takiej rekomendacji aż mi głupio, że nie mam choć jednej w kolekcji.
OdpowiedzUsuń