Jako ogromna fanka płynów micelarnych, w szczególności różowego Garniera dla skóry wrażliwej, który znalazł się w ulubieńcach roku 2016 w kategorii pielęgnacji twarzy, nie mogłam przejść obojętnie obok kolejnego płyny w rodzinie marki, czyli płynu micelarnego z dodatkiem olejku arganowego.
Produkt do demakijażu Garniera znajduje się w takiej samej butli, co pozostałe płyny micelarne. To duża, obła i plastikowa butla o pojemności 400 ml, która mimo swoich gabarytów jest wygodna i nie za ciężka. Dodatkowo jest przezroczysta, co bardzo lubię, bo wiem, ile produktu jeszcze mi zostało. Zamykana jest na klapkę, szczelnie chroniącą płyn przed wylaniem się oraz przed przedostaniem się do środka bakterii czy innych zanieczyszczeń.
Płyn ma ładny, słodkawy zapach i dwufazową konsystencję. Produkt przed użyciem należy wstrząsnąć, tak aby warstwa płynu micelarnego wymieszała się z olejkiem arganowym. Dodatek olejku sprawia, że płyn ma nieco bardziej oleistą formułę niż tradycyjny płyn micelarny. Mimo to nie jest tłusty w swej konsystencji, a na skórze zostawia bardzo delikatną warstewkę, nietłustą, która w niczym nie przeszkadza i z czasem całkowicie wchłania się w skórę.
Według producenta, jego dwufazowy płyn do demakijażu ma skutecznie usuwać makijaż oraz koić i nawilżać skórę. Moim zdaniem, fantastycznie rozpuszcza makijaż, nawet wodoodporny i bardzo trwały. Szybko rozpuszcza kolorowe kosmetyki- wydaje mi się, że nawet bardziej i skuteczniej niż różowy płyn micelarny Garniera. Ale i tak go lubię ;) Płyn micelarny z olejkiem arganowym to produkt do demakijażu, który dba jednocześnie o cerę. Po całym dniu przynosi skórze upragnione ukojenie, łagodzi podrażnienia, odżywia i bardzo dobrze nawilża. Mam cerę z tendencją do niedoskonałości, ale nie zaobserwowałam, aby produkt zapchał ją lub podrażnił, a przecież używałam go każdego dnia. Jest również delikatny dla oczu, nawet wrażliwych, nie zostawia mgły, nie powoduje szczypania ani łzawienia.
Płyn micelarny z olejkiem agranowym Garnier dostępny jest w wielu drogeriach, zarówno w stacjonarnych, jak i internetowych. Przezroczysta butla ma pojemność 400 ml, a cena kosmetyku, w zależności od drogerii, waha się w granicach od 17,00 zł do 24,00 zł. Ja go uwielbiam! Za cenę, za pojemność, za wydajność, a przede wszystkim za działanie. Na stałe wpisał się w moją codzienną pielęgnacje, tak samo jak różowy płyn micelarny Garnier :)
Osobiście go nie używałam, ale moje koleżanki sobie chwalą :-)
OdpowiedzUsuńna razie zapas micelków mam z Lirene;)
OdpowiedzUsuńTego płynu jeszcze nie miałam. A lubię Garniera.
OdpowiedzUsuńa jaki najbardziej micel lubisz?:)
UsuńNie przepadam za dwufazówkami, powiem więcej, nie znoszę ich, ale ten jakoś przyciąga mnie swoim wyglądem :D
OdpowiedzUsuńtakie płyny z olejkami używam głównie do oczu, najlepiej rozpuszczają wodoodporny tusz.
OdpowiedzUsuńNie lubię oleistych produktów do demakijażu. Dla mnie nie zastąpiona jest właśnie różowa wersja
OdpowiedzUsuńTen płyn jest moim ulubieńcem :) U mnie spisuje się fantastycznie <3
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuń_____________
PorcelainDesire ♥
Rzadko używam płynów miceralnych, bo niestety moja skóra niezbyt je przyswaja. Choć powiem szczerze, że po przeczytaniu Twojej opinii mocno się zastanowię nad kupnem tego produktu. Ten olejek arganowy brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńAkurat tego jeszcze u mnie nie było ;) Będę musiała go sprawdzić bo zielony jak i różowy bardzo polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory jestem wierna już od kilku opakować Garnier różowy :) ale powiem szczerze, że kusi mnie ten :) chyba raz spróbuję innego :)
OdpowiedzUsuńLubię płyny micearne Garniera. Ich ogromną zaletą są dla mnie duże pojemności butelek, co sprawia, że jest to zakup na dość długi czas.
OdpowiedzUsuńNiedawno czytałam o nim niepochlebny komentarz, a tu proszę, zupełna odwrotność. Może warto dać mu szansę? :)
OdpowiedzUsuńRaczej unikam się z tą marką.
OdpowiedzUsuńWłaśnie denkuje różowego Garniera i na jego miejsce mam różową Bielende :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji próbować, kusi
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo zachęcająco :) Wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubiłam i gdy będzie na jakiejś promocji to pewnie po niego sięgnę. Spisywał się u mnie bardzo dobrze, choć oczu do końca nie domywał, jak większość produktów tego typu. Ogólnie lubię płyny micelarne Garnier. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten Micel wracam do niego już kolejny raz! :)
OdpowiedzUsuńUżywa go moja córka i ma już kolejne opakowanie. Kupiła chyba w Biedronce w dwupaku, gdy cena za buteleczkę wynosi jeszcze mniej niż napisałaś :)
OdpowiedzUsuńTo niestety moj koszmarek, ktorego w koncu sie pozbylam, czysta masakra :(
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje w tej przezroczystej buteleczce :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie go zdenkowałam i nie jestem zachwycona cos mi w nim nie pasuje zdecydowanie wole różowa i zielona wersje
OdpowiedzUsuńJa Garniera bojkotuję bo koncern testuje na zwierzętach.
OdpowiedzUsuńKiedyś skusiłam się na wersję różową, dobrze wspominam :) Teraz jakoś przywiązałam się do serii Vianek :)
OdpowiedzUsuńTego nie próbowałam, jestem wierna różowej wersji :)
OdpowiedzUsuńO fajny, jeszcze go nie widziałam
OdpowiedzUsuńMi niestety nie podpasował ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale lubię różowego Garniera.
OdpowiedzUsuńNie używałam go, chętnie się pokuszę, lubię nowości. A różowego Garniera koooooooocham!
OdpowiedzUsuńmnie się bardzo spodobał jego wygląd :) może kiedyś się skuszę, skoro tak dobrze działa :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo fajnie, choć niestety nie lubię dwufazowych konsystencji. Strasznie mnie denerwują tym wstrząsaniem :P Najczęściej mam też tak, że warstwa wodna kończy się szybciej niż olejowa i później mam na dnie sam olej :P Bardziej skłaniam się ku różowej wersji, choć jej jeszcze nie próbowałam. Ale wszystko przede mną :D
OdpowiedzUsuńMi nie podpasowaly micele z Garniera, wiec nie ciagnie mnie rowniez do reszty produktow.
OdpowiedzUsuńUwielbiam go i mam już któreś opakowanie z kolei i nie wymienie go na żaden inny!
OdpowiedzUsuńsandziv.blogspot.com
Paskudztwo, takiego wysypu niedoskonałości dawno nie miałam, jak po nim :/
OdpowiedzUsuńMnie niestety i różowa wersja nie zachwyciła, wogóle Garniera unikam (poza niektórymi nowymi szamponami) - mnie uczula :/
OdpowiedzUsuńLubię płyny micelarne z Garniera. Muszę jeszcze przetestować ten zielony :)
OdpowiedzUsuń