Od producenta:
100% naturalny peeling z soli himalajskiej, brązowego cukru i olei roślinnych, który dzięki specjalnie dobranej mieszance zarówno soli jak i cukru efektywnie złuszcza i wygładza skórę, a dzięki zastosowaniu niefarfinowanych olejów roślinnych doskonale nawilża, odżywia, i przywraca jej blask. Aromatyczne olejki stymulują zmysły, odprężają i koją.Na bazie czterech olejów roślinnych: olejek słonecznikowy, migdałowy, z kiełków pszenicy, z pestek winogron.
Stosowanie: Przed użyciem należy wstrząsnąć pojemnik aby zmieszać oleje i kryształki soli i cukru. Przed lub w czasie kąpieli wcierać w ciało. Na koniec obficie spłukać.
Kosmetyk dwufazowy: działa jak peeling (scrub) i jak balsam.
Podstawowe składniki:
SÓL HIMALAJSKA – pochodząca z Karakorum w Pakistanie zawiera pierwiastki mikroelementów w drobnych cząsteczkach, które podczas pielęgnacji są bezpośrednio wchłaniane przez komórki skóry. Pomaga eliminować toksyny, wspiera dotlenianie skóry, złuszcza i regeneruje.
BRĄZOWY CUKIER TRZCINOWY – pochodzący z Indii, delikatnie złuszcza i nawilża skórę.
OLEJ SŁONECZNIKOWY – bogaty w fosfolipidy, karoten i witaminę E. Zmiękcza, wygładza i wzmacnia skórę. Ma działanie przeciwrodnikowe i przeciwzapalne.
OLEJ MIGDAŁOWY - zawiera wiele naturalnych substancji odżywczych, takich jak proteiny, sole mineralne oraz witaminy A, E, D i z grupy B przez co wpływa na jędrność i elastyczność skóry i opóźnia proces starzenia się skóry. Zawiera również kwasy linolowy i oleinowy, które zmiękczają naskórek i wzmacniają lipidową barierę ochronną skóry.
OLEJ Z KIEŁKÓW PSZENICY - bogaty w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy, składniki mineralne, lecytyny, enzymy, fitosterole, karoteny. Wykorzystywany do pielęgnacji skóry zniszczonej i zmęczonej.
OLEJ Z NASION WINOGRON - zapewnia skórze jedwabistą gładkość. Zawiera kombinację składników, bogatych w procyjanidy, ma silne działanie przeciwutleniające (20x silniejsze niż witamina C, 50x silniejsze niż witamina E) i jest skutecznym środkiem przeciwko wolnym rodnikom skóry.
OLEJEK JAŚMINOWY - działa nawilżająco nawet na najgłębsze wartswy skóry, łagodzi podrażnienia, relaksuje.
EKSTRAKT Z SZAFRANU - działa odżywczo, ujędraniająco, przeciwzapalnie, daje skórze zdrowy koloryt.
EKSTRAKT Z ZIELONEJ HERBATY – działa przeciwzapalnie, odmładzająco, łagodzi podrażnienia.
Skład: Sodium Chloride (sól morska), Sucrose (cukier trzcinowy), Himalayan Salt (Sól himalajska różowa krystaliczna), Magnesium sulfate (sól gorzka), Plant glycerin (gliceryna roślinna), Isopropyl Myristate (roślinny Mirystynian izopropylu), Helianthus Annuus Seed OIl (olej słonecznikowy), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej migdałowy), Triticum Vulgare Germ Oli (olej z kiełków pszenicy), Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron), Sodium Benzoate (benzoesan sodu pozyskiwany z jagód), Potassium sorbate (kwas sorbowy pozyskiwany z jagód), Camellia Sinensis Leaf Extract (zielona herbata), Crocus Sativus flower extract ( szafran), Jasminum Officilane Oil (olejek jaśminowy).
Do testów otrzymałam opakowanie 100 g, które wystarczyło mi na około 5 zabiegów na całe ciało. Więc pierwsze co mogę powiedzieć na temat tego peelingu to to, że jest dość wydajny.
Moje pierwsze wrażenie po zdjęciu folii ochronej i odkręceniu wieczka? Szok, zdumienie i dezorientacja...albowiem moim oczom ukazał się jakiś olejek, który za nic w świecie nie przypominał wyglądem dotąd znanych mi peelingów. Ale wystarczyło tylko porządnie wstrząsnąć opakowaniem, by kosmetyk zaczął przypominać peeling :) A właściwie żel peelingujący, albowiem zawarte w nim drobinki są małe i niezbyt ostre. W dodatku peeling szybko wraca do swojej pierwotnej, dwufazowej konsystencji.
Opakowanie to niewielki i plastikowy słoiczekk, w którym łatwo można zamieszać kosmetyk. Schody zaczynają się, gdy chcemy wydobyć kosmetyk z jego wnętrza. Przelanie kosmetyku bezpośrednio na dłoń się nie sprawdza, albowiem wylewa się prawie sam olejek, a gmerając w środku palcami wydobywamy naprawdę niewielką ilość peelingu.
Co do działania, to jestem jak najbardziej na plus. Mimo że nie należy do typowych zdzieraków całkiem nieźle radzi sobie z ścieraniem martwego naskórka. Już po pierwszym użyciu skóra jest wygładzona, a dzięki zawartości aż czterech różnych olejków jest także nawilżona, odżywiona i aksamitnie miękka w dotyku-jak pupa niemowlaka:) Stosowanie balsamu po peelingu jest naprawdę zbędne. Zostawia na skórze lekką warstewke ochronną ( nie tłusty film! ), dzięki czemu skóra nie przesusza się przez dłuższy czas.
Myślę, że warto wypróbować ten peeling chociażby ze względu na całkiem przyjazny skład ( nie znam się na tym, ale wydaje mi się on naturalnie przyjemny ;), a tym bardziej ze wzgledu na jego działanie.
Opakowanie 100 g kosztuje w sklepie Orientany 27 zł, a 250 g - 45 zł.
13:21:00
Recenzja: Naturalny peeling z olejkami: Jaśmin, Szafran i Zielona Herbata,Orientana
AUTOR:
mintelegance89
Ja nie jestem jakąś peelingomaniaczką, ale wydaje mi się ze 27zł za 100g to bardzo dużo. Dla moich potrzeb wystarcza zwykly peeling z drogerii za 15zł ;)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z takim oleistym peelingiem, ciekawa sprawa :D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, patrze na ten słoiczek i myślę sobie - to naprawdę peeling?! He he. ;)
OdpowiedzUsuńJa też! Byłam przekonana, że to maseczka do twarzy :D
Usuńnie wygląda zachęcająco, ale to chyba właśnie takie kosmetyki działają najlepiej
OdpowiedzUsuńnie miałam;)
OdpowiedzUsuńCena trochę odstraszająca :)
OdpowiedzUsuńciekawy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że jest wydajny i po jego użyciu nie trzeba stosować balsamu :)
interesujacy :D aczkolwiek kolor ma troche amlo zachecajacy :DDD
OdpowiedzUsuńnawilżenie i wygładzenie skutecznie mnie kusi
OdpowiedzUsuńja mam peeling cukrowy Bielendy i jest fajny :)
OdpowiedzUsuńCena nawet przystępna, a kosmetyk zapowiada się świetnie :) Może uda mi się go kiedyś przetestować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie w zupełnie odmienione miejsce :)!
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo lubiłam :) Świetnie się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńma bardzo zachęcający skład :)
OdpowiedzUsuńPeeling wygląda ciekawie, choć jego cena może nieco odstraszać :)
OdpowiedzUsuńTego peelingu nie miałam, bo wolę te bardziej 'ostre' kosmetyki :) Poza tym raczej staram się wybierać tańsze kosmetyki tego typu, by całkiem nie zrujnować budżetu :) A jak z zapachem? Nic na ten temat nie napisałaś, a jestem go ciekawa, bo ma w nazwie 'zielona herbata', którą uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńpachnie dość przyjemnie, ale czy ja wiem czy przypomina zapach zielonej hebraty;)?
UsuńA to szkoda :( Myślałam, że zgadza się z opisem ;)
UsuńHmm faktycznie wydajny :)
OdpowiedzUsuńTak to jest broszka.
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda :) i fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam firmy.
OdpowiedzUsuńnie mialam tego peelingu :) w ogole nie mialam stycznosci z ta marka ;)
OdpowiedzUsuńJa swojego peelingu kawowego nie zdradzę z żadnym innym ♥
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słyszę (i widzę) ale zniechęciło mnie to, że ciężko się go wydobywa. Chyba wolę tradycyjne, mocne zdzieraki :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNie znam ale zapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńPeelingi Orientana wyglądają rzeczywiście dość fajnie. Podoba mi się dodatek zielonej herbaty, zapewniającej dużą ilość przeciwutleniaczy.
OdpowiedzUsuń