Obietnice producenta:
Chroni usta przed wysuszeniem, nawilża i wygładza. Wzbogacony biologicznie aktywnymi składnikami odżywczymi oraz witaminami E i A nawilża, regeneruje i chroni. Filtry UV zabezpieczają skórę przed niekorzystnym działaniem promieni słonecznych. Usta nie są podatne na pękanie, stają się jędrne, dobrze nawilżone, aksamitne.
4g kosztuje 5,39 zł w tym sklepie internetowym, poza tym kosmetyki Laury Conti są dostępne w Rossmannie :)
Moim zdaniem:
Przeglądając w ostatnim czasie swoje zbiory kosmetyczne złapałam się za głowę na widok wszelakich mazideł do ust. Błyszczyki, szminki, pomadki, wazeliny- nazbierałam tego naprawdę sporo, ale nadal nie mogę zaprzestać kupowania kolejnych :P Dziś chciałabym zaprezentować Wam jeden z moich najnowszych nabytków, czyli arbuzowy balsam do ust, który otrzymałam do przetestowania w ramach kontynuacji współpracy z marką Laura Conti.
Balsam to oczywiście tradycyjny sztyft wykręcany przy pomocy malutkiej korbki znajdującej się na spodzie opakowania, utrzymanego w czarno-białej kolorystyce z ilustracją soczyście wyglądającego kawałka arbuza :) Niestety, chyba trafiło mi się felerne opakowanie, albowiem wykręcić pomadkę wykręcę i pomaluję nią usta, ale nie wkręcę jej już z powrotem- muszę sztyft lekko docisnąć opuszkiem palca, inaczej nie chce się schować do środka. Po zdjęciu plastikowej zatyczki ukazuje się prosto ścięty sztyft w morelowym kolorze. Wyczuwalny jest też przyjemny, słodkawo-owocowy zapach, o którym na upartego można powiedzieć, że podobny jest to arbuzowego aromatu.
Pomadka ma treściwą konsystencję, początkowo wydaje się ona twarda i trudna do rozsmarowania, ale to tylko pozory, albowiem miękko i równomiernie rozprowadza się do ustach, wygładzając je i dodając im delikatnego połysku. Balsam odpowiednio pielęgnuje delikatną skórę ust, chroni ją przed wysuszeniem, pękaniem i spierzchnięciem oraz optymalnie nawilża i zmiękcza. Rozwiązuje też problem suchych skórek, które przy systematycznym użytkowaniu skutecznie minimalizuje do zera.
Arbuzowy balsam do ust jest niewielkich gabarytów, więc można go zabrać ze sobą gdzie tylko się chce. Sztyft jest poręczną, higieniczną i dziecinnie prostą formą aplikacji, a sam balsam jest bardzo wydajny i niedrogi. Oprócz niesprawnego opakowanka, do produktu nie mam żadnych zastrzeżeń i ze względu na jego właściwości pielęgnacyjne naprawdę uważam, że jest wart szerokiego polecania :)
Ciekawa jestem jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńCzeka jeszcze na mnie. Zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńOdkąd odkryłam balsamu do ust Sylveco przestałam rozglądać się za innymi:-)
OdpowiedzUsuńAle skoro jest w Rossmannie to mu się przyjrzę.
Nie znam, ale smakowicie wygląda:)
OdpowiedzUsuńtylko wygląda;p
Usuńciekawa pomadka :)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam pomadki z Carmexa ;)
OdpowiedzUsuńmam wersję pomarańczową ale trochę jest słaba;/
OdpowiedzUsuńto ciekawe jak ta arbuzowa się sprawdza :D każdy ma inne oczekiwania od produktów też :)
UsuńO arbuzowy jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńFajne mają te balsamy :)
OdpowiedzUsuńMam tę pomadkę i bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńja również ją mam i lubię :)
UsuńDzięki Tobie się dowiedziałam, że te produkty są w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją kiedyś, była średnia :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki ma zapach. ;)
OdpowiedzUsuńZa tą cenę może faktycznie być ciekawy ;) Ja na razie mam Carmexa i mi wystarcza, całe szczęście nie kolekcjonuję mazideł :P
OdpowiedzUsuńoo zapach specjalnie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńSkoro arbuzowy, to wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńNie widziałam w rosmannie tych balsamów. Ale wszystko co arbuzowe uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńoooooo arbuza to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńciekawe czy ta pomadka jest ogólnie taka, że nie da się jej wkręcić z powrotem ;< ale za arbuzem szaleję właśnie od wczoraj, kedy chłopak mi kupił chupa chupsa arbuzowego :D polecam :D!
OdpowiedzUsuńZa dużo mam już tych pomadek :)
OdpowiedzUsuńmuszę ją sprawdzić
OdpowiedzUsuńTeż mam arbuzowa pomadkę tylko, że z Avonu i świetnie pachnie. Pomadki w takich opakowaniach mają to do siebie, że często nie chcą się z powrotem wkręcić ;-/
OdpowiedzUsuńmnie też zapach ciekawi.
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na ten balsam, choć pomadek do usta mam kilka :)
OdpowiedzUsuńwszystkie produkty do ust są u mnie mile widziane i chętnie wypróbowałabym i tą pomadkę z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńmam ale jeszcze nie zaczęłam używać - czekam na cieplejsze dni, jakoś tak zapach z latem mi się kojarzy ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie wsadziłam wersję winogronową do torebki :)
OdpowiedzUsuńJA na razie w planach mam testowanie Baby Lips :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki o arbuzowym zapachu :)
OdpowiedzUsuńJeszcze te balsamu nie miałam, ale za zapachem arbuza raczej nie przepadam.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię arbuzy więc myślę że z chęcią i często bym ją nakładała na usta :D
OdpowiedzUsuńjak gdzieś znajdę to chętnie kupię, bo arbuzowe kosmetyki lubię :)
OdpowiedzUsuńOoo jakie zmiany na blogu:) Bardzo ładnie tu :)
OdpowiedzUsuńJa chyba dla zapachy arbuza bym ją kupiła ;D
Moja mama ma z tej firmy serum do twarzy i sobie chwali : )
OdpowiedzUsuńMm arbuzik to ja wszedzie!
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała się skusić :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego arbuzowego zapachu :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna zbieram się za napisanie o niej. Lubię ją, ale również miałam problem z opakowaniem. Na szczęście już zniknął :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam balsamu do ust. Nie mogę się na nic zdecydować. Za duży wybór.
OdpowiedzUsuńO pierwszy raz widzę go na oczy ;D Obecnie szukam czegoś do ust także pewnie się skuszę :P
OdpowiedzUsuńJa też mam zatrzęsienie mazideł do ust u siebie, w każdej torebce, kosmetyczce i kurtce można jakieś znaleźć
OdpowiedzUsuńLubie arbuzowe kosmetyki wiec zapewne jak się na ta pomadke natkne to kupie ;)
OdpowiedzUsuń