07:27:00

Puder matujący Compact Powder, Pierre Rene

Obietnice producenta:
Idealnie utrwala podkład, wyrównuje koloryt skóry, zapewnia nieskazitelny wygląd przez cały dzień. Formuła oparta na bazie olejków z oliwek, jojoby oraz minerałach. Gwarantuje utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia skóry, pielęgnację, ochronę oraz aksamitne wykończenie makijażu. Posiada lusterko oraz gąbeczkę ukrytą pod pudrem (wystarczy unieść część z pudrem do góry by dostać się do lusterka i gąbeczki).

8g kosztuje około 16,00 zł w drogeriach, sklepach i marketach, w których są szafy Pierre Rene
Moim zdaniem:
Długo nie mogłam znaleźć odpowiedniego pudru prasowanego. Po kilku latach nieudanych poszukiwań w końcu zrezygnowałam z nich na rzecz sypkich, których formuła odpowiada mi dużo bardziej. Więc gdy na jednym ze spotkań blogerskich otrzymałam puder w kompakcie Pierre Rene  myślałam, że będzie leżał nieużywany, a gdy minie termin ważności po prostu znajdzie się wśród śmieci. Tak się na szczęście nie stało, bo przychylnym zrządzeniem losu puder, którym wykańczałam makijaż dobił dna, wszystkie sklepy już były pozamykane, więc musiałam ratować się tym, który widzicie na zdjęciu. Od tamtej chwili zyskał miano mojego ulubieńca, z którym już się nie rozstaję :)
Puder znajduje się w okrągłym, typowym dla większości pudrów pojemniczku, wykonanym z mocnego tworzywa. Do opakowania dołączona jest gąbeczka, sprytnie ukryta pod "szufladą" z produktem, która nie jest przeze mnie używana, bo dużo lepiej nakłada mi się pudry pędzlem widocznym na zdjęciach, dzięki czemu efekt jest bardziej naturalny. Pod pudrem znajduje się również lustereczko, ale z niego też jakoś nie korzystam ;) 
Z tego co wyczytałam na stronie producenta, puder dostępny jest w pięciu odcieniach. Ja posiadam nr 03, czyli transparentny. Dla mnie jest to kolor cielistego beżu, który idealnie wpasował się w odcień mojej cery. Puder jest bardzo drobno zmielony i mocno sprasowany, a w dotyku jakby satynowy.
Puder świetnie rozprowadza się po twarzy, dzięki pędzlowi nakładam go w postaci delikatnej chmurki otulającej twarz. Cieniutka, niewidoczna warstwa utrwala makijaż i nie stwarza efektu ciężkości czy "tępej maski". Świetnie współpracuje w podkładami, nie odznacza się na skórze, nie wchodzi w jej załamania czy drobne zmarszczki ani nie podkreśla suchych skórek. Po nałożeniu pudru skóra jest wygładzona, miła i jakby aksamitna w dotyku. Puder matuje ją w sposób naturalny i nie przyczynia się do jej wysuszania. Nie jest wyczuwany na twarzy, nie ma też negatywnego wpływu na stan mojej cery. 
Przeważnie używam go dwa razy dziennie: rano utrwalam nim makijaż przed pójściem po pracy, a wieczorem przed randką z Narzeczonym czy plotkami z koleżankami odświeżam i ponawiam efekt matu. Moja cera ma tendencję do błyszczenia się, a ten puder potrafi ją ujarzmić na około 5 godzin, po których zaczyna się delikatnie świecić, głównie w okolicy skrzydełek nosa i oczywiście na czole. 
Moim zdaniem jest to fantastyczny produkt, dzięki któremu twarz wygląda ładnie, naturalnie i świeżo oraz jest matowa przez długi czas. Cieszę się, że mogłam go poznać dzięki udziałowi w spotkaniu blogerek, bo sama raczej bym go nie kupiła i nie wiedziałabym o takiej perełce kosmetycznej za kilka złotych :)

51 komentarzy:

  1. Kurcze, chyba się zdecyduję na ten puder, bo faktycznie z tego co opisujesz musi być dobry :))
    pozdrawiam, www.mikrouszkodzenia.blogpsot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam z Pierre Rene jeden puder, ale sypki ;) Jeśli dobrze pamiętam, to puder ryżowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że jesteś zadowolona :D Ja jestem ciekawa ile wytrzymuje mój puder, ale chyba nigdy się tego nie dowiem, bo ja ścieram go non stop rękami xd Takie niekontrolowane opieranie się mam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie na tak długo nie matuje :/ po 2 godzinach w pracy oczywiście nos świeci mi się strasznie :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Też uważam, ze to niezły produkt :) Tylko trzeba uważać, bo zostawia widoczną żółtą warstewkę, więc u mnie nie przy każdym podkładzie się nadaje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę? jakoś nie zauważyłam, może to zależy też od cery?

      Usuń
  6. Kurcze.. brzmi zachęcająco :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy puder ;) ja aktualnie czekam na minerały :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O to będę się musiała mu przyjrzeć, bo ja tez nie mogę trafić na fajny puder w kamieniu, a przydał by się czasem przynajmniej się nie trzeba martwić że się w torebce wysypie. 5 godzin to by było całkiem ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. właśnie kończę obecny puder więc będę miała ten na uwadze podczas zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. moja buzia przeciwnie, nie błyszczy się. mam puder ryżowy ale rzadko go używam

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja własnie tego pudru poszukuję ale ciężko jest dorwać szafę Pierre Rene :(

    OdpowiedzUsuń
  12. mam go i jest fajny ;) Ale ja mam zbyt pomaranczowy odcien to czeka na wakacje albo na jakies imprezy kiedy i tak uzywam bronzera ;;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno zwrócę uwagę na niego przy moich kolejnych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Koniecznie musze go wyprobowac! :) zapowiada soe naprawde swietnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja cera też ma tendencje do błyszczenia. Nie lubię wychodzić z domu bez użycia pudru, jednak ja wolę pudry transparentne, bo jak używam z jakiegoś z pigmentem to mam efekt maski, albo po prostu jeszcze nie trafiłam na ten odpowiedni.

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz rację to perełka kosmetyczna za parę złotych ;) mam cerę mieszaną i używam pudru sypkiego, jednak na pewno się na niego skuszę jak będę w drogerii ;) teraz testuję puder prasowany z Bourjois i też fajnie się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajnie, że Cię zadowolił, niełatwo jest znaleźć ulubieńców :) ja pudrów praktycznie nie używam, jedynie podkładów ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Używam go i polubiłam się z nim :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam żadnych kosmetyków tej marki, ale zdecydowanie bardziej wolę pudry sypkie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest mat, jest impreza :) Jak się skończy mój Sephorowy to się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam z nim jeszcze styczności, ale dobrze wiedzieć, że się sprawdza! Chętnie spróbuję;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Puder niczego sobie. Może wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  23. fajny jako wersja do torebki, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wygląda świetnie! I ta cena! Ale nie przypominam sobie zeby w moim mieście gdzieś była szafa pierre rene. A wielka szkoda.. Muszę szerzej otworzyć oczy, a może znajdę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Słyszałam co nieco o tym pudrze, aczkolwiek sama go nie miałam. Może w przyszłości skuszę się na niego - tym bardziej, że mój obecny z Astora dobija dna :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja się polubiłam z pudrem z Sensique i w promocji można go trafić w Naturze za 4,99zł :D
    kupiłam ostatnio na zapas.

    OdpowiedzUsuń
  27. mam ten puder i kurcze czuje go na twarzy :( dam mu jeszcze szanse, ale jakos niechetnie...

    OdpowiedzUsuń
  28. nie miałam nic z tej firmy, ale może się skuszę na te puder. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja obecnie używam pudru sypkiego i nie wiem czy kiedykolwiek się skończy, bo zużycia nie widać :P ale będę mieć ten produkt na uwadze ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo fajny pędzel masz :) Mogłabyś podać nazwę ? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pędzel jest z Rossmanna, na trzonku jest napis "for your beauty" :)

      Usuń
  31. Bardzo lubię pudry w przeciwieństwie do podkładów:) o dziwo z PR nic nie miałam jeszcze...

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja jestem wierna skrobi. Nic tak nie matuje mojej twarzy jak ona, a zawsze miałam z tym problem ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. z pudrem prasowanym jest ciężko... sama szukam cały czas tego swojego idealnego. dopiero co kupiłam nowy, jak się nie sprawdzi to sięgnę po ten sam co ty :P

    OdpowiedzUsuń
  34. Byłby idealny kolorystycznie...:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja od dawna używam sypkiego ale z innej firmy:) Chętnie spróbuję tego skoro polecasz:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Chętnie bym go wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Oo mam go w domu, kiedyś wygrałam w jakimś rozdaniu i czak na swoją kolej, ciekawe czy u mnie się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. poki co zapas pudrów mam, ale może kiedyś, jesli bedzie pasujący mi odcień... nie mówię nie:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Nigdy go nie miałam, od jakiegoś czasu używam pudry sypkie.

    OdpowiedzUsuń
  40. Muszę się za nim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  41. I kto by pomyślał, że taki fajny. Dobry puder to u mnie podstawa makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ten pędzel można zakupić w Rossmanie:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MintElegance , Blogger