Obietnice producenta:
Rozkosz dla skóry oraz egzotyczną podróż dla zmysłów zapewnią kosmetyki Lirene Flower Collection. Spraw sobie i swojej skórze podwójną radość pod prysznicem. Zawarta w żelu esencja kwiatu orientalnej magnolii działa wygładzająco, nawilżająco i chroni skórę przed przesuszeniem. Żel wzbogacono w substancje stopniowo i delikatnie złuszczające, dzięki którym kosmetyk skutecznie oczyszcza i odświeża naskórek, sprawiając, że dzień po dniu skóra staje się gładsza i bardziej miękka w dotyku. Proteiny ryżu pomagają utrzymać prawidłowe nawilżenie skóry. Żel nie tylko pielęgnuje ciało, ale też koi zmysły. Jego rozkoszny kwiatowy zapach otula ciało orientalną nutą, która wprawia w doskonały nastrój na cały dzień.
200 ml/ ok.9,00 zł w drogeriach, np. Rossmann
Moim zdaniem:
Żele pod prysznic to kosmetyki, które zmieniam zdecydowanie najczęściej. I rzadko wracam do wypróbowanego już produktu do mycia ciała, chociaż zdarza się i tak. Czy krystaliczny żel Orientalna Magnolia od Lirene znajdzie się wśród tych, do których planuję powrót? Tego dowiedzie się z postu, zapraszam do czytania :)
Żel znajduje się w elastycznej, giętkiej tubce o przyjemnej dla oka szacie graficznej, utrzymanej w biało- różowym tonie. Nieduże oczko umożliwia optymalne dozowanie produktu, w ogóle całość tubki jest wygodna i poręczna w codziennym używaniu. Nawet gdy żel dobija już dna, nie ma problemu z wyciśnięciem go z opakowania.
Jak możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej żel, jest przezroczysty o delikatnym różowym zabarwieniu. Ma odpowiednio gęstą i jednocześnie lejącą się konsystencję o subtelnym, kwiatowym zapachu. Mimo iż nie przepadam za kwiatowymi zapachami, ten mi zupełnie nie przeszkadza. Jest naprawdę łagodny, trzeba się mocno skupić, aby wyczuć jego woń. "Nie kłóci" się z zapachami innych kosmetyków, np. balsamem do ciała, i w ogóle nie utrzymuje się na skórze.
Wiecie, tak naprawdę to nie lubię pisać o żelach pod prysznic, bo dla mnie wszystkie są takie same i mają takie same właściwości. Nie trafiłam na taki, który jakkolwiek negatywnie wpłynął by na moja skórę. Krystaliczny żel Lirene jest taki, jak wiele żeli pod prysznic dostępnych na rynku kosmetycznym. I jak każdy z nich robi to, co ma robić: dobrze oczyszcza, zapewnia uczucie czystości i świeżości, nie wysusza ani nie podrażnia skóry.
Podsumowując, mimo iż krystaliczny żel pod prysznic marki Lirene jest dobrym kosmetykiem do mycia, to jednak niczym szczególnym się nie wyróżnia, nie zapada w pamięć, więc nasze drogi już chyba się nie skrzyżują.
Lubię próbować nowe żele pod prysznic więc może i na ten się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie wysusza. To duży plus.
OdpowiedzUsuńWart wypróbowania ale na raz :)
OdpowiedzUsuńhaha;D
Usuńgdyby miał to coś to byś do niego wracała nie raz nie drugi acz zawsze:D
OdpowiedzUsuńOo nie widziałam go wcześniej :) Nie miałam pojęcia, że firma ma również żele ;)
OdpowiedzUsuńosobiście nie miałam zbyt duzo produktow tej firmy:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam niczego z Lirene pod prysznic, ale ogólnie w tej "sferze" testowałam już tyle produktów, że też czekam w końcu na ekstra WOW :D
OdpowiedzUsuńDla mnie żele pod prysznic to tylko żele pod prysznic - nic szczególnego. Ale ten prezentuje się ładnie :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię kupować coraz to nowe żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńJa nawet za bardzo nie potrafię pisać o żelach pod prysznic, bo ma myć i nie szkodzić, a jeśli ładny będzie zapach to już rewelka :D :D. Nie znam tego produktu.
OdpowiedzUsuńLubię tę firmę:)
OdpowiedzUsuńJa też często zmieniam żele pod prysznic, kto wie, może przetestuję i ten :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kwiatowymi zapachami a jak już żel ładnie pachnie to chcę żeby porządnie go było czuć w kąpieli:D
OdpowiedzUsuńAle musisz ładnie pachnieć dla męża po tym żelu :) jak kwiatuszek ^^
OdpowiedzUsuńSkoro u Ciebie się średnio sprawdził to nie zwrócę na niego uwagi przy wyborze kolejnego żelu :)
OdpowiedzUsuńładne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńTaki od przeciętniaczek, nie wiem czy bym po niego sięgnęła :D
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Lirene, ale dobrze wiedzieć, że ten produkt to nic szczególnego. Dzięki!
OdpowiedzUsuńBardzo chwalę produkty Lirene ale tego jeszcze nie miałam... melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak pachnie? Lubię kosmetyki tej firmy, więc pewnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że nie wysusza i nie podrażnia :)
OdpowiedzUsuńJa mam mus do ciała z tej serii. Sam w sobie średni, ale zapach bardzo mi się podoba, jeśli żel pachnie tak samo to mam na niego ochotę.
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
Też myślę, że żele pod prysznic są do siebie podobne i ciężko wrócić do tego samego. Zwłaszcza,że mamy tyle propozycji w sklepach ;)
OdpowiedzUsuńŻeli pod prysznic jest na tyle rynku, że swobodnie można próbować ciągle nowych zapachów. Aczkolwiek ja bardzo lubię kosmetyki Lirene, szczególnie mleczka do demakijażu:)
OdpowiedzUsuńKupilabym go chyba dla samej ciekawosci jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go jakoś, może za słabo się rozglądam, bo póki co cały koszyk żeli mam ;) Fajnie, że nie wysusza, dla mnie to bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie polecasz tego żelu, chociaż ja w zasadzie lubię produkty tej firmy, ale jak widać nie wszystkie są dobre!
OdpowiedzUsuńnie powiedziałam, że go nie polecam;) tylko że jest to przyzwoity kosmetyk myjący, ale bez efektu WOW
UsuńOdpuszczę go chyba sobie :)
OdpowiedzUsuńNigdy chyba nie miałam żadnego żelu z Lirene :)
OdpowiedzUsuńmiałam i spoko był ;)
OdpowiedzUsuńhttps://sk-artist.blogspot.com
Taki zwykły ten żel, szału nie ma. :D
OdpowiedzUsuńzapach musi byc mega;D
OdpowiedzUsuńŻelu nie znam . Też uważam że wszystkie żele są takie same od czasu do czasu trafi się jakiś bubelek lub jakieś ślicznie pachnące cudo ale to rzadko.
OdpowiedzUsuńLubię zapach magnolii i tak jak Ty często zmieniam żele pod prysznic. Jeśli już do jakiegoś wracam to są to dwa: Garden of Eden z Avonu i Nivea Cream Care - polecam, są cudne :) Ten z Nivea dodatkowo ładnie nawilża :)
OdpowiedzUsuńJa lubię zapach tej magnoliowej linii :) Miałam balsam kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię kosmetyki Lirene.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem cena odpowiada właściwościom ;)
Bardzo lubię magnolie ;)
OdpowiedzUsuńNo puenta mnie zabiła xD to tak bardzo prawdziwe i tak wymowne, co napisałaś :D
OdpowiedzUsuńA ja mam w przypadku kosmetyków do mycia ciała inaczej. Ja coś mi pasuje to chętnie do tego wracam :)
OdpowiedzUsuńKolorek różowy bardzo ładny ale szkoda, że bez efektu wow :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapach magnolii, więc jeśli go spotkam, pewnie wpadnie do mojego koszyka.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za tą marką.
OdpowiedzUsuńWypada całkiem przeciętnie.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ta firma produkuje coraz gorsze kosmetyki. Żel ten wygląda na zbyt wodnisty...
OdpowiedzUsuńJuż samą nazwą mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńszału nie robi, ale cena też nie jest zawrotna, mogę wypróbować:)
OdpowiedzUsuń