Ledwo nacieszyłam się boxem "So So Charming"- w ramach przypomnienia zawartości zapraszam tutaj, a tu już otrzymałam kolejne! I ekscytacja trwa od nowa :D Styczniowy Shiny Box "Party Time" kosztuje 49,00 zł i kryje w sobie aż 10 kosmetyków, w tym 8 pełnowymiarowych! Zaraz pokażę Wam je wszystkie po kolei.
W pudełku znalazłam sztuczne rzęsy oraz klej do ich przyklejania Neicha. Jest to marka produktów do przedłużania rzęs prężnie działająca w Stanach Zjednoczonych i Japonii. Rzęsy pochodzą z Korei, są ręcznie wykonane i nadają się do wielokrotnego użytku. Klej jest wodoodporny i ma bardzo precyzyjny aplikator. Jest biały, ale po wyschnięciu staje się przezroczysty. Mimo, iż mam już swoje lata, jeszcze nigdy nie miałam sztucznych rzęs. Dlatego mam nadzieję, że poradzę sobie z ich przyklejaniem :D Rzęsy kosztują 16,90 zł, a klej 14,90 zł za 5g.
Kolejnym kosmetykiem, który wyciągnęłam z boxa była emulsja rozświetlająca Glow Primer od Joko o pojemność 25 ml i cenie 9,90 zł. Dostępna jest w trzech odcieniach. Mnie trafił się kolor nr 201, Love Yourself. Rozświetlacz ma kremową konsystencję, wpadającą w różowe tony. Ma w sobie malutkie rozświetlające drobinki, które bardzo ładnie odbijają światło i subtelnie rozświetlają skórę. Emulsję można nakładać pod podkład lub go z nią wymieszać. Można też, tak jak ja to robię, rozświetlać nią wybrane partie twarzy, np. rozprowadzając cienką warstwę pod łukiem brwiowym, aby dodać spojrzeniu blasku.
Dalej mamy miniaturową wersję wybielającej pasty do zębów Anty- osad od Blanx Med o pojemność 15 ml- pełnowymiarowy produkt kosztuje około 22,00 zł za tubkę o pojemności 75 ml. Ma mocno mentolowy smak, na długo pozostawia uczucie świeżego oddechu oraz fajnie się pieni, za co ma u mnie dodatkowy plus. Z tego co wyczytałam ma usuwać przebarwienia po kawie, coli, papierosach i czerwonym winie.
W boxie "Party Time" znajdziemy także kosmetyczną niespodziankę, jaką jest lakier do paznokci lub malutka tubka z masłem do ciała Miód i Mleko od Cuccio Naturale, którą mam ja. Masełko ma wspaniały zapach, prawdziwe połączenie mleka i słodkiego miodu. Ma leciutką konsystencję, którą świetnie rozprowadza się po skórze. Kosmetyk bardzo dobrze nawilża, odżywia i koi podrażnienia. Używam go głównie do pielęgnacji dłoni- masełko leży koło laptopa, więc mam je cały czas pod ręką :) Taka tubeczka o pojemności 9,24 ml kosztuje tylko 5,00 zł.
Kolejne dwa produkty z pudełka przeznaczone są do makijażu oczu. Pierwszym z nich jest modelujący żel do brwi Bell o pojemności 9g i cenie 9,99 zł. Jest to maskara, której zadaniem jest wypełnienie rzęs, podkreślenie ich i nadanie im bardziej wyraźnego wyglądu. Żel do brwi ma malutką, króciutką szczoteczkę, której włoski układają się spiralnie. Mam odcień nr 02 i jest to brązowy kolor wpadający w szarość.
Znamy się już tyle lat, więc wiecie, że raczej nie maluję się cieniami. Dlatego początkowo nie za bardzo ucieszył mnie widok cienia do powiek w wysuwanej kredce Faberlic. Jednak wystarczyło jedno użycie, abym całkowicie zmieniła swoje nastawienie. Posiadam odcień nr 5527, który nazwany został "Mokrym asfaltem". Moim zdaniem ta nazwa idealnie oddaje kolor kredki. Cień jest mocno grafitowy, trochę taki mroczny. No podoba mi się strasznie! Używam go jako eyelinera, rozprowadzając go tuż przy linii rzęs, a następnie delikatnie rozcierając, uzyskując tym samym efekt smoky eyes. Ma genialną, kremową, "śliską" formułę, jest dobrze napigmentowany. Nie rozmazuje się w ciągu dnia, ale z godziny na godzinę kolor traci swoją intensywność. Cień Faberlic kosztuje 22,50 zł za 2,5 g.
W boxie nie mogło zabraknąć produkty włosowego. Jest nim nowość na kosmetycznym rynku, czyli eliksir w olejku Fiber Therapy Gliss Kur. Zamknięty on został w wyprofilowanej buteleczce o pojemności 100 ml, którego cena waha się w okolicach 19,00 zł. Spray ten ma spajać i ochraniać włosy oraz nadawać im połysku i miękkości. Moje włosy bardzo lubią produkty Gliss Kur, więc na pewno zużyję go z przyjemnością.
W boxie znalazł się jeden z tak zwanych produktów wymiennych, czyli zimowy krem do twarzy -20 protect Farmona. Wam może trafić się krem do rąk z tej samej linii lub ryżowa maska od Bandi. Krem do twarzy ma pojemność 75 ml i kosztuje 11,50 zł. W poręcznej tubce skrywa się leciutka konsystencja, którą lepiej wklepać w skórę niż wsmarować. Ma subtelny zapach, a na skórze nie pozostawia tłustej warstewki. Przeznaczony jest do normalnej i naczynkowej cery, ale na mojej mieszanej na razie też dobrze się sprawuje.
No i doszliśmy do ostatniego kosmetyku z styczniowego boxa, a jest nim krem pod oczy L'orient. Prosta buteleczka zakończona jest pompką typu air less i kryje w sobie 15 ml aksamitnej konsystencji o subtelnym, kremowym zapachu. Regularnie stosowany ma spłycać zmarszczki, redukować opuchliznę i cienie pod oczami. Jest bardzo leciutki i szybko się wchłania, łagodnie nawilżając skórę wokół oczu. Znajdziecie go w wielu internetowych sklepach za cenę 64,00 zł.
Podsumowując: styczniowy Shiny Box bardzo mi się podoba. Jego zawartość jest różnorodna, zarówno pod względem produktów, jak i marek kosmetycznych. Cena boxa jest bardzo atrakcyjna- sam krem pod oczy L'Orient kosztuje więcej niż całe to pudełko. Moim zdaniem, box "Party Time" wart jest zakupu :)
Rzeczywiście fajne pudełko. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńto moje pierwsze pudełko i jestem nim zachwycona :) W pierwszym momencie czułam rozczarowanie no bo sztuczne rzęsy ? ale jak się z nimi polubić ? w ogóle nie umiem ich oderwać od tego plastikowego pudełka. a masełko mi się trafiło kokosowe a bleble
OdpowiedzUsuńkokosowe?! to weź się zamień :D
UsuńTeż mam :) Tylko u mnie zamiast masełka był lakier do paznokci :)
OdpowiedzUsuńja się cieszę, że trafiło mi się masełko, bo tradycyjnymi lakierami nie maluję ich paznokci:)
UsuńChociaż się nie maluję to zainteresował mnie kolor cienia do powiek :D
OdpowiedzUsuńnie dziwię się, jest genialny!
UsuńBardzo jestem ciekawa tego kremu pod oczy :D
OdpowiedzUsuńTa odżywka z Gliss Kur mnie ciekawi, używałam kilku z tej firmy i zawsze byłam zadowolona, ale tej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie przyklejałam sztucznych rzęs xd
OdpowiedzUsuńcałkiem niezła zawartość :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy identyczne pudełka :) Z tym, że mnie kolor cienia rozczarował, poza tym mam już taki kolor choć innej firmy, no najbardziej ucieszyłam się z kremu pod oczy, bardzo chciałam by takowy się znalazł w pudełku :) Rzęs też jeszcze nigdy nie miałam, dlatego bardzo mnie ciekawią i to czy dam radę je sobie nałożyć ;)
OdpowiedzUsuńNa bogato to pudełko <3
OdpowiedzUsuńMnie trochę rozczarował krótki termin przydatności dwóch produktów, poza tym jestem bardzo zadowolona ze styczniowego pudełka!
OdpowiedzUsuńNajbardziej jestem zainteresowana Gliss Kurem :)
OdpowiedzUsuńo proszę;D
Usuńcałkiem fajna zawartość
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zawartość pudełka :) Obecnie mocno oszczędzam, dlatego zrezygnowałam ze wszelkich boxowych subskrypcji, ale tęsknię za tym dreszczem emocji, gdy otwiera się nowe pudełko :) Szczególnie lubiłam dostawać produkty, których nigdy sama bym nie kupiła. W przypadku tego pudełka, zainteresował mnie żel do brwi i cień w kredce. Jestem ciekawa jak sprawdzą się te produkty :)
OdpowiedzUsuńale ekstra pudełko! :D sztuczne rzesy - sama bym przygarneła :D nigdy nie miałam, ale kiedys musi byc ten pierwszy raz :D - wiec powodzenia z zakładaniem :D http://czynnikipierwsze.com/
OdpowiedzUsuńWidziałam już to pudełko, ale muszę przyznać, że mnie się najbardziej podobały w nim rzęsy 😉
OdpowiedzUsuńMi w oczy się rzucił tylko krem pod oczy ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie średnie, jedynie rzęsy mnie zaciekawiły ;)
OdpowiedzUsuńMi te pudełko nie przypadło do gustu - sam nie wiem dlaczego, ale wielki plus za różnorodność :)
OdpowiedzUsuńTen box wygląda ciekawie, ale aktualnie zbieram na azjatyckie boxy :D
OdpowiedzUsuńTeż trafiłam masełko, a pudełko przyjemne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe boxy
OdpowiedzUsuńcałkiem przyzwoite te pudełko, chociaż nie wyobrażam sobie sztucznych rzęs na moich oczach :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jest... mało party :)
OdpowiedzUsuńStyczniowe pudełko zawiera bardzo fajne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńMój blog
Ten kremik pod oczy wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie krem pod oczy no i rzęsy. Wiedziałam, że jak nie zamówię to będę tego żałować! :D
OdpowiedzUsuńPS. Nie wyświetlają mi się zdjęcia :c
ojej, nie wiem czemu, nikt wcześniej nie zgłaszał mi takiego problemu...
UsuńWidzę tu kilka ciekawych nowości.kolor cienia do powiek fantastyczny 😍
OdpowiedzUsuńhttp://m-grabowska.blogspot.com/?m=1
pokaż jak zakładasz sztuczne rzęsy:D
OdpowiedzUsuńCałkiem fajne to pudełko. Jeśli chodzi o sztuczne rzęsy, wolę jednak takie w kępkach.
OdpowiedzUsuńfajna zawartość:)
OdpowiedzUsuńfajne pedełko
OdpowiedzUsuńFajnie, że przekonałaś się do kredki, też czasem stosuję kredki/cienie jako kreski :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie zachwyciła mnie zawartość tego pudełka :)
OdpowiedzUsuńfajne kosmetyki :) wszystko mi się podoba w tym zestawie oprócz sztucznych, bo po prostu nie noszę nigdy
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jest to słabszy box,niestety
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tych rzęs :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa zawartość pudełka.
OdpowiedzUsuńWow, bardzo fajne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie skusiłam się na tego boxa, super zawartość :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA NAJNOWSZY WPIS.
Poza tymi rzęsami z chęcią przygarnęłabym pudełeczko :D
OdpowiedzUsuńFajny box :)))
OdpowiedzUsuńA czy mogłam bym prosić o poklikanie TUTAJ :] :] Z góry dziękuję :]
Kilka drobiazgów całkiem przyjemnych ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kosmetyki :) Chętnie parę bym przetestowała :D
OdpowiedzUsuńhttp://xgabisxworlds.blogspot.com/
Bardzo fajny zestaw😊
OdpowiedzUsuńNiestety taka bliska przyjaźń nie zależy od nas samych, ta chęć musi wyjść też z drugiej strony. A miałaś kiedyś taką bliską bratnią duszyczkę w postaci 'przyjaciółki'? :)
OdpowiedzUsuńPS. dodaje do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że sama bym się połasiła na taki zestaw :D zachęciło mnie masło do ciała, żel do brwi i ten cień... krem zimowy znam, używałam i mi się podobał, kojarzy mi się z nartami :D
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie rajcuja już te pudełka.
OdpowiedzUsuńFajna zawartość pudełka, choć ja sama nigdy nie miałam okazji z takich korzystać. Może czas to zmienić... :)
OdpowiedzUsuń