Kwiecień obfitował u mnie w kosmetyczne boxy. Standardowo, jak co miesiąc, otrzymałam Shiny Boxa, a poza nim jeszcze Syoss Box oraz Only You Box "Rozkwitnij wiosną", który był najbardziej wypełnionym pudełkiem, jaki widziałam ostatnio na oczy :D W kolorowym pudełku, tym razem przewiązanym zieloną wstążeczką ( wcześniej otrzymałam edycję "Dookoła włosów" z niebieską wstążką ), znalazłam wiele produktów, które dbają o mnie kompleksowo od stóp po czubek głowy. Pełną jego zawartość pokazałam Wam na Instagramie oraz w nowościach kosmetycznych kwietnia. Pisałam też o lakierach Bell, które znalazłam w boxie, a dziś chciałabym Wam pokazać pozostałych dziewięć kosmetyków, które mają sprawić, że zakwitnę wiosną niczym kwiat :D Zaczniemy od czubka głowy, czyli czegoś, co zadba o włosy, a następnie będziemy stopniowo przechodzić w dół, przez pielęgnacje twarzy, otulający ciało zapach, coś do skórek, na kosmetyku do stóp kończąc :D
Odbudowujący balsam do włosów i intensywnie regenerująca maska z najnowszej serii Opuntia Oil&Mango od Biovax pachną cudownie! W dodatku tak intensywnie, że całe pudełko przesiąknęło ich zapachem :D A mój mąż stwierdził, że mogłabym mieć tak pięknie pachnący balsam ;) Oba produkty pozbawione są silikonów, parabenów, parafiny oraz SLS i SLES. W ich składzie znajdziemy za to kompleks naturalnych substancji lipidowych, czyli olej z opuncji, który sprawia, że włosy są gładkie i lśniące, wygładzające i dyscyplinujące masło mango oraz ceramidy, których zadaniem jest odbudowa włosów. Z kosmetykami Biovax miałam już nie jeden raz do czynienia i są to produkty, które moje włosy wprost uwielbiają! Tak samo jest z tymi z serii Opuntia Oil&Mango, których, tak na marginesie, nie sposób przeoczyć, bo zapakowane zostały w opakowania o cudownym truskawkowo- malinowym kolorze :D
Nawilżająca maska na tkaninie Bioteq zawiera sporo aktywnych składników: intensywnie i długotrwale nawilżające masło shea, kojący i łagodzący ekstrakt z aloesu, zapewniający elastyczność i właściwą gęstość skóry ekstrakt z drzewa herbacianego oraz neutralizujący toksyny i kojący ekstrakt z ogórka. Kartonowe opakowanie skrywa w sobie srebrną saszetkę, do której schowana została nasączona tkanina, pełniąca rolę maseczki. Tkanina nie jest jakaś cieniutka, przy jej rozkładaniu na twarz nie rozrywa się. Ma też odpowiedniej wielkości otwory na oczy, nos i usta. Maska dobrze trzyma się twarzy, można sobie spokojnie w niej spacerować po mieszkaniu :) Po 15-20 minutach wystarczy tkaninę zdjąć, wyrzucić do kosza, a pozostałości maseczki wklepać w skórę. Maseczka bardzo fajnie nawilża, łagodzi podrażnienia i przyjemnie koi. Skóra robi się miękka w dotyku, delikatnie napięta i wygląda na wypoczętą oraz zapewnia jej odrobinę tak potrzebnego relaksu.
Odżywczo- regenerujący krem redukujący suchość skóry oraz ekspresowe serum wygładzająco- ujedrniające Antyoksydacja Jaogdy Acai Ziaja to jedna z najnowszych serii kosmetyków marki. Krem znajduje się w granatowej tubce o pojemności 50 ml, a serum zamknięte zostało w białej buteleczce, również mającej 50 ml, zakończonej pompką typu air- less. Kremem podzieliłam się z mamą, serum przetestowałam sama ;) Oba kosmetyki mają bardzo podobne, ładne, subtelnie jagodowe zapachy, ale różnią się swoimi konsystencjami. Krem jest biały, bardziej zbity, serum ma lekko żelową konsystencje, ale oba tak samo dobrze się wchłaniają. Moja mama jest zadowolona z kremu. Twierdzi, że łatwo się rozprowadza, przyjemnie nawilża skórę, redukując jej suchość. Nie zauważyła, by jakoś specjalnie wygładził zmarszczki, ale nie przeszkadza jej to. Kremu używa także w pielęgnacji skóry szyi. Co do serum, to bardzo odpowiada mi jego konsystencja oraz to, że dobrze współpracuje w innymi kremami czy olejkami, które aplikuje w dalszej pielęgnacji, a także z kosmetykami do makijażu, bo nieraz sięgam po niego właśnie rano. Zapomniałam jeszcze dodać, że krem oraz serum mają działać przeciwko efektowi tech neck. Wiecie co to jest? To "technologiczna szyja", czyli zmarszczki na szyi powstałe w wyniku pochylania głowy podczas korzystania z telefonów komórkowych i innych mobilnych urządzeń ;)
Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami Bandi chciałam wypróbować już dawno i aż zapiszczałam z radości widząc go w Only You Box'ie :D Jest to krem nawilżający, ale o złuszczającym działaniu. Ma usuwać martwe komórki, oczyszczać, zwężać rozszerzone pory, ograniczać błyszczenie się skóry, no i oczywiście nawilżać ;) Piękna jesień tegorocznej wiosny pozwala mi go stosować, mimo to pamiętam, aby chronić swoją skórę przed przebarwieniami wklepując dodatkowo krem przeciwsłoneczny. Na stronie producenta wyczytałam, że najlepsze efekty uzyskuje się po trzech miesiącach systematycznego stosowania, najlepiej dwa razy w roku. Kremu z kwasami Bandi używam dopiero kilkanaście dni, więc jeszcze nie za wiele mogę o nim napisać, ale pierwszymi, subtelnie zauważalnymi efektami mogę się podzielić. Po pierwsze, krem faktycznie dba o to, aby skóra twarzy trzymała odpowiedni poziom nawilżenia. A po drugie, widoczne jest też delikatne złuszczenie skóry, ale nie na tyle mocne, by schodziła płatami. Czuć jednak, że jej faktura jest już subtelnie wyrównana. Mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień efekty będą jeszcze lepsze.
Krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami Bandi chciałam wypróbować już dawno i aż zapiszczałam z radości widząc go w Only You Box'ie :D Jest to krem nawilżający, ale o złuszczającym działaniu. Ma usuwać martwe komórki, oczyszczać, zwężać rozszerzone pory, ograniczać błyszczenie się skóry, no i oczywiście nawilżać ;) Piękna jesień tegorocznej wiosny pozwala mi go stosować, mimo to pamiętam, aby chronić swoją skórę przed przebarwieniami wklepując dodatkowo krem przeciwsłoneczny. Na stronie producenta wyczytałam, że najlepsze efekty uzyskuje się po trzech miesiącach systematycznego stosowania, najlepiej dwa razy w roku. Kremu z kwasami Bandi używam dopiero kilkanaście dni, więc jeszcze nie za wiele mogę o nim napisać, ale pierwszymi, subtelnie zauważalnymi efektami mogę się podzielić. Po pierwsze, krem faktycznie dba o to, aby skóra twarzy trzymała odpowiedni poziom nawilżenia. A po drugie, widoczne jest też delikatne złuszczenie skóry, ale nie na tyle mocne, by schodziła płatami. Czuć jednak, że jej faktura jest już subtelnie wyrównana. Mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień efekty będą jeszcze lepsze.
Regenerujący różany olejek do skórek i paznokci Cutilce&Nails, Mollon Pro polubiłam od pierwszego użycia. Najpierw moje serce skradł słodko- różany zapach oliwki, potem jest leciutko żelowa konsystencja ( olejek Semilac jest bardziej płynny ), w której zatopione są pokruszone płatki róż, a na końcu to, jak dobrze wpływa na stan i wygląd moich skórek. Olejek bardzo fajnie nawilża skórki oraz je zmiękcza. Podobno, wcierany w macierz paznokcia, ma odżywiać łamliwe i kruche paznokcie, ale mam go zbyt krótko, aby móc się wypowiedzieć w tej kwestii. Używam go codziennie, dzięki czemu moje skórki zawsze wyglądają nienagannie :) Mollon Pro w swojej ofercie ma jeszcze dwie wersje oliwki do skórek i paznokci: wrzosową i nagietkową.
Woda perfumowana Secret Blanc Nou to jedyny kosmetyk z całego Only You Box'a, który kompletnie nie przypadł mi do gustu, za to bardzo spodobał się mojemu mężowi ;) Jest to zapach, który przyprawia mnie o ból głowy. Dla mnie jest zbyt intensywny, za bardzo kwiatowy i mocno nachalny. W nucie głowy ma schłodzoną cytrynę, białą herbatę, ananas i rabarbar, w nucie serca jaśmin, peonie i żurawinę, a w bazie paczulę, piżmo i bób tonka. Dla mnie taka mieszanka jest za ostra.
Maska złuszczająca do stóp w postaci nasączonych skarpetek LC+ zawiera wiele substancji aktywnych, takich jak mocznik, allantoina, olejek z trawy cytrynowej, ekstrakty z nagietka lekarskiego, aloesu oraz kwasy: glikolowy, cytrynowy i salicylowy. Skarpetki nałożyłam na stopy na nieco dłużej niż godzinę, jak to zlecił producent ( dodatkowo zakładając jeszcze skarpetki ), ale tak jak zapewnił, pierwsze efekty złuszczania pojawiły się po około tygodniu. W trakcie zabiegu nie odczuwałam żadnego dyskomfortu, czułam tylko, że stopy są mocne mokre ;) Skóra jeszcze gdzieniegdzie schodzi ze stóp, ale są już gładziutkie, mięciutkie i aż chciałoby się je zaprezentować w sandałkach :D
Podsumowując, zróżnicowana zawartość Only You Box'a bardzo mi się spodobała, chociaż nie obyło się bez kosmetyku, którego nie polubiłam i z którym za bardzo nie wiem, co zrobić ( woda perfumowana Nou ). Trafiło się za to sporo perełek, których używam z ogromną przyjemnością ( oliwka do skórek Mollon Pro, krem z kwasami Bandi, balsam do włosów Biovax ) i które serdecznie Wam polecam!
kurcze ile tych boksów u Ciebie;D
OdpowiedzUsuńFajnie, że trafiły się perełki. Super.
OdpowiedzUsuńciekawa zawartość pudełka ;) Biovax szczególnie mnie zaciekawił, żałuję, że tej serii nie ma w Rossmannie ;(
OdpowiedzUsuńbiowaksy w Naturze są:)
UsuńJestem najbardziej zadowolona z kremu z kwasami Bandi, i balsamu do włosów z opuncją. Nie używałam jednak skarpetek złuszczających
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki, a mnie wlasnie jak Twojemu mezowi woda toaletowa sie spodobala hihihi :)
OdpowiedzUsuńZapach Biovaxu uwielbiam! Z tymi skarpetkami myślałam, że szybciej pójdzie a tu u mnie stopy nadal nie nadają się do pokazania...
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj na blogu goszczą lakiery z tego boxa :D
Z tej nowej serii Biovax mam maskę i jestem bardzo zadowolona, choć mam wrażenie, że przyczynia się do szybszego przetłuszczania włosów, więc trzeba uważać z ilością ;) Ciekawi mnie ta seria Ziaja, ale raczej się nie skuszę, bo nigdy mi się nic od nich nie sprawdza :/
OdpowiedzUsuńKosmetyki Biovax interesują mnie już od jakiegoś czasu, ten balsam w tubce widzę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńSeria Opuntia Oil&Mango bardzo mnie ciekawi, chyba będę musiała wypróbować ich szampon i maskę. Nad zapachem tej serii większość osób się rozpływa :D
OdpowiedzUsuńMi kosmetyczka zawsze po sesji zakłada na sam koniec jeszcze skarpetki, ale takie nawilżające. Pozdrawiam, Daria x
OdpowiedzUsuńCiekawa zawartość pudełka 👍
OdpowiedzUsuńmaska na tkaninie mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńWszystko, co z Biowaxu - uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne produkty.
Zainteresowała mnie też ta woda perfumowana. Jednak jeśli przyprawia Cię o ból głowy... nie brzmi zachęcająco ;)
Pozdrawiam! :)
Udane to pudełko :) Mam takie samo i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZ tych wszystkich produktów uwielbiam Biovax, ich maski działają cuda na włosach!
OdpowiedzUsuńBalsam do włosów i intensywnie regenerująca maska bardzo mnie zaintrygowały :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńagnesssja.blogspot.com
fajne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zawartość pudła ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kosmetyków Ziaja, trzeba będzie zrobić jakieś zakupy i poznać kilka nowości ;)
OdpowiedzUsuńkurcze fajne te kosmetyki. Kupilabym biovax, bo lubie ich produkty, a tego nie testowalam i jestem ciekawa tych masek zluszczajacych na stopy
OdpowiedzUsuńOla Brzeska blog
INSTAGRAM
Świetna paczka :) super zawartość
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię nachalnych zapachów :) a narzeczony wręcz przeciwnie ;)
OdpowiedzUsuńJa z pudełka jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńFajne produkty, podoba mi się ten box.
OdpowiedzUsuńJa mam chwilowy detox od pudełek 😜
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty.
OdpowiedzUsuńCiekawe te produkty :) Ja niestety nie mogę wszystkich używać bo mnie uczulają.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie http://kamytestowanieirekomendowanie.blogspot.com/
Ciekawe☺
OdpowiedzUsuńBardzo fajny box, jestem ciekawa jak te nowości z Biovax :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! <3
Może wspólna obserwacja? :*
Ciekawy zestaw produktów :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta zawartość ;D
OdpowiedzUsuńFajne pudełko, ale w sumie mnie jako fanki naturalnych kosmetyków nie wiem, czy coś by przypadło do gustu :D
OdpowiedzUsuńCzekam na relację czy balsam do włosów się sprawdził!
OdpowiedzUsuńzaszaleli z perfumami, ale kurde to ejst tak niebezpiecnzy produkt, żeby wielu osobom przypadło do gustu masakraaaaa
OdpowiedzUsuńziaja i bandi! <3
Chyba sobie sprawię ten duet do włosów! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńTeż do mnie zawitał taki boxik:)
OdpowiedzUsuńCiekawia mnie te perfumy
OdpowiedzUsuńRównież otrzymałam to pudełko i zawartość mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń