Peeling Naturia, zapach gruszki- mam zastrzeżenia do zapachu: jest bardzo mdły i drażniący. Sam peeling jest bez zarzutu, często gości w mojej kosmetyczce.
Płyn do demakijażu Rimmel- dziwny kosmetyk...im dłużej go używałam tym gorzej się sprawdzał...zjawisko trudne do wytłumaczenia. Nie polecam.
Szampon Gliss Kur- butelka nie jest odporna na upadki, nawet z bardzo małej wysokości... Ma ładny zapach, jednak nie zauważyłam jakiś efektownych zmian w wyglądzie moich włosów. Taki średniaczek wśród naprawdę uwielbianych przeze mnie kosmetyków Gliss Kur.
Żel pod prysznic Timotei- ładny, orzeźwiający zapach. Żel jest mało wydajny i słabo się pieni.
Żel do golenia Joanna- jak już kiedyś pisałam: moja ulubiona pianka do golenia.
Balsam do ciała AA z ekstraktem z alg z wód Antarktyki- więcej nie kupię, w ogóle mi nie pod pasował ten balsam ( chociaż w kosmetyczce mam jeszcze jeden ). Średnio wydajny, o brzydkim zapachu i gęstej konsystencji, wolno się wchłania.
Odżywka All In One Golden Rose- nie wzmacnia paznokci, ale sprawdza się jako baza pod lakier. Więcej nie kupię.
Aktywne serum modelujące brzuch i pośladki Eveline- bardzo lubię całą serię Slim za skuteczność, wydajność i to przyjemne uczucie chłodu.
Tusz do rzęs Volume Extreme Wibo- początkowo byłam zachwycona tym tuszem...Przy kolejnym opakowaniu mój zachwyt się ulotnił, ponieważ tusz zaczął sklejać mi rzęsy i bardzo szybko zaschnął w opakowaniu.Lakier do paznokci Miss Sporty- muszę wyrzucić, bo mi się zważył. Szkoda, bo bardzo fajny lakier, szybkoschnący, dobrze kryjący i trwały. Pewnie kupię jeszcze nie raz, bo kolor bardzo mi się spodobał.
Jedwab do włosów BioSilk- odczucia takie same jak w przypadku tuszu Wibo, początkowy zachwyt minął, gdy zauważyłam, że jedwab przesuszył mi końcówki włosów...
Kostki do kąpieli Spa Aroma o zapachu limonki- śliczny zapach, taki orzeźwiający, który czuć przez całą kąpiel. Kupię jak znowu będą w promocji ( w saszetce są dwie kostki, bez promocji kosztują prawie 5zł ).
musze sprobować ten pianki, a co do biosilku mam takie samo odczucie
OdpowiedzUsuńJa wielbię jedwab, jeszcze nie miałam żadnych przykrych sytuacji, ale każdy ma inne włosy. :)
OdpowiedzUsuńspore zużycie :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :). Miałam ochotę na balsam AA, ale już mi przeszło
OdpowiedzUsuńmam ten sam lakier do paznokci mam go długo i mój się nie zepsuł.
OdpowiedzUsuńwow ile zużyć;)
OdpowiedzUsuńFajnie ;)
Gratuluję zużyć:)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten żel do golenia:)
sporo tego, mi w tym miesiącu skończy się też peeling Joanna, ale inny zapach:)
OdpowiedzUsuńco do peelingu z Naturii to polecam truskawkowy :) ma boski zapach!
OdpowiedzUsuńjuż chciałam gratulować zużycia lakieru... Mi się jeszcze nigdy nie udało;(
OdpowiedzUsuńNo, no spore zużycia :)
OdpowiedzUsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńO prosze jak Ci ladnie idzie :D
OdpowiedzUsuńSporo udało Ci się zużyć ;) a u mnie jedwab się sprawdza, nie zauważyłam przesuszenia końcówek :)
OdpowiedzUsuńPianka do golenia nóg jest wspaniała, używam jej już dość długo i jestem strasznie zadowolona. Peeling do ciała też jest fajny. :)
OdpowiedzUsuńja juz mialam chyba wszystkie peelingi z Natury , ładnie pachną;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://ulkowo.blogspot.com
gratuluję wytrwałości ... :O
OdpowiedzUsuńNooo sporo :)
OdpowiedzUsuńJa lubię dosyć kosmetyki z AA. Polecam z ich serii płyn do higieny intymnej z pompeczką.
OdpowiedzUsuńU mnie płyn Rimmela wywołuje uczulenie :( oczy pieką i są mega czerwone i faktycznie - na początku ładnie zmywał a potem :S trzeć i trzeć a makijaż nadal będzie :S
OdpowiedzUsuńlubie te małe peelingi, szampony i żele z naturii, zawsze zabieram je na wyjazdy :)
OdpowiedzUsuńxoxo,
http://myblondhair.blogspot.com/
mam podobny balsam :D
OdpowiedzUsuńco do tego produktu z GR to to nie jest odżywka tylko utwardzacz na lakier :)
OdpowiedzUsuńTy zawsze tyle tych kosmetykow zuuzywasz ^^! ja zjadlam 5 paczkow D:
OdpowiedzUsuńjak tylko ukaze sie Twoj post to smialo mi pisz, dodam do listy :)
OdpowiedzUsuńO proszę ile tego jest, super. Kilka z nich miałam i byłam zadowolona. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmożesz być z siebie dumna! zużyłaś średnio-podobające Ci się kosmetyki i masz miejsce na nowych ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię Gliss Kura z dziką różą, tego czarnego jeszcze nie próbowałam...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDużo tego!!! Mam taką samą opinię, co do Gliss Kur :)
OdpowiedzUsuńŁadne zużycia ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Eveline ;) Dzisiaj kupiłam kolejny kosmetyk tej firmy, zobaczymy jak się spisze ;)
krem do rąk Extra Soft, na pewno niedługo pojawi się recenzja :)
OdpowiedzUsuńJest tu sporo ciekawych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńSporo moich ulubieńców:) mój projekt denko będzie na koniec miesiąca, a co!:D
OdpowiedzUsuńakurat kupiłam ten peeling z joanny o zapachu gruszki ;) ciekawe czy mnie będzie odpowiadał zapach.
OdpowiedzUsuńPeeling i Kostki do kąpieli miałam kiedyś i bardzo mi się podobały :)
OdpowiedzUsuńduże denko :)
OdpowiedzUsuńfajne :)
OdpowiedzUsuńmoj ulubiony szampon :)
OdpowiedzUsuńa jesli chodzi o tusz to chcialabym w koncu jakis z tych tanszych wyprobowac i nie moge sie zdecydowac:)
wooooow sporo rzeczy udao Ci sie wykonczyc :D niebeiski lakier ;> i oczywiscie naturia < 3 podstawa ;))
OdpowiedzUsuńA dla mnie jedwab to nr 1 w kosmetyczce każdej kobiety, która dba o swoje włosy
OdpowiedzUsuńPeeling Naturia miałam go, ale nic specjalnego jak dla mnie nie działa :)
OdpowiedzUsuńPłyn do demakijażu Rimmel leżu u mnie od roku, chyba muszę już go wywalić :D
Szampon Gliss Kur dostaje od nich straszliwego łupieżu... Masakra!
Produkty Schwrzkopfa są straszne, kolejny raz się zawiodłam. Piankę miałam i jestem z niej tak samo zadowolona jak Ty. Jest genialna.
OdpowiedzUsuńGratuluję dużego denka :) i zapraszam do odpowiedzi na TAG http://kosmetyczneobserwacje.blogspot.com/2012/02/tag-czyli-czego-nie-trzeba-mi-do.html#more
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, więc ciężko mi coś napisać. ;-) Ten peeling Naturia rzucił mi się w oczy, bo miał ciekawy wygląd, ale 6 złotych za małe opakowanie to było dla mnie trochę za dużo...
OdpowiedzUsuńKusiło mnie żeby kupić Garnier :-( teraz żałuję. Dziękuje!
OdpowiedzUsuńTrochę tego się nazbierało :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę piankę do golenia :)
OdpowiedzUsuńpeelingi naturia bardzo lubię, ale moim faworytem jest żurawinowy <33
OdpowiedzUsuńmoje sa juz tak zniszczone ze chyba bede musiala obciac:/
OdpowiedzUsuńto prawda, że aby w pełni dbać o swoje włosy trzeba nie tylko używać odpowiednich kosmetyków ale również , odpowiednio je szczotkować .
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna notka :);**
..........................................................
http://dont--stop--believin.blogspot.com/
zostałaś przeze mnie o-TAG-owana:P jeśli jeszcze nie brałaś udziału w zabawie zapraszam:) http://naturaipiekno.blogspot.com/2012/02/tag-5-kosmetycznych-rzeczy-ktorych.html
OdpowiedzUsuń