Od producenta:
Małe, okrągłe opakowanie zawiera pięknie pachnący pojedynczy róż o delikatnej, jedwabistej konsystencji. Wypiekany w specjalnych piecach w bardzo wysokiej temperaturze. Dzięki temu jest trwały, ekonomiczny i bardzo łatwo się nakłada, nie zostawiając smug. Może być używany na sucho i na mokro. Staje się wtedy wielofunkcyjnym preparatem, który można stosować:
- na policzki, jako róż (na sucho),
- na powieki, jako cień (na sucho) oraz eyeliner (na mokro),
- na usta, jako pomadkę (na mokro).
Aplikowany na sucho daje delikatny makijaż, natomiast aplikowany na mokro daje makijaż wyraźny, lśniący i ultra-trwały.
Nowoczesny design, z ulepszonym zamknięciem magnetycznym.
Nowa formuła nie zawiera konserwantów przy zachowaniu jakości tekstury wypiekanych róży- tradycyjnego procesu produkcji Bourjois od 1863 roku !
Cena: ok.50zł/2,5g
I kilka słów ode mnie:
Miałam to szczęście i mogłam przetestować róż Bourjois z najnowszej jesiennej kolekcji, który dostałam za pośrednictwem serwisu Bangla. Jeśli mam być szczera sama nigdy bym sobie go nie kupiła, albowiem najzwyczajniej w świecie jest drogi ( w Rossmannie kosztuje ok.50zł ! ). Wybrałam odcień nr 38, Veloute de Peche, ponieważ jest to odcień idealnie współgrający z moją karnacją.
Jak możecie zauważyć na zdjęciu róż znajduje się w małym okrągłym opakowaniu z lustereczkiem, pędzelkiem i magnetycznym zatrzaskiem.
Róż jest wypiekany, ma ledwo wyczuwalny, trochę taki pudrowy zapach oraz zawiera delikatne, nienachalne i ledwo zauważalne drobinki złota. Jest banalnie prosty w aplikacji i idealnie podkreśla kości policzkowe, nadaje delikatny, aczkolwiek widoczny efekt- po prostu nie można zrobić sobie nim krzywdy. Utrzymuje się cały dzień, nie osypuje się ani nie kruszy, poza tym nie uczula i nie podrażnia. W dodatku nie zawiera parabenów i konserwantów, istny ideał :)
Róż jest baaardzo wydajny. Na Wizażu czytałam, że niektórym dziewczynom skończył się dopiero po 2-3 latach codziennego używania, to jest naprawdę coś!
Oprócz zastrzeżenia do ceny różu mam jeszcze jedno, które dotyczy pędzelka- moim zdaniem nie nadaje się do niczego i okropnie nakłada się nim róż. Do aplikacji tego różu używam pędzelka, który kiedyś podwędziłam mamie ;)
Wg producenta jest to kosmetyk wielofunkcyjny, który można stosować na sucho i na mokro, nie tylko jako róż, ale też jako eyeliner, cień do powiek, a nawet jako pomadkę!
Róż zrobił na mnie ogromne wrażenie, być może do tego stopnia, że przestanę spoglądać na wysokie ceny kosmetyków Bourjois i w końcu zacznę po nie sięgać :)
Artykuł możecie przeczytać także tutaj
Tak, Bourjous jest naprawdę dobry i super sprawuje się, gdy chcemy mieć pod ręką coś, co pozwoli szybko odzyskać świeży wygląd. Jest bardzo wydajny. Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńFaktycznie trochę za drogi :(
OdpowiedzUsuńTen róż "chodzi za mną" od dłuższego czasu:) mam inny, też fajny z Vipery, ale baaardzo bym chciała mieć ten:) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcudny kolor!
OdpowiedzUsuńja uwielbiam te róże do torebki mało zajmują miejsca i mają fajne odcienie a co najważniejsze jest to inwestycja na długi czas ;)
OdpowiedzUsuńuu;/ cena
OdpowiedzUsuńTak sobie mysle, ze musze wskoczyc do Dazzle, bo oni maja roze od Bourjois za gora £3 ;P
OdpowiedzUsuńmarzę o nim- obojętnie w jakim kolorze ♥
OdpowiedzUsuńdla mnie również :) albo koki albo rozpuszczone, raczej nic innego.
OdpowiedzUsuńCo do różu, to muszę jeszcze dodać, że mnie również skończył się po 2 latach codziennego stosowania <3 uwielbiam go, kocham i wiem, że będę kupować, bo lepiej mi wydać 32zł [za tyle znalazłam na allegro] raz na 2 lata, niż 15 zł co parę miesięcy.
uwielbiam róże Bourjois! są naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńmoj ulubiony roz ;)
OdpowiedzUsuńDodasz później jakiegoś swatcha, nawet na dłoni? :) Ciekawią mnie te róże Bourjois już od dawna, ale jak bym kupowała to tylko na allegro :)
OdpowiedzUsuńUżywam róży tej firmy i jestem zachwycona. Posiadam dwa-w odcieniu brązu i różu,używam je na zmianę w zależności jaki efekt chcę osiągnąć. Uważam,że opłaca się na nie wydać trochę oszczędności,bo są niebywale trwałe :)
OdpowiedzUsuńTen róż można znaleźć na allegro po 25 zł
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym różu, kiedy poraz pierwszy zobaczyłam go u swojej babci;) teraz planuje jego zakup :)!!
OdpowiedzUsuńJa różu nie używam w ogole, bo jakoś siebie w tym nie widzę ;P
OdpowiedzUsuńNatomiast jesli chodzi o kosmetyki Bourjous... dla mnie są za drogie. Znaczy... jeśli mam już wydać kasę to sięgnę po inną markę, do tej jakoś... nie wiem czemu... nie mam zaufania.
Te róże są na mojej must-have liście :)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się róż z Bourjois może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki róż, dużo dobrego o nim słyszałam, ale cena trochę za wysoka.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, taki ciepły :) ale ta cena... kosmiczna :(
OdpowiedzUsuńDrogi, ale jestem ciekawa jak prezentuje się na policzkach :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam róże Bourjois ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam te róże - nie dość, że są niezniszczalne to jeszcze nigdy się nie kończą :)
OdpowiedzUsuńkuszaco;)
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te róże :)
OdpowiedzUsuńmam roz Bourjois, taki buraczkowy odcien :) w zasadzie srednio mi pasuje i jest taki... tepy... :) chetnie bym sie go pozbyla :P
OdpowiedzUsuń