Obietnice producenta:
Jedwabisty krem odwracający proces wiotczenia skóry, wynikający z upływu czasu. Skóra jest wzmacniana w czasie kluczowego etapu nocnej odbudowy. Dowiedziona skuteczność: Po przebudzeniu skóra jest odbudowana (96%) i zregenerowana (92%), zmarszczki są mniej widoczne (88%). Noc po nocy skóra jest gładsza (82%) i jędrniejsza (78%)*.
*Czterotygodniowy test konsumencki z udziałem 49 kobiet
50ml/255zł
Ode mnie:
Najgorszy kosmetyk wśród całej piątki bestsellerów L'Occitane...
Do testów otrzymałam 15ml kremu, który zamknięty jest w małym, zgrabnym, szklanym słoiczku utrzymanym w granatowym kolorze z metalową nakrętką. Z zewnątrz prezentuje się ładnie, ale w środku... Zaraz po odkręceniu w nozdrza uderza mocny, ziołowy zapach- ble! Gdy wklepywałam go w buzię musiałam wstrzymywać oddech, tak bardzo jesr drażniący i nieznośny... Konsystencja jest gęsta, kremowa i dobrze rozprowadza się do twarzy. W miarę szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej lub lepkiej warstewki.
Na temat działania kremu nie napiszę Wam nic, bo żadnego nie zauważyłam! A spodziewałam się, być może naiwnie, że krem za prawie 300zł zacznie działać już od pierwszego użycia. Ani nawilżenia, ani wygładzenia, ani regeneracji, po prostu nic. Tyle tylko, że nie zapchał mojej problematycznej cery.
Krem wystarczył mi na nieco ponad 2 tygodnie i cieszę się, że tylko na tyle.
*Czterotygodniowy test konsumencki z udziałem 49 kobiet
50ml/255zł
Ode mnie:
Najgorszy kosmetyk wśród całej piątki bestsellerów L'Occitane...
Do testów otrzymałam 15ml kremu, który zamknięty jest w małym, zgrabnym, szklanym słoiczku utrzymanym w granatowym kolorze z metalową nakrętką. Z zewnątrz prezentuje się ładnie, ale w środku... Zaraz po odkręceniu w nozdrza uderza mocny, ziołowy zapach- ble! Gdy wklepywałam go w buzię musiałam wstrzymywać oddech, tak bardzo jesr drażniący i nieznośny... Konsystencja jest gęsta, kremowa i dobrze rozprowadza się do twarzy. W miarę szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej lub lepkiej warstewki.
Na temat działania kremu nie napiszę Wam nic, bo żadnego nie zauważyłam! A spodziewałam się, być może naiwnie, że krem za prawie 300zł zacznie działać już od pierwszego użycia. Ani nawilżenia, ani wygładzenia, ani regeneracji, po prostu nic. Tyle tylko, że nie zapchał mojej problematycznej cery.
Krem wystarczył mi na nieco ponad 2 tygodnie i cieszę się, że tylko na tyle.
Obietnice producenta:
Świeży żel do ciała ceniony zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn. Każde naciśnięcie butelki uwalnia rześki, cytrusowy aromat werbeny L'Occitane. Eteryczne olejki werbeny, pomarańczy, geranium oraz drzewa cytrynowego wygładzają i pielęgnują nawet najbardziej wrażliwą skórę, wypełniając pomieszczenie tym cieszącym się uznaniem aromatem.
250ml/59zł
250ml/59zł
Ode mnie:
Krem do rąk z 20% masła shea oraz ten żel to najlepsze miniaturkowe kosmetyki z koszyczka L'Occitane. Chętnie kupowałabym oba, gdyby nie ich ceny... No sorry, nie wydam 60zł na żel pod prysznic, choćbym nie wiem jak bardzo była nim zachwycona, tym bardziej że zawsze kupuję takie do dyszki albo Isana w promocji za 2,99zł.
Żel ma piękny zapach! Taki orzeźwiający, trochę cytrusowy, jak nic pobudzający rano do życia :) Teraz już wiem jak pachnie werbena, którą do tej pory kojarzyłam tylko z "Pamiętnikami wampirów" :P Ma lekko gęstą konsystencję i zielono-żółty kolor. Całkiem fajnie się pieni i jest w miarę wydajny- 50ml próbka wystarczyła mi na 3 użycia- szkoda, że na tak krótko... Po umyciu czuć, że skóra jest oczyszczona, świeża i delikatna w dotyku. Żel nie podrażnił mojej skóry, nie wysuszył jej, ale też nie nawilżył.
Żel ma piękny zapach! Taki orzeźwiający, trochę cytrusowy, jak nic pobudzający rano do życia :) Teraz już wiem jak pachnie werbena, którą do tej pory kojarzyłam tylko z "Pamiętnikami wampirów" :P Ma lekko gęstą konsystencję i zielono-żółty kolor. Całkiem fajnie się pieni i jest w miarę wydajny- 50ml próbka wystarczyła mi na 3 użycia- szkoda, że na tak krótko... Po umyciu czuć, że skóra jest oczyszczona, świeża i delikatna w dotyku. Żel nie podrażnił mojej skóry, nie wysuszył jej, ale też nie nawilżył.
Obietnice producenta:
Wspaniała woda toaletowa Pivoine Flora nadaje Twojej skórze delikatny zapach kwiatów zebranych o poranku.
75ml/179zł
Ode mnie:
Miniaturka wody toaletowej to 5ml szklana buteleczka zabarwiona na malinowy kolor i zakręcana srebrną nakrętką. Jest idealna do torebki, w dodatku urocza i dziewczęco śliczna w swojej prostocie.
Mimo że nie lubię kwiatowych zapachów, ten wyjątkowo mi się spodobał, chociaż początkowo jest duszny, intenstywny i ciężki. Na szczęście częściowo się ulatnia, pozostawiając na skórze eteryczny, delikatny zapach piwonii.
Jak na bestsellerową wodę toletową ma kiepską i trwałość i wydajność, po 2-3 godzinach na skórze nie pozostaje żaden zapach.
Moim zdaniem jest to zapach bardziej dla starszych kobiet niż dla młodych dziewczyn.
Czyli jednym słowem bez zachwytu :)
OdpowiedzUsuńTen żel musi mieć piękny zapach, w moim guście... ale ta cena :ooo..
OdpowiedzUsuńCeny w Twoim dzisiejszym poście przeogromne jak dla mnie! jednak zapach żelu bym poznała:)
OdpowiedzUsuńMoże nie za taką cenę...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak pachnie ten perfum ;)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej tylko raz czy dwa razy owijałam, ale myślę, że jest to dobry "wspomgacz" więc chyba będę to cały czas praktykować :D
OdpowiedzUsuńwidzę, że szału nie ma...
OdpowiedzUsuńmam tak samo :D słyszę hakune matate i bym króla lwa oglądała :D
Usuńmmmm żel musi być fantastyczny
OdpowiedzUsuńDla mnie te kosmetyki są stanowczo za drogie.
OdpowiedzUsuńmiałam ten żel z werbeną, ma odświeżający zapach
OdpowiedzUsuńTeż nie zawsze podobają mi się kwiatowe zapachy, ale jestem też zdania że zawsze może się trafić jakiś wyjątek :)
OdpowiedzUsuńPropozycje ciekawe, ale cena skutecznie odstrasza!
OdpowiedzUsuńtrzeba sprobowac ;d
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
a ta woda toaltowa to ma jakąś wyraźną nutę różaną? Czy tylko obrazek tak myląco wygląda? :)
OdpowiedzUsuńto nie jest róża tylko piwonia:)
Usuńwtoooopa :D ja ostatnio szukam sobie właśnie czegoś o zapachu róży ;)
UsuńPięknie się prezentują, ale cena mnie powaliła :P
OdpowiedzUsuńJakoś za kosmetykami tej firmy nie przepadam. Za tą cenę można kupić dużo fajniejsze produkty.
OdpowiedzUsuńW takich cenach to absolutnie bym się nie skusiła...
OdpowiedzUsuńMuszę Ci się przyznać szczerze że dla mnie kwiatowy zapach to kwiatowy zapach, ziołowy to ziołowy (no dobra z ziół rozróżniam poszczególne), i jedyne co potrafię dobrze rozpoznać to owocowe..xD Pewnie bym nawet nie doszła do tego że ta woda toaletowa pachnie piwonią gdyby na buteleczce nie było informacji xD Ceny to szaleństwo... W cenie kremu można w aptece kupić dobrą serię do pielęgnacji twarzy..;|
OdpowiedzUsuńDzieki:D Lubie sie tak ostatnio nosić, bardzo wygodnie :)
żel pod prysznic musi być super! szkoda tylko, że ma dość wysoką cenę ..
OdpowiedzUsuńWoda toaletowa wygląda cudownie, może kiedyś się skuszę;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na:
http://ourloveourpassion.blogspot.com/
Obserwujemy? Chętnie wpadnę tu jeszcze nieraz :*
żel i krem mi się spodobał, woda była utrapieniem
OdpowiedzUsuńCeny powalają, szkoda, że nie zawsze są adekwatne do jakości :(
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńCeny są ogromne, a zadowolenie nie wielkie, więc nie skusze sie ;)
OdpowiedzUsuńja lubię mocne i ciężkie perfumidła :D
OdpowiedzUsuńPerfumy mi się podobają :) z kremem też sie polubiłam.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim ich cena odstrasza. ;)
OdpowiedzUsuńtrudno się nie zgodzić ;)
Usuńpo recenzji kremu na pewno go nie kupię:/
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny:)i zapraszam do wspólnej obserwacji;)
Szału nie ma
OdpowiedzUsuńKrem bym sobie darowała, ale ta werbena.... ech :)
OdpowiedzUsuń