nie mogłam się oprzeć tym uroczo zapakowanym kolorowym gumkom do włosów... | ...przed kupnem tych skarpetek też nie mogłam się oprzeć- jednym słowem Biedronka mnie kiedyś zgubi i puści z torbami :P | przypomniały mi się studenckie czasu, gdy ze stertą gazet czekałam na autobus do domu | pomyślicie, że zwariowałam kupując trzy kurtki jednego dnia i w dodatku w jednym sklepie, ale jak się wytłumaczę to na pewno mnie zrozumiecie: w Monnari kurtki zostały przecenione aż o 70% !!! te trzy ze zdjęcia pierwotnie kosztowały razem ponad 1260 zł, a ja zapłaciłam za nie tylko 380 zł :D
przeczytałam opis filmu i długo się zastanawiałam czy mam zacząć płakać czy się śmiać... | ostatnio kupuję same brązowe botki | w podróży | nie mogłam zdecydować się na kolor, więc wzięłam w każdym po jednej paczuszce :P
znowu chora :( | Tołpa z każdym dniem pozytywnie mnie zaskakuje, naklejki okazały się bardzo przydatne, obkleiłam nimi połowę kosmetyków do pielęgnacji twarzy ;) | przeczytane w lutym | po ciężkim dniu zasłużyłam na kawową chwilę odpoczynku :)
Mój M. wie jak zorganizować walentynkową randkę :D zamiast do restauracji czy kina zabrał mnie do Afrykarium, gdzie oglądaliśmy pocieszne pingwinki, pałaszującą obiad hipopotamową rodzinkę, obskurnie wyglądającego aligatora oraz walenie ( chyba, jeśli się mylę poprawcie mnie )
pospacerowaliśmy też po zoo oglądając żyrafy, małpy, niedźwiedzie i kangury :)
tłusty czwartek, czyli znowu nie poszło w cycki :P | walentynkowy bukiet od Narzeczonego :) | piątek trzynastego wcale nie był dla mnie pechowy | wyprzedaże ciągle kuszą
piękne bezchmurne niebo i typowo wiosenna pogoda w lutym | prezent urodzinowy dla Mojego M. | objadanie się i czytanie, czyli tak spędzałam okres chorowania | przed spotkaniem ze znajomymi
im bardziej nietypowe połączenie smakowe, tym bardziej chcę ich spróbować | nowa praca, nowe doświadczenia, nowe wyzwania i mój debiut w roli jurora | nowości lakierowe | coś małego na osłodę choroby
mniam rafaello:) super gumki do włosów:)
OdpowiedzUsuńJa też w lutym chorowałam, mam nadzieję, że marzec będzie pod tym względem lepszy.
OdpowiedzUsuńPs. Zdjęcia bardzo pozytywne
Też mam zamiar wybrać się do Afrykarium, ale wiosną, jak będzie cieplej :)
OdpowiedzUsuńJak tylko są jakieś znaczniki w Biedrze to nie mogę się oprzeć i kupuję...podobnie jak karteczki samoprzylepne;)
OdpowiedzUsuńFajny ten Twój luty. A ile przeczytane ;)
OdpowiedzUsuńZ kurtkami zrobiłaś super deal :)
OdpowiedzUsuńMnie też urzekły te gumki! mam takie same :)
OdpowiedzUsuńdziwny film, śliczna kawa, dla mnie też ten piątek 13. nie był pechowy, raczej powiedziałabym pełen przygód :D afrykariuuum!
All about Loui :)
oooo też bym te kurtki kupiła za takie pieniądze :D
OdpowiedzUsuńCiekawy twójb luty:)
OdpowiedzUsuńwww.pannazwyczajna.blogspot.com
Botki są świetne :D
OdpowiedzUsuńfajny ten luty u Ciebie :) świetne botki, a gumki i skarpetki urzekły i mnie
OdpowiedzUsuńHahaha, myślałam na początku, że te gumki to lizak z Manufaktury Cukierków;). Urocze są.
OdpowiedzUsuńJakie fajne gumki do włosów!
OdpowiedzUsuńCiekawy luty w fotkach:))) ciekawe co było w prezencie?!
OdpowiedzUsuńtajemnica :D
Usuńbutki! jakie śliczne :D a do raffaello sama szczęka się cieszy:D
OdpowiedzUsuńA ja staram się omijać wyprzedaze szerokim lukiem ;)
OdpowiedzUsuńTe gumeczki mnie też kuszą za każdym razem ;) Obserwuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietną masz tą narzutkę na zdjęciu przed spotkaniem ze znajomymi ;))
OdpowiedzUsuńdzięki, jedna z moich ulubionych :)
UsuńWidzę, że choroba też Cię dopadła.
OdpowiedzUsuńIntensywny miesiąc - kurtka niebieska wymiata:), Adrykarium chętnie tez odwiedzę :)
OdpowiedzUsuńNa świetne przeceny udało Ci się trafić :) Kurteczki bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kurtki!!
OdpowiedzUsuńA opis filmu mnie rozwalił :D
mix zdjęciowy extra. Nikolasa książki (czytałam chyba wszystkie-uwielbiam go) oraz Evans czytałam. Botki boskie, kawusia mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńświetne fotki, zwłaszcza z afrykarium:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że luty minął całkiem ciekawie :D
OdpowiedzUsuńFajne to Afrykarium :D
OdpowiedzUsuńTe gumki i skarpetki też oglądałam w Biedrze :D
A takiej kawy to i ja bym się napiła, choć normalnie nie piję :D
Również wybieram się do Afrykanarium :-).
OdpowiedzUsuńciekawe zdjęcia. :))
OdpowiedzUsuńoo jaki świetny mix zdjęć :D pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńfajny miesiąc, dużo się działo, lubię tak
OdpowiedzUsuńFajny mix :) na chorobę polecam tran, u mnie kilkumiesięczna kuracja przynosi efekty :)
OdpowiedzUsuńJogurty z Lidla uwielbiam, ale najbardziej lubię z migdałami, polecam !
Ale śliczne butki kupiłaś :)
OdpowiedzUsuńWszystkie zdjęcia są świetne, ale w tych lakierach to ja się zakochałam ;)
OdpowiedzUsuńOj, polecam zmienić system leczenia, nie dość, że zaoszczędzisz to jeszcze lepiej na tym wyjdziesz ;-) jeśli leczysz się sama, bez konsultacji z lekarzem, podaruj sobie neosine... Wbrew pozorom i reklamie jest to lek na przewlekłe zakażenia wirusowe (opryszczka np.). Zamiast neosine - czosnek, flavamed - zaparzony tymianek. Nie łącz febrisanu z ibupromem, albo to, albo to ;-) ściskam i życzę duzo zdrowia ;-)
OdpowiedzUsuńneosine przepisał mi właśnie lekarz, czosnkiem też się leczę w wersji z mlekiem i miodem ;)
UsuńWięc milknę z moimi farmaceutycznymi poradami ;-) siła wyższa :-)
Usuńtak czy inaczej, neosine jest naprawdę nadużywany przez fakt dostępności otc i reklamę...
Czosnek to najlepszy naturalny antybiotyk nie niszczący naszej flory... A żeby ukryć przykry zapach, wystarczy go macerować kilka dni w miodzie i soku z cytryny (prop. 1:2) i pić ten macerat ;-)
o tym maceracie nie słyszałam, dzięki za podpowiedź:)
Usuńfajne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńtypowe zachowanie kobiece, jest okazja to się kupuje , hehe
OdpowiedzUsuńsporo się działo jak widzę... :)
OdpowiedzUsuńIle zwierzątków! :) Myślałam, że to drink a nie kawa :D
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam pączka zrobiłam się głodna, ale Rafaello sprawiło, że momentalnie zapomniałam o pączku :D Trzymałam w ręku te gumki do włosów, prawie bym się na nie skusiła, bo nie mają metalowych elementów, ale zapytałam samą siebie w jakim kolorze noszę gumki do włosów. To wystarczyło, by je odłożyć. Skarpetek niestety nie widziałam, ale świetnie wyglądają :D Z kurtek najbardziej podoba mi się żółta, a kawy chętnie bym się napiła, ale to już nie dziś... haha :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak ogólnie cudowny szablon i piękny napis w nagłówku. obserwuję! :)
Widać, że luty minął całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńJej, ta żółta kurtka jest naprawdę ładna - bardzo mi się podoba. Muszę się przejść do tego sklepu u siebie, bo przyznaję, że rzadko do niego wchodzę...
OdpowiedzUsuńU mnie piątek trzynastego też nie był pechowy, a wręcz bardzo udany :D
OdpowiedzUsuńejjj z tymi kurtkami CI sie taaak udalo!
OdpowiedzUsuńjak dobrze czasami powspominać :D
OdpowiedzUsuńto warszawskie zoo ? bo znajomo wygląda a byłam w nim w wakacje ;)
OdpowiedzUsuńmi też trudno przejść obok wyprzedaży ;)
wrocławskie :)
Usuńzaszalałaś z tymi kurtkami ;]
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Afrykarium :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie fajnie zapakowane są te gumki :D
Świetny mix :)
OdpowiedzUsuńzoo < 3
OdpowiedzUsuńsuper mix :)
OdpowiedzUsuńświetny mix zdjęciowy :)
OdpowiedzUsuńale miałaś kolorowo-zakupowy luty :)
OdpowiedzUsuńaż miło popatrzeć :)
fajne zdjęcia, pozytywny luty :) 3 kurtki - szczęściara a cena że aż szczęka opada :)
OdpowiedzUsuńO! tak bardzo chciałabym iść do Afrykarium i do zoo, szkoda że w mojej okolicy brak takich miejsc... Pączka z chęcią bym zjadła, ich nigdy dość! a te kurtki świetne, więc wcale się nie dziwię, że wpadły ci aż 3 :-) I mam nadzieję, że nie okazałaś się surowym jurorem ;-)
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia :)) A pomysł na walentynkową randkę - strzał w 10 ;)
OdpowiedzUsuńjutro biegnę do Lidla - ależ mi narobiłaś smaka na te nietypowe smaki jogurtów :)
OdpowiedzUsuńCzadowa ta kawa :) No i ja też będę musiała wypróbować te jogurty z Lidla :P
OdpowiedzUsuńładne buty, fajne zdjęcia zwierzaków
OdpowiedzUsuńDwie pierwsze kurteczki wyglądają extra!:)
OdpowiedzUsuńsuper zdjecia! :) kocham raffaelo:)
OdpowiedzUsuń