07:14:00

Odświeżanie szafy i kosmetyczki, czyli troszkę wiosennych nowości

Pojechałam na zakupy. Po balerinki na wiosnę, klasyczne, czarne ( bo jasne już mam ), bez zbędnych udziwnień. Pojechałam do miasta, gdzie metraże wszystkich galerii mają chyba tyle, co całe moje miasteczko lub nawet więcej. Odwiedziłam wszystkie obuwnicze, po przymierzałam tysiąc pięćset sto dziewięćset par i właśnie w tym momencie możecie się już domyślić, że wróciłam bez butów... No chyba, że balerinkami nazwiemy biały sweterek z koronkową wstawką z H&M upolowany jeszcze na wyprzedaży za zawrotne 30,00 zł lub pasiastą bluzkę również z koronką i również z H&M za tyle co sweterek plus 9,90 zł. 
 A może zarysu balerinek dopatrzymy się wspólnie w szarym t-shircie z Sinsay za 19,90 zł lub czarnej koszulce z koronką ( tak, tak, uwielbiam koronkę ) za zawrotną kwotę 9,90 zł?
Ewentualnie w ponadczasowych, jeansowych rurkach upolowanych w SH za całe 15,00 zł jeszcze z metka? Albo jeszcze lepiej, w moich kosmetycznych zakupach poczynionych w Rossmannie i Naturze?
Tak się skończyły moje wczorajsze poszukiwania balerinek. Jak tak dalej pójdzie to wiosną, cytując fragment piosenki Zakopower, "pójdę boso, pójdę boso" :P


47 komentarzy:

  1. Moje wypady po buty tez się tak zazwyczaj kończą :D

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham koronkę :) super zakupy!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten sweterk jest śliczny :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze tak jest, że wybieramy się po coś, wracamy z całą torbą zakupów, a to co chcieliśmy to nie ma. :) Ale zakupy super i jeszcze te okazje :) Sama bym się skusiła. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie piękne koronki widzę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też ostatnio coś nie mogę sobie kupić balerinek. Zamówiłam swietne na wizazu, ale nie było ich juz w hurtowni i tak się bujam teraz i bujam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej :) jestem tu pierwszy raz, ale wyczuwam romantyczkę :) Fajne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Koszulka z koronką jest super :D Niestety nie mam cierpliwości buszowamia po H&M i ogólnie nie lubię zakupów ubraniowych

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie te z sinsay prezentują się lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Skąd ja to znam :D też z reguły kupuję co innego niż miałam zamiar ;) ostatnio poszłam na zakupy kosmetyczne, a skończyłam z trzema bluzkami :p

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze jak jadę na zakupy po coś konkretnego, wracam też z czymś innym :D Nie tak łatwo upolować to, co się akurat chce :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przypomniałaś mi, że muszę się wybrać po zmywacz do Rossmana :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Sweterek cudny.. Szkoda, że go nie dorwałam za taką cene :D

    OdpowiedzUsuń
  14. świetne zakupy, nie ma jak sh:)

    OdpowiedzUsuń
  15. uuuuwielbiam haha idziesz po balerinki, a kupujesz mase innych rzeczy ;) Wszystko mi się mega podoba ;) A te rurki to juz w ogole, chce do tego sh! ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ to zupełnie naturalne. Ja poszłam niedawno po żel do mycia mojego dzieciątka a wróciłam z okapem kuchennym wiec spoko;). Koronki tez lubię ale nie mam za bardzo gdzie nosić. Zazwyczaj chodzę szalenie elegancko ;) - w portkach, golfie i bluzie :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Super, sama dawno nic nie kupiłam do mojej szafy :P

    OdpowiedzUsuń
  18. i ja zaczęłam szukać butów ale to na lato, typowo letnie sandały:))

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo fajne nowości ubraniowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Sinsay to mój ulubiony sklep :) w Biedronce są teraz balerinki, czarne klasyczne po całe 30 zł :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też muszę kupić balerinki:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czas na wiosnę nie tylko w pogodzie , ale i w szafie :)))
    Pozdrawiam, www.mikrouszkodzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. skad ja to znam : p 3/4 pieniędzy na buty wydałam na świece i kosmetyki xd

    OdpowiedzUsuń
  24. Zakupy świetne, wszystko bardzo mi się podoba :-) A Balerinek też nigdzie znaleźć nie mogę, bo wszystkie które przymierzam są na mnie za szerokie...

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja dziś się wybrałam po buty a wróciłam z nową piżamką także nie przejmuj się :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Hehe boso też można chodzić, ale po plaży w wakacje :D Balerinki się znajdą, za to znalazłaś tyle perełek - tylko się cieszyć :D

    OdpowiedzUsuń
  27. haha... u mnie wypady po buty kończą się bardzo podobnie, po prostu wtedy nie widzę niczego ciekawego

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja mam dokładnie odwrotnie. Po co bym nie pojechała, wracam z butami :)

    OdpowiedzUsuń
  29. ten sweterek jest bardzo śliczny ;) ja też mam nadzieje się wybrać w tym tygodniu na zakupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Zakupy bardzo fajne, szczególnie ta pasiasta koszulka:) A na baleriny jeszcze przyjdzie czas;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Pasiasta bluzeczka z koronką fajnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  32. no tak, wszystko jest tylko tego po co poszłaś nie ma :p na balerinki jest jeszcze czas :)

    OdpowiedzUsuń
  33. świetny t-shirt :)

    http://ualwayslooksocute.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. biały sweterek w moim guście :D pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  35. ja tam cień balerinek widzę w zakupach z Natury ;)
    z reguły mam podobnie - jadę po sukienkę, przywożę nowe poduszki albo osłonki na doniczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ale z pustymi rękami nie wróciłaś i to się liczy.

    OdpowiedzUsuń
  37. Mam podobnie z zakupami :D Koszulka z Sinsay'a super :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MintElegance , Blogger