Obietnice producenta:
Delikatny balsam BingoSpa o zapachu cytryny, posiada lekką konsystencję. Przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry dłoni. Dokładnie nawilża i dyskretnie natłuszcza, znacząco wygładza naskórek. Odżywcze składniki zawarte w miodzie regenerują zmęczoną skórę. Balsam BingoSpa wchłania się szybko i równomiernie, wzmacnia osłonę lipidową skóry , ogranicza utratę wody własnej z naskórka. Chroni skórę dłoni przed negatywnym wpływem detergentów i innych czynników środowiskowych podrażniających i wysuszających skórę. Pozostawia ją miękką, jedwabiście gładką i pachnącą.
250 g kosztuje 20,00 zł w tym sklepie internetowym
Moim zdaniem:
Mówi się, że dłonie są naszą wizytówką, dlatego należy o nie właściwie dbać, by zawsze były piękne. W ich pielęgnacji mają pomóc nam różnorakie kremy, których szeroka gama pozwoli każdej z nas znaleźć odpowiedni produkt dla naszych dłoni. Dziś chciałabym przedstawić Wam jeden z nich, mianowicie miodowo-cytrynowy balsam od Bingo Spa.
Kosmetyk znajduje się w owalnym słoiczku zakręcanym na czarną nakrętkę. Szeroki otwór umożliwia bezproblemowe wykorzystanie balsamu do samego końca, a przezroczystość opakowania ułatwia doglądanie, ile produktu jeszcze zostało. W słoiczku jest aż 250 g kremu, więc z racji swej wielkości przeznaczony jest on raczej do używania w domu- u mnie stoi na szafce nocnej, więc zawsze mam go pod ręką :)
Balsam ma orzeźwiający, cytrynowy zapach, ale z chemiczną nutą, charakterystyczną dla kostek do wc- słabą, bo słabą, ale jednak uchwytną przez zmysł węchu. Zapach najbardziej czuć w opakowaniu i trochę podczas aplikacji, na szczęście nie jest uciążliwy ani intensywny, nie jest wyczuwalny na skórze, tylko jakiś czas czuć w powietrzu mgielną woń cytryny, ale już bez tej chemicznej powłoczki. W konsystencji i kolorze wygląda jak ubita śmietana. Z jednej strony krem jest dość treściwy, a z drugiej niezwykle delikatny. Przyjemnie rozprowadza się po skórze, w miarę szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej, lepkiej czy denerwującej warstewki. Ilość balsamu widoczna na zdjęciu powyżej jest wystarczająca na porządne wykremowanie całych dłoni.
Moim zdaniem jest to krem idealny na obecną porę roku. Podtrzymuje dobrą kondycje skóry dłoni, optymalnie ją nawilża i wygładza. Przynosi natychmiastową ulgę suchym dłoniom, ale na próżno szukać w nim właściwości regenerujących czy mocno odżywczych, dlatego na początku akapitu napisałam, że jest to fajny krem na wiosenno-letni czas, zimą czy jesienią jego działanie mogłoby okazać się niewystarczające. Mocno spierzchniętym, popękanym dłoniom ukojenia raczej też nie przyniesie, jest na to zbyt lekki.
Podsumowując, nie jest to jakiś nadzwyczajny krem do rąk, ale w moim przypadku dobrze nawilża i wygładza dłonie, pozostawiając je przyjemne w dotyku. Na razie nic więcej moim dłoniom nie potrzeba :)
Bardzo ciekawią mnie ich kosmetyki :) ja mam ulubiony krem do rąk z z Synergen :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził, bo przydałby mi się jakiś fajny "gigant" do skóry dłoni koło łóżka :D
OdpowiedzUsuńjak to się nie sprawdził? gdzie ja tak napisałam?
UsuńTak sie czyta posty ha ha :)
Usuńlol padłam :D
UsuńJa na razie mam ulubieńców w tej kwestii, ale może kiedyś go sprawdzę ,bo ogólnie produkty Bingo Spa lubię :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś kilka kremów z tej firmy i nie zachwyciły mnie. Kompletnie nic nie robiły. Może zmienili od tamtego czasu ich formułę, nie wiem.
OdpowiedzUsuńWidzę, że jest całkiem ok. :) Warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńDobrze, że woń w nim nie jest nachalna i znika bo wyczułaś nutę chemiczną. Sądzę, że moje dłonie teraz latem byłyby pod dobrą opieką, zimą byłby jednak za słaby.
OdpowiedzUsuńja nawet przy upałach kremuję dłonie cięższymi kremami. może kiedyś wypróbuję go.
OdpowiedzUsuńTakie nawilżenie to ja rozumiem. Chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńNie miałam produktów tej firmy, ale wiem, że są całkiem w porządku i w końcu kiedyś złożę u nich zamówienie :)
OdpowiedzUsuńLatem moje dłonie mogłyby być zadowolone. Chociaż za Bingo coś nie przepadam.
OdpowiedzUsuńOdstrasza mnie forma opakowania tego kremu, w sensie dość toporna. Do torebki np. nie wrzucę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach cytryny, ale mam chyba zbyt suche dłonie, aby używać ten krem :( Taki zapach kojarzy mi się z orzeźwieniem dłoni bardziej niż z zadbaniem o ich nawilżenie
OdpowiedzUsuńW sumie ciekawy kosmetyk :) Może warto kupić :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go sprawdziła, ale na razie muszę zużyć to co mam, a mam spory zapas kremów do rąk :)
OdpowiedzUsuńwszystko o ma związek z miodem - jedzenie, kosmetyki powoduje u mnie wysypkę :(
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, choć jak dla mnie to za duże opakowanie :D Szybko nudzą mi się zapachy kremów do rąk, więc potrzebuję zazwyczaj maleństw a nie takich gigantów :P
OdpowiedzUsuńwydaje się całkiem całkiem ;)
OdpowiedzUsuńMi wystarczy jak się szybko wchłania i nie jest taki lepki, klejący! Jednak mam juz swoj ulubiony krem ;)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik. Zapraszam! ;)
Mam swojego ulubieńca do rąk :) Szkoda, że ma trochę chemiczny zapach.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie miałam nic z Bingo Spa. Od dłuższego czasu mnie ciekawią ich produkty, jednak postanowiłam sobie, że muszę zużyć zapasy ;p Może kiedyś się skuszę ; ) .
OdpowiedzUsuńPlusem już jak dla mnie to, że nawilża i wygładza.:)
OdpowiedzUsuńJa zawsze zapominam o kremie do rąk ;/ więc 250g zużywałabym chyba przez kilka lat :D
OdpowiedzUsuńU mnie na ten czas też by się sprawdził :) Miałam brzoskwiniowy balsam i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPotężne opakowanie :D
OdpowiedzUsuńWydaje się być całkiem fajny :) Może kiedyś go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńbrzmi tak nawet luksusowo:D
OdpowiedzUsuńja jestem wierny isanie :D
OdpowiedzUsuńTeraz na szczęście mój problem z rękami nie jest tak uciążliwy :) ale chętnie bym spróbowała tego kremu :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować ich kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbowac ich kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńTaki zwyklaczek, szkoda, że zapach cytryny im nie wyszedł. Miałam kiedyś z tej firmy balsam palmowy do dłoni i poza zapachem i niewielkimi zmianami w składzie był taki sam. ;)
OdpowiedzUsuńTrochę tylko ten zapach mnie martwi:( Nie lubię chemicznych aromatów...
OdpowiedzUsuńMmm musi być świetny! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie idealny, jest krem z nuxe i nie zamierzam zmieniać.
OdpowiedzUsuńBingo Spa według mnie słabo nawilża.
ja jeszcze nie miałam nic z Bingospa :(
OdpowiedzUsuńJa potrzebuję mocno odżywczego kremu do rąk przez cały rok :(
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsze żeby krem do rąk nie pozostawiał tłustej poświaty, strasznie tego nie lubię :-) A mały minus za słaby zapach można mu wybaczyć :))
OdpowiedzUsuńNie przepadam za cytrynowymi aromatami właśnie przez tą charakterystyczną nutę kostki WC, która często się zdarza :/ Dla moich wymagających dłoni mimo wszystko mógłby być za słaby :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie a sądząc po Twojej opinii równie dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sole do kąpieli tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do kupna! Musi być wspaniały ten balsam. :)
OdpowiedzUsuńBingoSpa to bardzo fajna firma :) Lubimy ich produkty ale tego nie miałyśmy :)
OdpowiedzUsuńzatem ideał na lato :)
OdpowiedzUsuńNietypowe opakowanie jak na kosmetyk do rąk :) ja niestety do tej pory na wszystkich produktach bingospa się zawiodłam, ale przyznam, że tego nigdy nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńMoże sama go kiedyś wypróbuję. Szkoda tylko, że słabo pachnie :((
OdpowiedzUsuńJa się jednak trochę obawiam zapachu. Kosmetyki bingo jak dla większość ma takie chemiczne wonie.
OdpowiedzUsuń