Obietnice producenta:
Odżywcze mleczko do ciała z olejkami, intensywne nawilżenie i rozświetlenie. Formuła mleczka została wzbogacona o 4 drogocenne olejki: arganowy, makadamia, migdałowy i różany, aby zapewnić efekt widocznie piękniejszej skóry. Mleczko intensywnie odżywia skórę, wzmacnia jej funkcje ochronne i zapobiega jej wysuszeniu. Mleczko szybko się wchłania, natychmiast rozświetla suchą i pozbawioną blasku skórę, pozostawiając na niej satynowe wykończenie. Skóra jest wyraźnie gładsza, miękka i otulona delikatnym zapachem. Odżywcze mleczko do ciała z olejkami zapewnia skórze optymalną pielęgnację każdego dnia.
250 ml kosztuje około 20,00 zł w wielu drogeriach
Moim zdaniem:
O ile produkty do pielęgnacji twarzy z Garniera nie należą do moich faworytów ( jedynym wyjątkiem jest ten płyn micelarny ), tak kosmetyki do włosów ( z małymi wyjątkami, jak szampon z cudownymi olejkami ) czy ciała nigdy mnie nie zawiodły i używam ich z przyjemnością. Moim ostatnim odkryciem od Garniera jest odżywcze mleczko Oil Beauty, kupione za około 13,00 zł w Biedronce. Już po pierwszym użyciu, wiedziałam, że trafiłam w dziesiątkę!
Jako pierwsze moją uwagę przykuło oczywiście opakowanie. Lekko spłaszczona butelka, tu i ówdzie zaokrąglona w jasnym, pozłacanym odcieniu wanilii z wygodną pompką w kolorze starego złota. Po naciśnięciu pompki, z wnętrza opakowania wydostaje się jedwabiście kremowa konsystencja o cudownie kuszącym, otulającym aromacie- jak dla mnie jest to mieszanka zapachowa dwóch olejków użytych w mleczku: macadamia i migdałowego. Dodatkowo w składzie znajdziemy też olejek różany i arganowy. Wracając jeszcze na moment do konsystencji, to na tylnej ściance opakowania możemy przeczytać, że szybko się wchłania, jest nietłusta i nieklejąca się i to wszystko jest prawdą.
Właściwości pielęgnacyjne mleczka oczarowały mnie już przy pierwszym użyciu, z czasem zatracałam się coraz bardziej. Produkt ma konsystencję, którą aż chcę się wcierać w ciało, która gładziutko sunie po skórze, spowijając ją subtelną, satynową warstewką, dając efekt delikatnego rozświetlenia. Mleczko wręcz rozpieszcza skórę, odżywiając ją i zapewniając odpowiedni poziom nawilżenia. Po kilku dniach stosowania zauważyłam, że skóra nabrała ładniejszego kolorytu, a poza tym jest aksamitnie miękka i gładka w dotyku.
Moim zdaniem jest to jedno z najlepszych drogeryjnych mleczek do pielęgnacji ciała i wydałabym na nie każdą złotówkę. Jestem nim totalnie zauroczona, używanie go to dla mnie sama przyjemność :)
Z serii Oil Beauty jest jeszcze upiększający olejek, który już znalazł się na mojej wishliście :)
patrz nie sądziłam że mazidło do skóry z Garniera będzie takie zacne:D
OdpowiedzUsuńteż szykuję jego recenzję.. świetny produkt :)
OdpowiedzUsuńO to moze się na niego skusze :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ot mleczko odkąd pojawiło się w sklepach. Mam jednak dużo za duży zapas smarowideł, więc jeszcze musi poczekać :)
OdpowiedzUsuńOlejek ... hmmm :) brzmi ciekawie ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie takie mleczka się totalnie nie sprawdzają, moja skóra lubi jedynie olejki.
OdpowiedzUsuńTo jakaś nowa seria, nie widziałam nigdzie jeszcze.
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWyczerpująca recenzja.Ciekawa jestem tego mleczka.Nie podrażnia skóry? A jak z wydajnością?
OdpowiedzUsuńnie ma mowy o żadnym podrażnieniu czy innym odczuwalnym dyskomforcie. a wydajność raczej standardowa:)
Usuńha przekonujesz mnie do niego:D
UsuńMam takie same odczucia i tych samych faworytów marki garnier, gdy chodziłam do liceum a było to dawno to jedynymi balsamami ze średniej półki były garniery i tak na zmianę używałam czerwony- nawilżający, złoty- brązujący, z żółtym ujędrniającym :)
OdpowiedzUsuńJak spotkam ten balsam/mleczko w Biedronce za taką dobrą cenę, jak Ty to też się skuszę! Bardzo lubię produkty z pompką, wtedy jakoś łatwiej mi się zmobilizować żeby ich używać, stawiam na szafce i zawsze mogę sobie sięgnąć 'porcję' i nie muszę się bawić z odkręcaniem wieczek ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego mleczka, ale dobrze wiedzieć, że dobrze się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńZ Garniera uwielbiam serię Fructis do włosów ;)
Kuszący produkt, bardzo lubię firmę Garnier :)
OdpowiedzUsuńzwróciłam na niego uwagę w drogerii, ale niestety mam jeszcze 2 balsamy i jeden olejek do zużycia i dopiero będę myśleć o następnych kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym mleczkiem :) Rozważę jego zakup :)
OdpowiedzUsuńGarnier ma bardzo fajne kosmetyki i wszystkie bardzo lubię. :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPrzyglądałam się temu kosmetykowi będąc w drogerii. Większość produktów Garnier świetnie się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńŚwietne to mleczko :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty Garnier:)
OdpowiedzUsuńO jaki przyjemniaczek, chętnie przyjrzę mu się z bliska :)
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz to chętnie się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNie myślałam, że aż takie pokłony zbierze :) Muszę wypróbować go :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała, choć na razie mam zapas :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć, że taki dobry :)
OdpowiedzUsuńNie miałyśmy ale konsystencja nam się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię kremów Garniera, właściwie to mało, który produkt tej marki mi się podoba...może kiedyś skuszę się na wypróbowanie tego mleczka.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze mleczka , ale chętnie go kupię ;)
OdpowiedzUsuńNie kupuję ani mleczek ani balsamów z Garniera, bo nie spełniają moich oczekiwań... :(
OdpowiedzUsuńNie mialam okazji go uzywac i nawet nie widzialam go nigdzie, na pewno jednak poszukam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę.:)
OdpowiedzUsuńmuszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńmnie by się przydało coś ujędrniającego
OdpowiedzUsuńKuszący produkt, koniecznie muszę po niego sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu :/ jestem ciekawa, jak sprawdziłby się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńnie przepadam niestety za kosmetykami z Garniera, na wielu się nacięłam:)
OdpowiedzUsuńMuszę je upolować :)
OdpowiedzUsuńJa również nie ufam produktom Garniera (poza micelem), ale to mleczko kusi :D
OdpowiedzUsuńNie widziałam go jeszcze nigdy, będę musiała gdzieś dorwać koniecznie :)
OdpowiedzUsuńja teraz mam vital code lirene i jeszcze czeka olejek tej serii ... ale tego nie znam :(
OdpowiedzUsuńmam teraz tyle mazideł,że jak na razie po niego nie sięgnę, ale dodaję do chciejlisty :D
OdpowiedzUsuńAkurat jadę dzisiaj do Biedronki, to się za nim rozejrzę.
OdpowiedzUsuńO to ja balsamoholiczka i mega zużywaczka muszę go kiedyś kupić:D
OdpowiedzUsuń