nowości książkowe. jeśli szukacie niedrogich książek, to polecam zajrzeć na oczytani.pl :) | przeczytane w styczniu. w minionym roku przeczytałam 72 książki, w tym roku mam nadzieję pobić ten wynik | jedną z przeczytanych książek była "Cała prawda o Francuzkach", na recenzję której zapraszam do tego wpisu
trzeba zadbać o figurę przed weselem ;) skalpel z krzesłem jest jednym z moich ulubionych treningów, które wykonuję | ale ćwiczę też z Mel B, Tiffany Rothe, a także cardio i tabatę. aha, i nie zapominam o piciu wody! | pomiędzy treningami podgryzam chrupiące warzywne plasterki ;)
nareszcie jest nowy sezon "Słodkich Kłamstewek" | nie mogłam się powstrzymać przed ich zakupem | będę miała czym malować usta- tja, jakbym cierpiała na niedostatek pomadek do ust :P
nie wiem czy śmiać się czy zapłakać... tym bardziej, że propozycja dotyczyła kosmetyków do pielęgnacji twarzy... | w tym roku dałam dwa razy więcej | sesja, sesja i po sesji :) ale jestem przerażona, bo już w czerwcu piszę egzamin zawodowy!
zima znów zaskoczyła :P | treningi treningami, ale jakaś nagroda za zdanie egzaminu na 5 mi się należała:D | blogerskie pogaduszki przy drinkach z Mademoiselle Magdalene :)
kochana szalona czytelniczko:D
OdpowiedzUsuńDrinki wyglądają pysznie ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci motywacji do ćwiczeń! Ja ten rok zaczęłam pod tym względem bardzo słabo :(
OdpowiedzUsuń"Szczęśliwa przystań " Koooocham :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie pokaz jak wyglada Semilac 123 ;)
OdpowiedzUsuńpokażę:)
UsuńNiektórzy to mają wymagania jak widać. A na polecaną przez Ciebie stronę zaraz wchodzę, może znajdę jakieś interesujące książki w dobrych cenach :)
OdpowiedzUsuńWow, rekord książkowy! Ja nie mam czasu w ogóle czytać i jak przeczytam jedną miesięcznie to jest sukces :( A Pretty Little Liars uwielbiaaaam, tak się cieszę, że już wróciło <3 I pizza, mniaaaam, też chcę:(
OdpowiedzUsuńMi aplikacja przypomina o piciu wody :D do tej pory piłam kawę dziennie, czasem herbatę. Teraz pilnuje się i czuję różnice, mimo iż minął jakiś tydzień :)
OdpowiedzUsuńNie ma co, ale propozycja współpracy, na pewno ktoś się nabierze ;)
OdpowiedzUsuńteż lubiłam ćwiczyć z Mel B, teraz lubię Denise Austin .
na kilku blogach widziałam już, że znalazły się chętne do testów;)
UsuńMoja córka jest miłośniczką książek Gerritsen :)
OdpowiedzUsuńo proszę:D
UsuńWłaśnie kupiłam sobie takie szklanki na drinki :)
OdpowiedzUsuńco za drinki
OdpowiedzUsuńĆwiczysz... Ech. Tez bym chciała zeby mi sie chciało:). Bardzo lubie ta serie Twoich postów:)
OdpowiedzUsuńmiło mi:)
Usuńpiękne książki:D
OdpowiedzUsuńZ tymi siedmioma dniami testowania to jakieś żałosne :|
OdpowiedzUsuńTeż ćwiczyłam z Mel B. :)
OdpowiedzUsuńRaz kupiłam buraka krojonego w plastry (jako przegryzka), ale tak śmierdział octem, że nie dało się tego zjeść, mam nadzieję, że Twoja marchewka jest lepsza ;)
woooo drineczek na ostatnim zdjęciu mega mi się podoba! :D
OdpowiedzUsuńlubię oglądać te Twoje stosiki :)
OdpowiedzUsuńO, "Gorycz szczęścia" to ja czytałam :) dobra książka : )
OdpowiedzUsuńkupiona po przeczytaniu Twojej recenzji:P
Usuńhahah świetna propozycja współpracy, nie ma co :D
OdpowiedzUsuńja też od dłuższego czasu trenuję ostro, zakochałam się w zajęciach "pump" :)
OdpowiedzUsuńco do tej współpracy - warto było negocjować czas na recenzje :)
na moją odpowiedź, iż tydzień to za krótki okres na porządne przetestowanie kosmetyku, Pani odpisała, że może przedłużyć ten okres do 3 tygodni, ale i tak zrezygnowałam z współpracy.
UsuńFajnie Ci ten styczeń minął. Ja chodze na siłownię, ale w styczniu z wielu względów kiepsko było.
OdpowiedzUsuńJestes z Wrocławia?
nie, mieszkam ponad 100 km od Wrocławia.
UsuńWiem, że Mademoiselle Magdalene z Wrocławia, myślałam, że Ty też:) Bo ja też Wrocławianka, więc dobrze wiedzieć kto jeszcze stąd:)
UsuńMademoiselle Magdalene jest z tego samego miasteczka co ja, ale fakt, mieszka teraz we Wrocławiu:)
UsuńPotwierdzam :D
UsuńJadłyśmy marchewkowe chipsy z Biedry i były dla nieco za bardzo przyprawione ;) Ale przekąska super ;)
OdpowiedzUsuńfakt, na przyprawach nie oszczędzali:)
UsuńOj, nie tylko blogerskie te pogaduszki :P
OdpowiedzUsuńale w większości:P
Usuńteż powinnam trenować, nie dla sylwetki, a dla zdrówka:))
OdpowiedzUsuń7 dni na recke... hmmm... fajny kolorowy drink
OdpowiedzUsuńDziało się działo :)
OdpowiedzUsuńnie potrafię się zmowtywować by wrocić do ćwiczeń
OdpowiedzUsuńNagroda zawsze się należy :D. Muszę zajrzeć na tą stronę, sama sporo czytam, ale do Twojego wyniku mi daleko :D
OdpowiedzUsuńPoraziła mnie ta propozycja współpracy :/
OdpowiedzUsuńCóż za wspaniałe warunki do spełnienia jeśli chodzi współpracę i testy :)
OdpowiedzUsuńWidzę ciekawe pozycje książkowe. :D
OdpowiedzUsuńWspółpraca mnie rozbawiła :D A przez drinki się rozmarzyłam :P
OdpowiedzUsuńAle mi tą pizzą narobiłaś ochoty ;] Klikniesz u mnie w link ?:)
OdpowiedzUsuńksiążki również uwielbiam czytać, w tamtym roku przecztałam 52, w tm roku będzie lepiej;p pretty też oglądam ;-)
OdpowiedzUsuńSandicious
7 dni na przetestowanie kosmetyków... Niektórzy powinni się mocno zastanowić zanim wyślą takiego maila ;)
OdpowiedzUsuńPiękny wynik, jeśli chodzi o czytanie książek :)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak można zrobić rzetelną recenzję kosmetyku w 7 dni... :D
OdpowiedzUsuńPropozycja współpracy - śmiechu warte ! :)
OdpowiedzUsuńJa też ćwiczę z Mel B od miesiąca :D
OdpowiedzUsuńCały czas kusi mnie książka "Cała prawda o Francuzkach" :)
Też uwielbiam PLL i szminki Golden Rose :)
OdpowiedzUsuńSemilak uwielbiam !
OdpowiedzUsuńJak smakowały Ci te marchewki??:)
OdpowiedzUsuńJa też studiowałam rachunkowość:)
OdpowiedzUsuńoo też miałam ten żółty indeks na studium kosmetycznym :D
OdpowiedzUsuńrozwaliło mnie 7 dni na test produktu do twarzy... ludzie stracili rozum chyba
kredki z GR uwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, więc chętnie zajrzę na oczytani.pl :)
OdpowiedzUsuń