Suche szampony Batiste pozwalają na ekspresowe odświeżenie włosów gdy brakuje czasu, ochoty lub możliwości na ich tradycyjne umycie. Batiste błyskawicznie odświeża fryzurę bez użycia wody, włosy zyskują na objętości, stają się miękkie oraz pachnące. Wyjątkowa formuła oparta na skrobi ryżowej nie wymaga wyczesywania – wystarczy spryskać i wmasować. Bez siarczyn, parabenów, silikonów, sztucznych barwników, nietestowane na zwierzętach i odpowiednie dla wegetarian oraz wegan.
200 ml szamponu kosztuje w granicach 12-20 zł w zależności od sklepu
Moim zdaniem:
Suchych szamponów używam od mniej więcej
półtora roku. Świetnie sprawdzają się w awaryjnych sytuacjach,
kiedy człowiek zaśpi lub nieoczekiwanie zabraknie wody, a trzeba wyjść z domu, chociaż na
głowie "smalec"... Przez ten czas przetestowałam kilka różnych
rodzajów suchych szamponów Batiste ( mimo konkurencji na rynku, wierna jestem
tylko im ), wszystkie sprawdzają się u mnie tak samo, czyli bardzo dobrze ;),
jak dla mnie różnią się nieznacznie zapachami lub delikatnie kolorami ( nie
miałam wersji dla brunetek, która chyba jest brązowa ). Na zdjęciu
orientalna wersja tego szamponu, której używam od kilku tygodni, ale w tekście
odczucia dotyczące wszystkich tych, które do tej pory miałam, razem wziętych.
Suche szampony Batiste znajdują się w
takich samych opakowaniach co lakiery do włosów, czyli w owalnych
butelkach z atomizerem, zamykanych na plastikowe nakładki, które różnią się tylko szatą graficzną. Mają postać drobno
zmielonego proszku, a używanie ich jest bardzo proste: najpierw wstrząsamy
butelką, z odległości 20-30 cm rozpylamy niewielką ilość produktu u nasady
włosów, wmasowujemy przez kilka sekund, a następnie rozczesujemy i układamy
włosy tak, jak zwykle. Istotne jest, aby nie rozpylać szamponu zbyt blisko
głowy, albowiem po pierwsze może nierównomiernie się rozpylić, a po drugie może
pozostawić biały osad, trudny do wyczesania.
Pierwszym suchym szamponem Batiste jaki miałam był Cool&Crisp Fresh. Kolejnym, który
przetestowałam był Original, a następnie Tropical. Obecnie
na zmianę używam Wild i wersji Oriental,
widoczniej na zdjęciu. Jak już wspomniałam na wstępie, ze wszystkich jestem ( bądź byłam )
zadowolona. Szampony świetnie absorbują
sebum, dobrze wyczesane nie są widoczne na skórze głowy ani na włosach, nie
nabłyszczają ich, ale też ich jakoś mocno nie matowią, po prostu zapewniają świeży wygląd,
nie sklejając ich i delikatnie dodając im objętości. Żaden z szamponów Batiste nie wywołał u
mnie uczulenia, podrażnienia czy swędzenia. Bez najmniejszego problemu
zmywają się z włosów i skóry głowy tradycyjnym szamponem. Używam ich
okazjonalnie, w awaryjnych sytuacjach i jeszcze nigdy mnie nie
zawiodły.
Podsumowując, moim zdaniem suche szampony są jednym z najlepszych kosmetycznych "wynalazków": skuteczne, banalnie proste w użyciu, wydajne i tanie. Nie są przeznaczone do codziennego stosowania, ale na pewno sprawdzą się na wyjazdach, a także w domu w celu opanowania włosowego kryzysu. Chcę wypróbować pozostałe wersje zapachowe, ponieważ skoro dla mnie nie ma pomiędzy nimi różnicy w działaniu, to nie widzę potrzeby pozostawiania tylko przy jednej ;)
Podsumowując, moim zdaniem suche szampony są jednym z najlepszych kosmetycznych "wynalazków": skuteczne, banalnie proste w użyciu, wydajne i tanie. Nie są przeznaczone do codziennego stosowania, ale na pewno sprawdzą się na wyjazdach, a także w domu w celu opanowania włosowego kryzysu. Chcę wypróbować pozostałe wersje zapachowe, ponieważ skoro dla mnie nie ma pomiędzy nimi różnicy w działaniu, to nie widzę potrzeby pozostawiania tylko przy jednej ;)
oj z suchymi szamponami jeszcze się nie poznałam tak z bliska :)
OdpowiedzUsuńu mnie tak średnio z tymi szamponami. jak je używam za często swędzi mnie skalp
OdpowiedzUsuńBardzo je lubie. Tylko musze ostroznie, bo efekt siwizny średnio mi odpowiada:)
OdpowiedzUsuńLubię wersję Cheery :)
OdpowiedzUsuńJa swoją przygodę z Batiste zaczęłam właśnie od tego dla brunetek i zraziłam się na tyle, że nie miałam zamiaru próbować kolejnego. Serio, jego jedynym plusem było to, że był brązowy. Zero podniesienia i odświeżenia włosów. W końcu skusiłam się na kolejny, tym razem ten zwiększający objętość i jestem z niego baardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMoja skóra głowy niestety powiedziała suchym szamponom "nie". A szkoda, zaoszczędziłabym trochę czasu.
OdpowiedzUsuńTej wersji akurat nie miałam :) ale lubię te szampony :) Muszę sobie właśnie kupić bo skończył mi się jakiś czas temu i ciągle zapominam :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię właśnie wersję orientalną, pachnie jak dla mnie najładniej :) choć lubię wszystkie i próbowałam również tego dla brunetek - tak jest brązowy :)
OdpowiedzUsuńNie używam suchych szamponów.
OdpowiedzUsuńKocham te szampony niedawno zużyłam wiśniowy a teraz posiadam kokosową wersję ;)
OdpowiedzUsuńteż je mam i absolutnie nie mogłabym się obejść bez nich :)
OdpowiedzUsuńdawno nie używałam tych szamponów, ale je lubię choć nie każda wersja się u mnie sprawdza, tej akurat nie miałam okazji jeszcze używać :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Moja głową buntuje się, gdy używam suchych szamponów. Ale bardzo fajnie i identyczne działanie otrzymuje dzięki zwyczajnemu talkowi. :)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu je kupić:D
OdpowiedzUsuńMam właśnie tą wersję i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTej wersji jeszcze nie używałam. Obecnie męczę egzotyczną wersję ;)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję tropikalną :), nie raz uratował mnie z opresji :).
OdpowiedzUsuńNa początku były super, teraz po kilku godzinach włosy wyglądają tragicznie :/
OdpowiedzUsuńODWIEDŹ MÓJ BLOG- KLIK :)
Moim zdaniem Batiste to najlepszy suchy szampon, potrafi zdziałać cuda i uratować z opresji :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie potrafię przekonać się do suchych szamponów :p
OdpowiedzUsuńWszędzie zawsze powtarzam, że uwielbiam szampony Batiste. Nieważne jakie wersje zapachowe :D
OdpowiedzUsuńSzczerze to nigdy nie używałam tym szamponów, nie jestem do nich jakoś przekonana. xd
OdpowiedzUsuńMam Tropical, ale używam sporadycznie, tylko w awaryjnych sytuacjach :)
OdpowiedzUsuńN
OdpowiedzUsuńMoze w końcu kupie jeden i przetestuje:) słyszałam same pozytywy na temat tych szamponów
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko używam, praktycznie w ogóle, ale zawsze mam jakiś w łazience :)
OdpowiedzUsuńTen dokładnie szampon tak mi śmierdział, że wolę już chyba smalec na głowie :P jak się zobaczymy w górach to błagam - nie używaj go :D
OdpowiedzUsuńzaraz, zaraz, zamierzasz mi wąchać włosy:P?
UsuńHaha, czuję ten zapach na sto metrów :D
UsuńHehe niektóre śmierdzą bardzo intensywnie :D ja akceptuje wersje Cherry ;)
UsuńNie miałam jeszcze tego szamponu.
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię w awaryjnych sytuacjach
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie w końcu wypróbować. Nie mam problemu z przetłuszczającymi się włosami, myję je średnio co 2-3 dni, nawet czasem co 4 jak mi się nie chce :p i może dlatego nigdy jakoś mnie nie ciągnęło do suchych szamponów. Ale z chęcią przetestuję, aby się przekonać, że rzeczywiście poprawiają wygląd włosów :)
OdpowiedzUsuńja używam ich w awaryjnych sytuacjach :D sprawdzają sie u mnie najlepiej :D z dwóch innych firm miałam to to był draaaamat!! :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam batiste < 33 ale muszę sobie kupić wersję dla ciemnych włosów ;D
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam, zawsze mnie ratuje w naglych sytuacjach, kiedy musze gdzies wyjsc,a nie jestem przygotowana :) http://marta-kaa.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie przekonałam do szamponów na sucho :)
OdpowiedzUsuńLubię suche szampony z Batiste :) Właśnie muszę jakiś kupić ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam żadnego z tych szamponów. Nie czuje takiej potrzeby.
OdpowiedzUsuńSzampony Batiste sa swietne! Nie raz ratowaly mi skore :D ostatnio widzialam w Rossmannie za chyba 16 zl i ostro sie nad tym zakupem zastanawialam :D
OdpowiedzUsuńmaryjanehollandxo.blogspot.com obserwujemy?:*
Ja uwielbiam Buble n buble , ale to tez wyglada ciekawie
OdpowiedzUsuńhttp://www.simplethingsbyjok.com/
Ja bardzo lubię suche szampony, obecnie używam Aussie, a z Batiste jeszcze styczności nie miałam, ale też uważam że jest to jeden z lepszych wynalazków :D
OdpowiedzUsuńTa wersja zapachowa ma najładniejsze opakowanie :)
OdpowiedzUsuńTe suche szampony to moje zbawienie, kocham je! Też przetestowałam już kilka wersji, ale również ta z Twojego zdjęcia i "Eden" to moi ulubieńcy :D Eden przepięknie i długo pachnie :)
OdpowiedzUsuńTestuję trzy te szampony: 2 są ok, a trzeci taki sobie (w sumie to nie wiem, dlaczego :D)
OdpowiedzUsuńTych nigdy nie miałyśmy, zawsze kupujemy Sayoss czy jakoś tak :)
OdpowiedzUsuńWesrsja Oriental jest moim faworytem wśród szamponów Batiste :)
OdpowiedzUsuńLubie produkty Batiste :)
OdpowiedzUsuń