Obietnice producenta:
Matowa pomadka do ust Matte Crayon
tworzy na ustach aksamitne wykończenie. Wysoka zawartość pigmentów oraz
długotrwała formuła sprawia, że pomadka długo utrzymuje się na ustach. Idealnie
się rozprowadza, a dzięki zawartości składników nawilżających oraz wit. E
dodatkowo odżywia i nawilża usta. Bogata paleta kolorów zawiera odcienie od
klasycznej czerwieni po różne odcienie nude.
Pomadka w kredce Matte Crayon Lipstick dostępna jest w 20 kolorach, ma wagę 3,5
g i kosztuje 11,90 zł w
sklepie internetowym Golden Rose, na stoiskach w galeriach handlowych i w
mniejszych drogeriach
Moim zdaniem:
Moje pomadkowe szaleństwo nie ma końca! Tak bardzo, że gdybym mogła to w ostatnich tygodniach pisałabym tylko o nowych szminkach, które bez opamiętania kupuję i testuję, ale myślę, że zrobiłoby się chyba zbyt monotematycznie i mogłybyście się zanudzić, a tego bym nie chciała :D Myślę, że jedną recenzją pomadki w miesiącu się "nie przejecie", więc już bez zbędnych wstępów zapraszam na post o, zapewne, dobrze Wam już znanej pomadce w kredce Matte Crayon Lipstick od Golden Rose.
Pomadki w kredce dostępne są w 20 kolorach, od delikatnych nudziaków po intensywne czerwienie. Z nich wszystkich zdecydowałam się na dwa subtelne odcienie: nr 13, czyli stonowany, pudrowy róż oraz nr 18, który jest typowym kolorem nude z odrobiną beżu. Oba kolory nie należą do tych rzucających się w oczy, to odcienie idealne wpisujące się w codzienny makijaż, którego wykonanie przy ich pomocy jest bardzo łatwe. Kredki są kremowe i aksamitne, przez co mięciutko suną po ustach, równomiernie pokrywając je kolorem. Nie są tępe w konsystencji, są bardzo dobrze napigmentowane, dlatego jedno pociągnięcie po wargach wystarczy na perfekcyjne ich wypełnienie. Wykończenie jest matowe ( przez co pomadkom zdarza się uwidaczniać suche skórki ), ale jednocześnie gładkie i satynowe. Pomadki w swoim składzie mają witaminę E, posiadającą właściwości nawilżające, dzięki której nie wysuszają ust, nawet gdy goszczą na wargach kilka dni z rzędu. Ich trwałość również zasługuje na brawa, albowiem mocno trzymają się przeznaczonego miejsca przez 4-5 godzin. Godniej znoszą starcie z piciem niż z jedzeniem, ale z moich obserwacji wynika, że chyba większość mazideł do ust tak ma. Kolor schodzi delikatnie i równomiernie, poczynając od środka warg, dając na ustach efekt ombre- ach, ta moja ułańska fantazja :P Wystarczy drobna poprawka i wszystko wygląda tak, jak powinno. Kredki porównywalne są do pomadek Velvet Matte Golden Rose i nie bez przyczyny, bo mają ze sobą baaardzo wiele wspólnego: ta sama świetna pigmentacja, to samo fantastyczne krycie, taki sam efekt na ustach i tak samo przyjemna aplikacja. Jedyną różnicą jaką ja zauważam to to, że kredki są jakby bardziej nawilżające.
Pomadki Matte Crayon Lipstick mają postać długich, zaokrąglonych, szerszych kredek, które wygodnie trzyma się w dłoni, dzięki czemu ich aplikacja na usta jest bezproblemowa i bardzo przyjemna. Potrzebna jest do nich odpowiednia temperówka, którą musiałam dokupić. Wybrałam "dwuoczkową" z Golden Rose za 5,80 zł, którą temperuję również mniejsze kredki. W przypadku niewysuwanych kredek jest to niezbędny gadżet, który ja na pewno wykorzystam przy całej swojej, póki co jeszcze niewielkiej, kolekcji kredek do ust :)
kocham te szminki! Mogę się nimi bardzo precyzyjnie pomalować, nie potrzebuję konturówki, a na dodatek nie wysuszają ust tak jak wiele innych matowych czy półmatowych szminek.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zwłaszcza 18. Może sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie kupiłam, ale mam je w planach :) Bardzo podobają mi się te pomadki.
OdpowiedzUsuńmam podobnie.. ale w szafkach tyle mazideł;p
UsuńLubię używać tego typu kosmetyku, jest bardzo wygodny ;)
OdpowiedzUsuńMam trzy odcienie i jestemz nich bardzo zadowolona, chyba muszę zainwestować w prezentowane przez Ciebie kolory, są świetne na lato :)
OdpowiedzUsuńnr 18 wow!
OdpowiedzUsuńŁadne delikatne kolorki. Jednak nie jestem przekonana do matu na ustach.
OdpowiedzUsuńdlaczego?:D
UsuńŚliczne odcienie wybrałaś, oba chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńMogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńTe pomadki są już kultowe w blogosferze :D
OdpowiedzUsuńOba kolory mi się podobają, wiele dziewczyn je chwali, szkoda, że nie są wykręcane
OdpowiedzUsuńpodobają mi się i to bardzo, już dano miałam je sobie kupić, choć mam już kilka produktów do ust z Golden Rose
OdpowiedzUsuńNr 13 bardzo mi się podoba :) Ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Muszę Ci się pochwalić - kupiłam sobie wczoraj odważny szminkę do ust! :D Odważną, czyli taką o intensywnym kolorze, z których nie korzystałam do tej pory bo się czułam niczym kobieta lekkich obyczajów :D
OdpowiedzUsuńrób zdjęcie z ową pomadka na ustach i wysyłaj, odważna kobieto:D
UsuńHaha, wyślę, wyślę, tylko muszę zrobić selfie idealne :D
Usuńmniej idealne też może być :D
Usuńmam nr 13 i lubię :)
OdpowiedzUsuńOba kolorki fajne. Mam ochotę na te kredki :)
OdpowiedzUsuńNie mam szczęścia do pomadek w kredce - zawsze trafiam na jakieś buble, ale markę GR lubię, więc muszę się zaopatrzyć w jakąś pomadkę w kredce tej marki :)
OdpowiedzUsuńMieli je chyba wszyscy tylko nie ja :D Kolory śliczne, a nr 18 jest bardzo "mój" :D
OdpowiedzUsuńmam nr 10, teraz chcę kupić te
OdpowiedzUsuńMam te kredki i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńTakie odcienie lubię najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki GR. Tych jeszcze nie miałam, ale maty od nich są moimi nr 1
OdpowiedzUsuńIdealne kolory jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńFajna, ale nie cierpię temperować kosmetyków :( :p
OdpowiedzUsuńMam 13 i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMam jedną z tej serii i uwielbiam, jest po prostu rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty do ust z GR :) Na te pomadki również się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze ich nie używałam :)
OdpowiedzUsuńWiem że to dziwne ale nie lubię za bardzo tych pomadek
OdpowiedzUsuńKocham te pomadki, ale po 3 kolorach juz nie planuje wiecej kupowac, za duzo w koncu nowosci na rynku, ktore tez czekaja na przetestowanie :P
OdpowiedzUsuńdokładnie:P
UsuńMam dwie pomadki z tej serii i jestem nimi zachwycona :)
OdpowiedzUsuń18 to mój idealny odcien szminki:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tych pomadek, ogólnie lubię matowe wykończenia pomadek. Szczególnie ten róż mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńmam jedną, ale w innym kolorze- jest bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oba kolory bardzo nam się podobają :)
OdpowiedzUsuńKusisz tymi kredkami, oj kusisz :D Mam jedną pomadkę z GR właśnie Velvet Matte - świetna jest, ale na kredki oczywiście mam też ogromną ochotę! :D
OdpowiedzUsuńśliczne, uwielbiam takie
OdpowiedzUsuńJa mam 10, ale 18 chyba właśnie skradła moje serce :)
OdpowiedzUsuńJeszcze żadnej z nich nie mam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te kredki. Ogólnie, od jakiegoś czasu, jestem fanką kosmetyków GR :)
OdpowiedzUsuńZ tej serii mam 3 kolorki, ale posiadam też rzecz jasna inne rodzaje :D
Słyszałam wiele dobrego o pomadkach z GR, ale póki co żadnej nie miałam ;) Kurczę, że też muszę mieć tryliard szminek, bo aż żal nową kupować, patrząc na ten stosik ;p
OdpowiedzUsuńPiękne kolory! Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńJeden i drugi kolorek cudny!:)
OdpowiedzUsuń18 ma przepiękny kolor. Golden rose ostatnio coraz bardziej popularne :)
OdpowiedzUsuńNie mam akurat tych kolorów,ale chętnie przygarnęłabym obydwa :) Póki co mam nr.12 i 10, polecam.
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tej 18 ;) nie mam żadnej pomadki w kredce od golden rose jesczez ;) musze w końcu coś zkaupić ;)
OdpowiedzUsuńja ostatnio nabyłam swoję pierwszą pomadkę w kredce z GR, ale niestety mam chyba jak na nią za bardzo wysuszone wargi ;/
OdpowiedzUsuńTeż lubię te kredki :))
OdpowiedzUsuńCiaglę mam w planach zakup tych kredek i dalej tego nie zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki <3 uwielbiam te kredki mam 10 i 17, a chcę jeszcze 12 i 15 :)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam ani jednej :o szkoda, że nie są wykręcane, mogliby o tym pomyśleć, wtedy bym się chociaż na jedną zdecydowała :)
OdpowiedzUsuńMam też kolorek nr 13 i bardzo ładnie wygląda na ustach. Dość dlugo się nawet utrzymuje :) Ale rzeczywiscie szkoda, że nie są wykręcane tylko trzeba je temperować :(
OdpowiedzUsuń