Odżywczej pomadki z peelingiem Sylveco nie muszę nikomu przedstawiać. Jeśli jej nie miałyście, to na pewno, chociaż raz, spotkałyście się z jej recenzją. Jeśli nie, to teraz macie okazję poczytać o niej u mnie ;)
Peelingująca pomadka przeznaczona jest do regeneracji ust spękanych, przesuszonych i wrażliwych. Sztyft pachnie słodko i cukierkowo i tak samo smakuje :D Jest dość twardy, ale zaskakująco łatwo sunie po ustach. Jak pomadkę należy stosować, każdy na pewno wie ;) Podczas aplikowania jej na usta, czuć jak zanurzone w niej drobinki drapią wargi. Uczucie to jest intensywne, ale nie nieprzyjemne. Za złuszczanie i wygładzanie ust odpowiadają naturalne drobinki ścierające w postaci brązowego cukru trzcinowego. Są dość spore i ostre. Ponadto jest ich naprawdę dużo i zatopione są w całej pomadce. Kryształki cukru można zlizać lub, pocierając usta, wykonać masaż warg, aż do ich rozpuszczenia. Peeling poprawia ukrwienie ust, dzięki czemu kolor ust jest wyraźniejszy i ładniejszy, a suche skórki odchodzą w zapomnienie. Pomadka długo i doskonale nawilża, odżywia, regeneruje oraz natłuszcza usta.
W ofercie Sylveco
znajdują się jeszcze dwie pomadki: rokitnikowa o zapachu cynamonu oraz brzozowa
z betuliną. W peelingującej pomadce również znajdziemy ten aktywny składnik, a
oprócz niego jeszcze: olej sojowy, z gorzkich migdałów i z wiesiołka, masło karite
i kakaowe, wosk carnauba ( naturalna żywica roślinna pozyskiwana z liści palmowych
copernicia cerifera, o działaniu natłuszczającym i zmiękczającym ) i pszczeli, a także lanolinę i cukier trzcinowy. Skład jest w 100%
naturalny, więc oblizując usta, nie zjadam niepotrzebnej chemii, którą bywają
naszpikowane inne pomadki do pielęgnacji ust.
Pomadka Sylveco ma 4,6 g i kosztuje około 10,00 zł. Używam jej codziennie, ale jest w miarę wydajna. Smaruję nią usta na noc, przeważnie nakładam troszkę grubszą warstwę. Rano są mięciutkie, wygładzone i gotowe na pomalowanie kolorową szminką :)
Bardzo lubię tę pomadkę :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego czytałam o tej pomadce, choć sama jeszcze jej nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa
OdpowiedzUsuńPomadek w domu mam 14 i najpierw muszę je wykorzystać :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam pomadki w takiej formie. Kiedyś z pewnością się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZimą ta pomadka jest mi niezbędna. Moje wargi wtedy strasznie dokazują ;/
OdpowiedzUsuń:) U mnie standardowo Carmex
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele dobrego o tej pomadce.
OdpowiedzUsuńChce taką:)
OdpowiedzUsuńTo mój must have na noc :) sprawdza się rewelacyjnie:)!
OdpowiedzUsuńbardzo fajne rozwiązanie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam pomadki z peelingiem :)Ta wygląda świetnie :D
OdpowiedzUsuńJa akurat nie należę do fanek tej pomadki :) mam wrażliwe usta i dla mnie jest ona za ostra ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem dobra cena. Może się w nią zaopatrzę.
OdpowiedzUsuńW końcu ją mam <3
OdpowiedzUsuńJak ją gdzieś zobaczę to kupię :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ją ,w zimie bardzo mi pomogła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją:) Moje usta są po niej gładziutkie:)
OdpowiedzUsuńMam i dziennie stosuję :)
OdpowiedzUsuńprzypuszczam, że też polubiłabym tą pomadkę za jej naturalny skład, co jakiś czas mocno peelinguję usta szczoteczką elektryczną.
OdpowiedzUsuńMiałam ją - byłam z niej zadowolona :))
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie miałam, ale chyba czas ją kupić, bo moje usta potrzebują wygładzenia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę pomadkę! Kupiłam sobie ostatnio Eveline, ale nie ma co porównywać - niebo a ziemia :P
OdpowiedzUsuńMiałam już styczność z pomadkami tej marki :)
OdpowiedzUsuńMam ją, ale chyba już się nie nadaje do użytku :D Zaczęła dziwnie pachnieć ;p
OdpowiedzUsuńKocham ją <3
OdpowiedzUsuńna zimę na pewno się w nią zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńmialam i musze do niej powrócic:)
OdpowiedzUsuńZnam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTa pomadka od dawna mi sie marzy
OdpowiedzUsuńMiałam ją i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWygląda dość ciekawie... :) melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej jeszcze. Koniecznie muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńooo nie słyszałam o nich, będę musiała kupić :)
OdpowiedzUsuńja ją mam, ale dla mnie jest tak twarda, że bałam się nią smarować usta, zawsze mnei bolały haha teraz nawte nie wiem ghdzie ona jest a potrzebuję jakiegos peelingu ;(
OdpowiedzUsuńLubię ją :) Bardzo bym chciała, żeby Sylveco wypuścił taką samą wersję, o tym samym zapachu, ale bez peelingu (ale dodatkowo, nie zamiast :))
OdpowiedzUsuńTej pomadki jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńMiałam milion razy! Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńLubię, nic więcej nie trzeba dodać :) Jest świetna:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe :) Takich peelingów na usta jeszcze nie używałyśmy :)
OdpowiedzUsuńlubiłam ten peeling do ust :P teraz mam z eveline, też fajny :)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling i bardzo go lubię i też napisałam post o nim.
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona pomadka zaraz po Larens. =)
OdpowiedzUsuńLubię ją, ale nie podzielam tego szału na jej temat 😜
OdpowiedzUsuń