Już prawie 6 lat prowadzę bloga kosmetycznego, a mimo to ani razu nie pojawił się post o moich ulubieńcach. Nie wiem jak zdołałam się uchować, bo z tego co się orientuję wpisy o ulubionych kosmetykach są jednymi z najchętniej czytanych, w tym przeze mnie samą ;) W końcu jednak "dojrzałam" do tego typu postów i przez kilka najbliższych tygodni spodziewajcie się wpisów z moimi ulubionymi kosmetykami roku 2016, które podzieliłam na cztery kategorie: pielęgnacja twarzy, ciała, włosów oraz makijaż. Znajdzie się też jeden post o niekosmetycznych ulubieńcach, ale wszystko w swoim czasie. Póki co zapraszam na najlepszą piątkę w kategorii pielęgnacja twarzy. Wśród moich ulubieńców jest jeden produkt, który poznałam wcześniej niż w tym roku, ale od pierwszego użycia jest moim faworytem, oraz cztery nowości, które odkryłam w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
Płynu micelarnego 3w1 Garnier nie muszę nikomu przedstawiać. Poznałam go dwa lata temu ( klik ) i choć w między czasie miałam kilka innych płynów micelarnych, to zawsze mam jedną butlę w zapasie, bo bardzo często do niego powracam. Jest to produkt, który nie ma ani jednej wady- serio! Poczynając od "spraw technicznych" takich jak duża pojemność, fantastyczna wydajność i jeszcze lepsza cena, kończąc na jego właściwościach pielęgnacyjnych i demakijażowych. Delikatnie, aczkolwiek stanowczo i skutecznie rozpuszcza kosmetyki do makijażu, nie uczulając, nie zapychając skóry ani nie podrażniając oczu. Jednym pociągnięciem zmywa pudry, tusze, kredki, itd. pozostawiając skórę odświeżoną, ukojoną, delikatnie nawilżoną i przygotowaną na dalszą pielęgnację.
Oczyszczający żel myjący bez mydła przeciw niedoskonałościom Mixa to moje tegoroczne odkrycie. Żel ma to wszystko, co sobie cenię. Po pierwsze, fajną konsystencję, która w kontakcie z wodą tworzy dużo piany, która jest łagodna dla skóry i zarazem skuteczna w oczyszczaniu z resztek makijażu oraz nagromadzonych w ciągu dnia zanieczyszczeń. Po drugie, bardzo lubię to uczucie fantastyczniej świeżości, czystości i orzeźwienia jakie pozostawia po każdym umyciu. Po trzecie, ma naprawdę świetny wpływ na moją cerę. Żel bardzo dobrze oczyszcza skórę, łagodzi podrażnienia, nie wysusza, nie podrażnia ani nie zapycha. Dodatkowo normalizuje wydzielanie się sebum i tym samym sprawia, że skóra mniej się świeci, jest bardziej promienna i ma ładniejszy koloryt. Ponadto żel Mixy ma także przyjemną dla kieszeni cenę, ładny design opakowania, wygodną formę aplikacji przy użyciu pompki oraz dobrą wydajność. Jestem w połowie pierwszej butelki, ale na pewno nie ostatniej.
Nawilżający krem przeciw niedoskonałościom Mixa, po żelu z tej samej serii, jest moim kolejnym ulubieńcem roku w kategorii pielęgnacji twarzy. W kremie też wszystko mi odpowiada. Od wygodnej, estetycznej i miłej dla oka tubki, po lekką niczym śmietanką konsystencje, aż do oddziaływania na skórę. Skóra natychmiast staje się nawilżona, ukojona i delikatna w dotyku. Przynosi ukojenie podrażnionym miejscom, nawilża suchsze partie twarzy, matuje te, które lubią się błyszczeć za bardzo. Krem świetnie współpracuje z kolorowymi kosmetykami, dla których stanowi dobrą bazę. Ponadto ma przyjemny zapach i szybko się wchłania, nie pozostawiając filmu na twarzy. Krem, tak samo jak żel, nie podrażnia skóry ani nie jest komedogenny. Oba te kosmetyki sprawiły, że mam ochotę poznać jeszcze inne produkty Mixy, w tym na pewno żel micelarny oraz tonik do cery z niedoskonałościami. Czuję, że w nich też jest spory potencjał.
Kojący krem pod oczy do codziennej pielęgnacji AA ma fajną, nieco gęściejszą konsystencję niż większość znanych mi kremów pod oczy. Jest treściwszy, a moja prawie trzydziestoletnia skóra wokół oczu tego właśnie potrzebuje. Krem szybko się wchłania, przynosząc natychmiastowe ukojenie. Regularnie wklepywany w skórę wzmacnia i uelastycznia ją, napina, dba o optymalny poziom jej nawilżenia oraz dodaje jej gładkości. Skóra pod oczami wygląda na wypoczętą, zdrowszą i rozświetloną. Nie pozwala też mimicznym zmarszczkom na zbytnie rozpanoszenie się :P I jeszcze nie podrażnia skóry, nie powoduje pieczenia ani łzawienia oczu. Cudo!
Odżywczy sztyft do ust z maliną nordycką Neutrogena kupiłam podczas jednej z rossmannowskich promocji -49%. Jest to mój pierwszy kosmetyk z Neutrogeny, ale na pewno nie ostatni, bo sztyft jest genialny! Wygląda dość niepozornie, opakowanie niezbyt rzuca się w oczy, jednak skrywa w sobie prawdziwą perełkę. Pomadki używam głównie na noc. Rano moje usta są nawilżone, odżywione, wygładzone i mięciutkie. Nie pamiętam już co to suche skórki czy spierzchnięte wargi, mogę też bez skrupułów malować je matowymi pomadkami, bo mam pewność, że dzięki sztyftowi Neutrogeny nie wysuszą moich ust.
Jakie kosmetyki znalazły się wśród Waszych ulubieńców w pielęgnacji twarzy w 2016 roku :)?
lubię ten płyn z Garniera ale dla mnie nie jest jakimś powalającym odkryciem. dobrze spełnia swoje zadanie.
OdpowiedzUsuńNeutrogena mnie zaciekawiła. Chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy nic z tej firmy:D
Usuńmicel od Garniera to także i moja miłość;)
OdpowiedzUsuńmiicela uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny z Garniera bardzo ale to bardzo lubię. Robiłam jego recenzje na blogu:) Balsam do ust z neutrogeny też częśto stosuje:) jeden z lepszych produktów:) Wszytskiego najlepszego w Nowym Roku:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdziękuję i nawzajem Kochana:):*
UsuńŻel Mixa mnie zainteresował:)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy żadnego produktu Mixa, ale chętnie wypróbuję żel myjący :)
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać..jeszcze nie miałam żadnego produktu od Mixa. Jakoś zawsze nie po drodze jest mi,żeby kupić te kosmetyki. Neutrogena w moim przypadku nie sprawdziła się w ogóle, pomimo regularnego stosowania :( A różowy Garnier już niemal na stałe zagościł w mojej kosmetyczce, chociaż przyznam się, że ostatnio zamieniłam go na płyn micelarny z Tołpy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :)
u mnie garnier niestety się nie sprawdza w żadnej sytuacji... ale za to mixa w każdej <3
OdpowiedzUsuńpłyn garniera miałam okazję wypróbować - spisał się świetnie ;)
OdpowiedzUsuńSandicious
Micel Garniera to zdecydowanie również mój ulubieniec :) Pozostałych z Twoich kosmetyków nie używałam. A jeszcze jednym z moich hitów nad hity jest pomadka peelingująca Sylveco :)
OdpowiedzUsuńRóżowy garnier to i mój ulubieniec. Natomiast żelu Mixa nie miałam, ale mnie bardzo zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie micel z Garniera, ale wolę ten nowy z Bielendy do cery suchej, bo Garnier nie domywa mi oczu :P
OdpowiedzUsuńZnam tylko micelka z Garniera, ale również bardzo go lubię :D
OdpowiedzUsuńdawno temu mialam ten plyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńJa również próbowałam tylko z Twojej kosmetycznej piątki płynu z garniera i muszę przyznać , że sprawował się świetnie :)!
OdpowiedzUsuńwszystkie kosmetyki Mixa sa super ;D Płyn z garniera jednak sie u mnie nie sprawdza :(
OdpowiedzUsuńTego Garniera też bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńGarnier jest dla mnie odkryciem grudnia, cudowny jest <3
OdpowiedzUsuń6 lat prowadzisz bloga? Ja piszę bez ustanku piąty rok, choć przyznam się szczerze, że teraz, kiedy przybędzie nowy członek rodziny będzie mi niezmiernie ciężko pogodzić wszystkie obowiązki z przyjemnościami :P
OdpowiedzUsuńw maju będzie 6 lat, nie mam pojęcia kiedy to tak zleciało:)
UsuńChyba nigdy nie miałam żadnego z Twoich kosmetyków, ale Garniera chyba niedługo kupię.. ;)
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona żelem Mixa :)
OdpowiedzUsuńMamy 1 wspólnego ulubieńca a jest nim płyn z Garniera. Szczęśliwego Nowego Roku.
OdpowiedzUsuńGarnier to i mój ulubieniec. Może niekoniecznie 2016 roku, bo używam go od dawna, ale zdecydowanie można uznać go za hit! :)
OdpowiedzUsuńteż cenię sobie kosmetyki neutrogena :) mój zimowy niezbędnik to balsam do ust i krem do rąk
OdpowiedzUsuńKosmetyki Mixa bardzo lubię, aczkolwiek używam obecnie jedynie kremu silnie nawilżającego, który stosuję po kuracji kwasem migdałowym. Kiedyś też używałam płynu do demakijażu tej firmy, ale powiem szczerze, że od lat jestem bardziej wierna płynom do demakijażu Ziaja :)
OdpowiedzUsuńA ja z kolei miałam dwa kosmetyki Mixa, które bardzo mi przypadły do gustu, poza ceną, w promocji ok, ale poza nią wybieram jednak inne ;)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się na ten micel i był bardzo fajny. Ale powróciłam jednak do marki Biolaven a teraz uwielbiam ten z nowej serii Vianek :)
OdpowiedzUsuńZbliżający się Nowy Rok
OdpowiedzUsuńniesie wszystkim nadzieję na uspokojenie,
życzliwość i spełnienie marzeń.
W te piękne i jedyne w roku chwile,
chcę złożyć najlepsze życzenia pogodnych,
zdrowych i radosnych dni
i szczęśliwego Nowego Roku.
dziękuję i wzajemnie wszystkiego najpiękniejszego w Nowym Roku:*
UsuńDo Garniera zawsze wracam bo jest świetny :).
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z Twoich hitów, choć faktycznie, o Garnier wiele słyszałam :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię ten płyn micelarny z Garniera, ale kupuję zielony - do cery mieszanej. A pomadka Neutrogena z maliną nordycką to chyba najlepsza pomadka ochronna, jaką miałam dotychczas :)
OdpowiedzUsuńGarnier i pomadka Neutrogeny są super
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny Garniera też uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najpiękniejsze w Nowym 2017 Roku Kochana! ♥ ♥ Buziaki, ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńdziękuję i nawzajem:):*
UsuńPłyn micelarny Garniera również zdobył moje serce i już od dłuższego czasu dba o moją cerę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńLubię ten micel Garniera i myślę, że mógłby znaleźć się także w moich ulubieńcach minionego roku.
OdpowiedzUsuńProdukty z Neutrogeny bardzo lubię ale tego sztyftu jeszcze nie miałam ;-)
OdpowiedzUsuńPłyn 3w1 Garniera to również mój ulubieniec. Próbiwałam wielu płynów,ale większość z nich sprawiała,że moje oczy po prostu umierały z podrażnienia. Ten jest zdecydowanie fantastyczny. :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować żel myjący Mixa i sztyft Neutrogeny,bo w pielęgnacji ust i myciu twarzy niestety nie udało mi się jeszcze poznać moich ulubieńców.
Też nigdy nie robiłam ulubieńców.
OdpowiedzUsuńZ Twoich żadnego nie znam. Najbardziej zainteresował mnie żel Mixa
też mam różowego Garniera:)
OdpowiedzUsuńZnam tylko garniera i jak dla mnie bez rewelacji - micel jakich wiele na rynku.
OdpowiedzUsuńMicela mam zawsze w szafce, bo dla mnie to numer jeden. Reszty kosmetyków nie znam;)
OdpowiedzUsuńZ Mixa mamy płyn micelarny do cery trądzikowej i jest super :) Z chęcią wypróbujemy inne kosmetyki z tej serii :)
OdpowiedzUsuńNeutrogene i ich kosmetyki również uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten płyn z Garniera ❤❤❤
OdpowiedzUsuńZnam płyn z Garniera i jest również moim wielkim ulubieńcem. Zawsze mam go w łazience :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Ja z Mixy uzywalam toniku, ale nie bardzo mi sie podobal.
OdpowiedzUsuńMnie też Mixa pozytywnie zaskakuje kremami i micelem :) Garniera nie dane mi było wypróbować, bo jakiś mętny do testów dostałam....
OdpowiedzUsuńUwielbiam płyn micelarny z Garniera!
OdpowiedzUsuń