Obietnice producenta:
Peeling do mycia twarzy Neem ma właściwości antybakteryjne, tonizujące i
odżywiające. Jest łagodny dla skóry, testowany dermatologicznie, bez parabenów,
sls oraz mydła. Właściwości antybakteryjne i ochronne wyciągu z liści neem
łagodzą podrażnienia skóry i zapewniają jej dogłębne oczyszczenie. Stosowane
regularnie przeciwdziała tworzeniu się zaskórników oraz utrzymuje prawidłowe pH
skóry. Jest polecane szczególnie do pielęgnacji cery trądzikowej.
150 ml
kosztuje 16,90 zł w sklepie internetowym Magiczne
Indie
Moim zdaniem:
Miodla indyjska lub nemm czy melia indyjska, jest gatunkiem drzewa występującym głównie w klimacie tropikalnym, przede wszystkim w Indiach, gdzie uznawana jest za zioło uniwersalne ze względu na swoje właściwości pomagające w poprawie stanu zdrowia. Wykorzystywana jest również w kosmetyce, między innymi w szamponach przeciwłupieżowych oraz w produktach o działaniu przeciwtrądzikowym, na przykład w oczyszczającym peelingu do mycia twarzy DermoViva.
Utrzymana w kilku odcieniach zieleni tubka kryje w sobie 150 ml żelowej, gęstej konsystencji, w której zanurzone jest całe mnóstwo malusieńkich, niezbyt ostrych drobinek, które możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej. Ich zadaniem jest delikatne masowanie skóry, a przy okazji ścieranie martwego naskórka. Tubka wykonana została z plastycznego tworzywa, dzięki czemu łatwo wycisnąć odpowiednią ilość produktu- żel bez trudu przeciska się przez niewielki otwór w nakrętce z klapką.
W kontakcie z wodą peeling się pieni, ale niezbyt mocno. Używam go po wstępnym wieczornym demakijażu twarzy płynem micelarnym, ale też nie codziennie, tylko tak co drugi- trzeci dzień. Jest to kosmetyk, którym myję twarz od paru tygodni i nie zaobserwowałam, aby podrażnił, wysuszył bądź w inny, negatywny sposób wpłynął na stan mojej cery. Jest bardzo dobrym kosmetykiem, który skutecznie, aczkolwiek delikatnie oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń nagromadzonych w ciągu dnia. Jak już napisałam wcześniej, nie wysusza skóry ani nie wprowadza żadnego innego dyskomfortu, jak na przykład uczucie ściągnięcia, ale też nie jest to kosmetyk, który nawilży skórę. Zostawia ją w jej naturalnym stanie, jeśli mogłabym tak napisać, przez co moja skóra nie domaga się dawki nawilżenia w postaci kremu, ale ja i tak nie pomijam tego etapu pielęgnacji. Ogólnie rzecz ujmując, peeling DermoViva ma dobry wpływ na moją skórę: przyjemnie ją odświeża, oczyszcza, łagodzi podrażnienia oraz reguluje wydzielanie sebum.
Moja skóra polubiła się z peelingiem z miodlą indyjską. Jest to produkt wydajny, o niewygórowanej cenie, który może być przyjemną alternatywną dla wielu drogeryjnych produktów. Nie widziałam go nigdzie stacjonarnie, ale w internetowych sklepach, takich jak na przykład Magiczne Indie, znajdziecie go na pewno :)
Nie słyszałam ani o żelu, ani o marce, ani o sklepie... zerknę, dzięki. 😀
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :) szkoda, że (chyba) niedostępny stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńSpodobałby mi się dlatego ze nie zaburza płaszcza lipidowego skory
OdpowiedzUsuńDla moje tłustej cery mógłby się sprawdzić;) piękny ma kolor.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę.
OdpowiedzUsuń:D zawsze może zerknąć nań po raz drugi;p
UsuńNie widziałam wcześniej nigdzie tego produktu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim wcześniej
nie wiedziałam ze takie kosmetyki istnieją nawet :D
OdpowiedzUsuńma cudowny kolor;D
OdpowiedzUsuńWygląda jak sos, który jadłam wczoraj w restauracji :) teraz się niepokoję, że dali mi żel zamiast sosu :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę,ale wygląda na prawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt i też go nigdzie nie widziałam stacjonarnie, ale na pewno obadam w internetach :)
OdpowiedzUsuńSuper recenzja. Moja skóra zyska dzięki temu żelowi :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, szkoda, że nie można go dorwać stacjonarnie ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie kojarzę marki :P
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńCo prawda firmę znam ale z tym produktem spotykam się po raz pierwszy. Przyznam, że zaciekawił mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńWygląda ładnie z tymi drobinkami :) Mogłybyśmy go polubić :)
OdpowiedzUsuńU mnie z peelingami póki co ciężko - jak na razie zainwestowałam w pierwszy, od chyba 7 czy 8 lat. Wcześniej wystarczało jedynie oczyszczające mleczko czy tonik, a raz na jakiś czas dokładniejsze umycie zwykłym mydłem. Teraz chyba się starzeję - więc cera zaczyna szaleć :D
OdpowiedzUsuńMiałam piankę do mycia twarzy Neem z Himalaya Herbals i lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ☺
OdpowiedzUsuńWydaje się być super :)
OdpowiedzUsuńJak jest łagodny, to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńOoo jestem na etapie szukania peelingu i poczytam o nim więcej! Może akurat polubi się z moim naczyniakiem :)
OdpowiedzUsuńDla mnie mógłby być za słaby, no i mam już swojego ulubieńca wśród peelingów, więc na razie nie szukam niczego nowego :)
OdpowiedzUsuńJAk on przyjemnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że bym się z nim polubiła :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńMarkę znam, ale tego produkt nigdy nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńŚwiat kosmetyków jest jeszcze przede mną pełen zagadek :D Na pewno zajrzę do sklepu i przemyślę peeling :)
OdpowiedzUsuńU mnie najlepeiej sprawdza się peeling DIY z kawy albo brązowego cukru :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem przyjemnie, ja jeszcze nie znalazłam swojego idealnego peelingu, więc jak skończę obecny, to się zapoznam z tym :D
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten sklep
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Pierwszy raz spotykam sie z takim skladnikiem
OdpowiedzUsuń