W pierwszych miesiącach roku pisałam o moich ulubionych kosmetykach w 2016 roku. Mogłyście poznać moich idoli w pielęgnacji włosów, twarzy, ciała, makijażu, napisałam też o moich niekosmetycznych faworytach. Tym razem przygotowałam odmienny wpis. Dokładniej o pięciu produktach kosmetycznych, które w ciągu ostatnich kilku miesięcy srogo mnie zawiodły.
Recenzja Fixer Mist, czyli mgiełki do utrwalania makijażu Bielenda pojawiła się u mnie na blogu w lipcu tamtego roku ( klik ). Produktu nie polubiłam z prostego powodu: nie spełnia swojego podstawowego zadania, jakim jest utrwalenie makijażu. Producent obiecuje również utrzymanie matu, ale to także można wsadzić między bajki. Cieszę się, że nie był to pierwszy utrwalacz makijażu, jaki przetestowałam, bo zraziłby mnie do wypróbowania innych, jemu podobnych.
Mix korektorów High Definition Camouflage Hean miał być rozwiązaniem na wiele niedoskonałości mojej cery. Biały miał rozświetlać, różowy korygować cienie pod oczami, a fioletowy zakrywać przebarwienia. Nie muszę chyba pisać, że żaden kolor nie sprostał obietnicom producenta. Biały jeszcze jako tako dawał radę, ale nawet nałożony w niewielkiej ilości nie potrafił współpracować z używanymi przeze mnie podkładami, pod którymi mocno lubił się ważyć. Pozostałe dwa odcienie korektorów są kompletnie bezużyteczne.
O odżywce- utwardzaczu do paznokci Herome napisałam na blogu kilka miesięcy temu, dokładnie w tym wpisie. Specjalnie dla tej odżywki na trzy tygodnie zrezygnowałam z malowania paznokci lakierami hybrydowymi, ale nie było warto. To znaczy, z jednej strony przerwa nie wyszła mi na złe, bo moje paznokcie troszkę "odpoczęły" od hybryd. Jednak sam produkt Herome niczym się nie popisał. Mimo postępowania zgodnie z zaleceniami producenta, kondycja moich paznokci nie uległa poprawie. Cieszę się, że nie kupiłam tej odżywki ( jest droga, bez promocji kosztuje około 60,00 zł ), tylko otrzymałam ją w ramach współpracy, bo nie musiałam pluć sobie w brodę za pieniądze wyrzucone w błoto.
Wiem, że lakier do ust Lip Lacquer Rock With Me Wibo zbiera sporo pozytywnych recenzji, ale zupełnie nie wiem czemu. Nie pamiętam jaki odcień kupiłam, ale pigmentacja tego błyszczyka mocno mnie rozczarowała. Nie wiem czy trafił mi się jakiś felerny egzemplarz, ale jedna warstwa ledwo, ledwo pokrywa usta kolorem, poza tym robi to bardzo nierównomiernie. Aby uzyskać satysfakcjonujący efekt trzeba się napracować, nałożyć kilka warstw i jeszcze zrobić to bardzo dokładnie, aby nie było widać nieestetycznych prześwitów. Dodatkowo, produkt jest wyjątkowo nietrwały, szybko i nierównomiernie schodzi z ust, a ponadto mocno wysusza wargi i jeszcze do tego wszystkiego podkreśla suche skórki. Podsumowując krótko, to totalny niewypał.
Z szminką w kredce Colour Rush Rimmel też się bardzo nie polubiłam. Tak samo, jak w przypadku lakieru do ust Wibo, w kredkowej szmince przeszkadza mi brak jej trwałości i słaba pigmentacja, a także jest zbyt śliska formuła. Kolor, który mam okazał się mało trafiony do mojego typu urody. Mogłabym to jeszcze przeboleć, gdyby nie to, że oprócz wymienionych już wcześniej jego wad, jeszcze nierównomiernie schodzi i lubi wysuszać usta. Ponadto, opakowanie jest naprawdę tandetne, wykonane byle jak, pękające przy najmniejszym upadku, a napisy bardzo szybko się ścierają.
Jak możecie się domyślić kosmetyki te, bez wyrzutów sumienia, wyrzuciłam do kosza.
Dobrze im zrobiłaś wyrzucając do kosza :) a tak serio mówiąc to co za buble!
OdpowiedzUsuńJa akurat lubię tą paletę korektorów. Mam też drugą wersję (żółty, zielony, naturalny) i też mi bardzo pasuje.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zakupem fixera z Bielendy, ale widzę, że dobrze zrobiłam rezygnując z niego. Odżywka Herome u mnie też cudów nie zdziałała.
OdpowiedzUsuńUfff nie miałam :P
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków i widzę, że nie warto się z nimi zapoznawać.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów i już wiem, że nic nie straciłam
OdpowiedzUsuńI ja nie przepadam za pomadką w kredce Rimmel :/
OdpowiedzUsuńChyba na szczęście nie znam nic z tej listy ;)
OdpowiedzUsuńNic z nich nie znam. Będę się starała omijać.
OdpowiedzUsuńJest tyle fantastycznych kosmetyków, że na buble szkoda czasu i pieniędzy.
Pozdrawiam serdecznie! :)
A zastanawialam sie nad tym utrwalaczem z Bielendy, ale wiadomo na kazdego inaczej dziala.:)
OdpowiedzUsuńnie znam nic z tych produktów, ale to dobrze - nie lubie sie rozczarowywać :)
OdpowiedzUsuńMam z tych bubli Lip z Wibo i u mnie aż tak źle nie jest.Faktycznie zjada się bardzo szybko,ale nakładanie go jest ok.
OdpowiedzUsuńMnie fixer z Bielendy również jakoś mocno nie zachwycił :)
OdpowiedzUsuńDostałam też propozycje testowanie produktów Herome, ale widać dobrze, że nie skorzystałam.
OdpowiedzUsuńNa szczęście żadnego z nich nie miałam i nie będę się za nimi rozglądała :)
OdpowiedzUsuńZnam mgiełkę do utrwalania makijażu Bielenda - u mnie też nie matowi, czoło bardzo się świeci, jedynie to policzki są nienaruszone i tu efekt się trzyma ;)
OdpowiedzUsuńMam ten lakier od Wibo i mój ma świetne krycie, natomiast kiepską trwałość przez co nie używam go praktycznie wcale jedynie do zdjęć.
OdpowiedzUsuńNie znam w ogóle tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego z tego zestawienia i nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nigdy się na nie nie skusiłam;)
OdpowiedzUsuńpomadka z Wibo u mnie sie sprawdza bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńja tez tak sie przyzwyczailam do pomadek trwalych ze kiedy mam zwykla szlag mnie trafia;)
OdpowiedzUsuńNiestety tak już bywa. Nie każdy kosmetyk jest idealny. :) Nie miałam okazji przetestować żadnego z nich i zapewne też po nie nie sięgnę. ;) A jeśli chodzi o szminkę w kredce, to bardzo polubiłam się z tą z Wibo! Jest to jedna z moich niezawodnych szminek.
OdpowiedzUsuńNie miałam tej mgiełki z Bielendy i chyba nie zainwestuję :P
OdpowiedzUsuńZ Fixerem też się nie lubię - byłby w porządku chyba, gdyby miał inny atomizer. Ten robi mi po prostu kropelki na twarzy, a powinien być mgiełką. Oprócz tego znam jeszcze lakier do ust i bardzo go lubię - kryje idealnie, a mam chyba ciemniejszy kolor. Plus mój chłopak bardzo go lubi, bo smakuje brzoskwiniami :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie zakupiłam fixer i jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńna szczęście żadnego z nich nie miałam:)
OdpowiedzUsuńZnam tylko te produkty do ust i jak dla mnie nie są najgorsze :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o żadnym z tych produktów. Dobry wpis, wiemy już, czego nie kupować. :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków i wychodzi na to, że nic nie straciłam.
OdpowiedzUsuńLubie takie wpisy o bublach, dla mnie jako zakupoholiczki, jest to dobry sposob zebym zastanowila sie i poszukala recenzji jakis malych opisow i sprawdzila czy chce ta rzecz kupic :) Ja nie mam nic z Twojej listy i zapewne nie siegne po nie :) Dziekuje :)
OdpowiedzUsuńCzasami niestety trafiają się straszne buble i zamiast się męczyć, lepiej wyrzucić. :)
OdpowiedzUsuńTo teraz już wiem na które kosmetyki uważać :)
OdpowiedzUsuńŻadnej z rzeczy nie miałam okazji stosować. Wezmę pod uwagę Twoje recenzje przy zakupie :)
OdpowiedzUsuńCiężko o dobrą odżywkę do paznokci, a ta tutaj nie dość, że się nie popisała, to jeszcze normalnie kosztuje sporo. Chyba zostanę przy olejkach :)
OdpowiedzUsuńLakier do ust Wibo i mnie rozczarował :(
OdpowiedzUsuńnie miałam nic tej listy...
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zakupem FIXERA,ale po przeczytaniu opinii na jego temat - zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńTeż nie polubiłam się z produktem od Bielendy ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków teraz już wiem że na pewni nic nie kupie z tej listy.
OdpowiedzUsuńmam tą pomadkę z Wibo - fajny nasycony kolor, które u mnie wytrzymuje kilka minut :D do zdjęć się nada :D :D :D
OdpowiedzUsuńnie miałam nic, ale widzę, że dobrze ;)
OdpowiedzUsuńTrafił mi się lakier do ust innej marki i jakos nie wiedziałam jak się z nim obsłużyć, a efetk nie był za ładny
OdpowiedzUsuńNa szczęście żadnego z tych produktów nie miałam; -)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko Rimmel Colour Rush w innym odcieniu i ok, ale bez szału ;)
OdpowiedzUsuńJuż w koszyku miałam ten Fixer Bielenda, dobrze, że jednak zrezygnowałam. :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko pomadke Rimmel - szału nie ma, ale taka straszna też nie jest ☺
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie znam :) zapraszam na rozdanie z Balea i Body Boom <3
OdpowiedzUsuńU mnie ten lakier do ust z Wibo daje radę. Mam dwa kolory aż ;)
OdpowiedzUsuńCale szczescie nie uzywalam :)
OdpowiedzUsuń