Obietnice producenta:
Odżywczo-wygładzający
peeling do ciała z drobno zmielonymi pestkami moreli oraz cukrem,
złuszcza martwy naskórek, wzmacnia i głęboko odżywia. Olej z pestek
moreli i rokitnikowy dostarczają skórze dużej porcji
witamin i przeciwutleniaczy, dzięki czemu zyskuje ona zdrowy koloryt i
odpowiednią sprężystość. Apetyczny zapach sprawia, że masaż skóry staje
się przyjemnością, a efekty widoczne są już po pierwszym użyciu.
Skład: Glycine Soja Oil, Sucrose, Glyceryl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Cera Alba, Sambucus Nigra Extract, Glyceryl Laurate, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid, Linalool, Limonene, Ci 77007, Ci 77491.
250 ml/
17,99 zł w sklepie internetowym Vianek
Moim zdaniem:
Jak tylko zobaczyłam stoisko Sylveco i Vianka na I Łódzkich Targach Beauty wiedziałam, że po prostu muszę coś kupić :P Jako osoba, która może się chyba nazwać uzależnioną od wszelkiej maści peelingów ;), wiedziałam, że wśród zakupów na pewno znajdzie jeden z nich. Mój wybór padł na odżywczo- wygładzający z mielonymi pestkami moreli, za który zapłaciłam 15,00 zł. Targi odbyły się w marcu, a ja po ten peeling sięgnęłam dopiero w wakacje, wcześniej używając innych, np. malinowego z Organic Shop.
Wszystkie opakowania Vianka charakteryzują się prostotą i delikatnymi kwiatowymi zdobieniami- każda z sześciu serii produktów wyróżnia się swoim kolorem. Peeling, który jest dzisiejszym bohaterem wpisu pochodzi z serii pomarańczowej, czyli odżywczej. Umieszczony został w okrągłym słoiku o pojemności 250 ml. Jego zawartość została dodatkowo zabezpieczona banderolą, dzięki czemu zyskujemy pewność, że nikt przed nami go nie otwierał. Jest to szczególnie ważne, ponieważ peeling powinno się zużyć w ciągu 3 miesięcy od otwarcia.
Peeling wygląda na mocno zbity i gęsty, a po zanurzeniu w nim dłoni okazuje się, że jest jakiś taki... miękki, trochę jak nieco roztopione masło ;) Z łatwością się nakłada i rozprowadza po ciele. Sunąc gładko po skórze pozwala na precyzyjne wykonanie masażu. Aplikacji towarzyszy słodkawy zapach, trochę kwiatowy i lekko perfumowany, który utrzymuje się przez jakiś czas, zarówno na ciele, jak i unosząc się w powietrzu. Kryształki cukru oraz drobno zmielone pestki moreli są wyczuwalne, ale nie za ostre. Świetnie radzą sobie ze ścieraniem martwego naskórka, ale nie sprawiają, że skóra po wykonanym zabiegu jest zaczerwieniona. Peeling preferuję używać na sucho, daje mocniejszy efekt, przyjemnie drapiąc skórę ;) Osobom, które wolą delikatniejsze masaże polecam stosować go na zwilżone ciało. Wyraźnie czuć obecność olejków w składzie, albowiem po spłukaniu peelingu na skórze pozostawiają tłustawą warstewkę, która znika po wytarciu ręcznikiem. Po użyciu peelingu Vianek można darować sobie balsamowanie ciała, bo skóra jest bardzo dobrze nawilżona, odżywiona i wygładzona.
Peeling marki Vianek to naturalny produkt z dobrze skomponowanym składem, w którym znajdziemy między innymi olej sojowy, z pestek moreli oraz z rokitnika zwyczajnego. Jeśli więc szukacie właśnie takiego kosmetyku do pielęgnacji ciała, to polecam Wam zapoznać się właśnie z tym peelingiem. Bo jest to produkt naprawdę dobrze przemyślany, którym marka po raz kolejny podbiła moje serce ;)
Chętnie wypróbuję jak będę miała okazję.
OdpowiedzUsuńja mam wersję z pestkami malin w mniejszym opakowaniu , czad :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię. Ogólnei ta cała seria jest moja ulubiona
OdpowiedzUsuńNa pewno się skuszę, jak tylko zużyję dwa peelingi, które mam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt, lubię niektóre produkty Vianka.
OdpowiedzUsuńzapowiada sie interesująco :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Vianek :)
OdpowiedzUsuń_____________
Sprawdź moją nową stronę ♥ daria-porcelain.pl
Ale fajna konsystencja! Miło, że zawiera mielone pestki moreli, fajna odmiana od standardowych peelingów cukrowych. Z przyjemnością go wypróbuję!
OdpowiedzUsuńtej wersji peelingu nie miałam, ale ten z zielonej serii polubiłam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam jakiegoś nowego, ten wydaje się ciekawy. Markę lubię :)
OdpowiedzUsuńWydaje się wspaniały!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie peelingi naturalne.
To naprawdę fajny produkt. Lubię markę Vianek.
Pozdrawiam :)
ooo jakoś umknęło mi, że Vianek ma peeling w ofercie :D muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńlubie te firmę wiec z checia bym i ten produkt przetestowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze ich peelingu, ale napewno to nadrobię :P
OdpowiedzUsuńGdy tylko przeczytałam nazwę firmy, wiedziałam, że muszę go mieć. Uwielbiam ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńmój blog
Muszę zakupić :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą serie kosmetyków Vianek :)
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam, miałam ujędrniający i też uważam, że jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńkurczę nie miałam jeszcze nic z Vianka czy Sylveco (oprócz peelingującej pomadki). Jakoś nie po drodze mi do Natury czy do aptek, w których asortymencie są te kosmetyki.
OdpowiedzUsuńChyba coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam kosmetyków wianek a często spotykam się z pozytywnymi recenzjami :)
OdpowiedzUsuńwww.evelinebison.pl
Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietną ma konsystencję, będę musiała kupić jakiś nowy peeling, więc pomyślę o nim :)
OdpowiedzUsuńChyba spróbuje jak spotkam, bardzo ładnie się prezentuje. Co powiesz na wzajemną obserwację https://klaudiaonelive.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu bliżej poznać się z Viankiem :)
OdpowiedzUsuńMoglabym go kiedys wyprobowac
OdpowiedzUsuńO chyba go sobie kiedyś kupię
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie peelingi. A do tej firmy mam sentyment. Mieszkam niedaleko Rzeszowa skąd wywodzi się firma. A to zobowiązuje. :D
OdpowiedzUsuń