Od lat październik jest miesiącem walki z rakiem piersi, której międzynarodowym symbolem jest różowa wstążka. Taką samą różową wstążeczkę znajdziemy na najnowszym Shiny Box'ie, który patronuje tej idei i którego hasłem przewodnim jest "Think Pink". Shiny zadbało o to, aby poszerzyć wiedzę swoich klientek wartościowymi artykułami w ShinyMag, które poruszają tematykę szeroko pojętej pielęgnacji i zdrowia kobiecych piersi. W gazetce przeczytamy o tym jak piersi są zbudowane i jak możemy poprawić ich wygląd, jak prawidłowo dobrać biustonosz, jak wykonać samokontrolne badanie piersi oraz poznamy też historię różowej wstążki.
Może jeszcze pamiętacie, że zawartość wrześniowego pudełka, delikatnie mówiąc, rozczarowała mnie. W tym miesiącu jestem ogromnie zadowolona z tego, co znalazłam w swoim boxie i choćbym chciała, to naprawdę nie mam się do czego przyczepić, bo każda rzecz z pudełka bardzo mi się podoba i na pewno ją wykorzystam! Październikowy Shiny Box skrywa w sobie aż siedem pełnowymiarowych produktów plus tylko jedną próbkę oraz katalog Avon, który przejrzałam od pierwszej do ostatniej strony i nawet zrobiłam wstępną listę zakupów :P Shiny Box zadbało o to, aby w pudełku znalazły się nie tylko kosmetyki, ale też fajny gadżet, umilający jesienne wieczory oraz pyszna przekąska.
Prezentację pudełka zaczniemy od jedynej próbki i jedynego kosmetyku w saszetce oraz od czegoś słodkiego. Próbka kremu na rozszerzone naczynka krwionośne od Charmine Rose posłużyła u mnie jako krem do rąk, ponieważ problemu z naczynkami nie mam. Produktem wymiennym od 7thHeaven okazały się być oczyszczające plastry na nos w ilości sztuk trzech. Zawarty w nich naturalny węgiel ma wchłaniać nadmiar sebum, wyciągać zanieczyszczenia oraz oczyszczać martwe komórki skórne. Brzmi obiecująco, ale i tak sprawdzę na własnym nosie jak zapewnienia producenta mają się do rzeczywistości ;) W swoich boxach mogłyście trafić jeszcze albo na oczyszczającą maskę węglową lub na owocowy peel off. Z plastrów jestem bardzo zadowolona, bo już od dłuższego czasu chciałam je wypróbować. Wspomnianą słodką przekąską jest batonik owocowy baton z orzechami o smaku jabłka z cynamonem od samej Ani Lewandowskiej! Batony Food By Ann widziałam już wcześniej w kilku sklepach, ale jakoś nigdy mnie do nich nie ciągnęło. Nie wiem czemu, bo ten, który był w moim Shiny Box'ie jest przepyszny i mam ochotę na inne jego wersje smakowe, których jest aż jedenaście, w tym tak nietypowe połączenia smaków jak truskawka i burak ;) Na uwagę zasługuje skład batona, w którym mamy tylko daktyle, suszone jabłko, orzechy nerkowca, orzechy brazylijski i cynamon, który mimo iż plasuje się na ostatniej pozycji w składzie, jest naprawdę mocno wyczuwalny w smaku.
Jedynym niekosmetycznym produktem z pudełka jest świeca zapachowa w szkle Bispol. O tej porze roku uwielbiam świece zapachowe, za ich ciepło i klimat, jaki potrafią stworzyć. Bardzo się cieszę, że znalazła się w Shiny Box'ie, bo na pewno wypalę ją do samego końca. Tym bardziej, że podoba mi się jej zapach Diamond Chic, który jest taki otulający i kojący. Jestem ciekawa czy pozostałe zapachy tej świecy, które były w innych boxach, też tak ładnie pachną? Dalej mamy nawilżający krem do ciała skandynawskiej marki Barnangen, której kosmetyki dostępne są w Rossmannie. Nie wiem jak ja patrzyłam po drogeryjnych półkach, że nigdy go nie widziałam :P Krem na neutralny zapach, ale bardzo przyjemny i delikatny. Jego konsystencja jest bardzo gęsta i treściwa, mimo to łatwo rozprowadza się po skórze. Póki co kremu użyłam raz, więc za wiele o nim się wypowiedzieć nie mogę, ale pierwsze wrażenie zrobił na mnie bardzo dobre.
Szminkę do ust, zwłaszcza matową, przyjmę zawsze z otwartymi ramionami :D Jestem nimi nienasycona, dlatego ogromnie ucieszyła mnie pomadka w płynie Mark, która jest nowością w ofercie Avon. Jeszcze nie pomalowałam nią ust, ale z tego co o niej przeczytałam powinna być bardzo dobrze napigmentowana, trzymać się na ustach przez wiele godzin nie wysuszając ich oraz podkreślać je bez rozmazywania się. W moje ręce trafił odcień Irresistible, który jest przepięknym odcieniem przygaszonej czerwieni. Szminka ma płynną postać, występuje w wersji matowej i błyszczącej, a każda z nich w aż dziesięciu odcieniach. W katalogu, który został dołączony do boxa obejrzałam sobie wszystkie kolory i no cóż, kilka jeszcze wpadło mi w oko :P Dalej mamy odżywkę- wcierkę do włosów z wyciągiem z bursztynu Jantar, której zadaniem jest między innymi wzmocnić i zregenerować włosy oraz przywrócić im witalność. Produkty marki znam tylko z blogów, sama nigdy żadnego nie kupiłam. W składzie odżywki- wcierki mamy bursztyn, biotynę, argininę, witaminy A, E i F oraz niacynamid i d-pantenol. Z informacji z tyłu opakowania wynika, że powinno się ją stosować codziennie przez minimum cztery tygodnie, a potem profilaktycznie dwa razy w tygodniu. Buteleczka o pojemności 100 ml zakończona jest atomizerem, który rozpyla gęstą mgiełkę, więc z aplikowaniem odżywki na włosy i skórę głowy nie powinno być problemów. I ostatnim już kosmetykiem jest hydrożelowa maska na twarz Efektima, która jest wymienna z produktami DermoFuture: maską-kremem wybielającym, przeciwzmarszczkowym kremem naprawczym ze śluzem ślimaka lub perfekcyjnym kremem na noc z witaminą C. Należy ją nałożyć na twarz na min. 30 minut, a ona w tym czasie wizualnie odmłodzi skórę, intensywnie nawilży, uelastyczni oraz poprawi wygląd i napięcie skóry ;)
W październiku ekipa Shiny Box powinna dostać ogromne brawa i to jeszcze na stojąco, bo stworzyła naprawdę fantastyczne pudełko, na wysokim poziomie. Z każdego produktu cieszę się tak samo mocno, chociaż zdecydowanymi perełkami tego boxa są dla mnie pomadka w płynie oraz krem do ciała. Oby tak dalej Shiny!
Świetny ☺
OdpowiedzUsuńZawartość jest świetna tym razem. :)
OdpowiedzUsuńSuper akcja i całkiem fajne pudełko tym razem. ;)
OdpowiedzUsuńMnie również bardzo podoba się zawartość tego pudełka :)
OdpowiedzUsuńPomadka jest świetna :)
OdpowiedzUsuńTakie samo masełko mam z beGLOSSY :) podoba mi się jeszcze ta maseczka efektimy. Generalnie pudełko nie jest złe
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Effectimy i odżywkę Jantar. Niezastąpione jak dla mnie 😊
OdpowiedzUsuńZ chęcią przygarnęłybyśmy tego batona i plastry na nos :D
OdpowiedzUsuńNo znieznanych przyczyn odnowiłam subskrypcję i trafiło do mnie to pudełeczko. Jakos mnie nie przekonało. Pomadkę mam w kolorze krwistej czerwieni, który dodaje mi z dychę. Świec nie lubie. Tylko ten krem do ciala się broni ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też królowało kiedyś pudełeczko, ale tylko raz zamówiłam.
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że wolę sama mieć wpływ na produkty, które zakupuję.
Jednak ten batonik bym zjadła :D
Pozdrawiam ciepło :))
zawartość pudelka jest naprawdę fajna
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, że zawartość pudełeczka jest świetna <3
OdpowiedzUsuńNiezłe pudełko. Super.
OdpowiedzUsuńjestem bardzo zadowolona z zestawu, batonik smakowity, mniamm, szybko go zjadłam
OdpowiedzUsuńJak da mnie średniawe to pudełeczko.
OdpowiedzUsuńbardzo fajne pudełeczko im wyszło tym razem :)
OdpowiedzUsuńcalkiem fajna zawartosc
OdpowiedzUsuńFajne pudełko. :)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajna zawartość
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że Ania L. ma własne batoniki :D
OdpowiedzUsuńFajne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej pomadka mi się spodobała;p
OdpowiedzUsuńale cudownych smakołyków :)
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥
Faktycznie, ten box wygląda lepiej niż wrześniowy :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten krem ;) firmie przyglądam się od jakiegoś czasu i muszę w końcu cos nabyć ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki 7th haeven :)
OdpowiedzUsuńCałkiem, całkiem :)
OdpowiedzUsuńMam identyczną zawartość, nawet szminka taka sama i świeca też - ale bardzo mi odpowiadają kolorystycznie i zapachowo :) Szkoda tylko, że świeca w trakcie palenia jest słabo wyczuwalna, czy tylko ja jej nie czuję...
OdpowiedzUsuńUwielbiam wcierkę do włosów z firmy Jantar, jest bardzo dobra!
OdpowiedzUsuńObserwuje <3
Z pewnością zostanę z Tobą na dłużej, życzę miłego dnia i pozdrawiam cieplutko ♥
Zapraszam także do siebie
https://recenzjella.blogspot.com/
fajna zawartość:)
OdpowiedzUsuńPudełko jest bardzo fajne, a ja wyjątkowo mocno polubiłam masełko Barnangen :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy żadnego pudełeczka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam świece Bispolu! Całkiem ciekawe pudełko :)
OdpowiedzUsuńTe maseczki z Efektimy kupiłam swego czasu w Rossmannie i niestety są tragiczne. Ciekawa jestem jaka będzie Twoja opinia o nich.
OdpowiedzUsuńOoo, podoba mi się jego zawartość :)
OdpowiedzUsuńWidziałam to pudełko już na innych blogach i rzeczywiście jest super!
OdpowiedzUsuń