Kilka dni temu w moje ręce po raz kolejny trafił Shiny Box. Listopadowa edycja pudełka nazwana została "Love Beauty Fashion" i z tego co mi wiadomo powstała we współpracy z internetowym sklepem DeeZee. Tym razem zabrakło magazynu Shiny, który zastąpiony został tradycyjną ulotką, w której rozpisane zostały produkty z boxa. Ja otrzymałam jego podstawową wersję, natomiast osoby, u których ten box był drugim pudełkiem w subskrypcji otrzymały dodatkowo jeden z trzech produktów Figs&Rouge o wartości 68,00 zł.
Prezentacje boxa zaczniemy od zestawu do pielęgnacji włosów Jantar, który nie zmieścił się do pudełka :P Jest do zestaw do włosów zniszczonych składający się z szamponu, mgiełki oraz serum, które zawierają wyciąg z bursztynu. Tak się składa, że z kosmetykami Jantar nie miałam styczności, dlatego cieszy mnie ten zestaw i z przyjemnością sprawdzę jak podziała na moje włosy, bo spotkałam się już z wieloma pozytywnymi recenzjami na temat tych produktów. Z tego zestawu ucieszyłam się chyba najbardziej. A tak na marginesie dodam, że moim zdaniem to fajny pomysł na świąteczny upominek, bo kosmetyki są bardzo ładnie zapakowane :)
Pozostałe produkty są już mniejszych rozmiarów. Wszystkie kosmetyki, oprócz odżywki do włosów Beaver oraz maski do suchych i matowych włosów Novex, są pełnowymiarowe. Bodajże we wrześniowym boxie była inna wersja maski Novex, którą puściłam w świat. Z tą jeszcze nie wiem co zrobię ;) Wśród pełnowymiarowych produktów mamy złuszczającą maskę do stóp PureDerm, którą zdążyłam poznać parę miesięcy temu, więc wiem, że jest dobra. Jest także dwufazowy płyn do demakijażu Aube z serii Renaissance, którym można zmyć również makijaż oczu. Z tego co wyczytałam na kartoniku jest to produkt, który łączy w sobie właściwości tonizujące i oczyszczające. Z marką miałam już styczność, do tej pory poznałam kilka produktów z granatowej linii Synthesis. Jeśli kosmetyk dobrze się sprawdzi, to może nawet napiszę o nim recenzję :P Wbrew pozorom produktem pełnowymiarowym jest także glinka rhassoul w płatkach z MarokoSklep. Swego czasu glinkę tą stosowałam systematycznie, przynajmniej raz w tygodniu. Pisałam o niej nawet na blogu: klik. Ostatnim kosmetykiem i jednym z kolorówki, jest konturówka do oczu Miyo. Niestety, nie wiem jaki odcień do mnie trafił, bo nigdzie nie jest to napisane. Niemniej jednak kolor jest ładny, to takie stare złoto delikatnie mieniące się i bardzo mi się podoba. Oprócz przedstawionych produktów w boxie były również dwa kody rabatowe: pierwszy na 30,00 zł do wykorzystania w sklepie katalogmarzen.pl i drugi uprawniający do 30- procentowej zniżki w sklepie DeeZee.
Co sądzę o listopadowym Shiny Box'ie? Po pierwsze, za dużo w nim kosmetyków do włosów. Zestaw Jantar, odżywka, maska- za wiele tego. Dwa z nich zamieniłabym na coś innego, np. balsam ochronny do ust czy krem do rąk. Dzięki temu zawartość pudełka była by też bardziej zróżnicowana. Ale ogólnie rzecz ujmując, box jest udany, bo większość produktów wpisuje się w moje aktualne potrzeby, ale dla mnie nie jest to na pewno najlepsze pudełko w całym roku. I tym samym mam nadzieję, że grudniowy Shiny będzie lepszy i przyniesie ze sobą fajerwerki na miarę tych sylwestrowych ;)
Dla mnie to moje pierwsze pudełko i muszę przyznać, że średnio z niego jestem zadowolona. Kredkę dostałam niebieską, jedynie zadowolona jestem z zestawu Jantar. Mam nadzieję, że grudniowe będzie lepsze :D
OdpowiedzUsuńteż liczę , że grudniowy box, świąteczny i ostatni w tym roku będzie fantastyczny, w poprzednich latach byłam bardzo zadowolona z zestawów shiny
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że zawartość na coś się przyda.
OdpowiedzUsuńDla mnie bardzo słaby i chyba tylko ta glinka mnie ucieszyła :(
OdpowiedzUsuńjantar <3
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia do Twoich i też liczę, że grudniowe będzie genialne :P
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej ciekawi ta kuracja Jantar. Ciekawa jestem jak się będzie sprawdzała, bo tą wersję podstawową sobie chwaliłam :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa czym zaskoczy nas grudzień ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny box! Ciekawe, czy grudniowy też spełni Twoje oczekiwania...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
zaciekawił mnie ten zestaw Jantar;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Ciekawa zawartość. Z takiego pudełka to bym się ucieszyła :-)
OdpowiedzUsuńChyba bez zachwytów ta zawartość... ale to różnie bywa z tymi pudełkami :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że chętnie bym się nawet skusiła na ten zestaw Jantar?
OdpowiedzUsuńAch, musi dzialać świetnie.
Super, piszę się.
Pozdrawiam poniedziałkowo :)
Ciekawy zestaw w pudełku, żadnego kosmetyku z tych nie miałyśmy, więc całość pudełka przypadłaby nam do gustu :)
OdpowiedzUsuńGlinka w płatkach mnie zaciekawila ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z firmy Jantar ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście trochę tu za dużo kosmetyków do włosów - mogli to jakoś lepiej rozplanować. Z Jantara lubię wcierki do włosów, dobrze się u mnie sprawdzają :) Słyszałam też, że ich nowe maski są bardzo dobre! Nigdy nie słyszałam o glince w płatkach :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Jantar :)
OdpowiedzUsuńZestaw Jantar wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńJantar ratuje pudełko :-)
OdpowiedzUsuńMam to pudełko ale zawartość w ogóle mi się nie podoba 😕
OdpowiedzUsuńSam zestaw Jantar już na plus.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie, ale bez szału :P
OdpowiedzUsuń