Na majowe pudełko BeGlossy musiałam poczekać aż do czerwca. Kilka dni przed terminem wysyłki box'a otrzymałam wiadomość, że z przyczyn niezależnych od ekipy BeGlossy, pudełko z kosmetykami zostanie wysłane 2 tygodnie później. Te kilkanaście dni minęło mi jak z bicza strzelił, box jest już u mnie od prawie tygodnia ;) Znalazło się w nim sześć produktów, głównie do szeroko pojętej pielęgnacji, w tym miniaturka kremu do mycia Creme Lavante Uriage, który może być stosowany już od 3. miesiąca życia. Z kategorii makijaż pojawił się w box'ie pędzel- szczoteczka do podkładu Econtour Oval 3. Swego czasu był szał na tego typu pędzle, które pojawiały się na blogach jak grzyby po deszczu- jeśli nie w roli głównej, to jako dodatek do zdjęcia ;) Mnie cały ten boom ominął szerokim łukiem, ale jak widać poznanie nowego gadżetu do makijażu było mi pisane :P Szczoteczka ma ergonomiczną rączkę, która dopasowuje się do dłoni. Jest plastikowa, ale nie wygląda tandetnie. Włosie pędzla jest bardzo gęsto osadzone, zbite, a jednocześnie bardzo miłe i miękkie w dotyku. Jeszcze nie miałam okazji go przetestować, ponieważ wszelkiego rodzaju podobne gadżety czy nieznane mi podkłady lubię najpierw sprawdzić w warunkach domowych, a jeśli wypadają w porządku to dopiero wprowadzam je do codziennego użytku. Drugim pełnowymiarowym produktem z pudełka jest dezodorant w chusteczkach z jonami srebra Luba. W opakowaniu jest 15 sztuk. Miewałam chusteczki do makijażu, ale antyperspirant? Z tym spotykam się po raz pierwszy ;) Na pewno jest to fajna opcja na wyjazdy, gdyż opakowanie takich chusteczek jest znacznie lżejsze niż standardowy dezodorant. Można je stosować pod pachy, a także do stóp i dłoni. Dzięki zawartości jonom srebra mają zapobiegać poceniu się oraz rozwojowi bakterii.
W box'ie nie zabrakło kosmetyku do pielęgnacji włosów. Jest nim spray teksturyzujący Mad About Waves marki Schwarzkopf. Pełnowymiarowe opakowanie ma pojemność 200 ml, w pudełku znalazła się 50 ml buteleczka z atomizerem rozpylającym mgiełkę o przyjemnym, subtelny, rześkim zapachu. Jest to produkt, który ma pomóc w codziennym układaniu włosów. Dodaje objętości, nawilża je i zapewnia włosom "morski, plażowy skręt" ;) Z kategorii pielęgnacji twarzy w pudełku znalazły się aż dwa produkty. Pierwszym z nich jest pielęgnujący płyn micelarny Nivea o pojemności 100 ml. Bardzo dawno nie miałam już kosmetyku tej marki! Płyn jest bezzapachowy, został przebadany pod kątem okulistycznym i dermatologicznym. Ma skutecznie, ale łagodnie oczyszczać skórę, usuwać makijaż oraz nawilżać i koić. Drugim kosmetykiem jest krem do twarzy Gold Philosophy Bandi. 30 ml opakowanie jest tak duże, że początkowo myślałam, iż jest to pełnowymiarowy produkt. Takowy jest jednak większy, ma pojemność 50 ml. Jest to krem o działaniu regenerującym i ujędrniającym, którego zadaniem jest redukowanie i wygładzanie zmarszczek, a także odżywienie i nawilżenie skóry. Ma treściwą konsystencję, która momentalnie się wchłania, pozostawiając skórę niesamowicie miękką w dotyku. Bardzo podoba mi się opakowanie tego kremu, w szczególności koronkowy detal na nakrętce- koronka to jest coś, do czego mam ogromne upodobanie, niesłabnące od lat.
Podsumowując, na chwilę obecną jest to już mój ostatni BeGlossy. Nie dlatego, że zawiodłam się na zawartości pudełek i stwierdziłam, że szkoda wydawać na nie pieniądze, ale dlatego, że wykupiłam 3- miesięczną subskrypcję, która wraz kończy się wraz z tym box'em. Na razie nie planuje ponownego zakupy BeGlossy, bo mam wystarczająco dużo kosmetyków do testowania, poza tym mam też inne, ważniejsze wydatki, ale za jakiś czas planuję wykupić kolejną subskrypcję, bo to co znajdowałam w box'ach bardzo mi się podobało :)
Trochę wtopa z tym opóźnieniem.
OdpowiedzUsuńMiałam dwie subskrypcje i na razie też zrobiłam siebie przerwę
To pudełko nawet mi się podoba :P
OdpowiedzUsuńMnie osobiście zawartość by nie zachwyciła, ale np. ciekawi mnie ta szczoteczka do twarzy.
OdpowiedzUsuńBandi chyba najciekawsze :)
OdpowiedzUsuńNie byłabym szczególnie zauroczona zawartością. Nigdy mnie nie kusiły takie pudełka :)
OdpowiedzUsuńTo teraz masz zapewnione testowanie na dłuższy czas.
OdpowiedzUsuńChyba tylko krem przydałby mi się z tego pudełka.
OdpowiedzUsuńpodobną szczotę mam:D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten zestaw, zawartość by mnie ucieszyła i to bardzo
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe pudełeczko. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Bandi, mąż mi kupuje na różne okazje :) Podoba mi się też szczotka, ciekawa jestem jakie są wrażenia podczas stosowania :)
OdpowiedzUsuńZawartość na prawdę cieszy :)
OdpowiedzUsuńCałkiem sympatyczna zawartość, fajnie że Ci się spodobała:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Przyjemne pudełeczko i całkiem ciekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemne to pudełeczko:)
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś zadowolona z tych pudełek :) Pewnie połowa by u nas przeleżała nie ruszona xD
OdpowiedzUsuńOstatnio podczas zakupów w drogerii naszła mnie taka myśl. Sklepy z kosmetykami zajmują ogromne powierzchnie. W produktach można przebierać do woli. Jaka jest jednak tak naprawdę ich skuteczność przy dłuższym używaniu? Czy jeśli tej samej marki kosmetyków/farb do włosów/ szamponów używają zarówno specjaliści, jak i konsumenci prywatni to czy do jednych i drugich trafia to samo czy jednak fryzjerzy czy kosmetyczki używają produktów dostosowanych do nich z innym składem a co za tym idzie z inną skutecznością? Jak sądzicie?
OdpowiedzUsuńZawartość ciekawa, szkoda, że było opóźnienie z wysyłką.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej wpadł w oko ten krem bandi :)
OdpowiedzUsuń