Kalendarzowe lato przyjdzie do nas w czwartek, ale iście wakacyjną pogodę mamy już od kilku tygodni. W związku z kolejną porą roku zmienia się nasza pielęgnacja: wybieramy lżejsze konsystencje balsamów do ciała, a na półkach szukamy produktów o orzeźwiających zapachach. W naszym makijażu też zachodzą spore zmiany, głównie w temacie podkładów do twarzy. Są jednak takie, które sprawdzają się zimą, ale w temperaturach przekraczających 25 stopni też nieźle sobie radzą. Jednym z nich jest fluid dopasowujący się do koloru cery Perfect Tone marki Lirene, który bez problemu znajdziecie w każdej drogerii za około 30,00 zł.
Podkład dostępny jest w siedmiu odcieniach: ivory, natural, soft beige, sun beige, nude, sand, rose beige. Ja mam kolor drugi z kolei, czyli nr 120, Natural, o ciepłym tonie, nie mającym w sobie nic z różowych akcentów. To jest właśnie to, czego szukam w podkładach :) Jest wystarczająco jasny, mimo iż nie najjaśniejszy, i świetnie współgra z moją skórą, ale o tym później. Jego konsystencja jest płynna, lekka i naprawdę bardzo przyjemna w rozprowadzaniu na skórze. Do aplikacji fluidu używam głównie gąbeczki typu beauty blender, ale palcami też fajnie się go nakłada na twarz. Podkład od Lirene znajduje się w szklanej buteleczce o pojemności 30 ml, zakończonej plastikową pompką w czarnym kolorze. Buteleczka jest ciężka, ale dobrze trzyma się w dłoni. Do pompki też nie mogę się przyczepić, działa sprawnie, ani razu się nie zacięła. "Nie pluje" podkładem na wszystkie strony, bezpiecznie dozuje taką porcję kosmetyku, która w zupełności wystarcza na umalowanie twarzy.
Fluid Perfect Tone zawiera pigmenty "soft focus", dzięki którym, tak jak obiecuje producent, naprawdę dopasowuje się do koloru skóry, dodając jej świeżości i zdrowego blasku. Wykończenie makijażu jest takie na wpół matowe, ale jest to mat w pełni naturalny. Zazwyczaj zależy mi na tym, aby moja mieszana cera była zmatowiona, ale podkład marki Lirene delikatnie rozświetla twarz, a mimo tego nie sprawia, że moja strefa T bardziej się błyszczy. Podkład bardzo ładnie stapia się ze skórą, nie tworząc efektu maski. Stopień krycia jest średni, przy mocniejszych niedoskonałościach muszę użyć korektora. Na dzień dzisiejszy moja cera jest na tyle w dobrym stanie, że sam fluid mi wystarcza :) Podkład bardzo zaplusował u mnie tym, że nie ciemnieje w ciągu dnia ani też nie zmienia swojego koloru wpadając, np. w pomarańczowe tony. Nakładając go rano mam pewność, że do końca dnia będzie dobrze wyglądał, bo jest to naprawdę trwały podkład, trzymający się skóry przez cały dzień nawet bez bazy ( wiem, bo latem często z nich rezygnuje ). Nie licząc oczywiście tego, że po kilku godzinach muszę go przypudrować, ale ja już tak mam z każdym podkładem. Fluid jest zaskakująco lekki, wcale nie czuć go na skórze. Dzięki zawartości kwasu hialuronowego dba o to, aby skóra przez cały dzień czuła się komfortowo i była fajnie nawilżona, a suche skórki zostały niewidoczne. Bywa, że podkładu używam dzień w dzień przez dłuższy czas, ale nigdy nie zauważyłam, aby źle wpłynął na moją problematyczną cerę. Ponadto nie zbiera się w zmarszczkach ani innych załamaniach na skórze.
Z Lirene miałam trzy podkłady: True Match, No Mask i Perfect Tone. Pierwszy z nich bardzo lubię, drugi to dla mnie totalny niewypał, a trzeci to zdecydowanie mój ulubieniec. Jest to podkład, który świetnie wyrównuje koloryt skóry, dodając jej subtelnego rozświetlenia, oraz zapewniając jej komfort i nawilżenie przez cały dzień- nie trzeba nakładać pod fluid żadnego kremu, on sam w sobie sprawia, że skóra nie jest ani ściągnięta ani wysuszona. Nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia, jak wskazuje jego nazwa, jest po prostu perfekcyjny!
mam i bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńJuz wpisuje na chciejliste ;)
OdpowiedzUsuńTeraz kiedy jestem opalona nie uzywam podkladow, chyba ze juz muszę: )
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia co do ich produktów, ale jeden z podkładów właśnie czeka na swoją chwilę :P
OdpowiedzUsuńsuper, że nie ciemnieje, nie znoszę pomarańczy, całym rokiem używam lekkich kosmetyków makijażowych
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, kiedy ostatnio miałam jakiś podkład z Lirene ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie zbiera się w załamaniach na skórze.
OdpowiedzUsuńAkurat z podkładami mam małe doświadczenie, od lat ich nie używam :P
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatnio używałam fluidów i podkładów. Podkłady Lirene są mi niestety obce :(
OdpowiedzUsuńHmmm ładna tonacja.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Mam go w zbiorach, ale totalnie nie mój odcień ;/
OdpowiedzUsuńHi there to every one, the contents present at this web page are genuinely amazing for
OdpowiedzUsuńpeople experience, well, keep up the nice work fellows.
za ciemne dla mnie :( generalnie to jeszcze nigdy nie miałam dobrego koloru podkładu - nie istnieje :D
OdpowiedzUsuńNo z tymi upałami i odpowiednimi do nich kosmetykami bywa bardzo różnie. Dzięki za tę recenzję, produkt wydaje się bardzo interesujący :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i całkiem dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy tego podkładu. Miałam go kiedyś w swoich zapasach, ale miałam tyle fluidów że po prostu nieotwarty oddałam siostrze. Chyba trochę żałuję bo czytam o nim same dobre opinie :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten FLUID i z tego co pamiętam bardzo dobrze Nam się współpracowało :)
OdpowiedzUsuńdla mnie pewnie i tak byłby za ciemny :D
OdpowiedzUsuńJutro go testuję po raz pierwszy, jestem ciekawa jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńale fajny podkład, z chęcią go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt, będę miała go na uwadze :)
OdpowiedzUsuńHi, everything is going fine here and ofcourse every
OdpowiedzUsuńone is sharing information, that's actually fine, keep up writing.
Używałam go i u mnie również dobrze się spisywał :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo go lubię. Pokazywałam nawet na blogu swatche wszystkich kolorów.
OdpowiedzUsuńJa z kolei bardzo polubiłam No Mask, a tego nie znam wcale.
OdpowiedzUsuńDla mnie ważne, aby nie zbierał się w załamaniach :)
OdpowiedzUsuńCałkiem zachęcający ten podkład, pomimo że nie używam takich w płynie, to na ten mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńKiedys miałam jakiś podkład od nich ale szału nie było:(
OdpowiedzUsuńNo mask też się u mnie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńPodkład od Lirene niestety nie za bardzo mnie kusi :/
OdpowiedzUsuńMiałam ten fluid i nawet dawał rade:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
Zapraszam cię kochana na dwa nowe posty:)
-->Białe okulary serca i spódnica z perełkami
-->Moje Must Have - lato 2018
Nie używam fluidow zbyt często, ale moja córka owszem. Na pewno jej polecę :)
OdpowiedzUsuńZanim zaczęłam używać podkładu Astor, używałam tylko Lirene i bardzo go lubiłam. Możliwe, że znów do niego wrócę.
OdpowiedzUsuń