Kilka tygodni temu na jednej z facebookowych grup trafiłam na ogłoszenie, że Nacomi poszukuje testerek. W przeszłości miałam już kilka produktów marki, które bardzo polubiłam, więc niewiele myśląc odpowiedziałam na ofertę współpracy. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać, a jeszcze szybciej dotarła do mnie przesyłka z wybranymi przeze mnie kosmetykami :D Wśród nich był między innymi olejek do pielęgnacji skórek o aromatycznym zapachu ciasta z papają, o którym dzisiaj co nieco Wam opowiem.
Olejek do skórek ma bursztynowy kolor oraz rzadką, lejącą się i niezbyt tłustą konsystencję. Bardzo ładne pachnie, słodko, ale jakby doprawiony był lekko cierpką nutą, przez co nie jest przytłaczający, ale mnie jego zapach nie przypomina ani ciasta ani owocu papai ;) Olejek wlany został do niewielkiej szklanej buteleczki o pojemności 15 ml, do której dołączona jest prosta pipetka, która bardzo ułatwia aplikowanie produktu na skórki. Olejek szybko się wchłania i jest bardzo wydajny, jedna jego kropla wystarcza na wmasowanie w skórki wokół wszystkich paznokci. Gdy nakładany jest w większej ilości nie wchłania się już tak ekspresowo, a wykazuje takie samo działanie, jak w przypadku nałożenia olejku w mniejszej ilości. Używam go wieczorami, dokładnie wcierając w każdą skórkę, przez co przez cały następny dzień są nawilżone, zadbane i ładnie wyglądają. Wmasowuje go także w płytkę paznokci, po ściągnięciu lakieru hybrydowego. Chociaż tak trochę się zregenerują przez kolejnym manicurem. Olejek kosztuje naprawdę niewiele, nieco ponad 10,00 zł.
W olejku znajdziemy wiele dobroczynnych składników. Na pierwszym miejscu w jego składzie jest olej ze słodkich migdałów, zaraz za nim jest trójgliceryd kaprylowo - kaprynowy, który ułatwia poślizg przy aplikowaniu produktu; potem są dwa olejki: rycynowy oraz arganowy, a tuż po nich witamina E, kompozycja zapachowa, wyciąg ze skrzypu polnego i jeszcze jednej olejek- z owoców rokitnika. Cztery różne olejki, każdy wyśmienity :) Taka mieszanka sprawia, że efekty działania olejku są widoczne gołym okiem, już po pierwszym jego użyciu. Skórki są nawilżone, zmiękczone i przestają się zadzierać. Ponadto olejek odżywia je oraz regeneruje, sprawiając, że są wypielęgnowane. Systematycznie stosowany poprawia ich kondycję, dzięki czemu z dnia na dzień wyglądają coraz ładniej.
Olejek o zapachu ciasta z papają stworzony został do pielęgnacji skórek wokół paznokci, ale ja znalazłam dla niego jeszcze jedno zastosowanie. Mianowicie, parę razy w tygodniu, głównie przed snem, kilka jego kropel wsmarowuję w stopy :P Olejek przez noc regeneruje i odżywia skórę, dodaje jej miękkości i wygładza, a co za tym idzie, stopy od razu lepiej się prezentują :D
Muszę go mieć koniecznie :D
OdpowiedzUsuńOjej, jaki ten zapach musi być super!
OdpowiedzUsuńFajne zastosowanie znalazłaś :)
OdpowiedzUsuńWygląda i brzmi to bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńFajny produkt z ciekawą zawartością i przyjemną ceną, dobrze, że nie poszaleli zbytnio z nią :P
OdpowiedzUsuńJakoś nie koniecznie lubię olejki zwłaszcza do paznokci, bo po prostu nie jestem systematyczna ;) ale tym mnie kusisz i spojrzę na niego łaskawszym wzrokiem ;)))
OdpowiedzUsuńświetnie, że ten olejek działa od razu , nawilża skórki :) lubię Nacomi ale jeszcze nie miałam tego kosmetyku . czasami używam oliwek
OdpowiedzUsuńTo ja go chcę ;D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że firma ma taki produkt i to w tak dobrej cenie :) Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNotorycznie zapominam o takich mazidełkach, a mam kilka, choć tego nie próbowałam :P
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt i niska cena. Super! :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Bardzo ciekawy ten olejek, nie widziałam go wcześniej :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio sobie kupiłam opakowania z pędzelkiem na AliExpress i przelewam do nich takie oliwki, łatwiej się smaruje :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przydałby mi się taki właśnie olejek, ja spotkam to kupię:).
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten jego zapach :)
OdpowiedzUsuńOo musze wypróbować ten olejek!:)
OdpowiedzUsuńRaz kupiłam taki olejek, ale z moją systematycznością już było gorzej. Biedny przeterminował się i musiałam go wyrzucić :/
OdpowiedzUsuńTen zapach ciasta z papają mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńNie mam w zwyczaju używania tego typu rzeczy, chociaż może powinnam... Brzmi nieźle :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy, pomysł z zastosowaniem na stopy też. ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z zastosowaniem go do stóp. Chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, jeszcze się z nim nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńJa stosuję witaminę E do skórek i też świetnie działa. Nie spotkałam się z tym produktem, ale fajnie, że ma pipetke to ułatwia dozowanie na skórki właśnie. Świetny patent ze stopami, ja dodawalam czasami olejku ale do kąpieli stóp:)
OdpowiedzUsuńJako, że namiętnie używam olejków,zainteresuje się i tym.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
Fajny pomysl na dodatkowe zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńOd dawna nie kupuje specjalnych olejków do paznokci , tylko korzystam z tych do ciała .
OdpowiedzUsuńmyślałam, że będzie bardzo drogi :) uwielbiam zapach papai
OdpowiedzUsuń