Obietnice producenta:
Kremowy żel pod prysznic z kwiatem pomarańczy delikatnie oczyszcza i nawilża skórę. Gładka i łatwo spłukująca się piana daje wyrafinowany i relaksujący zapach. Twoja skóra pozostanie miękka, nawilżona i odżywiona. Nawilża górne warstwy naskórka. Kwiat pomarańczy znany jest z właściwości relaksujących, które koją zmysły. Bogata w witaminę C pomarańcza odświeża i tonizuje. Jak wszystkie żele pod prysznic tej francuskiej firmy zawiera naturalne składniki, ma neutralne pH dla skóry, nie testowany na zwierzętach.
250ml/ około 8-9zł, np. w Rossmannie
Moim zdaniem:
W lipcu, dokładnie w tym poście, pochwaliłam się, iż zostałam jedną z ambasadorek francuskich kosmetyków Le Petit Marseillais. W ambasadorskiej paczce dostałam dwa pełnowymiarowe produkty, mleczko nawilżające oraz kremowy żel pod prysznic, a także bardzo dużo próbek do rozdania. Próbki poszły w świat, mleczko jest w ciągłym użyciu, tylko żel dobił dna, więc pora napisać o nim co nieco.
Napiszę szczerze, że opakowanie żelu nie przykułoby mojej uwagi w drogerii. Jest jakieś takie...nijakie, nieszczególne, niczym niewyróżniające się, trochę takie męskie ( tzn. bardziej pasujące do męskich żeli pod prysznic ). Zwykła, biała, kanciasta butelka wykonana z plastiku, na tyle giętkiego, by bez problemu wycisnąć zawartość, którą kryje. Jest poręczne, nie wyślizguje się z mokrych dłoni, ale nieprzezroczyste ścianki nie pozwalają na kontrolowanie zużywania żelu. Nakrętka w kremowym kolorze, także plastikowa, szczelnie chroni żel przed wylaniem się, łatwo się otwiera/zamyka i nie ma obawy, że połamie się przy tym wszystkie paznokcie.
Jak sama nazwa wskazuje, konsystencja żelu jest kremowa, mlecznobiała, odpowiednio gęsta. W kontakcie z wodą tworzy dużo delikatnej piany. Nie wiem jak pachnie kwiat pomarańczy, ale zapach żelu nie kojarzy mi się ani z kwiatami ani tym bardziej z pomarańczą. Pachnie trochę jak mydło, a trochę jak krem do rąk.
Żel Le Petit Marseillais nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych tego typu produktów. Dobrze oczyszcza skórę, nie wysusza jej ani w żaden inny sposób nie podrażnia. Jest delikatny dla skóry, po spłukaniu pozostawia ją przyjemnie czystą i świeżą oraz gładką i miękką w dotyku.
Podsumowując, szału nie ma, żel jak tysiące innych, spełniający swoje podstawowe zadanie. Niczym mnie nie zaskoczył, niczym nie zadziwił, ale i tak chętnie poznam inne wariaty zapachowe żeli Le Petit Marseillais :)
Ciekawostka: Wszystkie opakowania Le Petit Marseillais w 30 proc. wytwarzane są z przetworzonych surowców i wszystkie w 100 proc. nadają się do powtórnego przetworzenia.
Miałam taki zielony i był całkiem ok,ale i tak nie udało mu się przebić moich ulubieńców z Nivea
OdpowiedzUsuńpewnie chodzi Ci o happy time? ten zapach to też mój ulubieniec
UsuńChcę wypróbować, choć specjalnie jakoś mnie nie kuszą obecnie.
OdpowiedzUsuńTeż go mam i moja opinia jest podobna, to taki przeciętniak. Może inne wersje zapachowe bardziej się sprawdzą.
OdpowiedzUsuńŻel pięknie pachnie, ale moim ulubieńcem jest brzoskwinia :)
OdpowiedzUsuńmi jego zapach bardzo odpowiada, pozostałe cechy to poprawny produkt myjący, u mnie ważne że nie wysusza bo mam alergiczną skórę
OdpowiedzUsuńW tv co chwilę widzę reklamę tych żeli i zastanawiam się nad ich wypróbowaniem.Nie zachęca mnie jednak do tego opakowanie,nie jest zbyt ciekawe ale mam nadzieję że żele się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńmam wersję limonkową i bardzo go lubię :D
OdpowiedzUsuńU mnie żelów pod dostatkiem, więc narazie się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach kwiatu pomarańczy, bardzo podoba mi się kampania reklamowa tej marki
OdpowiedzUsuńCiekawa byłam tego żelu, reklama jest naprawdę obiecująca. Ale nie wiem czy skorzystam po twojej recenzji.
OdpowiedzUsuńLubię takie kremowe żele, ale myślałam, że będzie większy szał, bo firma się strasznie promuje w mediach.
OdpowiedzUsuńA mi właśnie te opakowania od razu rzuciły się w oczy w hebe :D
OdpowiedzUsuńMnie jakos nie chwyta sa serce ta marka :/
OdpowiedzUsuńZaskoczyła mnie ta recenzja, wszyscy wokół się nad tymi żelami zachwycają, wspominając o super zapachu, wydajności i właściwościach pielęgnacyjnych, a tu taki zwyklak :) w takim razie nie czuję się aż tak skuszona :P
OdpowiedzUsuńPróbowałam i rzeczywiście niczym nie zaskakuje.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że ma dość chemiczny zapach. Aczkolwiek jest to nowość, więc może przy jakiś zakupach z czystej ciekawości wpadnie do mojego koszyka;D
OdpowiedzUsuńMiałam próbeczkę tego żelu w jednej z gaezet, zapach mnie urzekł, ale tak jak mówisz żel jak żel :)
OdpowiedzUsuńczytałam komentarze na temat tych żeli na necie i w sumie nie było radnego zachwytu oprócz zapachu :) mimo to kobieta jest z natury ciekawa i pewnie po niego sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńJ.
a ja go uwielbiam,a obecnie używam zielonego i mam ochotę na więcej! :)
OdpowiedzUsuńCzyli taki przeciętniaczek, który robi co ma robić, ale nie powala ;)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko, jak skończę swe zapasy, sięgnę po któryś z tych żeli ;)
Mam podobne zdanie o nim :) I zapach mi się nie podoba
OdpowiedzUsuńCiekawe te żele, nigdy ich nie miałam :) Kiedyś na pewno spróbuję, zawsze to coś nowego :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale mnie nie kusi ten żel ;)
OdpowiedzUsuńjak widze kazdy ma inne zdanie o nim :)
OdpowiedzUsuńja kupiłam LPM pomarańczowy w wersji melon z orzechem i pachnie nieziemsko, aż nie mogę się doczekać aż go użyję ;)
OdpowiedzUsuńMiałam próbki, użyłam dwa razy i był tak zwykły, że już nie pamiętam jak dokładnie pachniał xD
OdpowiedzUsuńMnie ta marka jakoś specjalnie nie zachęca ;)
OdpowiedzUsuńWłasnie mi się skończył, ale wersja brzoskwinia i nektarynka bardziej mi się podobała.
OdpowiedzUsuńchciałabym spróbować, kuszą mnie mimo, że szału nie ma
OdpowiedzUsuńTen żel to taki średniaczek :) Ten zapach mnie nie uwiódł ... Ale za to wersja zapachowa Biała Brzoskwinia i Nektarynka jest cudowna ♥
OdpowiedzUsuńNie miałam możliwości wypróbowania tego żelu :)
OdpowiedzUsuńMamy podobne zdanie na jego temat ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio dużo opinii czytam na temat tego żelu
OdpowiedzUsuńOstatnio go wąchałam w ross i zapach miał nieziemski ! Jak będzie w promocji to na pewno wyląduje w moim koszyku :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze go nie napoczęłam, czekam na swoją kolej, ale jestem bardzo ciekawa, bo opinie są podzielone.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, opakowania tych kosmetyków w życiu nie zachęciłyby mnie do kupna i tak na prawdę nawet po całej kampanii reklamowej jaką nam La Petit zaserwowało wciąż wydają mi się za drogie :) Trochę jestem ciekawa zapachów, więc może kupię na dobrej promocji, jeśli się trafi.
OdpowiedzUsuńkusi mnie, żeby go przetestować
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? FRYZUROWE TRENDY :)
Kwiatu pomarańczy nie miałam okazji wypróbować, ale żel morelowy (a może brzoskwiniowy ;)) bardzo polubiłam. Świetna konsystencja i cudowny zapach :)
OdpowiedzUsuńslyszalam duzo i chyba musze nabyc wreszcie :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka próbek tego żelu i też mnie nie powalił :/
OdpowiedzUsuńmnie nie przekonuje, zbyt rzadki, zapach nijaki, ale balsam do ciała z maslem shea i olejkiem arganowym super;)
OdpowiedzUsuńJa miałam limonkowy (chyba! Taki zielony) i bardzo podobał mi się ten zapach. Świetna konsystencja i skóra naprawdę pachniała po wyjściu spod prysznica.
OdpowiedzUsuń